Plastyk Napisano 12 Listopada 2013 Napisano 12 Listopada 2013 Witam,pytanie kieruję do osób mających jako takie doświadczenie w serwisowaniu zawieszeń. W mojej Meridzie (garaż) posypały się po długiej jeździe w deszczu oryginalne łożyska (608ZZ, 8 sztuk w sumie). Objawy to rdza wewnątrz i na zewnątrz, nie zdejmowałem blaszek toteż nie wiem jak ze smarem. Tak czy siak to już szmelc i do tego skrzypią i wyją jak potępione. Wymiana jest konieczna, mam nadzieję że jednak po zimie, postaram się do tego czasu reanimować stare, jeszcze trochę niech się pomęczą w soli drogowej.Tak sobie myślę, że ani te łożyska nie doznają dużych sił, ani prędkości, jedynie co to jakieś udary które też skutecznie w końcu powstrzymuje opona, damper i cała reszta uginającego się metalu. Widzę problem głównie w rdzewieniu oraz dostawaniu się do wnętrza piasku, pyłu, wody (z innymi pierwiastkami). Stąd zmiana typu uszczelniennia łożysk na 2RS (typ uszczelnienia stykowego eliminującego w sumie problem wody wewnątrz). Jako że jak już coś robię to do porządku mam już właściwie przesądzony zakup nierdzewek, niemniej temat może być ciekawy.Widzę problemy do omówienia:Stal nierdzewna, nie wiem dokładnie jaka, jaka by jednak nie była, kwasoodporną nie jest, jak zachowa się w stosunku do działającej soli? Czy zużycie bieżni, kulek łożyska jest na tyle powolne ze warto inwestować w nierdzewiejące materiały (co notabene nie jest chyba najczęstszą przyczyna wymiany łożysk)? Jak się ma samo zastosowanie stali nierdzewnej, zapewne odpowiednio domieszkowanej, zamiast typowej stali łożyskowej?Krótko, czy warto inwestować w nierdzewne łożyska do zawieszenia roweru górskiego.Zapraszam do dyskusji osoby mające wiedzę techniczną oraz praktykujące popierające swoje opinie doświadczeniem.Pozdrawiam
LUTY123 Napisano 12 Listopada 2013 Napisano 12 Listopada 2013 niestety nie pomogę ci ale pojnformuje cię zmień nazewnictwo tematu [łożyska] Wymaiana ...... itd.
Tomek21001 Napisano 12 Listopada 2013 Napisano 12 Listopada 2013 608 to jedne z najpopularniejszych i najtańszych łożysk.Kupiłbym rs-y lepszej firmy ( Fag,Koyo,NTN,SKF),nie warto inwestować w nierdzewne,tak i tak po sezonie będą do wyrzucenia niekoniecznie z powodu wody.
Plastyk Napisano 12 Listopada 2013 Autor Napisano 12 Listopada 2013 W takim razie jeśli nie woda, to co? Zużycie cierne? łożyska dłużej wytrzymują w warunkach przemysłowych ciągłe obciążenia, co dopiero jakiś procent tych wartości parę razy w tygodniu... Jeśli coś im szkodzi napisz co, nie pisz, że coś.
Gość Napisano 12 Listopada 2013 Napisano 12 Listopada 2013 W takim razie jeśli nie woda, to co? Zużycie cierne? łożyska dłużej wytrzymują w warunkach przemysłowych ciągłe obciążenia, co dopiero jakiś procent tych wartości parę razy w tygodniu... Jeśli coś im szkodzi napisz co, nie pisz, że coś. Mozesz sobie je wymyc, mozesz sobie przez noc wymoczyc w Coli, ze wzgledu na zawartosc kwasu fosforowego, ktory zabezpiecza i jednoczesnie odrdzewia. Mozesz sobie napchac smaru szpachelka i tylko oddalisz w niedlugim czasie smierc lozysk i tyle. Nowe to nowe, nie ma tam rdzy, wiec nie bedzie sie rozrastac. Nie widze sensu kupowac lozysk z nierdzewki, ktore sa drogie a i tak rdzewieja, wolniej bo wolniej, ale jednak... Nie wiem dlaczego tam dawali ZZ zamiast 2RS, ale nie ja to wymyslilem. Jest taka teoria- jak samochod stoi to sie psuje...., pomyl teraz jak pracuja lozyska w przemysle,tam od razu przemysle, do czego zostaly stworzone.., a potem pomysl jaki ruch obrotowy wykonuja podczas pracy zawieszenia?
