Skocz do zawartości

[Rama] Peknieta rama karbonowa


AMR7700

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam wszystkich pasjonatow .

 

Mam problem z rama karbonowa ghost lector 7700 plus. Rower ma 6 miesiecy , dosc intensywnie uzywany , lecz w lekkich warunkach holenderskich pagorkow.

 

W czym rzecz ; (nie zrobilem niestety zdjecia) , rama jest peknieta z malym wgnieceniem na poziomie przedniej przezutki , z tylu klemy , nic nie manipulowalem  ,po prostu samo peklo.

 

Szkoda bedzie oceniana przez importera w poniedzialek ,ale mam zle przeczucia ,gdyz cos takiego zdarza sie przy zbyt mocnym dokreceniu klemy i o to moge byc posadzony.

 

Czy ktos spotkal sie juz z takim felerem?

 

Jakie argumenty moglbym przedstawic w razie problemow ...

 

 

dzieki

Napisano · Ukryte przez Fenthin, 5 Stycznia 2014 - Brak powodu
Ukryte przez Fenthin, 5 Stycznia 2014 - Brak powodu

Temat został usunięty.

 

Prawdopodobna przyczyna usunięcia:

- pkt 2b regulaminu - brak klamrowego nazewnictwa tematu

- podobny temat już istnieje

- narusza inne postanowienia i zasady regulaminu forum lub/i polityki prywatności.

 

Regulamin forum: http://www.forumrowerowe.org/topic/9018-zasady-pisania/

Napisano

Ty montowałeś przerzutkę? Kupiłeś ramę sam i składałeś na niej rower?

Jeśli to gotowiec ze sklepu to praktycznie nie powinno być problemu - klient jeździ a nie kręci (przynajmniej zdecydowana większość nabywców w krajach zachodnich tak ma). 

Faktem jest że przy ramach karbonowych szczególnie, właściwie przy wszystkich połączeniach śrubowych, powinno się korzystać z klucza dynamometrycznego. Faktem jest że bardzo często moment dokręcenia jaki produkujemy okazuje się być zbyt duży, bo wydaje się nam że jeszcze jest za słabo. Można to sprawdzić na śrubach np mostka, gdzie bardzo często zalecana siła o 5-6 Nm a to stwarza wrażenie niedokręcenia śrub.

Przerzutka przednia przestaje się ruszać na podsiodłówce dużo wcześniej niż śruba stawia opór kluczowi. 

Napisano

Witam wszystkich pasjonatow .

 

Mam problem z rama karbonowa ghost lector 7700 plus. Rower ma 6 miesiecy , dosc intensywnie uzywany , lecz w lekkich warunkach holenderskich pagorkow.

 

W czym rzecz ; (nie zrobilem niestety zdjecia) , rama jest peknieta z malym wgnieceniem na poziomie przedniej przezutki , z tylu klemy , nic nie manipulowalem  ,po prostu samo peklo.

 

Szkoda bedzie oceniana przez importera w poniedzialek ,ale mam zle przeczucia ,gdyz cos takiego zdarza sie przy zbyt mocnym dokreceniu klemy i o to moge byc posadzony.

 

Czy ktos spotkal sie juz z takim felerem?

 

Jakie argumenty moglbym przedstawic w razie problemow ...

 

 

dzieki

 

Rower kupilem gotowy , przeprowadzilem wymiane kilku komponentow jak : siedzonko ,sztyca ,mostek ,podkladki pod mostek ,opony ,srobki do bidonu ,kierownica .Te elementy nie maja nic wspolnego

 

z przednia przezutka ( tylko sie jej przygladalem nic nie ruszalem dzialalo jak powinno).

 

Znam sie dosc dobrze na serwisie , klucz  dynamometryczny byl mi znany juz przed zakupem sprzetu.

 

Do serwisu oddalem rower na standardowym osprzecie ,wlasnie zeby nie posadzili ,za jakis amator przerobek i maja asa w rekawie.

