Skocz do zawartości

[nóż] jaki nóż kupić na wyprawy rowerowe


zenek02

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja aż się dziwię że mojego zielonego noża z zieloną pochwą jeszcze nie zgubiłem :) W sumie ryzyko w przypadku Mory jest największe jak się to nosi na pasku bo nie ma zabezpieczenia i nóż tylko lekko się blokuje ale jak wyrobi się nawyk sprawdzania przez zamknięciem sakwy czy wszystko jest to problemu nie ma. 

  • Mod Team
Napisano

@porcelanowy, ale to po pierwszych słowach widać, że u Ciebie "wyprawują", zatem wpierw wyprawa potem nożownictwo. A jak czytam o jakiś bagnetach, 3 nożach czy pasku (najlepiej skórzanym wojskowym...)..
Mój (wielokrotnie gubiony i szukany, tylko raz dobrze zaostrzony i.. niepolecany) petzl waży 63gramy, choć gdyby w wodzie..unosił się a nie nurkował (tak, wiem, mam absurdalne życzenia) było by lepiej.
To skoro o nożach a grono mamy jak widać siedzące w temacie - znajdziecie/polecicie coś składanego, na dobrej stali,z głownią koło 2,5mm grubości, w kolorze widocznym (lub jeszcze lepiej ze wstawkami np fosforyzującymi), mocno blokującego się po rozłożeniu, naturalnie otwieranemu jedną ręką, a już najlepiej... nie tonącego.

Napisano

Wspomniany i chwalony Ontario Rat - jeden z modeli jest pomarańczowy ale nie wiem jak z dostępnością, na E-bayu widziałem na pewno różowe, kolor również widoczny  :laugh:

 

Z nietonącym folderem się nie spotkałem, podejrzewam że będzie ciężko bo nie ma za bardzo miejsca na spore, puste w środku okładziny z tworzywa czy zrobione z materiały wypornego typu korek no i jednak cały mechanizm noża trochę waży.  

Napisano

To co nazywasz tu ostrzeniem to pocieranie osełkę czy cokolwiek więc to nie jest ostrzeni. Ja wiem co to ostry nóż i ostrzenie nie jest takie łatwe, długo dbierałem kamień do swojego ostrza zanim ostrzenie było skuteczne, jest też bardzo czasochłonne i nie lubię tego robić, ta mora po naostrzeniu że na dotyk przecina kartkę, po 3 kromkach chleba już jest co najmniej  średnio ostra, licha stal, dwa razy przelecisz i już dalej tnie i tak w kółko, na wycieczkę może być ale nie jest to dobry nóż, dobry nóż naprawdę długo trzyma ostrość a takim nożem wszystko lepiej się robi, zresztą to wie tylko ten co próbował coś kiedyś robić nożem z wyższej półki. Ale każdy ma swoje mądrości.

Napisano

hehe

coś w tym jest Adamos, też zaczytuję się i myślę, czy to aby na pewno TO forum i czy my mówimy o "kilkudniowych wycieczkach" (zgodnie z tym co napisał założyciel wątku). Tak patrzę i kombinuję czy aby to nie uzbrojenie na wyprawę w tundrę lub przedzieranie dżunglami Amazonii :)

Jakoś nikt nie wspomniał tu o np wadze noża (istotne gdy wieziemy wszystko na plecach) czy np .. kolorze rękojeści. Kto nie raz szukał o zmroku noża w trawie czy kamieniach, o wpadnięciu do wody nie wspomnę wie co to znaczy. Czy aby na pewno wszyscy nożownicy którzy tu piszą wyprawują, i to rowerowo? :)

 

Ja pisałem własnie o kilkudniowych wycieczkach - to jest dla wyprawa rowerowa. Wyjazd rano i szlak i powrót wieczorem to "wycieczka rowerowa" :) W "bazie' (w aucie, kamperze) leży duży, w plecaku na wycieczke mały. Waga to jakieś gramy.

