PKDeath Napisano 7 Listopada 2013 Napisano 7 Listopada 2013 Mam problem, który nie wiem jak i czy w ogóle powinienem rozwiązywać. Popękała mi aluminiowa rama w pięciu miejscach. Chciałbym ją naprawić i używać jej jako zimówki/mieszczucha. Zasadniczo wiem, że w góry nie ma sensu już jej zabierać, bo po ponad 21.000km materiał jest już zmęczony na tyle, że nawet po naprawie będzie pękał w innych miejscach jeśli go będę katował. Kwestia jest taka, że spokojnie z gratów w garażu mógłbym uskładać drugi rower, dlatego zastanawiam się czy jest opcja naprawy tego. Na ścianie będzie dobrze wyglądać, ale wolałbym jeszcze na nim pojeździć.Konkretne pytanie brzmi: kto w Warszawie i okolicach zna miejsce, gdzie ktoś mi to zrobi stosunkowo dobrze? No i ile mniej więcej taka impreza kosztuje? Kupiłem nową taką ramę za 350zł, więc raczej 200zł nie chce na to wydać. A tutaj foty:
MokryxD Napisano 7 Listopada 2013 Napisano 7 Listopada 2013 Jak dla mnie ona ma zbyt wiele uszkodzeń, żeby ryzykować naprawę. A nawet jeśli znajdziesz osobę, która się tego podejmie, to cena przekroczy jej wartość. Według mnie złom.
beskid Napisano 7 Listopada 2013 Napisano 7 Listopada 2013 Za dużo tego i do tego w bardzo ważnych miejscach. Gdyby jeszcze nie była tak utyrana ale tutaj nie warto się bawić w reanimacje.
Grand231 Napisano 7 Listopada 2013 Napisano 7 Listopada 2013 Rama mocno utyrana, moja El NIno służy już czwarty rok w tym 2 sezony startów, i wygląda 100 razy lepiej - człowieku do czego ty ją używałeś :0 .Jak dla mnie reanimacja i naprawa kompletnie nieopłacalne, no chyba że nie zależy ci na zdrowiu .
mklos1 Napisano 7 Listopada 2013 Napisano 7 Listopada 2013 @@PKDeath, Skoro rama jest popękana aż w tylu miejscach, to oznacza, że przyszedł jej koniec. Nie próbowałbym naprawy, bo prawdopodobnie nie będzie skuteczna. Poza tym pękły Ci obie rury głównego trójkąta. Jak odpadnie główka podczas jazdy, to może być to ostatnia jazda...
PKDeath Napisano 7 Listopada 2013 Autor Napisano 7 Listopada 2013 Co to znaczy "utyrana"? Chodzi o lakier? Powycierał się od pancerzy/łańcucha/kamieni/upadków. Bez jaj to jest rama MTB, a nie szosa. Też poprzedni właściciel dużo latał na niej na orientacje z psiakiem, więc główka jest tam powycierana od uprzęży. Rama nie dawała żadnych objawów, wszystko chodziło zaiście. Po prostu jeden zjazd (na Jurze!) i nagle zaczęła ostro strzelać przy pedałowaniu. Zacząłem oglądać i znalazłem pierwsze cztery pęknięcia. Piąte już znalazłem po umyciu roweru - nie widziałem go wcześniej. Same pęknięcia jak zauważyłem to były może i mniejsze, ale miałem przed sobą jeszcze z 12km szlaku + 40km szosy następnego dnia, więc może się zwiększyły. No ale chyba jednak trafi do izby pamięci na ścianę... PS Nie mówicie na nią złom! To boli
stefan2810 Napisano 7 Listopada 2013 Napisano 7 Listopada 2013 O kurde. !! Każda rama ma prawo tak popękać? Każdy materiał może tak się zmęczyć? Nie chce mi sie jakoś w to wierzyć, że ze zużycia materiał pękł aż w 5 miejscach. Jeszcze kilka wyjazdów i główka ramy, razem z widelcem i kołem Cię wyprzedzi. Wygląda jak by była ostro katowana. A może to jakaś wada fabryczna? No po prostu nie jestem w stanie uwierzyć w to że rama użytkowana zgodnie z przeznaczeniem, nawet po tych 21 tyś. przebiegu, pękła w 5 miejscach na raz. Weźcie mnie jakoś uspokójcie bo zacząłem się bać o swoją rame.
Mod Team IvanMTB Napisano 7 Listopada 2013 Mod Team Napisano 7 Listopada 2013 PS Nie mówicie na nią złom! To boli Kolego, zaboli to jak zaliczysz na niej dzwona tysiąclecia. SZROT lub w ramki i na ścianę. Szacunek... I.
PKDeath Napisano 7 Listopada 2013 Autor Napisano 7 Listopada 2013 Ehh, nie pytałem czy rama będzie jeździć w takim stanie jak teraz, tylko czy i za ile można to naprawić. Odpowiedź uzyskałem poza forum - naprawa jest możliwa, ale wyniesie ponad 200zł, więc rama idzie na wieszak.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.