 

Marne wrazenia mialem po wizycie w sklepie , nie bylo atmosfery calkowitego przekonania o mojej niewinnosci i kwestii gwarancji.

 

Czy kiedykolwiek widziales kiedys takie samoistne pekniecie w tym miejscu???

 

Moja  teoria : monterowi w sklepie nie chcialo sie szukac klucza dynamometrycznego i dokrecil na ''oko'' , 6 miesiecy zmieniania biegow ,przy mocno scisnietej klemie wypracowalo  pekniecie.

 

Tylko jak ja im to udowodnie w razie watpliwosci?????

Napisano

Jeśli rower kupiłeś gotowy to - przynajmniej ja tak mam tu gdzie pracuję - klient zupełnie nie jest mieszany w takie przypadki pęknięć.

W dzisiejszych czasach ramy są tak lekkie i delikatne że wycieniowane profile rur są często mało odporne na stres, być może i ta rama ma braki w materiale w tym miejscu. 

Co do klucza dynamometrycznego przy śrubie przerzutki - ja również go nie stosuję, staram się zachować wyczucie.

Możesz spróbować poszukać w internecie informacji na temat takiej usterki, być może jest to problem całej partii 

Z pęknięciem w tym miejscu spotkałem się ale bardziej przy mocowaniu direct mount, gdzie przerzutka była dokręcona tylko jedną śrubą do karbonowej szyny, więc ryzyko pęknięcia było spore - w nowym modelu przerzutka zamocowana jest to aluminiowej płytki, a nie bezpośrednio do karbonu. 

Wg mnie w Holandii, królestwie rowerów sklep nie powinien robić żadnych problemów. 

Jeśli sklep nie rozpatrzy pozytywnie reklamacji możesz napisać do holenderskiego dystrybutora. Jeśli to nie podziała - w każdym kraju jest instytucja podobna do polskiej Federacji Praw Konsumenta, która występuje w przypadkach spornych w imieniu klienta. Ja przegrałem ze sklepem ale wygrałem dzięki takiemu pośrednictwu przy reklamacji pralki. Ostatecznie jest jeszcze list do producenta (dzisiaj wiele firm bardzo dba o swój wizerunek), kampanie na forach internetowych, to ostatnie raczej jako przestroga dla innych potencjalnych nabywców. 


Oczywście możesz jeszcze założyć sprawę w sądzie, powołać się na przeprowadzoną we własnym zakresie i koszcie ekspertyzę rzeczoznawcy - jednak wiąże się to - bez względu na wynik - z dodatkowymi nakładami finansowymi. 

Napisano

 

Nie dostałeś odpowiedzi a już się martwisz ? Jak napiszą że uszkodzenie mechaniczne to pozostaje się odwoływac, że to nie Ty dokręcałeś. Z drugiej strony jaki sens był dokręcania przy przegladzie to nie wiem, wiem jednak że żeby tak zacisnąc to napradę czucie w ręku musi być mocno ograniczone, bo 6 Nm to jeszcze nie wartość kiedy karbon poddaje się. Z drugiej strony w tym miejscu rama też dostaje za swoje w czasie zmienienia przodem czego skutki były widoczne np w Superflyach Treka. Tam jednak mocowanie direct po prostu puszczało.

Napisano

Dzieki za opinie.

 

Chce sie przygotowac do ewentualnej ''wymiany ciosow''  z importerem , mam nadzieje ,ze bedzie ok , tym bardziej ze ten ghost to swietny rower .

 

Napisze jutro co sie wydarzylo.

Napisano

Jeżeli masz możliwość to zamontuj wszystko to co wymieniłeś i mów że się do roweru nigdy nie dotykałeś.

 

Nawet jak kolega zwalil sprawe, to i tak jest to super rada?!

Napisano

Czesc

 

Dostalem wczoraj email ze sklepu ; wjechali kamerka do ramy i stwierdzili ,ze klema byla za mocno dokrecona - czyli automatycznie moja wina .

