scooby Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 Nemo, ja na Twoim miejscu basen traktowałbym tylko jako regenerację a nie element treningu wytrzymałosciowego, tutaj lepiej po prostu jeździć na rowerze albo biegać. Siłę mięśni robić na siłowni a później na rowerze ćwicząć podjazdy. Ja to tak widzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 Ja mam pewne obawy jeśli chodzi o siłownię, zwłaszcza że nie jestem ektomorfikiem. Czy robi ktoś z was przysiady? Jeśli tak, to ile, jak często itd... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
scooby Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 ja robię jako jedno z ćwiczeń w treningu obwodowym, na razie wrzucam 40-50kg i robię po 12-14 powtórzeń Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czarusblitz Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 Wszystko fajnie opisaliscie, jesli chodzi o uklad oddechowy (pluca) i zwiazanym z tym basenie, tylko mi chodzi o to, ze basen poprawi mimo wszystko wydolnosc, a zwlaszcza basen jest stosunkowo waznym elementem wlasnie w okresie przygotowania, gdzie trenuje sie i wykonuje cwiczenia nie zwiazane ze swoja dyscyplina. Treningi ukierunkowane na swoja dyscypline przychodza w okresie bazy, dlatego w okresie przygotowania np bedac kolarzem warto biegac, plywac, cwiczyc na silowni, pochodzic po gorach itp, a nie jak to niektorzy odradzaja tego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 Poprawi w stosunku do czego - do bezczynności, czy roweru? Czy Armstrong kiedy przygotowywał się do TdF pływał, biegał, chodził po górach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nemo7 Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 No, więc wychodzi na to że dwa baseny na tydzień będą chyba najbardziej optymalne, przez okes przygotowawczy ?! Ponawiam pytanko jeszcze odnoścnie drążka ... Jak bede kupował drążek do podnoszenia to, który wybrać ? Ten do futryny, czy bardziej rozbudowany do ściany ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adhed Napisano 21 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2013 Jak masz możliwość to tylko i wyłącznie drążek do ściany. Do futryny to szajs i nie dość że masz mniej chwytów, to jest mniej stabilny jeśli miałbyś drewniane futryny (wtedy to w ogóle bym go nie montował, bo po czasie rozwalisz sobie je). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czarusblitz Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 Poprawi w stosunku do czego - do bezczynności, czy roweru? Czy Armstrong kiedy przygotowywał się do TdF pływał, biegał, chodził po górach? Nie wiem co robil Armstrong przygotowujac sie do TdF, ale wiem, ze okres przygotowawczy to okres w ktorym robi sie eszystko, poza swoja dyscyplina. A plywacy, ktorzy startuja w innych sportach wytrzymalosciowych, po wytrenowaniu dolnych partii, osiagaja bardzo dobre wyniki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 A plywacy, ktorzy startuja w innych sportach wytrzymalosciowych, po wytrenowaniu dolnych partii, osiagaja bardzo dobre wyniki. Jacy pływacy z elity startują z innych sportach wytrzymałościowych? Poza tym to powinno być oczywiste, że w pływaniu... trenuje się również dolne partie ciała. okres przygotowawczy to okres w ktorym robi sie eszystko, poza swoja dyscyplina. Jakie jest tego uzasadnienie? Biegacze nigdy tak nie robią, jedynie w okresie roztrenowania można pozwolić sobie na tzw. aktywny wypoczynek i posmakować innych dyscyplin. Dlaczego kolarze w okresie przygotowawczym mają zakaz jeżdżenia na rowerze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adhed Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 Zakazu może nie mają, ale