Skocz do zawartości

[bluza] Pranie - co zrobiłem źle i jak to naprawić?


Wizz

Rekomendowane odpowiedzi

Widać też, że długo leżała w pralce/koszu zanim ją rozwiesiłeś.

Powiem szczerze, że nie wiem po czym to stwierdziłeś. Nie pamiętam ile leżała w pralce po wypraniu, ale sądzę, że niedługo. Moja pralka ma taki irytujący sygnał po zakończeniu prania (co jakiś czas się odtwarza), że staram się ją wyłączać jak najszybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym jak wygląda. Spróbuj ją jeszcze raz wyprać i od razu rozwiesić. Swoje ciuchy rowerowe suszę normalnie na wieszakach i w większości nie ma najmniejszego zagniecenia, czasami gdzieś tam się pojawią, ale sporadycznie. Przewieszone w pół na sznurku wyglądały jak by leżały z miesiąc na dnie kosza na brudy. Z dobrych rad jeszcze podpowiem, że o ile drewniane wieszaki są wytrzymalsze i mogą przenosić naprawdę duże obciążenia (mokre ciuchy bez odwirowania), to plastikowe są lepsze, bo nie pozaciągasz materiału (wygładzone krawędzie wcięć na ramiączka). Do suszenia spodni używaj wieszaka na spódnice (takie poziome klipsy). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie sądzę, żeby to było takie proste. Te wszystkie bąble i zagniecenia się ze sobą posklejały. I dość ewidentnie widać, że coś nie halo. O ile się nie mylę, to stało się we wszystkich miejscach z tą gównianą membraną, plecy są w porządku.

Na razie bluza została wysłana w ramach reklamacji, więc czekam na odpowiedź i ewentualnie będę kombinował. Ale to dopiero w ostateczności. Najpierw będę walczył o wymianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Obiecałem, że dam znać, jak się sprawa zakończy. Więc spełniam obietnicę.

 

Dlaczego tak długo?

Bo tyle to trwało. I od razu wielki minus dla dystrybutora Rogelli i Rowertoru. Dla Rogelli za brak odpowiedzi na  mojego maila i brak reakcji na reklamację przesłaną im przez sklep (tak twierdzi gość z rowertouru). Dla Rowertouru za to że musiałem się upominać o swoje.

 

Jak się skończyło?

Dostałem zwrot pieniędzy za bluzę.

 

Wnioski

Unikać firmy Rogelli.

Prać ręcznie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że udało Ci się odzyskać pieniądze. Choć szczerze przyznam, że nie wpadłbym na pomysł prania ciucha z membraną w pralce. Ostatnio kupiłem sobie 'cywilną' kurtkę zimową z membraną i pierwsze co uczyniłem, to poczytałem sobie na forach, jak z nią postępować. Oczywiście producent też dał ciała, że nie wspomniał o praniu ręcznym, ale dla oszczędności swojego zdrowia i nerwów, warto samemu zadać sobie trochę trudu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

nie chcę się już powtarzać czy pisać wywodów. Weźcie pod uwagę fakt, że każda membrana ma ograniczoną ilość "bezpiecznych" prań. Kiedyś w branży pojawiła się nieoficjalna informacja co do niektórych membran i np dla Gore-szmaty było to ok kilkanaście prań. Samej liczby nie pamiętam.

Dlatego też producenci polecają raczej by częściej prać miejscowo za pomocą np szczoteczki niż kompleksowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem jak wygląda pranie ręczne w pralkach. Tyle, że autor tematu użył innego programu. Ja i tak wolałbym użyć specjalistycznego środka do membran i prać ręcznie niż ufać pralce. Jak ciuch kosztuje kilka stów, to warto się chwilę pomęczyć niż później narzekać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden Norek nie pierze membran w rękach. Kurtka ma 2 lata gwarancji i tyle ma przetrwać, jak cieknie to Norek dostaje nową. Dlatego proponowałbym prać takie rzeczy w pralce i tyle. Gdyby tego typu ciuchy były aż tak nieodporne na męczenie pralką to producenci musieliby ogłaszać systematycznie bankructwo, a niektóre z tych firm są bardzo uwiązane prawie tylko do norweskiego rynku i jego niefrasobliwych klientów. Dla mnie wniosek jest jeden - ciuchy te muszą być idiotoodporne, bo inaczej ich sprzedaż nie opłacałaby się ani trochę. 

 

No ale jak ktoś chce kijankę + własne rączki - czemu nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz tobo, akurat przykład typowego norka jest mało reprezentatywny. Raz, że stać ich na taki ciuch, żeby wymienić go dosyć często, dwa, że przykładają do niego taką uwagę, jak ja do skarpet na codzień.

