Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pracownika do sklepu rowerowego.

Sklep mieści się w mieście Łodzi  na Chojnach

 

Stawiam na doskonałą obsługę klienta pod względem sprzedaży i serwisu.


Interesują mnie konkretne osoby.

wymagania:

Poszukuję przede wszystkim osoby do serwisu i pomocy przy obsłudze klienta.

Mile widziana znajomość branży rowerowej.

Jeżeli chodzi o serwis to wiadomo, że szkoły rowerowej nie ma i nie wymagam cudów jak ktoś nie pracował długo przy rowerach.

Ale jeżeli ktoś jest manualny i bystry, potrafi posługiwać się narzędziami, ma smykałkę do wszelkiego rodzaju napraw i myśli technicznie to na pewno da się go podszkolić w tematyce rowerów.

Dobrze jakby kandydat miał prawo jazdy kat. b
Dobrze jakby znał język Angielski chociaż w mowie.
Niemiecki też by się przydał.
Wymagania znajomości w/w języków niekonieczne, ale mile widziane :)

Kandydat może być studentem np. w systemie zaocznym
rencistą, bądź z grupą inwalidzką ale sprawny manualnie ( Wiadomo chodzi o zus).

wiek nie ma większego znaczenia.

Kandydat nie musi mieć wyższego wykształcenia, a najlepiej jaky miał wykształcenie średnie techniczne np. po kierunku mechanicznym, ślusarskim itp.

Przede wszystkim BEZ NAŁOGÓW i UCZCIWY

Ważne aby osoba była dyspozycyjna, ponieważ w sezonie sklep jest otwarty dość długo.

Szukam osoby konkretnej, szybkiej w działaniu.


W zamian gwarantuję:

Pracę w miłym zespole

możliwość awansu

Jeżeli chodzi o zarobki to na początek nie ma co liczyć na kokosy. Jak kandydat się sprawdzi dokładam procenty ze sprzedaży i wykonanej naprawy.

Ogólnie myślę o pracowniku na sezon ale jeżeli znajdę kogoś kto spełni moje oczekiwania , a tym samym przełoży się to na

rozwój sklepu to praca będzie na stałe.

Cv można kierować na adres mailowy zawszerowery@gmail.com w temacie "w sprawie pracy"
 

Kandydatów, którzy nie są na siłach spełnić powyższych waruków proszę o nie przysyłanie cv.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Heh do czego to doszło, że nawet do sklepu rowerowego w mieście Łodzi, gdzie daleko jest do każdej z granic szuka się osoby, albo inaczej byłoby miło gdyby osoba znała angielski i niemiecki, a to wszystko za:

 

 

Jeżeli chodzi o zarobki to na początek nie ma co liczyć na kokosy

 

Powodzenia życzę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ogłoszenie całkiem spoko z takimi wymaganiami, to bym celował w 2500 na początek, w złotówkach oczywiście :D Zwłaszcza ze pisze ze może byś studentem rencistą czy kima tam jeszcze ale zwykłą sprawną osoba już nie :D

 

A tak poważnie, ogłoszenie trochę w stylu, szukamy kandydata w wieku 20-25 lat po studiach z 5 letnim doświadczeniem ;) i to poliglotę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A postawcie sie na miejscu takiego szefa/własciciela.Dalibyscie na dzień dobry 2500?Kolesiowi który jak tylko sie na niego nie patrzy to pali,esemesuje albo siedzi na FB w komórce.Oj widziałem ja wielu takich.Najpierw zaangażowanie ,jako-taka fachowość a kasa i uznanie sie znajdzie.Języki?,potrzebne choćby do zakupów w necie towaru którego w PL nie ma lub jest droższy.

Wielu miałem takich wspólpracowników-cudaków.Wogóle dzisiaj nowoprzyjęty przychodzi do nowej pracy z niejako roszczeniami - ja chcę tyle i tyle ,tak i tak....

Wykaż sie w pół roku na co Cie stać,nie kombinuj z lekarzami,weselami,pogrzebami to sie wtedy można dogadywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ronina sorki ale takie mamy "nowoczesne" czasy w kwestii esm-ów czy innych FB. Jeśli klient zadowolony a robota wykonana nikomu nic do tego.

 

Co do kombinowania z nagłymi sprawami to wiesz co kolega usłyszał od szefa jak mu babcia zmarła i chciał iść na pogrzeb?? Czy to była bliska osoba i czy aby nie dało by się przełożyć. Piszę całkiem serio. Ty znasz takich pracowników a ja znam takie k#$@&y bo szefem tego czegoś bym nie nazwał. Każdy medal ma dwie strony i szacunek musi być z obydwu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wykaż sie w pół roku na co Cie stać,nie kombinuj z lekarzami,weselami,pogrzebami to sie wtedy można dogadywać

 

Nie kombinuj z pogrzebami? WTF?! "Sory, dwa akty zgonu w tym miesiącu to za dużo i nie obchodzi mnie, że rodzice zginęli w jednym wypadki, nie będzie premii?"

