michal1misiekk Napisano 23 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2013 Witam wszystkich forumowiczów, Nie mam co robić w sobotnią noc więc mogę się podzielić doświadczeniami z poprzedniego sezonu jesienno / zimowego i obecnego. Generalnie wyznaję zasadę, że korzystam z tego co mam i co kupiłem wcześniej. Uprawiam jeszcze wspinaczkę skałkową i mam stąd sporo fajnych szmatek:) Do przejechania mam codziennie 13 km rano i wieczorem. Jak mi się chce to wydłużam trasę do 25km, jadąc trochę okrężną trasą. Staram się nakręcić przynajmniej 150km tygodniowo. Na początek kilka zasad, które wyznaję: 1. Należy korzystać przede wszystkim z rzeczy, które się ma. Zakup nowych, specyficznych dla danej dyscypliny ciuchów może zrujnować. 2. Należy ubierać się warstwowo. Bielizna termoaktywna, cienki polarek / gruby polarek, kurtka cienka. Wszystko zawsze przepuszczające pot. 3. Po wyjściu z domu zawsze mi jest trochę zimno, ale po pierwszych 1 - 2 kilometrach robi się ciepło. Nie wolno się ubierać za grubo i przegrzewać. 4. Jeżeli coś kupuję czytam opinie, testy, fora. Staram się kupować drogie firmowe ciuchy, ale służą mi potem latami. Ale niestety pomyłki mi się zdarzają. Jeździłem i jeżdżę w bieliźnie termoaktywnej alpinestars, którą zakupiłem kiedy kupowałem motocykl 4 lata temu. Nie sądzę, aby był dostępny jeszcze ten model i nie jestem w stanie nawet sprawdzić, bo metka sprała się całkowicie. Co do nowych modeli nie jestem przekonany ze względu na historię z kominiarką (opis niżej). Dobrze przylega, szybko odprowadza pot i szybko schnie, niestety śmiedzi.... Wszystko co bielizna termoaktywna powinna mieć to ma. Na ten sezon dokupiłem jeszcze Odlo z serii Evolution Warm. Jest teraz na promocji w sklepie Siulagrande, niestety kiepsko z rozmiarami. Dzisiaj (+10C) sobie przetestowałem na 40km trasie i okazało się, że spodnie termoaktywne w połączeniu z bawełnianymi są trochę za ciepłe, ale nic dziwnego przy tej temperaturze. Natomiast koszulka była ok. Można jeździć bez termoaktywnych spodenek do +10 na pewno. Do ok +5 / +10 C do koszulki termoaktywnej zakładam cienki polarek, najcieńszy jaki można dostać (nie znalazłem zapisanej faktury, ale cieńszych jak mam to chyba nie ma). Ja zakupiłem swój na promocji w Himountain. Na dół bawełniane spodnie bez termoaktywnych spodenek. Do -5/-10 C grubszy polarek, ja zakupiłem na promocji w North Finder. Jest dobry i spełnia swoją rolę, podobnie jak każdy inny będzie... Nie znam faktury:( i tą informacją się nie podziele. Polarek ma fajny kołnierzyk (ciepłeko) oraz zakładkę na suwaku (nie zacina brody). Polecam także już założyć także spodnie termoaktywne. Do -20 C jeżdżę w cienkim polarku i kurtce 4F T4L11-kum001 (jest jeszcze metka). Kurtki już nie produkują. Posiada membranę aquatech 10000. Z kurtki tak średnio jestem zadowolony, chyba niezbyt dobrze odprowadza pot, ale nie mam na razie z czym porównać. W każdym bądź razie do -20 w bieliźnie termoaktywnej, cienkim polarku i kurtce softtshellowej jest mi ciepło. Do -10/15 C zakładałem spodnie outdoorowe, czasem ze spodniami termoaktywnymi, czasem bez - zależnie od humoru i dawało radę. Nogi jakoś nigdy mi nie marzną Poniżej -15 zakładałem już spodnie narciarskie. Skarpety od +10 do -20 Smartwool Mountaineering Extra heavy cusion. Świetna sprawa i polecam każdemu. 