fajnie jest porobić inne rzeczy, kiedy przez prawie cały pozostały okres będziemy jeździć tylko na rowerze. Jednak to akurat nie jest powód że teraz nie wolno jeździć, w sumie to myślę, że jeśli ktoś chce, to śmiało może nadal prowadzić treningi na rowerze. Warto dodać siłownię, aby poprawić pozostałe partie mięśniowe, których w sezonie się używa znacznie rzadziej. Pozostałe dyscypliny także dają nam to wzmocnienie innych mięśni - np. bieganie czy piłka nożna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czarusblitz Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 A dlaczego kolarze w okresie Przygotowania nie jezdza na rowerze, kiedys trzeba odpoczac od swojej dyscypliny, budujac sile innych partii miesni. Co do basenu nie wiem co robia plywacy, natomiast mam kolege, ktory jest dosc dobry w tym co robi i startowal takze w maratonach mtb, w ciagu roku startow ocieral sie o scisla czolowke, gdzie wiekszosc zawodnikow trenuje cale zycie i nie dochodza do takiego poziomu. Oczywiscie basen nie jest recepta na wygrywanie maratonow mtb, ale w okresie przygotowania warto wykorzystac w celu popeawienia ukladu oddechowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 kiedys trzeba odpoczac od swojej dyscypliny, budujac sile innych partii miesni. Odpoczywa się podczas roztrenowania, do tego dochodzą luźniejsze mezocykle po szczytach formy. Ty pisałeś o okresie przygotowawczym... że wtedy się odpoczywa od swojej dyscypliny. Po drugie - budowanie siły w zakresie mięśni wspomagających to również podstawa wielu, wielu innych sportów. Jakie jednak jest uzasadnienie ku temu, by w okresie przygotowawczym nie jeździć na rowerze? Co do basenu nie wiem co robia plywacy Nie wiesz, ale piszesz, że...plywacy, ktorzy startuja w innych sportach wytrzymalosciowych, po wytrenowaniu dolnych partii, osiagaja bardzo dobre wyniki. natomiast mam kolege, ktory Ale to chyba mało reprezentatywny argument? Poza tym porównywać można wyłącznie coś, co istnieje. Ty porównujesz to, co robi Twój kolega z czymś, co jest jedynie hipotezą, a nie realnym treningiem. Gdyby Twój kolega czas poświęcony na basen spędził na rowerze przez 2 sezony, wówczas można pokusić się o porównanie. jest dosc dobry w tym co robi Wbrew pozorom to jest nieistotne. Ważne jest to, czy byłby lepszy przy innym treningu. Oczywiscie basen nie jest recepta na wygrywanie maratonow mtb, ale w okresie przygotowania warto wykorzystac w celu popeawienia ukladu oddechowego. Dalej wałkujesz ten układ oddechowy... A przecież pisane było, że "to nie tak", że poprawa pojemności płuc w zerowym stopniu pomoże. Trębacze zawodowi mają większą pojemność płuc od elity kolarzy i biegaczy. Po co Ci wielkie płuca, skoro nie wykorzystasz tego tlenu, zaś to co wykorzystasz będzie nieekonomiczne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nemo7 Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 @ Deter To co piszesz o płucach, ma sens. To w jakim celu włącza się ten basen do treningów w przygotowaniu co on mi realnie daje ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sivydym Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 Basen jest dobry z prostej przyczyny. Po pierwsze częsciowo może zastąpić ćwiczenia "core". Po drugie tetno w wodzie jest niższe niż na rowerze czy podczas biegania czyli ryzyko że pływając godzine w miarę równym tempem bedziesz przekraczał LT jest niewielkie. Podczas intensywnego wysiłku wydaje się optymalny poziom powyżej LT - takie odczucia ma wiekszość trenujących, że właśnie lekko powyżej jest i szybko i wciąz w miarę łatwo, a niestety w ten sposób trenując ten próg zamiast się podnosić to po tak przepracowanej zimie prawdopodobnie