 

A na poważnie, to pracodawca sam sobie szkodzi chcąc za bardzo oszczędzić. Rzetelni i uczciwi zwyczajnie nie zgłoszą się - skoro nie ma ani słowa o umowie na czas próbny, o wynagrodzeniu, za to lista wymogów, że hoho.

Przyjdą jany co będą mieć prace w dupie i zanim go pracodawca przyuczy, to już się z nim pożegna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zawodzie jestem prawie 20 lat.To moja druga firma ,wykonywany zawód ten sam.

Przez ten czas w firmie i na stanowisku piastowanym przeze mnie (p.fizyczny) przewinęło się ok.30 osób.Ostały się dwie.Są to ludzie w moim wieku (ok. 33-38 lat) którym chce się pracować.Przyszli zieloni,na przyuczenie.Po kilku latach pracy (wcale nie ciężkiej) mogę powiedzieć że są fachowcami wzajemnie sobie pomagającymi jak trzeba.

Wielu lat firma potrzebowała żeby sobie takiego pracownika wyrobić.Na zdrowych zasadach szacunku i zrozumienia.

U mnie w pracy nikt na nikogo nie drze japy jak szwab na rampie w Oświęcimiu.

Oczywiście jak w każdym zawodzie ,są sytuacje podbramkowe ale to tylko nas scala.

Pisząc o kombinowaniu miałem na myśli takich cwaniaków którzy co rusz migają się od obowiązków posuwając się do kłamstw aby mieć wolne bo akurat kac męczy lub koledzy czekają za rogiem.Albo zmiana nie pasuje bo gdzieś laska czeka.

Są takie przypadki-nie zaprzeczajcie bo miałem z nimi do czynienia.

Dziś młodzież ma bardzo frywolny stosunek do roboty w myśl zasady- "jaka płaca taka praca" ,"w pół do trzeciej bierz kapotę ,pier-dol majstra i robotę"

Nie tędy droga....

Przychodzący do pracy dostaje umowe na 3mce.Testową.Potem jeśli rokuje, szef najczęściej daje na nieokreślony.Nie bawi się w śmieciówki i chwała Mu za to.

Właśnie takie umowy i te poje-bane agencje pracy psują moim zdaniem relacje pracownik -szef i jakoby skrzywia stosunek człowieka do pracy często za najniższą kasę lub jeszcze mniej(niepełny etat,weekendowy pracownik itp.).To wrzód na dupie większości firm.U mnie w Starachowicach nawet MAN się do tego posunął w ramach cięcia kosztów.Dziś przechodząc koło MANa odwracam głowę w drugą stronę.A jeszcze 7-8 lat temu ludzie dawali łapówki żeby podanie leżało bliżej tam gdzie potrzeba.

Dzisiaj dno i metr mułu na podstawie relacji kolegów tam pracujących.I wymyślił to POLAK żeby dokładniej wylizać dupę szwabom.

A Hansy i tak to mają koło fiuta, co rok z dokładnością miesiąca strasząc ZZ że przeniosą tę "fabrykę" na Ukrainę.

I robią ludzie(nie wszyscy ale jednak) poprzez agencje bo co mają począć?

Uprzedzając pytania:

Czy ja jestem pracoholikiem - NIE

Czy lubię swój zawód - TAK

Edytowane przez ronina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w ogloszeniach tego typu/tematach moderacja moglaby wylaczyc opcje postowania?

Bo mi przy calej, czesciowej czy zadnej racji udzielajacych sie peka glowa jak mam przebrnac przez stos postow ktore nijak sie nie maja do pierwszego...

 

 

A od siebie tylko tyle:

W ofercie napisane jest, zeby kandydat mial pojecie o tym, co bedzie w tej pracy robil - chyba mozna miec takie oczekiwanie?

 

Prawo jazdy? Na to ma parcie kazdy nastolatek praktycznie, wiec jakiez to wymaganie?

 

Brak nalogow, uczciowsc - to faktycznie moze byc wyzwanie...

 

Dobrze JAKBY kandydat znal jezyk obcy, przynajmniej w mowie, jeden. Jak dla mnie brzmi to jak zyczenie a nie mus.