Napisano

 ta mora po naostrzeniu że na dotyk przecina kartkę, po 3 kromkach chleba już jest co najmniej  średnio ostra, licha stal, dwa razy przelecisz i już dalej tnie i tak w kółko, na wycieczkę może być ale nie jest to dobry nóż, dobry nóż naprawdę długo trzyma ostrość a takim nożem wszystko lepiej się robi, zresztą to wie tylko ten co próbował coś kiedyś robić nożem z wyższej półki. 

To prawda, ale nie mówimy tu o dobrym nożu a nożu na wyprawy. Jeśli ktoś potrzebuje na niej noża który przecina kartki to w porządku, ale wydaje mi się że większości wystarczy nóż "średnio ostry" a jednocześnie tani i nierdzewny. 

  • Mod Team
Napisano

@Mike i lepiej tego nie można było ująć :) Za nóż podziękował, może wpiszę go na listę życzeń. Widziałem w necie pomarańcz - jest ok. Zastanawiam tylko czy taka płaska" rękojeść naprawdę jest wygodna.
@mardok - jeżeli z tym ostrzeniem i osałce pisałeś do mnie to mocno się mylisz :) robotę wykonał nożownik oprószony siwizną, z wiedzą i praktyką, której mogę tylko pozazdrościć. Jako laik wiem tylko tyle, że wykańczał go na pasie skóry (jeśli to coś znaczy). To, że był tylko raz ostrzony wynika z faktu, że (jak napisał wyżej Mike) to nóż wyprawowy a nie sztuka dla sztuki. Fakt faktem, że do dziś jest najostrzejszym nożem w domu (nie liczą małych zębatych victorinoxów po 22zł za sztukę)
Ach, a nie polecam go (noża naturalnie), że pomimo przeznaczenia wspinaczkowego za cholerę nie rozłożysz go jedną ręką (absurd) i nie ma blokady (a to już bywa niebezpieczne).

  • Mod Team
Napisano
Piszę to ja, nożownik

 

porcelanowy, a Ty zdaje się "trochę" na nożowym forum udzielasz, co? ;)

 

 

w kolorze widocznym (lub jeszcze lepiej ze wstawkami np fosforyzującymi), mocno blokującego się po rozłożeniu, naturalnie otwieranemu jedną ręką, a już najlepiej

 

anarchy, ja tu znowu posłużę się forum nożowników - podpatrzyłem, podczepiam i używam z powodzeniem (zarówno do mojego CRKT M21 i Sanremu nie pamiętam modelu) jaskrawy paracord spadachronowy/ew. linki żeglarskie. Niezatapialne na pewno nie będą, ale nie gubię, a i linka czasu do czasu się przydaje (zwłaszcza "na żaglach") ;)

 

paracord_kit_20_14_bright.jpg

knotright8wl.jpg

 

 

Napisano

chyba wezmę tą more na w ostrzeniu już mam jakieś doświadczenie a według testów na necie chyba podoła. Jeszcze mam jedno pytanie do właścicieli mory ze stali węglowej czy trudno jest taki nóż utrzymać bez rdzy i czy nie zmienia zapachu jedzenia? wszystkim dziękuje za odpowiedzi

Napisano

Pisałem, żeby się rozejrzeć za scyzorykiem, tudzież folderem, z dużym blokowanym (imo linerem najlepiej) ostrzem ale chyba gdzieś to umknęło. Jeśli kasa jest.
Wenger seria Ranger - głownia 2,5mm ostrze ponad 100mm blokowane liner lockiem w systemie Wengera. Waga zależy od modelu, podstawowe ponizej 100g, zaawansowane >200g. Dobrze leżą w dłoni, są solidne. Większość jest czarna. Niektóre otwierane jednoręcznie i te tutaj polecę. Z rzadka występuje ostrze combo. Wszystkie posiadają oczko do linki wiec jeśli sytuacja wymaga, można i należy nóż przypiąć.
Cała seria tutaj.
Podstawowe niemal foldery ważą poniżej 100g są też stosunkowo tanie, poniżej 100zł.
Ranger 51,
Proste scyzoryki waga w okolicach 130g  z taką też ceną w złotówkach.
Ranger 61,
Bardziej zaawansowane, ważące prawie 200g i kosztujące również nieco ponad 200zł.
Ranger 57 jednak jest dość ciężki (192g), rekompensuje to naprawdę świetną piłą oraz ostrzem do skórowania którego zastosowań jest więcej niż może się wydawać, np. bezpieczna praca przy rozcinaniu na co dzień, czy np. ubrań w celu udzielenia pomocy. POsiadam ten model i polecam, jednak jest ciężki jak na dalekie wyprawy. Zależy jakie kto ma priorytety.
Z kolorowych podać można Scout Ranger 55, również bardzo fajnie skomponowany.
Jest też kolorowa seria Ranger Grip, przykładowy ciekawy model.