obniży się jeszcze. Ta baza to nic innego jak umiarkowany wysiłek a nie orka ile fabryka da bo skutek będzie zawsze opłakany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 @ Deter To co piszesz o płucach, ma sens. To w jakim celu włącza się ten basen do treningów w przygotowaniu co on mi realnie daje ? Kolega sivydym już częściowo odpowiedział na pytanie. Bardzo istotna jest kwestia stabilizacji pasa biodrowego - czyli core stability, Nie zgadzam się jednak z tym, że tętno podczas pływania jest niższe niż podczas biegania, czy jazdy na rowerze. Przecież to można dowolnie różnicować, można spokojnie płynąć żabą a można mocno na długu tlenowym (wydech co 3, a nawet 4) kraulem. Biegać można spokojnie, tak samo i jechać można spokojnie - i odwrotnie, można szaleć. sivydym - mówiąc o progu LT, który konkretnie masz na myśli? Nomenklatura oferuje bardzo różne definicje W ogóle temat progów to ultraciekawy i rozległy temat. Nemo7 Ja nie jestem pewien czy jest sens włączania basenu do treningu kolarza w innym charakterze niż: w okresie roztrenowania, jako aktywny wypoczynek, jako alternatywę dla siedzenia w domu - czy Włoszczowska trenuje na basenie, czy na rowerze, czy Armstrong pływał? Pytam bo nie wiem. Basen to przede wszystkim inny rodzaj wysiłku, który pozwala na inne pobudzenia włókien - pod innym kątem. To również inne pobudzenie neuronalne. Pozwala to na bardziej ogólnorozwojowy kierunek wysiłku i odciążenie psychiczne od codziennej rowerowej monotonii. Z pewnością wzrośnie siła mięśni, które na rowerze nie odgrywają kluczowej roli. Ale, ale... ocena jednostek treningowych powinna mieć inny charakter. Efektywność treningu to maksimum korzyści i minimum kosztów (wkładu). Nie jest zatem istotne to, czy basen pomaga, ale czy jest lepszy od roweru. Czy czas i energia poświęcona na pływanie zwiększy formę kolarza mocniej niż rower? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czarusblitz Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 Wydaje mi sie, ze zle troche rozumujecie. Basen nie zastapi roweru, lecz w okresie przygotowania wlaczajac basen do treningow, poprawi wydolnosc w stosunku do sezonu wczesniejszego, zwlaszcza dla osoby, ktora w poprzednim sezonie nie plywala. kiedys trzeba odpoczac od swojej dyscypliny, budujac sile innych partii miesni.Odpoczywa się podczas roztrenowania, do tego dochodzą luźniejsze mezocykle po szczytach formy. Ty pisałeś o okresie przygotowawczym... że wtedy się odpoczywa od swojej dyscypliny. Po drugie - budowanie siły w zakresie mięśni wspomagających to również podstawa wielu, wielu innych sportów. Jakie jednak jest uzasadnienie ku temu, by w okresie przygotowawczym nie jeździć na rowerze? Co do basenu nie wiem co robia plywacyNie wiesz, ale piszesz, że...plywacy, ktorzy startuja w innych sportach wytrzymalosciowych, po wytrenowaniu dolnych partii, osiagaja bardzo dobre wyniki. natomiast mam kolege, ktoryAle to chyba mało reprezentatywny argument?Poza tym porównywać można wyłącznie coś, co istnieje. Ty porównujesz to, co robi Twój kolega z czymś, co jest jedynie hipotezą, a nie realnym treningiem. Gdyby Twój kolega czas poświęcony na basen spędził na rowerze przez 2 sezony, wówczas można pokusić się o porównanie. jest dosc dobry w tym co robiWbrew pozorom to jest nieistotne. Ważne jest to, czy byłby lepszy przy innym treningu. Oczywiscie basen nie jest recepta na wygrywanie maratonow mtb, ale w okresie przygotowania warto wykorzystac w celu popeawienia ukladu oddechowego. Dalej wałkujesz ten układ oddechowy... A przecież pisane było, że "to nie tak", że poprawa pojemności płuc w zerowym stopniu pomoże. Trębacze zawodowi mają większą pojemność płuc od