crupez Napisano 12 Listopada 2013 Napisano 12 Listopada 2013 W takim razie jeśli nie woda, to co? Zużycie cierne? łożyska dłużej wytrzymują w warunkach przemysłowych ciągłe obciążenia, co dopiero jakiś procent tych wartości parę razy w tygodniu Łożysko kulkowe z założenia zostały stworzone po to aby się obracać z prędkościami większymi lub mniejszymi. W zawieszeniu roweru wykonują mały ruch i bieżnie nie ulegają wycieraniu, ale zniekształcaniu poprzez kulki na które działa duża siła, a one z kolei działają na bieżnię. Dzisiaj kupowałem łożyska do swojej ramy i po naświetleniu kwestii technicznych Panu sprzedawcy, powiedział On, że jeżeli łożysko pracuje w takim środowisku jak rama roweru MTB, to nie jest ważne czy jest markowe, czy nie, bo i tak padnie dość szybko.
Plastyk Napisano 12 Listopada 2013 Autor Napisano 12 Listopada 2013 Z wymiana nie ma dyskusji, nie chcę tego robić jednak na zimę bo szkoda katować nowe solą.Zdaję sobie sprawę z różnic w działaniu, szczególnie kącie pracy.Widzę jednak sens w zastosowaniu nierdzewki, pomijając fakt większej odporności na sól czy inne odczyny, sama woda egzystująca na powierzchni zanim odparuje (co w naszym sprzęcie trwa czasem trochę) ma zgubny wpływ na powierzchnię, wystarczy kilka ognisk a pójdzie już dalej. Właśnie widze sens w tym, zeby woda miała czas spłynać, odparować, powierzchnia wyschnąć, co być może zapewnią nierdzewki.Dzięki za opinię, mam nadzieję że wypowie się ktoś jeszcze, żeby poznać więcej zdań i wątpliwości.Edit:Hm coś w tym jest. Zaczynam nie tyle wątpić w moją teorię, co w jej opłacalność.
Schwefel Napisano 12 Listopada 2013 Napisano 12 Listopada 2013 Kupuj średniej jakości łożyska (nie najtańsze chińczyki ale też nie najdroższe), bo z racji specyfiki działania zawieszenia czyli obrót o kilkadziesiąt stopni każde łożysko szybko się zatrze. Do piast owszem najlepsze na jakie nas stać ale nie do ramy.
Mod Team Puklus Napisano 12 Listopada 2013 Mod Team Napisano 12 Listopada 2013 Odnośnie samego pytania - nie warto, dlaczego? Bo w łożysku jest kupa smaru i niewielkie jest prawdopodobieństwo żeby zardzewiało, no chyba ze fabrycznie poskąpili ... chyba ze łożysko jest narażone na ciągłe zamoczenie. Zawsze można wybić, otworzyć wyczyścić nałożyć smaru i poskładać, jeżeli łożysko nie ma luzu, znaczy wahacz na nim nie ma luzu to ja bym nie wymieniał tylko najpierw je umył porządnie. Nie takie łożyska odratowywałem i działały no a jak to wiadomo w ramie sie nie kręcą. No ale skoro już jesteś nastawiony na wymianę, to odp. już padły coś klasy średniej.
tobo Napisano 13 Listopada 2013 Napisano 13 Listopada 2013 Do mojego Cube wkładałem łożyska za 5 zł sztuka, dawały radę rok (ok 6 tysięcy km) i wymieniałem je w stanie niezatartym - wahacz nadal poruszał się płynnie, ale łożyska luzem pracowały już nie tak jak w ramie. Niemiecki Storck stosował w swoich ramach łożyska różnego typu, nie tylko maszynowe kulkowe. Firma Marin stosowała w zawieszeniach quad tara łożyska lotnicze, używane w ruchomych elementach sterujących lotem samolotu - pracują one tak jak łożyska w zawieszenia roweru jedynie obracając się o niewielki kąt. To jakie jakościowo łożyska wybierać zależy wg mnie od konstrukcji ramy i łatwości ich wymiany - jeśli łatwo to lepiej nie przejmować się i kupić tańsze.