Osobiście nie podobają mi się duże Victorinoxy więc ich tu nie ująłem, jednak również można przejrzeć.

Edit: Rescue Tool od Victorinoxa jest oczojepny, ale to już chyba ekstrema.... cenowa również :D
 

Napisano
psiakość, to ja jestem w głębokiej d...bo używam od długiego długiego czasu jednego noża, składanego. Kupionego na szybko, bez zastanowienia. Robimy nim na wyprawach wszystko od banalnego cięcia skóry, przez spożywkę, cięcie linek, sznurków, rozgniatanie zakleszczonych kamieniami ogniw łańcucha, ostrzenie drewna na ogień i naturalne otwieranie wszech-czegokolwiek. Głownia ma z 2,5mm, ostrze z nierdzewki a rękojeść ze zwykłego plastiku.

To ja już jestem w ogóle 100 lat za murzynami bo na wyprawach używam czegoś takiego i mi wystarcza

c62dc890d62684b8m.jpg

...zwykły nożyk z taniego zestawu kuchennego. Mały i nic nie waży. Puszek otwierać nie muszę bo kupuję takie, które mają otwieranie, chleb w sklepie wybieram krojony, ognisk nie palę, sideł niczym Rambo nie zastawiam, na dzikiego zwierza nie poluję, szałasów nie buduję, ani do dżungli się nie zapuszczam.

 

Ludzie litości...dyskusja jest o kilkudniowych wycieczkach, no chyba, że ma być to coś na wzór Bera Grylsa.

Napisano

Powitoł

anarchy, dnia 06 Sty 2014 - 12:31 PM, napisał:

    To skoro o nożach a grono mamy jak widać siedzące w temacie - znajdziecie/polecicie coś składanego, na dobrej stali,z głownią koło 2,5mm grubości, w kolorze widocznym (lub jeszcze lepiej ze wstawkami np fosforyzującymi), mocno blokującego się po rozłożeniu, naturalnie otwieranemu jedną ręką, a już najlepiej... nie tonącego.

Polecam siakiś folder z głownią ok 2,5mm grubości, w kolorze widocznym, z mocną blokadą, przywiązany linką (vide post adamosa) do właściciela który potrafi pływać :)

Rat o którym pisze MikeS. jest OK, ludzie chwalą. Mnie nie pasuje z kilku powodów (osobnicze sprawy ;) ), ale rękojeść jest całkiem wygodna.

 

 

porcelanowy, a Ty zdaje się "trochę" na nożowym forum udzielasz, co? ;)

Nom, ciutek bardziej niż tutaj ;)

 

chyba wezmę tą more na w ostrzeniu już mam jakieś doświadczenie a według testów na necie chyba podoła. Jeszcze mam jedno pytanie do właścicieli mory ze stali węglowej czy trudno jest taki nóż utrzymać bez rdzy i czy nie zmienia zapachu jedzenia? wszystkim dziękuje za odpowiedzi

Daje radę. Nie jest demonem trzymania ostrości, natomiast dobra równowaga między ostrzeniem a jej trzymaniem. Zdecydowanie nie klęka po ukrojeniu trzech pajd chleba (chyba że ktoś robi to na szklanej "desce" albo talerzu. Na tym polegnie każda stal) a dosyć łatwo ją ostrzyć. Węglowe mory: jak się dba to rudej nie zazna ;) natomiast może zostawić posmak na np. krojonym jabłku. Przy robieniu kanapek nie uświadczyłem, nawet po ogórku :)