Czytałem opinie ludzi na forach turystycznych, którzy niejeden rodzaj kurtki mieli w ręku i mają porównanie, bo być może ich to akurat kręci, tak jak niektórych z nas tytanowe śrubki, czy karbon zamiast alu. Tylko wytłumacz to przeciętnemu człowiekowi, że kierownica kosztuje np 500zł, jak on za rower dał 600zł.

Dla Ciebie ignorant, czy laik, a Ty dla niego frajer :).

Te warstwy z membrany są dosyć delikatne i nieodpowiednie traktowanie może je zniszczć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład jest reprezentatywny, ze względu na podejście ludzi do dbania o takie rzeczy - problem gdy coś się z nimi stanie nie dotyczy ludzi tylko tych którzy te rzeczy sprzedali. 

Na co dzień widzę z jakimi - dla mnie oczywistymi - pierdołami potrafią przychodzić ludzie, pierdołami których nigdy nie uznałbym i nie pomyślałbym o nich jako możliwe roszczenie gwarancyjne i nie pomyślałbym również że można je rozpatrywać na korzyść tępego właściciela. Dlatego zakładam że ich niefrasobliwość w traktowaniu membran jest wprost proporcjonalna do możliwości zakupu ciuchów z membranami.

Tu są one w użyciu dużo intensywniejszym niż w Polsce i w skali ilości również nieporównywalnie innej. Gdyby pranie takich ciuchów było problemem to skala zwrotów gwarancyjnych byłaby raczej nie do zniesienia nawet dla tak ekonomicznie zepsutego rynku jak tutejszy.

 

Kiedyś prałem ręcznie, nie używałem zmiękczaczy, impregnowałem powierzchnie - trzymałem się reguł. Dziś - a mija już 4 lata od kiedy tak robię - nie trzymam się zasad i nie widzę żeby w negatywny sposób odbijało się to na funkcjonalności. 

Jeśli membrana X znajduje się w kurtce wyprawowej to ma ona przetrwać dwa lata okresu gwarancyjnego, tyrana nawet najbardziej niemiłosiernie, bo zgodnie z przeznaczeniem produktu, w którym jest. Producent raczej nie modli się 24 godziny na dobę, że po byle ostrzejszej wycieczce dostanie całą partię zwrotów. 

Takie jest moje zdanie, z doświadczeń osobistych i nawet nie przechodzi mi przez myśl żeby zmieniać czyjeś wyobrażenie na ten temat, jak najbardziej rozumiem obawy kogoś kto wydał na ciuch połowę swojej pensji i zwyczajnie boi się, tym bardziej wiedząc jakie możliwe przeboje czekają go "w razie".

Nie stukam się w czoło czytając o ostrożnym podejściu do danej rzeczy jak też o ostrożności w jej pięlęgnacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcę się już powtarzać czy pisać wywodów. Weźcie pod uwagę fakt, że każda membrana ma ograniczoną ilość "bezpiecznych" prań. Kiedyś w branży pojawiła się nieoficjalna informacja co do niektórych membran i np dla Gore-szmaty było to ok kilkanaście prań.

 

W takim razie ja musiałem trafić na jakieś cudowne membrany bo były prane po kilkadziesiąt razy (w pralce, z wirowaniem)

i mają się znakomicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

mistrzu tu chodzi o utrzymanie pełnych parametrów to raz a dwa warto spróbować zrozumieć znaczenie określenia "ilość bezpiecznych prań" nikt nie twierdzi że jest to absolutne maksimum.

tak na marginesie - ostatnio masz chyba zły okres bo ciągle czepiasz się za moje słówka. Moim zdaniem - lepiej nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że powstałą "spinka" n/t membran i postępowania z nimi, a nikt z Was nie zwraca uwagi na treść 1 posta. A dokładniej na ten fragment

 

...Uznałem, że płyn "Kłębuszek" z biedry tego nie posiada, więc wrzuciłem bluzę (na "lewą" stronę) do pralki włączyłem program 40 stopni C...

 

Może tu jest pies pogrzebany, skoro po pierwszym paraniu membrana się rozlazła. Niestety nie żyjemy w takich realiach jak Norwegowie, bo tam pewnie producent kurtki zrobiłby test tego wynalazku do prania swetrów i stwierdził czy ten płyn miał wpływ na kurtkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlatego też producenci polecają raczej by częściej prać miejscowo za pomocą np szczoteczki niż kompleksowo :)

 

Z tym "czepianiem się" to wyimaginowałeś sobie.

A wracając do tematu: przez moje ręce przeszło wiele sztuk rowerowej odzieży membranowej i nigdy nie spotkałem się z zaleceniem producenta, żeby czyścić np. kurtkę czy bluzę za pomocą szczotki zamiast prać..

Jestem również ciekaw czy ktoś na forum ma rowerową odzież membranową, na metce której jest zalecenie czyszczenia szczoteczką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...