Skocz do zawartości

[rower] Merida NN 900D problem z mufą


hydra

Rekomendowane odpowiedzi

Rower zakupiłem pod koniec września. Przez większą część października jeździłem bez żadnego problemu. W pewnym czasie zaczęło się lekkie "stukanie" w dolnej części. Po konsultacjach zdjąłem napęd i suport. Okazało się, że lewe łożysko jest całkowicie zatarte (przejechane ok 300 km). Nie czekając na reklamacje kupiłem nowy suport i zacząłem zabierać się do wymiany. Niestety przy czyszczeniu mufy moim oczom ukazał się taki oto widok : 

 

Full%20reklamacja-2-Resizer-800Q83.jpg

 

raz , że mufa jest mocno "poobijana" to dwa otwór nie jest centryczny. jak widać na zdjęciu dolna część ma cieńszą ściankę a górna grubszą. Z prawej strony jest wszystko OK - choć grubość ścianki nie jest jednakowa ale zdecydowanie mniejsza jest różnica. 

Niepokojąco wygląda również  "wżer"  na krawędzi. 

 

Full%20reklamacja-1-Resizer-800Q83.jpg

 

Razem z kolegą zrobiliśmy pomiary grubości ścianek : 

lewa strona dół :

 

Full%20reklamacja-4-Resizer-800Q83.jpg

 

Lewa strona góra :

 

Full%20reklamacja-5-Resizer-800Q83.jpg

 

i dla porównania to samo prawa strona : góra i dół 

 

Full%20reklamacja-6-Resizer-800Q83.jpg

 

Full%20reklamacja-7-Resizer-800Q83.jpg

 

Jak można zauważyć lewa strona jest mocno nierówna w grubości ścianki. 

Najbardziej niepokoi mnie fakt, że przy takich nierównych ściankach może wystąpić efekt niecentryczności ułożenia korby - i to może ale nie musi tłumaczyć, bardzo szybkiego zużycia łożyska w suporcie. Jeżeli lewe łożysko suportu jest wkręcone "po kątem" w stosunku do osi to niestety ale mufa jest do wymiany. Nie mam tego jak sprawdzić - wymagałoby to specjalistycznych narzędzi.

Tak czy inaczej rower oddałem do sklepu w ramach niezgodności towaru z umową. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Ja zażądałem wymiany roweru na nowy ( lub samą ramę).

 

I teraz pytanie - czy ktoś z forumowiczów spotkał się z podobną sytuacją ? Zastanawia mnie czy tak wada może znacząco wpłynąć na użytkowanie roweru w przyszłości. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można to tłumaczyć inaczej.

Jeśli mufa była gwintowana po wspawaniu w ramę ( a przy wspawaniu lekko się skrzywiła) to takie gwintowanie mogło mieć na celu zachowanie osiowości.

Nie jestem pewien ale wydaje mi się ze mufa jest gwintowana i planowana już po spawaniu i odprężaniu ramy. W procesie spawania może to się lekko przesuwać, spaw stygnąc ściąga. Stad może być różnica w grubości ścianek.

Nakręć miski, wsadz korbę, jeśli wejdzie bez oporów i nie będzie stawiać jakiegoś oporu przy kręceniu to jest raczej ok.

Tym wżerem przejmował bym się najmniej, jeśli reszta powierzchni jest ok to taki mały ubytek ma niewielki wpływ na ułożenie się miski.

Łożysko padło faktycznie szybko ale korba mogła być zle założona, mogła dostać się woda itp.... itp....

Nie wiem jakie miałeś miski ale np: w Shimano są tragicznie badziewne łożyska, jakiś najtańszy Chiński sh*t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Można to tłumaczyć inaczej.

Jeśli mufa była gwintowana po wspawaniu w ramę ( a przy wspawaniu lekko się skrzywiła) to takie gwintowanie mogło mieć na celu zachowanie osiowości.

Nie jestem pewien ale wydaje mi się ze mufa jest gwintowana i planowana już po spawaniu i odprężaniu ramy. W procesie spawania może to się lekko przesuwać, spaw stygnąc ściąga. Stad może być różnica w grubości ścianek.

 

Tu się zgodzę - gwintowanie musi odbywać się po zespawaniu i odprężeniu całej ramy. Inaczej nie miałoby to sensu.

