nikodem Napisano 1 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 Ma ktoś z was jakieś doświadczenie z kąpielami w zimnej wodzie? Ostatnio wśród zawodników i zawodniczek popularne zrobiły się kriokomory. Zastanawiam się czy podobny efekt nie osiągnie się podczas kąpieli w zimnym jeziorze czy morzu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luk33 Napisano 2 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 Wydaje mi się, że te czynności nie mają ze sobą nic wspólnego. Kriokomora to dużo niższe temperatury i co najważniejsze brak wilgotności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szaler Napisano 2 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 Morsy to bardzo ciekawe doświadczenie:) Polecam wszystkim tylko pod kontrolą kogoś kto ma większe doświadczenie w "morsowaniu". Można się bardzo zdziwić jak łatwo wejść do wody, która ma kilka stopni. Gorzej jest potem ale doświadczenie samo w sobie bardzo ciekawe:) Krio na bank jest czymś innym, tu powietrze cię chłodzi. Morsowanie z głową zapewne podnosi odporność na zmienne warunki pogodowe i przeziębienia ale żeby było przydatne dla osób aktywnych... chyba nie. Morsy polecam jak jest "prawdziwa" zima. Rąbanie sobie przerębla a potem wchodzenie do niego:D Po prostu sajgon, ale pozytywny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
topol Napisano 2 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 Nikodemie z Poznania,Tobie tylk jezioro zostaje. Z racji ,że woda stojąca i słodka w ogromnych mrozach kąpać się nie będziesz.Fizyka.Chyba,że przerębel. Z racji ,że trochę plumkam w morzu w trzaskające mrozy mam tą super wiadomość dla Ciebie.To naprawde miłe i wspaniałe.Jak się przygotować i jakie podjąć kroki by kąpiel była czymś niezapomnianym i cyklicznym wydarzeniem znajdziesz w sieci.Stosuj się do nich. ps: Woda w mrozy na ogół jest ciepła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 2 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 Generalnie zasada działania kriokomory i morsowania jest z punktu widzenia regeneracji taka sama. Na mocne obniżenie temperatury organizm reaguje znacznym wzrostem przepływu krwi w mięśniach poddanych obniżeniu, co skutkuje lepszym dotlenieniem i regeneracją. I tyle. Z tego by wynikało że krótkie zanurzenie nóg w zimnej wodzie po treningu pomogłoby dość podobnie do kriokomory. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikodem Napisano 3 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Wiem, że metodyka kriokomory jest zupełnie inna.Ale sama idea jest chyba podobna. Mocne schłodzenie w krótkim czasie. Zgadzam się więc ze zdaniem Klosia.Samym tematem zainteresowałem się ze względu na to, że moi znajomi ostatnio zaczęli chodzić na kąpiele w pobliskich jeziorach i namawiają mnie do tego. Jeżeli by miało to jakiś pozytywny aspekt sportowy to pewnie bym się skusił. Stąd porównanie do kriokomory i nadzieje, że efekty są podobne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luk33 Napisano 3 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Zakładając najlepszy scenariusz do hydroterapii. Środek zimy, temperatura powietrza -20 stopni, temperatura wody + 2 stopnie. Jak to się ma teraz do krioterapii, gdzie temperatury sięgają rzędu - 100-160 stopni. Nie słyszałem by sportowcy brali udział w morsowaniu w celach wspomagających trening lub lecząc kontuzje, ale niech mnie ktoś poprawi jeśli nie słyszałem wszystkiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 3 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 U nas dwóch morsów którzy biegają troszkę więcej kombinuje jak połączyć kąpiele z treningiem ale na razie dopiero próbują różnych wariantów a nie pytałem jak to działa. Nigdy nie byłem w kriokomorze (muszę spróbować) także nie mam porównania ale wydaje mi się że to dwie zupełnie odmienne rzeczy. Generalnie plan morsowania jest taki że biegamy, rozgrzewamy się dość mocno, szybko rozbieramy, wchodzimy do wody, następuje szok dla organizmu, po kilku minutach wychodzimy, szybkie wytarcie się, ubranie i znów rozgrzewka. Pierwsza rozgrzewka jest bardziej intensywna, druga nie po to żeby "zgrzać się" ale jedynie rozgrzać się do normalnej temperatury, szczególnie po wycieraniu się i ubieraniu na mrozie, bo to jednak trochę trwa. Niektórzy ten etap pomijają na przykład wracając samochodem i grzejąc się tam i myślę że nie ma to negatywnych skutków. Wyczytałem że w przypadku kriokomory niewskazany jest intensywny wysiłek fizyczny przed seansem. A po nim wymagany. Więc zupełnie inaczej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szaler Napisano 3 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Niektórzy ten etap pomijają na przykład wracając samochodem i grzejąc się tam i myślę że nie ma to negatywnych skutków. Rozgrzewka przed jak i po jest bardzo ważna. Ogrzewanie samochodowe czy nawet ciepły domek nie są w stanie rozgrzać organizmu dostatecznie szybko. Trzeba mięśnie rozruszać. Warto przypiąć się do jakiś morsów z doświadczeniem. Powiedzą co i jak, przypilnują, doradzą i pomogą w razie problemów. Ja w 100% polecam, naprawdę warto spróbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 4 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2013 Potwierdzam. Tylko raz kąpałem się sam z racji tego że nie było z kim ale jest zupełnie inaczej. Dla samej poprawy samopoczucia w zimie warto włazić do przerębli A pisałem o ludziach którzy mają długi staż więc wiedzą co robią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.