motor34xc Napisano 6 Stycznia 2010 Napisano 6 Stycznia 2010 wiatru, przechodnich, stanie na pasach, jak stuntuje na ulicy i auta jezdzą na dzielni, jak mam mało powietrza ,albo jak mam kapcia, złej pogody w dniu zaplanowanym, jak sie walne kolanem(lub czym innym.....) o spornik kierownicy to mnie..................strzela
Grzeniu Napisano 31 Stycznia 2010 Napisano 31 Stycznia 2010 Nie lubię: -wynoszenia z/do piwnicy mojej maszyny przed/po każdej przejażdżce -jazdy przy silnym wietrze,szczególe tzw. wmordewindu -psów,które zauważę w ostatniej chwili,co zmusza moje mięśnie nóg do nagłego silnego spięcia i szybkiego nabrania prędkości(dosyć częste,mieszkam na wsi) -dziwnego rechotu przerzutek -konieczności drastycznego,nagłego wytracenia prędkości -jazdy w deszczu -kiedy moja dziewczyna zapragnie poesemesować,a ja przez to muszę co chwilę stawać,by odpisać -że tak ogólnie to ujmę-dziwnych sytuacji na drogach -mokrych pleców,po ściągnięciu plecaka Pewnie coś by się jeszcze znalazło,ale na obecną chwilę to tyle.
truskawka Napisano 31 Stycznia 2010 Napisano 31 Stycznia 2010 nie lubię: skrzypiącego napędu, psów( w sensie zwierzaków) na ścieżkach rowerowych, wiatru w oczy, ludzi którzy dysponują za...stym sprzętem ale g..nianą techniką jazdy, no i takich co oceniają innych po cenie roweru ... a i mokre plecy po ściągnięciu plecaka też są niefajne ...
RAFI1784 Napisano 31 Stycznia 2010 Napisano 31 Stycznia 2010 Jazdy pod wiatr.. odbiera całą frajdę z jazdy... jakaż piękna by była jazda zawsze z wiatrem
Rocky Napisano 1 Lutego 2010 Napisano 1 Lutego 2010 Irytuje mnie: - piesi na drogach rowerowych - kierowcy ZTM - jazda pod wiatr - zerwany łańcuch na całodniowej wyprawie - mróz - lód pod śniegiem - bezmyślnie zachowujący się kierowcy - ostre hamowanie i nie wypięcie nogi z zatrzasku
XxUzixX Napisano 1 Lutego 2010 Napisano 1 Lutego 2010 Nie lubie, a wręcz nie na widzę gdy mi się rower popsuje
Robert Napisano 1 Lutego 2010 Napisano 1 Lutego 2010 Przejrzałem cały temat, włącznie z moją wypowiedzią sprzed trzech i pół roku. I tak po przemyśleniach własnych, przeczytaniu wypowiedzi Ivana VII udało mi się dojść do wniosku, że moje podejście uległo diametralnej zmianie. Obecnie nie irytuje mnie nic, nawet zmiana dętki w deszczu. Ot wszytko jest dobrą przygodą, którą prędzej czy później będzie się świetnie wspominać.
jakobs Napisano 3 Lutego 2010 Napisano 3 Lutego 2010 piesi na chodnikach, piesi na ddrkach, rowery z Przasnysza
Mod Team michuuu Napisano 3 Lutego 2010 Mod Team Napisano 3 Lutego 2010 Psia kupa zabrana przez oponę i wrzucona na plecy!!!
SilverXC Napisano 3 Lutego 2010 Napisano 3 Lutego 2010 Psia kupa zabrana przez oponę i wrzucona na plecy!!! Prawie oplulem monitor !
emilio3 Napisano 8 Lutego 2010 Napisano 8 Lutego 2010 Jedni nie lubią kupy na plecach i w zębach, inni zmiany dętki na deszczu a ja nie lubię grzybów na pizzy i zapiekance oraz windu w ryj.
Mephistofeles Napisano 8 Lutego 2010 Napisano 8 Lutego 2010 Dzieciaków na makrokeszach popisujących się na parkingu Lidla swoimi superwypasionymi wyrobami roweropodobnymi. I co gorsza korzystają z naszych hop, przyłapani przepraszają a potem tylko widać rozjechane (ach te ślady ostrego hamowania) lądowania i spłaszczone wybicia ;/.
IVANVII Napisano 8 Lutego 2010 Napisano 8 Lutego 2010 A pomyślałeś że rodzice tych dzieciaków spod Lidla mogą nie mieć kasy aby kupić dzieciom markowe rowerki ! Trochę pycha przez Ciebie przemawia ! A to nieładnie !
IVANVII Napisano 9 Lutego 2010 Napisano 9 Lutego 2010 Jeden Mężczyzna z Warmińsko-Mazurskiego pisze że nie lubi cyt. - jak na mnie "pipczą" Jak mamy to rozumieć ?