Wydaje mi sie ze to taki wymog jak umiejetnosc spuszczenia wody w toalecie, mycia naczyn po swoim posilku czy gaszenia swiatla, tym bardziej ze dzis edukacja jezykowa zaczyna sie praktycznie zawsze w pierwszej klasie szkoly postawowej. Wiem ze poziom nauczania w tym wzgledzie jest rozny, ale w obecnej sytuacji gospodarczej naszego kraju wypadaloby miec minimalny poziom swiadomosci ze polski nie wystarcza (z poslugiwaniem sie nim chocby poprawnie w mowie i PISMIE jest dosyc trudno) do normalnego zycia i pracy.

 

Moim zdaniem to bardzo niewielkie oczekiwania.

 

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy w ogloszeniach tego typu/tematach moderacja moglaby wylaczyc opcje postowania?

 

Ja wolałbym wprowadzić obowiązek podawania widełek wynagrodzenia - jak przy sprzedaży musi być cena. Wielu osobom może zaoszczędzić czasu. Mała rzecz a jaka pożyteczna i normalna (niestety nie w Polsce). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Bo siedź w sezonie po 16 godzin za 1500 pln bez możliwości zjedzenia gorącego posiłku bo tylko w ramach KP należy ci się 15 minut przerwy...

 

Ps A dlaczego mechanik nie może mieć nałogu...palenia. Przecież może mieć latem warsztacik na dworze i wówczas może jarać skręta za skrętem :whistling:

Edytowane przez robertrobert1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps A dlaczego mechanik nie może mieć nałogu...palenia. Przecież może mieć latem warsztacik na dworze i wówczas może jarać skręta za skrętem :whistling:

 

Żeby warsztaciku nie spalił, żeby nie pracował na widoku z fają w zębach ;) , żeby wykonywał polecenia natychmiast a nie mówił zaraz, tylko spalę, żeby zimą nie wychodził co chwilę, bo kiedy będzie potrzebny to akurat będzie fajczył ;)  itp.

 

Co nie zmienia faktu, że palący może być bardzo dobrym pracownikiem i mieć zalety, przy których ten konkretny nałóg zejdzie na dalszy plan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palenie jako takie nie jest problemem, jest wtedy gdy palący pracownik za często robi sobie przerwę na swój nałóg.

Mój szef miał takowego, na swoim fachu się znał, jednak rzadko miał na niego czas :)

 

 

Ja wolałbym wprowadzić obowiązek podawania widełek wynagrodzenia - jak przy sprzedaży musi być cena. Wielu osobom może zaoszczędzić czasu. Mała rzecz a jaka pożyteczna i normalna (niestety nie w Polsce). 

Nie spotkałem się z podawaniem oferowanego wynagrodzenia, zarówno w Polsce jak i w Norwegii. Nie wiem jak w innych krajach ale tu - na północy - nie widzę takiej informacji w ogłoszeniach, a tutejszy rynek pracy jest więcej niż cywilizowany. 

Jeśli takie info miałoby być podane to chyba raczej musiałby zostać narzucony taki obowiązek ustawowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie spotkałem się z podawaniem oferowanego wynagrodzenia, zarówno w Polsce jak i w Norwegii. Nie wiem jak w innych krajach ale tu - na północy - nie widzę takiej informacji w ogłoszeniach, a tutejszy rynek pracy jest więcej niż cywilizowany.  Jeśli takie info miałoby być podane to chyba raczej musiałby zostać narzucony taki obowiązek ustawowo.

 

Mi chodziło raczej o forum, niż ustawowo, nie zawsze można (ale w ogromnej większości przypadków  jednak można) podać widełki wynagrodzenia.

W Stanach, czy w UK to wręcz standard. Możesz sobie nawet sortować ogłoszenia wg. wysokości proponowanych widełek wynagrodzenia.

To fajne rozwiązanie, jak jesteś informatykiem (fotografem, prawnikiem, cokolwiek) z bogatym portfolio i doświadczeniem i szukasz pracy niekoniecznie masz ochote przechodzić 3 etapy rekrutacji, żeby na koniec dowiedziec się, że proponują Ci połowe tego co oczekujesz. 

 

W Norwegii pewnie z zupełnei innych powodów niż w PL, w Polsce po prostu dalej jest "niewolniczy" rynek pracy i pracodawcy (nie wszyscy na szczęscie) traktują wynagrodzenie pracownika jako zło konieczne. A nie jako inwestycję we własny w końcu biznes. Nie zazdroszczę młodym wchodzącym teraz na rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się ze przy tak długim ogłoszeniu cena powinna być, i tu nie ma co patrzeć na innych.

Jeśli Pracodawca jest uczciwy i nie wstydzi się tego ile może zaoferować to to pisze, a tak jest zabawa w kotka i myszke, ja w przypadku konkretnej oferty, chciałbym wiedzieć ile dostane teraz a ile mogę za pol roku, a nie przyjdź zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...