 

 

 

 

Nakręć miski, wsadz korbę, jeśli wejdzie bez oporów i nie będzie stawiać jakiegoś oporu przy kręceniu to jest raczej ok.

 

Teraz już tego nie zrobię :)  Inna sprawa, że przy odkręcaniu lewego łożyska musiałem użyć bardzo dużej siły. Przykręcone było niesamowicie mocno. Prawe poszło , że tak powiem "normalnie" .

 

 

 

Tym wżerem przejmował bym się najmniej, jeśli reszta powierzchni jest ok to taki mały ubytek ma niewielki wpływ na ułożenie się miski.

 

Nie chodzi mi o ułożenie miski tylko o właściwości materiału. Czy np. nie zacznie z upływem czasu coraz bardziej się wyszczerbiać i np pęknie.

 

 

 

Łożysko padło faktycznie szybko ale korba mogła być zle założona, mogła dostać się woda itp.... itp....

 

Łożysko było cale w smarze nie było w środku wody ani piachu. A suport to faktycznie BB51.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to skoro był smar i były czyste to sam widzisz jaka jest jakość tych łożysk ;) Mam oryginalne łożyska z tego suportu i uwierz mi że da się je odkształcić (ścisnąć) w palcach. Straszny szajs.

Korba mogła też być za mocno skręcona i też wtedy łożysko padnie szybko. Zależy jak się serwisant przyłożył ;)

Co do reszty to chodziło mi o to że skoro kupiłeś nowy suport to go zamontuj i zobacz jak korba się kręci. Jeśli byłby jakiś problem z osiowością to na nowym suporcie kiedy jest jeszcze dość ciasno spasowany w trakcie kręcenia powinny być wyczuwalne jakieś opory (oczywiście w przypadku problemów z osiowością).

Mocno bym się zdziwił gdyby to wyszczerbienie się powiększało, na oko nie ma charakteru pęknięcia czy jakiegoś odprysku metalu a raczej obicia przez nieostrożne obchodzenie się z ramą podczas produkcji czy składania.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur,relację co i jak zdał mi Piotrek.

W/g mnie to:

-grubość ścianek mufy-bez znaczenia,błąd w granicy tolerancji.

-osiowość gwintów jest o.k. Inaczej korba obracałaby się "skokowo" lub wcale.

-wżer/ukruszenie nie ma wpływu na działanie wkładu BB.To wada wyłącznie estetyczna,powstała z braku ostrożności ze składowaniem-transportem ramy przed montażem całości roweru.

-Trwałość łożysk BB51 -żadna .Osobiście odkąd przeszedłem na HT Shimano zajeździłem 5 kompletów tych łożysk.Wymieniam na to samo bo względnie tanio to wychodzi.W sumie 1-2 razy w sezonie.Przejdź przy okazji na wkłady z wymiennymi łożyskami.Ok.100zł potem łożyska po 3zł.

-Rdza w łożysku po względnie małym przebiegu wskazuje na:

1.Mycie roweru pod cisnieniem

2.Wada konkretnego egz. pakietu łożysk

3.Zbyt mocnego skręcenia korby z pakietem.I na to stawiam.

 

Poczytaj trochę o HT i jego trwałości.Pada zawsze jedno z łożysk.

Co do siły dokręcenia pakietu do mufy ramy-zatarło się na wskutek utlenienia aluminium - wina braku smarowania (lub zbyt małego)

Co dalej??

Pogadaj z Andrzejem o możliwości planowania czół suportu.Ale o ile wiem to nie on takiej możliwości ale może zna serwis gdzie mają odp. frez. Choć szczerze- chyba niewiele to da.

Odpowiedni ,uważny montaż zgodnie ze sztuką nowego wkładu powinno rozwiązać Twój problem jeśli Merida się nie ustosunkuje pozytywnie.

Bo ja tu nic nadzwyczajnego nie widzę na tych fotach. Szkoda że nie zobaczyłem tego na żywo.(ale Piotrek to obejrzał -to tak jak ja bym na to popatrzył)

 

Pozdrawiam-Rafał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację. A ja jestem najzwyczajniej przewrażliwiony. Powód prosty - pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego i do tego w nowym rowerze.

