Skocz do zawartości

[rowery] ilośc posiadanych jednośladów


Rekomendowane odpowiedzi

Hmm... obecnie mam dwa 15 - letni Kross, którego dostałem na komunię i Trek 3700 otrzymany na 18 urodziny od Rodziców - zaczynałem jeździć coraz więcej, więc nowy rower był dobrym pomysłem :).

Wcześniej jak większość dzieciaków miałem trójkołowca (producent bliżej niokreślony :D ), następnie był BMX z czterema kołami, ale pewnego dnia Tata wkroczył ze śrubokrętem i BMX został "okradziony" z bocznych kółek :). Co do BMX-a... pamiętam tę wyprawę tramwajem w celu zakupu roweru i dumę na mej twarzy, która rysowała się podczas powrotu :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam już za dużo i niedługo czegoś na pewno się pozbędę. W zeszłym roku złapałem straszną zajawkę na rowery, stało się to moją pasją, a że też zarobiłem sam sporo pieniędzy, to większość z nich wydałem na rowery, ale jak teraz myślę to za dużo straciłem :) choć radość z jazdy jest przeogromna

 

- lekki full Specialized Stumpjumper 

- mtb ht Giant XTC 3 

- szosa Author A7705

- cross Unbiike Viper (kupiony 2 lata temu)

 

teraz kończę kompletować sprzęt do nowego HT, a Gianta i szosę będę prawdopodobnie sprzedawał

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się chwalicie to i ja się pochwalę...

 

1 Samba  (mój pierwszy poważny rower teraz czeka na córkę)

2 Myama :)  mój pierwszy rower górski kupiony za dzieżko zapracowane pieniądze pewnie gdzieś koło 95r  ale jest niezniszczalny i chyba najlepszy z wszystkich  i jeździ na nim teraz żona chwaląc sobie. 

3 Mój Mongoose 

4 unibike córki  24"

5 compact  syna 24"

6 tour de suisse   trochę zdezelowany  w planach ma służyć jako rower do trzymania pod domem jak się chce po bułki skoczyć.

7 20" rowerek najmłodszej córki.

 

Do tego stacjonarne  (nie wiem czy to też rowery? ale przynajmniej jeden zdecydowanie wygląda jak rower )

8 zabytkowy uniwersal  

9 alexis  :)

 

przyczepka dla najmłodszej  ale to chyba sie nie liczy.

 

W zeszłym sezonie się trzech rowerów pozbyliśmy więc zostało tylko to co powyżej :)

 

 

Oczywiście "na wsi" jeszcze by się jeszcze parę znalazło ale to dziecięce i jakiś koszmarek "górski" :)

 

PS

 

Zapomniałem zupełnie o rozłożonym na części (te które się nie połamały po 2sezonach jazdy) rockym,   pierwszym rowerze żony kupionym zaraz po ślubie na promocji w markecie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję, że skoro podaje się tutaj rowery, żon i dzieci, podawać też rowery teściów, dziadków, wujków i ciotek oraz rowery planowane dla dzieci jeszcze nie narodzonych, ale już poczętych ;)

 

Temat od pewnego momentu przypomina mi tekst o tym, że podawanie wynagrodzenia brutto jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem ;)

 

Zmieniłbym tylko tytuł na: "ile macie rowerów w rodzinie". Wszyscy tatusiowie będą mogli się wykazać.

 

 

Tymczasem u mnie:

 


comming soon: ścieżkowy full - bo znów jestem ciekaw jak to jest...

 

 

Full uzupełnił kolekcję. Magiczna liczba = 4. Jestem spełniony jako kolarz :D

 

Rowerów kobiety nie doliczam. Jak będzie miała ochotę, to się tu zaloguje i sama napisze ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Link nie działa.

Dlaczego mając 7-8 rowerów jeździsz na makrokeszu? :huh:

 

 

poprawilem linka:

https://plus.google.com/photos/114784718399507604624/albums/5935817764085474593/5935817785346418770?banner=pwa&authkey=CIOThZWEr66PWA&pid=5935817785346418770&oid=114784718399507604624

 

jezdze na makrokeszu, bo moj rower do miasta aktualnie jest na etapie zmiany ramy, a makrokesz, ma blotniki w przeciwienstwie do innych i wiem ze jak przypne do stojaka to mi nie uszkodza, albo nie ukradna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat z opisywania kilku rowerów "z górnej półki" (nie licząc jakiś mieszczuchów)  - rzeczy oczywistej wśród ludzi zarażonych cyklozą którym jeden uniwersalny rower przestaje wystarczać zmienił się w "pochwal się ile masz rowerów, nieważne czy to Twoje wychuchane bajki czy stary rower komunijny, czy rower babci czy makrokesz na strychu" :) Takie mam wrażenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też coraz częściej myślę o makrokeszowym rowerze na zimę , bo szkoda mi wychuchanych pozostałych których używam do pracy i do treningów.

A tak jak schodzę czasem do piwnicy i widzę niespodziankę czyli flaka , to poprostu biorę szosę i deptam , nie muszę się brudzić i stresować że się spóźnię do pracy, gorzej było zeszłej zimy jak wyjechałem na nieodśnieżone drogi na cieńkiej szosóweczce:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Ja mam zimówkę-dopracówkę na starej ramie alu Stevens. Idealnie dogaduje się ze sztywnym widłem i obwieszona jest tym, czego inni nie chcieli lub mi nie było już potrzebne. Kosz śmeszny (kilka stów na ramę i brakujące części). Rower świetnie jeździ, dobrze wygląda i waży tylko 11kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale po co zaraz jakiś makrokesz czyli totalne gówno.

 

Może i jest totalnym g....., ale umówmy się. Na rowerach klasy makrokesz FR się nie uprawia. Natomiast na miejską dojazdówkę do pracy, szczególnie zimową, to rower niemalże idealny z kilku przyczyn:

1) Jak zostanie skradziony, to strata kilkuset PLN jest znacznie mniej bolesna niż 2-3 tyś.

2) Serwis jest prawie darmowy - biorąc pod uwagę ceny komponentów w klasie.

Jeżeli mieć na względzie jedynie prestiż - to cóż temat nie podlega dyskusji, ale w niektórych aspektach praktycznego użycia makrokesz niestety wygrywa z markowymi rowerami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...