80 zł za parę, ale warto! Buty - jeżeli jest sucho niezależnie od temperatury - to co mam pod ręką, albo adidasy, albo jakieś butki outdoorowe. Nie mam pedałów i butów SPD. Jeszcze się na nie nie zdecydowałem. Czasem i w motocyklowych jeździłem (było tak, że rano nie pada, a popołudniu już tak, przemoczę co mam i na drugi dzień nie wysycha, więc zakładam co mam). Najczęściej jeżdżę w Garmontach Dragontail - wygodne i pasują mi, staram się w nich tylko nie chodzić, bo można zniszczyć zbyt szybko podeszwę Vibram. Jeżeli jest śnieg zakładam Sorel caribou i dodatkowo stuptuty. Świetnie się to sprawdza, jest mi ciepło w stopy i nie przemakam. Z minusów muszę napisać, że są "grube" - maja wielkie stopy i trochę się ślizgają na pedałach. Ale uważam je za rozwiązanie bardzo kompromisowe. Tylko guma jest wodoszczelna. Jeździłem na początku w zimowych butach z membraną, ale przeciekały. Jednego dnia przemokły całkiem, że miałem całe mokre stopy i się nieziemsko rozchorowałem. Kask zakładam od +10 do -20 narciarski - wedze. Model AD IM 16 S. Kupiłem ze 3, 4 lata temu w decathlonie i dobrze mi służy do dzisiaj. Nie miałem okazji testować uderzając głową o asfalt więc nie wypowiem się o ochronie. Mogę powiedzieć, że jest ciepły, ale to pewnie jak każdy inny narciarski oraz co nie mniej ważne wygodny. Podoba mi się bardzo pokrętełko do regulacji. Dodatkowo chusta. Ja używam Buffa z polarkiem (przykładowo http://8a.pl/chusty-i-szaliki/chusta-buff-polar), zależnie od temperatury nakładam go na głowę (pod kask), lub nie. Spruło mi się w niej szycie na łączeniu polarku i tego cienkiego materiału, ale igła i nitka załatwiły sprawę. Polarek grzeje w szyję, a cienki materiał zakrywa uszy. Na totalne zimno kupiłem kominiarkę zimową alpinestars (Alpinestars Tourning Winter Balaclava)- zapłaciłem kupę kasy, ale okazała się porażką. Pocę się w niej jak świnia. Pozostaje mi zostać przy kominiarce bawełnianej, lub może ktoś z Was mi coś poleci? Przy -20 mam na sobie kominiarkę, zawiniętą chustę na część głowy oraz usta (nos mam cały czas "otwarty") oraz kask narciarski. Rękawiczki FOX antifreeze charcoal. Są ładne, w miarę ciepłe, podobno nieprzemakalne (nie miałem okzaji sprawdzić). Ponadto są drogie, nie wiem czy warte swojej ceny, ale mi się podobały:) Sprawdzają się do -5 / -10 C. Poniżej tej temp. lepiej jest zakładać rękawiczki narciarskie. Myślę, że nic innego nie ochroni przed zimnem. Na ten sezon kupiłem sobie jeszcze zestaw Sobike Glacier (dostępne na ebayu). Zamówiłem tydzień temu, ale to płynie z chin, więc spodziewam się wdzianka za ok. 2 - 3 tyg. i będę mógł wtedy coś powiedzieć. Rower - Winora Talparo http://rower242628.pl/p/364/1021/winora-talparo-28-quot-11v-cross-trekking-winora-2012-rowery-winora.html. Ale udało mi się zakupić w bardziej przyzwoitej cenie. Rower posiada: Hamulce tarczowe - nie są szczytem techniki, ale mnie nie zawiodły, jeszcze. W zasadzie jeżdżę po płaskim, największe górki to wiadukty:) Piasta Shimano Alfine 11 - dopóki się nie zepsuje - za######ista sprawa. Cicha, przełącza biegi na postoju. Po wejściu na coś z normalną przerzutką byłem