 

Zaoferowali 2 rozwiazania : nowa rama w tzw. rekompensata po wypadku  cena 830 + 190 euro za przezucenie osprzetu na nowa. Rozwiazanie nr.2 ; naprawa ramy i podali adres firmy.

 

Moja pierwsza mysl to ''spiepszaj dziadu'' , dzis mialem przyjemnosc rozmawiac z obsloga techniczna Ghost w niemczech ,,,,,

 

Bardzo przyjemni ludzie , mila atmosfera i co najwazniejsze na wlasny koszt sciagna rower do siebie na przeglad , nie musze sam dzwonic , wszystko zostanie zalatwione i to nazywam dobry serwis .

 

Oczywiscie nic nie jest jeszcze przesadzone ,ale tym razem mam dobre przeczucie .Moja teoria zostala przyjeta ze zrozumieniem i akceptacja (mowie o tym ,ze klema za mocno docisnieta w sklepie ,poprzez zmiane 

 

biegow , wyrobila dziure w ramie).

 

Bede dalej informowal , mysle ze dla potencjalnych nabywcow Ghost a ,wazne jest wiedziec  czego moga sie spodziewac w razie problemow.

 

Ogolnie , bylem bardzo zadowolony z roweru i ceny zakupu,swietne czesci ,ciekawe technologie, konstukcja monocoque i sama jazda ,sprawia ze niechcialbym zamienic tego roweru na zaden inny.

 

 

 

 

 

post-170900-0-87337800-1389193798_thumb.jpg

Napisano

190 eurasów to bardzo wyśrubowana cena nawet jak na moje lokalne warunki :)

Mają jakiś cennik usług?

Przekładka graciarni to powiedzmy godzina czasu (w dosyć mozolnym tempie, szczególnie jeśli nie trzeba wymieniać zużytych części), więc ewentualna cena takiej usługi nie powinna przekraczać ceny jednej roboczogodziny tamtejszego warsztatu :)

Cena za usługę adekwatna do sposobu załatwienia tej reklamacji. 

Bez względu na to co powiedzą Niemcy proponuję Ci napisać list do holenderskiego dystrybutora Ghosta, żeby poinformować o jakości obsługi klienta i sposobie jego traktowania. Ja zrobiłem tak w przypadku Gianta i efekt był zabawny :)

Napisano

Po napisaniu listu do dystrybutora na Europę z informacją jak miłych i kompetentnych mają współpracowników w kraju nad Wisłą zadzwonił do mnie szef Giant Polska z informacją że chciałby załatwić niepozytywnie załatwioną w pierwszym podejściu reklamację. Nie bardzo rozumiał (a chyba bardziej nie chciał rozumieć) dlaczego mój list, który w tym momencie leżał na jego biurku najpierw był na biurku kogoś w Giancie :) W moim liście absolutnie nie domagałem się rozpatrzenia żadnych roszczeń z tytułu gwarancji, zwyczajne wyrażenie opinii na temat współpracy. Wyraziłem również swoje zdanie na temat naruszania specyfikacji fabrycznej (co u wielu producentów równoznaczne jest z utratą gwarancji). W ówczesnej kolekcji były trzy wersje mojego roweru z tą samą ramą ale różnym osprzętem; moje modyfikacje tak czy inaczej trzymały się w zakresie nie przekraczającym tego co oferował najwyższy model - żeby było śmieszniej ten sam rower w wersji na USA bardzo znacząco różnił się od wersji europejskiej oferując dużo więcej za mniejsze pieniądze i mając możliwość kupić go nie zmieniałbym nic. Pytałem również w jakim stopniu osprzęt wpłynie na rozpatrzenie reklamacji na ramę jeśli ta zostanie nabyta luzem. 

Widocznie Giant Europa w znacznym stopniu przyjął moją argumentację skoro sprawa potoczyła się w ten sposób :)

 

Napisano

Tobo, Giant Polska, jego prezes i syn prezesa nie przyjmują żadnych rzeczowych argumentów. W rozmowie próbują klienta wręcz ośmieszyć, podważając jego kompetencje.