Plastyk Napisano 13 Listopada 2013 Autor Napisano 13 Listopada 2013 Upatrzyłem już od EZO, coś koło 6,50zł.Niemniej tak czy siak nie chcę ich montować przed zima, a po zimie z obecnych nie będzie co ratować... chyba ze jedno czy dwa z czystej ciekawości spróbuję odnowić.Nie myślałem ze praca w jednej pozycji może tak wpłynąć na zużycie, pewnie dużo zależy od stali która w zwykłych łożyskach rzeczywiście polega nieco innemu zużyciu. Edit: hmm ciekawe czy są maszynowe rolkowe w tym rozmiarze, na chłopski rozum to w naszym zastosowaniu chyba lepiej... mniejsza wahliwość, większa powierzchnia styku z bieżnią co w tym przypadku jest istotne, co myślicie?
crupez Napisano 13 Listopada 2013 Napisano 13 Listopada 2013 Pytałem sprzedawcę o wałeczkowe, zaśmiał się pod nosem i powiedział, że nie ma szans w takich małych rozmiarach
Plastyk Napisano 13 Listopada 2013 Autor Napisano 13 Listopada 2013 A może jednak Yeti istnieje? Kiedyś jak będę miał za dużo czasu i gotówki może poeksperymentuję.
Mod Team Puklus Napisano 13 Listopada 2013 Mod Team Napisano 13 Listopada 2013 Takie łożysko właśnie z racji braku ruchu sie szybko zużywa. Normalnie jak sie kreci, to syf może sie powoli odkładać na bokach szali, a jak łożyska większość czasu wykonują znikomy ruch to syf może sie znaleźć miedzy kulkami, wtedy wystarczy wjechać na wymagająca trase, i łożyska dostają po dupie.
Roonin Napisano 13 Listopada 2013 Napisano 13 Listopada 2013 No żebyś potem nie cierpiał z tego powodu. Też myślałem swego czasu że to dobry pomysł póki nie poczytałem na DH-zone jakie ludzie mają problemy z igiełkami w zawieszeniu.
Mod Team Puklus Napisano 13 Listopada 2013 Mod Team Napisano 13 Listopada 2013 Także uważam ze igiełki to nie jest najlepszy patent do wahacza, takie małe sie stosuje tam gdzie sa ekstremalne przeciążenia np na sworzniach tłoków w w 2 suwach, w rowerze sie to raczej nie sprawdzi.
Plastyk Napisano 15 Listopada 2013 Autor Napisano 15 Listopada 2013 Dziś doszły 6082RS od EZO. Montaż zapewne dopiero po zimie, ale lepiej żeby były w razie "w".Dzięki za rady, niemniej nie zarzucam jeszcze pomysłu łożysk walcowych.
tobike Napisano 18 Listopada 2013 Napisano 18 Listopada 2013 Proponuję dołożyć do nowych łożysk smaru, ja do swoich dołożyłem do pełna aż wypływał przy wciskaniu uszczelnienia. Ze względu na specyfikę pracy ten smar tylko pomorze, przedłuży życie, nie dopuści wilgoci do kulek i zabezpieczy przed pyłem.
Plastyk Napisano 18 Listopada 2013 Autor Napisano 18 Listopada 2013 Wolałbym nie otwierać tych RSów, rozumiem że w tej sytuacji trudno mówić o nadmiarze smaru, niemniej wydaje mi się, że bardziej stracę niż zyskam, otwierając (pogarszając) uszczelnienie a dokładając nieco smaru.
crupez Napisano 18 Listopada 2013 Napisano 18 Listopada 2013 Igłą jak podważysz, to nic nie zepsujesz, to uszczelnienie bardzo łatwo odchylić
tobike Napisano 19 Listopada 2013 Napisano 19 Listopada 2013 Ja używam nożyka do tapet i podważam od wewnętrznej strony, fakt trzeba to zrobić delikatnie ale zyskujesz dużo bo zabezpieczasz łożysko na bardzo długi czas przed wilgocią i pyłem.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.