Chciałbym kupić rower do... no właśnie - do czego? Normalne poruszanie się po mieście, ale też jazda po bardziej dziurawych trasach (leśne ścieżki itp.). Marzy mi się także coś ostrzejszego - lekkie zjazdy (raczej nie góry, przynajmniej na początki), szybka jazda po zróżnicowanym terenie.
Na początku zastanawiał mnie Rockrider 8.1 - całkiem przyzwoity rower w tej cenie (2700zł). Świetny do codziennego poruszania się po mieście, leśnej ubitej ścieżce itp. Ale do czegoś ostrzejszego to raczej się nie nadaje... I tu zacząłem się zastanawiać nad Rockrider'em FR6 EVO. Da radę na nim pośmigać po większych dziurach i "pobawić się"... ale czy nada się do zwykłej jazdy po mieście?
Różnica w wadze między 8.1 (13kg), a FR6 (18kg) to aż 5 kg. Do tego FR6 ma potężniejsze opony (wiadomo). Czy to nie będzie katorga nim jeździć po idealnej betonowej drodze? ()
Miałem kiedyś BMX'a - dało się fajnie pobawić, ale jednak to nie było to - zbyt małe i dojechać tym chodźby 15 km do centrum mijało się z celem.
Na koniec kwestia jakości FR6 - RST STORM jest powietrzny?
Roweru nie zamierzam katować jak profesjonalista, nawet nie dam rady tego sprzętu zajechać przez długi czas. Moja waga (60kg) + kiepściutkie umiejętności raczej przyczynią się do uszkodzeń wizualnych niż technicznych Nie mam zamiaru ścigać się w maratonach, skakać nad samochodami itp. Taka amatorsko-rekreacyjna jazdo-zabawa. FR6 zda egzamin w takim przypadku?
Ceny tych rowerów są bardzo podobne (2700 + około 160 zł na bardziej miękką sprężynę do amorka VS około 3000 zł), a mój budżet to maksymalnie 3000 zł.
Jest sens zakupić FR6 i ewentualnie trochę się pomęczyć na zwykłych drogach jadąc do miasta? Jakie jest wasze zdanie?
Pytanie
Gość jony
1 odpowiedź na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.