zdegustowany i zdziwiony, że w ogóle można tak jeździć. Generalnie na tej piaście płyniesz, a nie jedziesz. Z minusów to muszę napisać, że shimano w polsce leci sobie w ch... poczynając od cen części zamiennych i serwisowych (strzykawka do wymiany oleju za pierdyliard!?), a na dostępności kończąc. Produkt genialny, ale dystrybucja - szkoda słów. Na szczęście są zamienniki na ebayu angielskim w normalnych cenach lub sklep petracycles.co.uk. Jest chyba prawie wszystko, a wyszukiwarka ładnie działa po numerach seryjnych. Dodatkowo serwis na Nowowiejskiej 10, potrafi składać i rozkładać alśfinie i da się przeżyć. Pierwszą wymianę oleju zrobiłem po ok. 5tys km, a nie tak jak jest zalecane 1tys. Po pierwszej wymianie zalecana jest wymiana oleju co 2 lata lub Teraz zamierzam wymieniać co rok, po zimie. Dynamo w przedniej piaście - rozwiązanie godne co najmniej nobla:) nie czuje się w jeździe. Działa w każdej temperaturze. Siodełko wymieniłem na Allay racing pro, ale tylko dlatego, że mogłem kupić za pół darmo. W regularnej cenie na pewno nie kupiłbym. Wymaga krótkiego przyzwyczajenia tyłka (kilka dni), ale potem już jest dobrze i się kręci kolejne kilometry. Niestety nie trzyma obecnie powietrza, gdzieś jest dziura. Nie przejmuje się tym jednakże, bo w sumie tak jak jest, jest mi wygodnie. Do siodełka fabrycznego nie mogłem się przyzwyczaić i zawsze mnie uwierało i bolała nic nie wyszło . Reszta podzespołów działa i nie wiem co więcej napisać. Ma fabryczne światełka i błotniki. Tylni nigdy nie ochlapał pleców, ale z przedniego lecą tj. "wióry" śniegu na buty. Całą zimę przejeździłem na semi-slickach, bo trasa w większości jest odśnieżona i przejezdna. Jeżdżę raczej ulicami, w korkach pomiędzy samochodami. W głębokim śniegu nie da rady jeździć w tych oponach, ale ja tak generalnie nie muszę. EDIT: Jeszcze osiągane czasy: Nowa Iwiczna - Wołoska 13 km, po płaskim - w warunkach letnich minimalnie jechałem 24 minuty, w warunkach jesiennych ok. 30minut (plus/minus 2 minuty, zależy jak się światła ułożą), w warunkach zimowych do 45 minut (zależy jak mocno zasypane jest). Dzisiaj (23.11) przejechałem trasę z Nowej Iwicznej w kierunku Warki ok. 35 km - prawie cały czas z górki z kilkoma krótkimi podjazdami w 1h 17min. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rob99 Napisano 23 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2013 Bardzo cieszą mnie takie posty. Mam natomiast jedną uwagę - zresztą dotyczy ona chyba 90% innych postów, gdzie podawane są zakresy temperatur. Dlaczego większość pisze: do jakiejś temperatury mając de facto na myśli wartości powyżej, Przykładowo, zamiast "do +5 stopni" powinno się napisać powyżej +5 stopni. Przedziały są zawsze od wartości mniejszej do większej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piksel Napisano 23 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2013 Temat został usunięty. Prawdopodobna przyczyna usunięcia: - pkt 2b regulaminu - brak klamrowego nazewnictwa tematu - podobny temat już istnieje - narusza inne postanowienia i zasady regulaminu forum lub/i polityki prywatności. Regulamin forum: http://www.forumrowerowe.org/topic/9018-zasady-pisania/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.