Ogólnie poziom obsługi w giant Polska jest żenujący. 

 

Ja dalej będę odstraszał potencjalnych klientów giant --->>http://www.forumrowerowe.org/topic/114673-rama-peknieta-rama-xtc-2010-alu/

 

Kończąc OT - wychodzi na to, że nasi krajowi dystrybutorzy różnych marek nastawieni sa jedynie na maksymalizację zysku i nie przykładają uwagi do jakości obsługi po sprzedaży. Pozostaje czekać na rozwiązanie w Niemczech.

 

Daj znać o rezultacie.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Witam ponownie

 

Po 2 tygodniach oczekiwan ,okazalo sie ,ze rower nie dotarl do Ghost Germany  , czyli lipa na wstepie (zostal dzis wyslany przez sklep).

 

Przypomnialem sobie ,ze bylo jeszcze jedno podejrzane miejsce na dolnej rurze .

 

Czy ktos z was widzi tu pekniecie ,czy jest to raczej kosmetyczna wada???

post-170900-0-69967900-1390509363_thumb.jpg

Napisano

Weź igiełkę i sprawdź, czy i jak głębokie to jest.

Na zdjęciu wygląda na pękniecie. I to takie, że raczej nie wsiadałbym na rower żeby nie kusić losu

Napisano

To podejrzane miejsce wydaje sie byc gladkie, pojezdzilem paluchem.

 

To jakby pekniecie wewnatrz bez naruszenia lakieru, lub blad w fabryce.

 

Rower znajduje sie u producenta w ramach gwarancji (czytaj wyzej),z ta rysa przejechalem sporo kilometrow, nie moglem jej ogladac ze wzgledu na naklejke ochronna pod dolna rura, niewiem jak teraz sie

prezentuje, mam nadzieje , ze duzo gorzej.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

No niestety , otrzymalem odpowiedz od producenta : usterka nie podlega gwarancji , za mocno dokrecona klema przezutki  (przez uzytkownika).

 

Pozostaje naprawa , wlasciciel serwisu zapewnial mnie ,ze bedzie mocniej niz z fabryki >????>> Niewiem czy w to wierzyc , ale wyjscia niemam w chwili obecnej - kryzys- daje sie we znaki

 

rowniez w Europie zachodniej .

 

Zrobie zdjecia przed i po reparacji ,oraz opisze jak sie sprawuje ''zalatany duch" z odzysku.

 

Czy ktos ma zreperowany karbon ?  

 

Czy rzeczywiscie mozna uzywac roweru ,bez obawy o zdrowie swoje i innych uzytkownikow drog i lesnych szlakow???

 

 

 

 

 

Napisano

No niestety , otrzymalem odpowiedz od producenta : usterka nie podlega gwarancji , za mocno dokrecona klema przezutki  (przez uzytkownika).

 

Pozostaje naprawa , wlasciciel serwisu zapewnial mnie ,ze bedzie mocniej niz z fabryki >????>> Niewiem czy w to wierzyc , ale wyjscia niemam w chwili obecnej - kryzys- daje sie we znaki

 

rowniez w Europie zachodniej .

 

Zrobie zdjecia przed i po reparacji ,oraz opisze jak sie sprawuje ''zalatany duch" z odzysku.

 

Czy ktos ma zreperowany karbon ?  

 

Czy rzeczywiscie mozna uzywac roweru ,bez obawy o zdrowie swoje i innych uzytkownikow drog i lesnych szlakow???

To nie kryzys tylko chamstwo producenta :)

Ja nie widzę objawów takiego kryzysu - ani odrobinę.

Nie ma żadnego ryzyka jazdy na naprawionej ramie - nawet na pękniętej takiego ryzyka nie ma - to trochę tak jak rama uszkodzona przy otworach mocowania koszyka - nie przekłada się to ani trochę na użytkowanie takiej ramy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...