Skocz do zawartości

[opony zimowe] Nokian Mount & Ground W160 vs Schwalbe Marathon Winter


tannat

Rekomendowane odpowiedzi

Opona ta lepsza, ale i tak czeka na wymianę:

https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/RNoCi#5970298004306404178 (widać różnicę w ostrości kolców zewnętrznych i wewnętrznych)

https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/RNoCi#5970298003805192882 (wewnętrzny, nie jest zjechany na 0, ale widać jak zaokrąglony jest)

https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/RNoCi#5970298006213159170 (zewnętrzny, wyższy i wyraźnie ostrzejsza krawędź)

I kolce wyciągnięte z gorszej:

https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/RNoCi#5970298018156863330

 

Kolce nie muszą być zjechane do gumy, żeby przestały cokolwiek dawać. Jeżeli przejeżdżam palcem po takim kolcu i nie czuję "haczenia", to nie będzie przyczepności na lodzie. Po prostu stępiły się.

 

Moja waga podobna, ciśnienia nie podam, ale coś w okolicach 2-2,5 bara (jak mam lenia to mniej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jakim stopniu oczekujesz haczenia ale praktycznie każda opona "tępi" się stosunkowo szybko, kolce mają zaokrąglone główki. Obecnie mam trzy takie Nokiany i jedną Schwalbe i nadal "drapią" lód całkiem skutecznie. 

Na Ice Spiker Pro przejechałem do takiego momentu może kilkaset km, na przodzie. 

Pierwsza kolcowana też była Nokiana i gdy trafiła do mnie miała już jakieś 10 lat, nie wyglądała rewelacyjnie ale nie pamiętam by trzymała gorzej niż nowa którą kupiłem do pary.

Mam kolcowane opony w skuterku i ich łby również nie są ostre, trakcja na lodzie nie pogorszyła się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje Marathony nigdy nie były rewelacyjne, ale dawały radę w większości przypadków. W zeszłym roku miałem jedną wycieczkę, gdzie była po prostu masakra na kilku odcinkach. Gwałtowniejszy manewr lub nierówność i rower leciał. Przy nowych nie było takich cyrków (nie licząc lodu z płynącą wodą).

 

Oczekuję takiego haczenia, że można sobie palec podrapać, wyraźnego uczucia drapania. Te wyciągnięte były praktycznie niewyczuwalne, jakby się przejechało palcem po czymś gładkim. Dawać coś tam dawały, ale w trudniejszych warunkach tylko ślady na lodzie.

Takie są moje doświadczenia i odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...