Skocz do zawartości

[samochodzik] Wielkie buum!


turysta

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam!

 

To co się stało, jeszcze mnie trzyma w napieciu.

 

Jechalem sobie z kolegą po chodniku (scigalismy sie) z prędkoscią okolo 30 - 40 km/h, aż tu nagle z bocznej bramy wyjeżdza samochód. Myślałem ze to juz koniec. Mój kolega jechał pierwszy i to on zasunął w te fure ja na szczęście ledwo wyhamowałem.

Samochod mial szkody: oberwany błotnik, wybita lampa, wgięty prawy przedni boczek, pofaldowana maska i popękana szyba.

Rower mial szkody: przednie kolo nie do opisania (wygiete tak ze strach na to patrzeć), wygięta tylnia przerzutka (wózek), lekko zgięta korba.

 

Ta wygięta korba i przerzutka to juz chyba przy lądowaniu.

 

Kolege karetką zabrali do szpitala na obserwację.

Zrobił on salto nad tym samochodem i runął na ziemie.

 

Na szczęscie nic się poważnego nie stało (teraz szuka kasy na naprawę roweru).

 

Pozdrawiam turysta.

 

PS. Dla mnie to juz nauczka aby troszke zwalniac przy bramach. Niech dla Was to też bedzie nauczką na przyszłość. :)

  • Mod Team
Napisano
Witam!

 

To co się stało, jeszcze mnie trzyma w napieciu.

 

Jechalem sobie z kolegą po chodniku (scigalismy sie) z prędkoscią okolo 30 - 40 km/h, aż tu nagle z bocznej bramy wyjeżdza samochód. Myślałem ze to juz koniec. Mój kolega jechał pierwszy i to on zasuną w ta fure ja naszczęście ledwo wychamowałem.

Jak widać głupota nie zna granic Einstein sie nie mylił :!!:

Napisano

Nie wiem, chyba skończy sie winą dla obu stron, tzn kazdy naprawia sobie swoje.

 

Za szybko ten samochod wyjechał i nie bylo możliwości reakcji.

 

A co do tego "(scigalismy sie)" to nie bylo takie, ze na serio jechalismy na maxa, tak sobie przyspieszyliśmy lekko. I co do tej prędkosci to nie jestem pewnien czy 35 - 40 km/h bo nie patrzyłem na licznik, tak na oko wymierzyłem prędkość. :)

Napisano

Jak ja bym był kierowca tego samochodu to już bym się postarał żeby to kolega pokrył wszystkie szkody...Głupota ludzka nie zna granic, jak jade po chodniku, co i tak robię bardzo rzadko to zwykle nie więcej niz 22-23km/h i to bardzo ostrożnie.

Napisano

Chciałem Wam powiedziec tylko, że wypadki chodzą po ludziach.

 

To Admina, jak mozesz to zwal ten temat (bzdurą było go pisanie)

Napisano

Ale pokazałeś tylko jaka jest ludzka głupota, wyapdki chodzą po ludziach, ale zdarza się że dzieje się to całkowicie nie z Twojej winy, a nie wtedy gdy sam jesteś sprawcą i winnym.

Napisano

No i tu popełniliście błąd...gdybyście jechali ulicą i kolo by tak wyjechał poszło by z jego ubezpieczenia za szkody...tak czy siak troszke głupota to było żeby po chodniku...rower strata nie duża w porównaniu z utraconym zdrowiem...ma szczęście że nie skonczyło się to gorzej.

Napisano

uwazac to powinien na czlowieka, ktory idzie gora 6 km/h, a nie na jadacego 30 km/h rowerzyste. jazda po chodnikach jest zabroniona. cieszcie sie, ze nie wezwal policji.

Napisano

Moze to mniej ma wspolnego z wypadkami rowerowymi, ale 4 dni temu przezylem dachowanie samochodem z predkosci ok 100 km/h ! ... Kto nie wierzy niech zobaczy zdjecia moje w sygnaturze - dla ciekawostki dodam ze siedzialem jako pasazer - tam gdzie jest to wielkie wgiecie :P

 

Powiem jedno - Zapinajci PASY !