Ale :

1. Skąd wiesz jaka jest tolerancja ? Może i jest w granicy - ale Ty i ja na pewno tego nie wiemy.

2. Skąd wiesz czy osiowość jest dobra ? Korba nie będzie obracać się skokowo, bo łożysko jest lekko wachliwe ( inaczej rozleciało by się b. szybko - lub wykonanie musiałoby być hiper precyzyjne całego układu).  Może ciężej się obracać (na to nie zwróciłem uwagi - choć raczej było OK).

3. Wżer - nie dyskutuje , nie znam się :) Tylko moje domysły.

Rdza :

1. Nie myłem roweru pod ciśnieniem - wyłącznie wężem ogrodowym. Po Piotra trasie nie było widać jakiego jest koloru :)

2. Możliwe, że wada

3. Zbyt mocne skręcenie nie spowodowało by raczej rdzy.

Ja bardziej obstawiam pkt.2 lub nieszczelność wynikającą z braku osiowości i tego, że korba dociskała mocniej jedną stroną do uszczelek suportu pozostawiając malutką szczelinę przez którą mogła dostać się woda. Ale to tylko moje teorie. Rower pojechał już do serwisu. Znając życie wróci z adnotacją, że wszystko OK. Niemniej jednak z uwagi na taką usterkę wolałem dmuchać na zimne i dlatego reklamowałem.

Andrzej nie ma przyrządu do planowania i nikogo w okolicy takiego też nie zna. Poza tym, po takim zabiegu nikt nie uznałby reklamacji w późniejszym czasie (tfu, tfu).

 

Pozdrawiam

Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet tak kiepski suport jak bb51 powinien wytrzymać 300 km, a cykanie było słyszalne znacznie wcześniej
więc albo miałeś pecha albo istotnie ktoś coś spartolił...

 

Sam jestem ciekaw jak sprawa się potoczy i żyje nadzieją, że możliwie szybko bo nie chce mi się samemu po lasach w nocy jeździć :]
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardziej obstawiam pkt.2 lub nieszczelność wynikającą z braku osiowości i tego, że korba dociskała mocniej jedną stroną do uszczelek suportu pozostawiając malutką szczelinę przez którą mogła dostać się woda.

Nie koniecznie.

Jeśli ten plastikowy dekiel na  misce  nazywasz uszczelnieniem to ma on raczej działanie psychologiczne ;) Jako uszczelnienie od wilgoci to raczej nie spełni swojej roli bo nie jest jakoś specjalnie dokładnie spasowany więc "malutką szczelinę" masz tam zawsze.

Oryginalne łożyska w BB51 są tak miękkie że tam nie musi by problemu z osiowością żeby to chodziło na boki pod wpływem nacisku.

Samo łożysko (o zgrozo) nie ma uszczelnienia :icon_confused: . Więc od wilgoci tak naprawdę nic go nie chroni oprócz ewentualnego smaru.

Andrzej nie ma przyrządu do planowania i nikogo w okolicy takiego też nie zna. Poza tym, po takim zabiegu nikt nie uznałby reklamacji w późniejszym czasie (tfu, tfu).

Najpierw to trzeba by się upewnic że masz zapas materiału pozwalający na taką operację. Chodzi mi o szerokośc mufy, ewentualne podkładki i linię łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli ten plastikowy dekiel na  misce  nazywasz uszczelnieniem to ma on raczej działanie psychologiczne Jako uszczelnienie od wilgoci to raczej nie spełni swojej roli bo nie jest jakoś specjalnie dokładnie spasowany więc "malutką szczelinę" masz tam zawsze.

 

Masz rację. Tylko się dziwię, że w zasadzie do porządnego i wcale nie taniego roweru wkładają takie coś. Ale na czymś trzeba oszczędzić. Prawda jest taka, że kupując rower należałoby go rozebrać - sprzedać to co nie pasuje i wyposażyć w odpowiedni osprzęt.

 

 

 

Najpierw to trzeba by się upewnic że masz zapas materiału pozwalający na taką operację. Chodzi mi o szerokośc mufy, ewentualne podkładki i linię łańcucha.

 

 

Myślisz, że takie 0,2-0,5mm zrobiłoby różnicę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BB51 ma uszczelnienie, jest go mniej niż w slx/xt ale występuje w postaci blaszki z jednej strony pokrytej gumą, na to idzie jeszcze plastikowa osłona łożyska.
Co zaś do samych łożysk to z tego co pamiętam to są takie same dla bb51 i wyższych grup, nie wiem jak w xtr bo jeszcze nie rozbierałem...

