Skocz do zawartości

[Wyprawy] Łukiem Karpat


robertrobert1

Rekomendowane odpowiedzi

Na nowy rok mamy nowe plany więc i ja postanowiłem przedstawić swój plan. Plan zakłada odbycie wyprawy na rowerze typu enduro po Karpatach. Na początek chciałbym pokonać Karpaty na Słowacji przez Góry Bielskie, Małą i Wielką Fatrę oraz Tatry Niskie. Trasa jest oczywiście ogólna i będzie modyfikowana każdego dnia w zależności od warunków na szlaku i aktualnej kondycji fizycznej uczestników i oczywiście stanu technicznego ich maszyn.

 

Są chętni?

 

Jakieś rady?

 

Planowa trasa

 

http://www.endomondo.com/routes/280705177

 

Mój rowerek na którym chciałbym pokonać tę trasę.

 

1382048_557176674335981_2027184053_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarno widzę jazdę po prawdziwych górach, prawdziwymi szlakami z takim obciążeniem na rowerze, zero przyjemności z jazdy w dół i problemy gdy np. trzeba wypychać pod szczyt 2h. Pojeździłem trochę po górach i na prawdziwych szlakach to moim zdaniem tylko porządny plecak do 10kg. W takiej konfiguracji jak na zdjęciu nie ma nawet możliwości opuszczenia siodła na zjeździe, a z koszyków zawartość wyleciała by na pierwszym zjeździe. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś się spakowałem w 10 kg, dosiadłem fulla i wymiękłem.  :down: Nie wyobrażam sobie abym z takim ciężarem  zrobił chociaż 1 h jazdę. Po to mam rower aby cały bagaż jechał na rowerze a nie na mnie. :woot:

Wpychanie roweru mnie nie zniechęca.

Na tej wyprawie nie oczekuję żadnej namiastki DH.

A z koszyczków nic nie wypada...przetestowane.

 

Wyprawa ma na celu zwiedzenie kilku pasm Karpat bez najmniejszego podtekstu sportowego.

 

PS. Nikt się zauważył, że nie ma ani daty rozpoczęcia ani czasu trwania? To celowa zagrywka. Jeśli ktoś będzie chętny to wspólnie ustalimy detale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiało pozwolę sobie na zaproponowanie innego wariantu dostania się z Liptowa w rejon Słowackiego Raju. Skoro będziesz w okolicy zbiornika i elektrowni Czarny Wag to bez sensu potem jechać na Hranovnicę. Z Czarnego Wagu jest droga rowerowa przecinająca grań Tatr Niżnych przez przeł. Priehyba do wsi Helpa przy drodze 66. Teraz przez Telgart do drogi 67 i Dedinek. Trasa jest nieporównywalnie piękniejsza a w zamyśle modyfikacji mam oczywiście wjazd na Kralovą Halę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robertrobert1, ale masz zamiar jechać szlakami górskimi?

Bo jeśli tak, to niestety z sakwami się to nie powiedzie (albo inaczej: wszystko jest możliwe, ale po co się męczyć?). Wystarczy plecak 30litrowy, do kiery doczepić śpiwór, do którego można też powkładać kilka rzeczy, których nie używa się na codzień (co odciąży plecak). I taka konfiguracja sprawdza się idealnie. Jeżdżę od paru lat i doświadczenie nauczyło mnie, że takie zestawienie jest zdecydowanie najlepsze. 

Pamiętam, jak swego czasu użytkownik Anarchy (pozdrawiam, tak swoją drogą) polecał jeszcze inne,aczkolwiek podobne rozwiązanie, ale to już pytania musisz kierować do Niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sputnik Jak już wcześniej pisałem nie toleruję plecaka podczas wypraw rowerowych nawet tych najmniejszych. Z Anarchym swego czasu wymieniałem poglądy na temat bikepackingu. Próbowałem coś kombinować w tym kierunku ale efekt końcowy wypadł marnie. Właśnie ta wyprawa ma być poniekąd w myśl tej idei ale bez plecaka na plecach. Owe sakwy na zdjęciu to nie są klasyczne sakwy lecz zasobniki wojskowe nieco zmodyfikowane przeze mnie. Ich łączny litraż to 60 l + namiot z matą na bagażniku. Moim zdaniem jest minimalna pojemność do komfortowej turystyki.

 

W zeszłym roku w takiej konfiguracji jeździłem trochę po Beskidzie Sądeckim i  układ bardzo dobrze się sprawdził

  • stabilny na zjazdach
  • komfortowy na płaskich szlakach
  • szybki na podjazdach
  • do zniesienia podczas wpychania pod strome wzniesienia.

 

A plecak toleruję tylko podczas pieszych wypraw.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę większego problemu w samym sprzęcie. Jak się odpowiednio skonfiguruje trasę to typowego szlaku będzie bardzo mało. Zresztą już widzę, że duża część trasy idzie po prostu dobrymi leśnymi drogami, których tam nie brakuje. Problemem jest natomiast nawigacja i nad tym bym się głównie skupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nawigacją nie będzie najmniejszego problemu. Posiadam słowackie mapy do turystyki górskiej

 

http://www.vku.sk/index.php?op=eShop&kategoria=34

 

które pięknie pokazują szlaki znakowane jak i drogi po za szlakowe.

 

Na upartego mógłbym jeszcze doposażyć sie w mapy dla rowerzystów

 

http://www.vku.sk/index.php?op=eShop&kategoria=20

 

ale uważam to za zbyteczne. Oczywiście jest też opcja elektronicznej nawigacji ale jest w tym problem, że bym musiał ją zakupić. Po za tym uważam, że na Słowacji nawigacja jest zbędna, gdyż ułożenie pasm jest wyrażnie określone więc zgubić się tam jest nie sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, wyprawa zapowiada się kosmicznie. Wstępnie był bym chętny z tym że nie wiem jaką ilością czasu będe dysponował lecz myślę że jakieś 16 dni udało by mi się ogarnąć. Tak się składa że też jestem z Wawy wiec można by się spotkać może doradził byś mi coś jeśli chodzi o przygotowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Pierwsza część trasy za mną. W 7 dni pokonałem Mała Fatrę, Karpaty Białe, Karpaty Małe i dojazdówki. Zdecydowanie większa część trasy biegła po bezdrożach samą granią. Jeszcze nie mam żadnych danych...zobaczymy co endomondo pokaże chociaż ustrojstwo płatało figle. To tyle na gorąco. Relacja niebawem.

Kilka smaczków... nocleg w budce strzelniczej, bliskie spotkania z dzikami, spotkanie Słowaka obieżyświata, 45 km/h z sakwami po gruncie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Wszystko w swoim czasie. Endomondo jest już jest odblokowane. Galeryjka jest edytowana a powoli także powstaje blog

 

http://www.forumrowerowe.org/blog/333/entry-863-lukiem-karpat-slowacja-2014/

 

Wszystko jednak zabiera sporo czasu i szczerze mówiąc łatwiej było te górki przejechać niż o tym pisać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...