wojtas7 Napisano 5 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 Hej w fitness klubach dostępne są zajęcia typu Pump, BodyPump,MagicBar itp. Czy ktos kto ma z tym doswiadczenie jest w stanie stwierdzic ze to moze zastapic silownie zimą? Moim zdaniem jest to dobre, buduje wytrzymalosc silowa, ma elementy na wzmocnienie core oraz pozostalych duzych grup miesniowych. Czy oprocz tego trzeba zwykla silownie stosowac na maszynach lub wolnych ciezarach? Np przysiady czy wchodzenie na stopien ale z wiekszym obciazeniem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 5 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 Zajęcia fitness raczej nie mają wiele wspólnego z kolarstwem. Istotą siłowni w okresie zimową jest maksymalne zwiększenie siły odpowiednich mięśni, więc tutaj ta faza siły maksymalnej jest raczej nie do uniknięcia jak już się odwiedza siłownię. Można chodzić dla rozrywki, ale jak się nie ma wiele czasu na trening to można go lepiej spożytkować moim zdaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 5 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 byłeś chociaż raz na pumpach? wiesz na czym to polega? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemko Napisano 5 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 W przypadku siłowni chodzi o to żeby nabrać mięsa a body pump to rzeźbienie już istniejących mieśni. IMHO rzeźbisz je na rowerze wieć nie wiem czy jest sens się w to bawić tylko dlatego że wygląda fajnie. Jeśli miałoby to coś zastąpić to raczej rower czy jogging a nie siłownię Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 5 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 nabrać mięsa? w kolarstwie? widziałeś jacy wychudzeni są kolarze? gdzie Ty tu widzisz mięso? chodzi o podniesienie siły i wytrzymałości siłowej. Moim zdaniem wszyscy krytykują takie ćwiczenia jak pump a jednocześnie chwalą core stability. Gdy 1/4 pumpów to typowe Core, pompki, "deska" itp. Na obozie w Calpe poranny rozruch-siłownia na plaży to 3/4 tego co na pumpach. Do tego zwykła siłownia i porównanie. Pumpy na dolną część ciała to squaty, przysiady z jedną nogą z przodu, martwy ciąg - więc typowe ćwiczenia kolarskie. Pytanie jest tylko takie - czy lepiej robić 20 przysiadów z 60kg na plecach, robić 3 minuty przerwy i tak kilka serii (typowa siłownia), czy robić przez 4 minuty bez przerwy, w różnym rytmie, takie same przysiady, ale z mniejszym obciążeniem? Chciałbym żeby wypowiedział się ktoś kto robił i to i to, a nie na samo słowo "fitness" skreślać, bo to z fitnessem ma niewiele wspólnego. Moim zdaniem Pumpy są o tyle dobre, że na rowerze nie wykorzystam zdolności zrobienia przysiadu z 60kg, albo martwego ciągu z 80kg, ale wymagane jest długotrwałe kręcenie z mniejszą siłą i pumpy całkiem niezle to odzworowują. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 5 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 Bardziej siłę ci rozwinie mało powtórzeń z dużym obciążeniem, to pewne. W siłowni dla kolarza chodzi właśnie o to, żeby rozwinąć siłę maksymalną, a nie dublować wytrzymałość siłową robioną na rowerze w późniejszej bazie. Tym bardziej że wytrzymałość siłowa nie robiona na rowerze słabo przekłada się na efektywność w czasie jazdy. Jak ci się pumpy podobają to ćwicz, ale nie dorabiaj do tego ideologii. Nie pamiętam czy na tym forum czy na innym, w każdym razie kiedyś padło pytanie, jak przekopywanie ogródka wpisuje się w plan treningowy. To jest pytanie dokładnie takiego samego rodzaju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 5 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 dzieki za konkretna odpowiedz. mysle ze mozna pumpy potraktowac jako trening core i ogolnej wytrzymalosci, a oprocz tego ide przerzucac zelastwo w takim razie na tradycyjnej silowni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemko Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 nabrać mięsa? w kolarstwie? widziałeś jacy wychudzeni są kolarze? gdzie Ty tu widzisz mięso? Nabrać mięsa=nabrać mięśni. Chodzi mi o to że na siłowni ćwiczysz mieśnie wolnokurczliwe a na rowerze szybkokurczliwe. Oba są w kolarstwie potrzebnie ale skoro te drugie ćwiczysz na rowerze to jak napisał Klosiu, po