 

 

 

 

Prawda jest taka, że kupując rower należałoby go rozebrać - sprzedać to co nie pasuje i wyposażyć w odpowiedni osprzęt.


Widzę, że teraz już rozmierz czemu zostawiłem sobie tylko ramę i amortyzatory :]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko ten uszczelniacz jest nie wiedzieć czemu od środka :icon_confused: , od korby jest tylko ten plastik i nic więcej. I czemu po jednej stronie?

Tego nigdy nie zrozumiem co spece z Shimano mieli na myśli, uszczelniacz zamiast od zewnątrz to od wewnątrz :thumbsup: , pogratulować głupoty.

Co do tego 0,5mm to myślę że strasznego znaczenia to nie ma ale skoro w komplecie są dość cienkie podkładki i każą je stosować dla zachowania linii łańcucha to jakieś tam ma ;)

 

Na razie najlepsze oryginalne łożyska jakie widziałem to miał Howitzer. Bardzo solidne, grube, porządnie uszczelnione, masywne łożyska ale to zupełnie inna liga ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie do końca to tak jest tzn, łożyska nie wiedzieć czemu mają uszczelniacze po niewłaściwych stronach i to jest prawa ale dalej zarówno bb51 jak i bb70 mają od strony zewnętrznej łożyska plastikowy "oring" w bb51 jest on jednak węższy co warunkuje sama konstrukcja suportu.

 

tumblr_m80dmpFyF01qzb2duo1_1280.jpg

 

Jak widać sm-bb51 ma uszczelniacz a na niego nachodzi dopiero plastikowy korek.

 

Dla porównania

IMG_5723s.jpg

 

Od lewej strony sm-bb70 z uszczelniaczem (zdjęty zewnętrzny kapsel), następnie pusty korpus sm-bb51 jak widać jest niższy w stosunku do bb70 i nie ma rantu na zewnątrz. Po prawej stronie sm-bb70 z odkrytym łożyskiem.

 

P.S. Oczywiście jestem zdania, że powyższe suporty są kiepskie, mój rekord to 2400 km na bb70 ale miewałem sztuki wytrzymujące poniżej 1000 km...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsze i gorsze.

System hollowtech II  jest ogólnie fajny i mi bardzo przypadł do gustu. Sam pomysł jest super ale wykonanie i polityka firmy w tym przypadku jest obrzydliwa wobec klienta i nastawiona tylko na zysk.

Kto przy zdrowych zmysłach daje takie łożysko z jakimś kombinowanym badziewnym uszczelniaczem zamiast dać standardowe kryte łożysko szersze i mocniejsze.

Mam starego kilkunastoletniego Treka z korbą Altusa na kwadracie, przejechane masę kilometrów, do suportu nigdy nie zaglądane i kręci się jak nowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co polecacie założyć do fula ? Użytkowany przede wszystkim w lesie - dużo błota, wody, piachu i kamieni.

 

- BB i zmieniać co jakiś czas ( w moim przypadku to wyszło niecałe 300 km :) )

- Accenta 

- Tokena

- FSA

- Krzyś Król (odpada ze względu na cenę )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jako, że temat troszkę zszedł na suporty: ostatnio się okazało, że mój sm-bb90 (xtr) zaczął pracować jak szwajcarski zegarek (pocykuje miarowo przy każdym obrocie) przebieg około 2kkm. Rozebrałem by dowiedzieć się czym się to różni od bb70 i zauważyłem dwie podstawowe różnice

1. kolor korpusu

2. cena :]

 

uszczelki, smar, łożyska wydaje się być takie same w obu modelach...

 

IMG_5798s.jpg

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie czernione aluminium jest zdecydowanie droższe :)

 

Moja Merida wrócila z reklamacji. Wymieniono suport. Pozatym innych usterek nie stwierdzono. Jeżeli suport przeżyje 300 km i nie padnie zdobędę się na stwierdzenie, że poprzedni był wadliwy. A jeżeli nie ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i od strony "brudu" bez uszczelniacza (nie wliczając plastikowego dekla  :icon_cool: ) . Gratulujemy firmie sh*tmano pomysłowości w nabijaniu w butelkę klientów.

Proponuję zrobić (koniecznie w Chinach ) łożysko połowę węższe tak dla podniesienia sztywności i trwałości :thumbsup: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...