 

@bzyko - wątek wprost dla ciebie :D

http://forum.knives.pl/index.php/topic,17724.0.html

 

Poleciłbym ten nóż na samym początku, ale nie ma pochwy wprost z fabryki, więc trzeba by było ją dodatkowo dorobić, np.:

http://forum.knives.pl/index.php/topic,117056.msg1215159.html#msg1215159

p1070481p.jpg

 

Sam ma kilka, rozdałem po ludziach jeszcze więcej niż mor :D

Napisano

Ten nożyk Victorinoxa to tzw. pikutek - po prostu świetny w kuchni. Ale na wycieczki polecę i tak Morę ;-) Oczywiście bez ciśnienia - jak kto woli.

Napisano

Typowo nasze podejście do tematu. Aż dziw bierze, że nikt nie dodał jeszcze kompletu noży do rzucania-no niezbędnych przecież na wyprawie bo przecież obiad może szybko biegać. Można wprawdzie wziąć ze sobą kuszę albo łuk ale pisanie o tym byłoby offem więc zamilczę.

Rok w rok jeżdżę z dzieciakami pod namiot na 2-3 tygodnie. w różne miejsca. Raz jest to 10 km od cywilizacji, innym razem 30. Jadę samochodem więc na brak miejsca i ciężar ładunku nie zwracam uwagi. Od zawsze zabieram ze sobą 5 ostrych przedmiotów: 3 widelce, siekierę i nóż Cold Steel Tanto w solidnej pochwie. Ani razu nie zdarzyło mi się, aby brak mi było jakiegoś ostrza a przecież mógłbym bez problemu zabrać nóż szefa kuchni, nóż do pieczywa, do masła, do filetowania, siekierę do okrzesywania, do rozłupywania itp i wciąż wiatr by mi hulał po bagażniku.

 

Zwykły scyzoryk czy folder lub niewielki nóż ze stałą głownią w zupełności wystarczy a reszta propozycji jest IMHO przerostem formy nad treścią. Szczególnie w przypadku wyprawy rowerowej gdzie liczy się każdy gram który trzeba przewieźć na własnych plecach.

 

Ktoś mądrze kiedyś napisał, że jeżeli pakując coś na wyprawę musisz zastanawiać się dłużej niż sekundę czy ci to potrzebne - zostaw to.

 

 

  • Mod Team
Napisano

..a ktoś Inny napisał, że skoro nie potrafisz spakować w 30 litrów na dwa tygodnie to znaczy, że nie umiesz pakować się wcale :)
W pełni popieram i podpisuję  :thumbsup: 
Może tytuł wątku powinien brzmieć: "Nóż - jakie minimum na wyprawę" :)

  • Mod Team
Napisano

 

 

Poleciłbym ten nóż na samym początku,


Porcelanowy, a te tanie "pikutki" z alledrgro to są jakieś podróbki, czy one po prostu są takie...tanie i dobre?
  • Mod Team
Napisano

@ Adamos - oryginały.
Są naprawdę takie tanie i dobre. Jak kupił mi go znajomy powiedział: "uważaj na paluchy"
I jak wielu podobnych wieczorem chodziłem w domu z taśma klejącą na palcu :) 
Są pierońsko dobre jak na tą cenę. Ich jedyny jak dla mnie minus to ciut zbyt elastyczne ostrze. No ale przy tej cenie.....

Napisano

Powitoł

Porcelanowy, a te tanie "pikutki" z alledrgro to są jakieś podróbki, czy one po prostu są takie...tanie i dobre?

Jak pytasz o oryginalne victorinoxy to chodzą po 14-17 i to dobry nóż w dobrej cenie.

Niedawno pojawiły się polskie pod...ebki chyba gerpola po bodaj 18-21 za 3szt. Ze względów ideowych nie kupię ;) ale na najfsach chwalą :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...