Napisano

Chociaz sam jeźdze na rowerze, to denerwuja mnie typki jeżdzace 40 km/h po chodniku. Trzeba mieć troche wyobraźni, jak ktoś chce sobie przygazować, to na ulicy.

Napisano

mono :eek: niezły dzwon, gdyby to wgięcie bylo trochę bliżej przedniego koła to było by źle z Tobą. Co było przyczyną tego wypadku? sorry za ot.

Napisano

. . ja nie staje za tymi którzy karcą @turysta ja też pewnie bym tak miał bo często jeździłem po chodnikach na max ale. nie boje się tak samochodów jak ludzi idących po chodniku ponieważ to ,że ja zapieprzam 40km/h to tylko i wyłącznie moja sprawa i brak wyobraźni lecz staram się jechać po ustym bo jednak przy zderzeniu z rowerem pieszy ma nie ciekawie. . .

@mono . .. z tej furki to nawet żyletek się już nie da zrobić :D.

Napisano

Odpowiadam a propos mojego wypadku:

 

Powodem bylo nieustapienie przez kolesia pierszenstwa na skrzyzowaniu !

Fakt, faktem kumpel jechal cos pod 100 km/h, ale mimo wszystko udalo mu sie go ominac, niestety nawierzchnia mokra, poslizg, bok... krawznik podbil samochod do gory skosilismy 3 slupy i wyladowalismy na dachu. Dziwne wrazenie jak po czyms takim czlowiek wygrzebuje sie bez jednego skaleczenia :D

 

Co do tematu:

 

To jak sie jezdzi po chodniku to sie uwaza ! Zawsze jak jade po nim to patrze na bramy i nie dosc ze staram sie je maksymalnie daleko omijac to zwalniam bo ludzie sa nie obliczalni. A to Ci ktos wylezie, albo wyjedzie JAK Twoiemu kumplowi. Trzeba maksymalnie jak sie da zmniejszac ryzyko wypadku - bo tak naprawde jest ok do momentu jak nie ladujesz w szpitalu z wstrzasem mozgu albo z otwartym zlamaniem.

Gość BikerFG
Napisano

turysta, ja na miejscu kierowcy bym Ci nie odpuscil kosztow naprawy na pewno. "gratuluje" glupoty, jednak jak wsrod kierowcow zdarzaja idioci to widze, ze po tej "drugiej stronie" tez ich nie brakuje.

Napisano

mono podziękuj Panu Bogu że nie wezwał Cie do siebie

 

turysta trafiliście na kierowce idiote

mógł sobie na wasz koszt odnowić bryke

 

witaj w klubie doświadczonych na prawie własnej skórze

Napisano

Turysta wraz z kolegą popełnił straszną głupote, dobrze, że nic wam sie nie stało oprócz strat sprzętowych ale tak najeżdzacie,mieszacie z błotem a jestem pewien, że nie jeden z was jechał szybko po chodniku, mijając kolejne bramy, a że nic wam nie wyjechało to akurat już tego nie pamiętacie. Najbardziej mnie denerwuje, że tak najeżdzają nastolatkowie, zastanówcie sie jak wy jeździcie i cieszcie sie że mieliście więcej szczęscia niż turysta i kolega :blink:

Napisano

Macie szczęście że koleś nie znał przepisów :], tak to by was trochę naprawa jego samochodu wyniosła. Rowerzysta ma obowiązek jeździć po ulicy chyba że:

1. Na ulicy jest dozwolona predkość powyżej 70km/h, a chodnik ma 2m lub więcej szerokości.

Ściganie się na chodniku to juz jest kompletny idiotyzm. Jak idę chodnikiem i mi śmiga jakiś rowerzysta powyżej 30km na godzinę to mam ochote mu coś między szprychy włożyć:] Ale się powstrzymuję bo to w końcu wspólna pasja :unsure:

  • Mod Team
Napisano

Głupota i to straszna. Mówicie że kierowca mógłby sobie na koszt rowerzysty naprawić auto? Owszem ale musiałby ganiać miesiącami/latami po sądach. Taki rowerzysta jest niestety prawie bezkarny więc jeżeli kierowca miał AC to lepiej dla niego żeby z tego skorzystał. Ehhh przelatywać 40km/h chodnikiem przez wyjazd... brak słów.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...