Mephistofeles Napisano 9 Lutego 2010 Napisano 9 Lutego 2010 Otóż pomyślałem, sam na dodatek kiedyś miałem takie 2 rowery. Nie chodzi mi tutaj o sam fakt posiadania, tylko o jego wykorzystanie. Jeśli ktoś próbuje skakać na naszych hopach (przy których budowie nieźle się namachaliśmy) na rowerze który nie gwarantuje przeżycia lądowania, to jego problem, dopóki takiej hopy nie niszczy, bo się coś nie udało. A co do parkingu to nie przeszkadza mi widok makrokesza, przeszkadza mi natomiast wjeżdżający mi pod koła dzieciak jadący na takim z zaciśniętym hamulcem i popisujący się czego to on nie umie.
grindz0ne Napisano 9 Lutego 2010 Napisano 9 Lutego 2010 Nie lubię 90% Polskich kierowców którym brakuje rozsądku i wyobraźni...dlatego staram się jak najmniej jeździć po drogach publicznych...Denerwują mnie quadowcy bez rozumu którzy nadjeżdżają z naprzeciwka oślepiając mnie światłami...i tych co się popisują jak by nie wiadomo kim byli... np.bo ja mam quada jestem wielki
Szparek82 Napisano 11 Lutego 2010 Napisano 11 Lutego 2010 Wiatru w twarz, pieszych i psich kup na ddr'kach, kierowców bez wyobraźni.
matoshiba Napisano 11 Lutego 2010 Napisano 11 Lutego 2010 Nie lubie nie miec czasu na rower reszta może byc
pppiotr Napisano 15 Lutego 2010 Napisano 15 Lutego 2010 Nie lubię upierdliwych piesków, które za mna biegną i szarpią nogawkę. W sobotę jeden mnie przyszpilił - efekt to dwie dziury w spodniach i mała rana w okolicy kolana. Myślałem, że tylko mnie ścisnął mocniej za skórę, a w domu zobaczyłem, że to jednak ugryzienie. Dzisiaj pojechałem do tych państwa zapytać czy pies był szczepiony i pokazali mi ten świstek, więc chyba będę żyć. Rzecz działa się w środku lasu a biegający luzem zwierzak dał mi do myślenia. Wracając od nich przejeżdżałem przez inną wiochę i z podwórka wyleciały dwa burki, i znów dziura w innych spodniach! A w dośc głębokim, rozjeżdżonym śniegu nie za bardzo można przyspieszyć.
Mod Team mrmorty Napisano 15 Lutego 2010 Mod Team Napisano 15 Lutego 2010 Nie lubię upierdliwych piesków, które za mna biegną i szarpią nogawkę. W sobotę jeden mnie przyszpilił - efekt to dwie dziury w spodniach i mała rana w okolicy kolana. Myślałem, że tylko mnie ścisnął mocniej za skórę, a w domu zobaczyłem, że to jednak ugryzienie. Dzisiaj pojechałem do tych państwa zapytać czy pies był szczepiony i pokazali mi ten świstek, więc chyba będę żyć. Rzecz działa się w środku lasu a biegający luzem zwierzak dał mi do myślenia. Wracając od nich przejeżdżałem przez inną wiochę i z podwórka wyleciały dwa burki, i znów dziura w innych spodniach! A w dośc głębokim, rozjeżdżonym śniegu nie za bardzo można przyspieszyć. hehe ja miałem wczoraj podobną sytuację tyle że z nerwów to zeskoczyłem i przypierniczyłem temu łobuzowi tak że oddał mu płot stojący 4 m dalej. trochę gryzło mnie sumienie więc dziś wyskoczyłem by zapytać gospodarza co z psem to usłyszałem że dobrze mu tak... a ja tu miałem wyrzuty sumienia...
Mephistofeles Napisano 15 Lutego 2010 Napisano 15 Lutego 2010 Aż mi się przypomniała sytuacja kumpla, któremu dzieciaki rów wykopany przed hopą zasypywały. Wybiegł natychmiast z domu, przez ulicę, doskoczył do pierwszego i z zamachu przywalił, że młody wpadł do rowu, drugi zaczął przepraszać i zaraz się do odkopywania zabrali .
Madison Napisano 16 Lutego 2010 Napisano 16 Lutego 2010 tirów/autobusów wyprzedających "na trzeciego"
Eper Napisano 16 Lutego 2010 Napisano 16 Lutego 2010 doskoczył do pierwszego i z zamachu przywalił, że młody wpadł do rowu, drugi zaczął przepraszać i zaraz się do odkopywania zabrali . Ahh nie ma to jak takie kozaczki
blair7 Napisano 16 Lutego 2010 Napisano 16 Lutego 2010 ja nie lubie jak ktos bikuje, wogole co to za slowo?
Klosiu Napisano 16 Lutego 2010 Napisano 16 Lutego 2010 Snieg ostatnio troche przestalem lubic, poza tym moze byc
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.