co to dublować? Jeśli uważasz że pumpy to jest to to, droga wolna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Herman88 Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 Chodzi mi o to że na siłowni ćwiczysz mieśnie wolnokurczliwe a na rowerze szybkokurczliwe. Z tymi mięśniami to chyba na odwrót. Wolnokurczliwe czyli mała siła przez długi czas - tak jak na rowerze. Szybkokurczliwe czyli maksymalna siła w krótkim czasie czyli sprinty na rowerze lub ćwiczenia siłowe. Nie znam się zbytnio, ale jak pisał Friel - w treningu kolarskim chodzi o to, żeby włókna szybkokurczliwe przystosować aby pracowały tak jak wolnokurczliwe. A nawiązując do tematu, nie wiem czy ćwiczenia z fitness klubów dadzą jakiś pożytek w kolarstwie. Ale od kilku lat zimą wykonuję typowe ćwiczenia siłowe i wydaję mi się, że nie dają one większego efektu w budowaniu formy "kolarskiej". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
General Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 w treningu kolarskim chodzi o to, żeby włókna szybkokurczliwe przystosować aby pracowały tak jak wolnokurczliwe jeden typ nie zmieni się w drugi. Ale jest pewna ilość włókien "nieokreslonych", które mogą pracować jak typ A lub B. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 6 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 skoro Friel w triadzie opisuje jako 1/3 że to SIŁA to musi to być ważne. Jak trenowałem u Czarnoty to pierwsze 2 miesiące zimy to były 2-3 treningi tygodniowo na siłowni i po 1,5h! Ale głównie obwody i różne triki jak zmniejszanie ilości powtórzeń ale zwiększanie obciążenia itp. Ale do tego potrzebna jest dobrze wyposażona siłownia. We Wrocławiu jest z tym straszna lipa, wszędzie są tłumy a tak naprawdę wolnych ciężarów to prawie nigdzie nie ma. Może w Akwaparku będzie coś z możliwością robienia przysiadów ze sztangą, wchodzenia na stopień itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
General Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 7 kontynent ns bielanach lub braniborskiej lub 4 gate na robotniczej. Nie maszyn. Sztangi ketle sandbagi Wysłane z mojego GT-N7000 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemko Napisano 7 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2013 Z tymi mięśniami to chyba na odwrót. Wolnokurczliwe czyli mała siła przez długi czas - tak jak na rowerze. Szybkokurczliwe czyli maksymalna siła w krótkim czasie czyli sprinty na rowerze lub ćwiczenia siłowe. Ke? Włókna wolnokurczliwe przystosowane są do cięższej , jednostajnej pracy jednak, jak wskazuje nazwa wolniej. A to bynajmniej nie jak na rowerze. Na rowerze jest wymagana szybka dynamiczna praca, którą zapewniają włókna szybkokurczliwe. Które będziesz wykorzystywał bardziej podczas jazdy zależy od ciebie. Jedni jeżdżą siłowo a inni wolą kręcić. Po to są przerzutki w rowerze abyś mógł utrzymać preferowaną przez ciebie kadencje niezależnie od warunków na trasie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 7 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2013 Ziemek, coś ci się pomyliło. Po pierwsze mięśnie na rowerze nie pracują szybko. Pracują anemicznie wolno w porównaniu do innych dyscyplin. Szybko pracują na przykład przy kopnięciu, zadaniu ciosu pięścią, sprincie (w biegu). Nawet przy zwykłym bieganiu skurcze mięśni są są szybsze niż na rowerze - to jedna z przyczyn potwornych zakwasów jakie ma nawet wytrenowany kolarz po rozpoczęciu biegania. Po drugie, włókna szybkokurczliwe są zdolne do szybkiej i dynamicznej pracy, ale palą głównie glukozę. Istotą treningu wytrzymałościowego jest właśnie ograniczenie ich roli i przejęcie większości pracy przez włókna wolnokurczliwe, żeby oszczędzać paliwo. Na rowerze szybkokurczliwe włączają się do pracy tylko przy największych wysiłkach ponad progiem mleczanowym, gdy pali się już wyłącznie glikogen i glukozę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
morganfriman Napisano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2013 Ja od siebie proponuję byś się zainteresował crossfitem. Może masz w okolicy jakiegoś BOX'a. Od siebie polecam, Wzmacnia siłę, wydolność, szybkość, dynamikę...same pozytywy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.