Skocz do zawartości

[kolarski.eu] serwis/sklep/kawiarnia w Warszawie


parmenides

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś było coś na forum o warszawskim serwisie, sklepie i kawiarni http://kolarski.eu. Teraz nie potrafię tego znaleźć przez przeglądarkę forumową.

Nie lubię hamletyzować, ale to rewelacyjne miejsce, które prowadzą ludzie z wiedzą i pasją. Serwis - rewelacyjny. Kawa - świetna. Rozmowy o jeżdżeniu, kolarstwie, życiu i całej reszcie - gratis. Wiem, że brzmi to jak reklama, ale po prostu uwielbiam to miejsce. Robiłem tam serwis swojego roweru - jestem zachwycony. W sezonie warto wpaść na pyszną kawę (kilka obrotów korbą od trasy "ośki"). Poza tym sklep z różnym rowerowym szpejem. Można też wpaść i pokręcić na trenażerze. Samemu lub z kolegami. Można się zimą pościgać. 

Strasznie chciałbym, żeby Kolarski.eu otworzył jakiś swój drobny punkt na trasie kolarskiej w okolicach Gassów, Ciszycy, etc. Taki mały punkt z kawą, wodą mineralną, jakimiś słodyczami, izotonikami, kefirkiem, banankiem i innymi drobiazgami jak dętki, szytki, łańcuchy - czyli to, co może się zepsuć w trasie, a można naprawić od ręki. 

 

To jest pierwsze tego typu miejsce, jakie znam. Bo, według mnie, udało im się stworzyć miejsce, które wykracza poza zwykłą kawiarnię, poza zwykły serwis, poza zwykły sklep. Naprawdę bardzo polecam!

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie widziałbyś powodzenie takiego interesu? Bo ja słabe. Kolarze jak jadą na trening to są w pełni przygotowani zarówno sprzętowo jak i kondycyjnie. Nie będą się tam zatrzymywać. Więc może nastawienie na rekreację? Też mizerne. Główny ruch to rowerzystów rekreacyjnych odbywa się w sezonie letnim praktycznie tylko w weekendy.

O wiele większy ruch jest na trasie do Powsina ale tam już taki wytwór 2 w 1 istnieje. Czasami pojawia się jeszcze objazdowy serwis ale  ten szybko się zwija.

 

Tak więc pomysł jako idea jest ok ale jako sposób na busines :down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@robertrobert1, Należy zauważyć, że jest bardzo liczna grupa rowerzystów, którzy traktują rower jak dodatek do garderoby, niczym pantofle czy torebkę. Im nie chodzi o to, by jeździć na rowerze, jak Ty, czy ja, ale rower i "rowerowe hobby" jest jedynie modnym dodatkiem do ich stylu życia lanserskiego, hipsterskiego czy jak to się tam zwie. Pokręcić się ze znajomymi i spotkać się na kawie, a przy okazji sprawdzić swoją maszynę i może nawet coś kupić. To może wypalić, tym bardziej że takich osób jest coraz więcej. Lokal wygląda ciekawie, nowocześnie. Moim zdaniem pomysł może zaskoczyć. Może kokosów na tym nie zbiją, ale wydaje mi się, że będą bez problemu w stanie się utrzymać i ciągnąć ten biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mklos1 - jest też sporo osób, które po prostu lubią jeździć na rowerze, interesują się kolarstwem, mają czas, żeby jeździć i mają ten luz, żeby wyskoczyć na trasie na kawę lub na lody. Bo nie gnają ich interwały przed ogórkiem tygodnia, którego chcą wygrać lub umrzeć. Dla takich ludzi plus oczywiście dla takich, których Ty opisujesz takie miejsce byłyby dobre. A na tej trasie w tygodniu nie ma hipsterów i lanserów. Są ludzie, których codziennie w sezonie mijam. Czasem z nimi jeżdżę. Myślę, że znaczna część z nich mogłaby sobie zrobić małą przerwę i wydać kilka zeta. A w weekendy? W weekendy normalnie - hipstery, lansery, kiełbasy i fryty. Przynajmniej knajpa by zarobiła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby to miało sens w kategorii serwisu i sklepu z wszystkim "co może się zepsuć w trasie, a można naprawić od ręki" to chyba musieliby rozsypywać szkło i pinezki na trasie w pobliżu swojego punktu...

W mieście to jeszcze może mieć sens z powodów jakie opisał mklos1, ale za miastem to sensu nie widzę. Jak ktoś jedzie za miasto to raczej z zamiarem jazdy, a nie kawki z przypadkowymi rowerzystami.

Na niebieskim szlaku w kierunku Góry Kalwarii jest miejsce, w którym zatrzymuje się sporo rowerzystów w weekendy, ale jest to po prostu grill w podwórku u miejscowych gospodarzy bez dorabiania ideologii miejsca "kolarskich" spotkań. Przejeżdżałem koło niego kilka razy i jakoś mnie nie korciło żeby się zatrzymać, skorzystałem dopiero gdy robiłem trasę 150km...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...