elity kolarzy i biegaczy. Po co Ci wielkie płuca, skoro nie wykorzystasz tego tlenu, zaś to co wykorzystasz będzie nieekonomiczne? Aha, a ktos kto pisal, ze nie wykorzystasz tego tlenu jest w bledzie. Trebacz grajacy na trabce nie trenuje, naromiast kolarz, ktory trenuje najpierw pracuje w okresie przygotowania m. innymi na basenie, na silowni, biega, potem w okresie bazy i rozbudowy jedt coraz wiecej roweru. Praca i treningi m. innymi na basenie, podobnie jak przy bieganiu czy silowni, dadza owoce przy osiagnieciu lepszej kondycji juz w sezonie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sivydym Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 Deter - tetno w wodzie jest niższe i juz. Możesz sprawdzić na sobie, poczytac itd. Generalnie nie wiadomo dlaczego tak się dzieje - ot podobno zagadka naszej ewolucji... LT jest teoretycznie tylko jeden, to ten niżej od AT ale faktycznie ile ksiązek tyle róznych określeń i progów - można się pogubić. Bezpiecznie warto przyjąc jako "baze" okolice 65-75% hrmax i też wiekszego błędu nie bedzie - no przynajmniej na początku treningów. Co do poprawy kondycji to 3 treningi tygodniowo to jednak mało, 4 byłyby optimum. Poźniej powinno się włączać wytrzymałość siłową czyli też miłe treningi bo kto nie lubi kręcic wolno na twardych przełożeniach ? Interwały to moim zdaniem wyższa szkoła jazdy i przez pierwsze okresy treningów warto zamiast nich robić "czasówki" trenując tempo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 22 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2013 Tętno w wodzie jest niższe i generalnie wiadomo dlaczego - nie musimy uruchamiać tylu mięśni, bo nie musimy walczyć z grawitacją . Podobnie tętna biegowe są średnio o 7bpm wyższe niż rowerowe przy tym samym wysiłku "napędowym" - bo mocniej pracuje góra ciała, która na rowerze jest prawie nieużywana, a samymi nogami nie wyrobi się takiego tętna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 23 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2013 Friel pisze o tych 7 różnicy w plywaniu w dół i w bieganiu w górę. Ale to jest jak z tym hrmax 220-wiek = tylko w polowie populacji jest prawdziwe. ja osobiscie ledwo wsiade na rower i jade konwersacyjnie po plaskim i mam tetno 150. natomiast przy bieganiu 150 to juz naprawde szybko musze biec zeby utrzymac (typu 5,5min/km). lt mam 176. widac co organizm to inna historia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 23 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2013 wojtas, w takim razie jesteś jakimś niezwykłym egzemplarzem . W moim przypadku tętno 150 na szosówce to prędkość rzędu 35km/h - szybko ale bez przesady, górna granica tlenu. W bieganiu 150bpm osiągam przy całkiem lekkim biegu 5:10-5:20/km. Wydaje ci się że 5:30/km to szybki bieg, stąd twoje błędne przekonanie . To jest trucht w komfortowym tempie, przy twoim wytrenowaniu i wynikach szybki bieg to imho 4:10/km w biegu na 5km i ~4:20-4:25/km na 10km. I przy takim tempie będziesz miał biegowy próg LT, pewnie w okolicach 180 bpm. Bardzo długo biegałem w okolicach 6:00/km, bo myślałem że szybciej nie potrafię. Pobiegnij jakiegoś ogórka w okolicy, najlepiej na 5km, nic lepiej nie zmienia optyki . To że ja na przykład na biegówkach nie wyciągnę więcej niż 155bpm i 11km/h to nie znaczy że jestem jakiś inny i ogólne prawidłowości się do mnie nie stosują, tylko to, że moje braki techniczne i koordynacyjne uniemożliwiają mi biegnięcie szybciej i wyciągnięcie wyższego tętna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nemo7 Napisano 23 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2013 Pomęcze was jeszcze o te drążki, bo kompletnie nie wiem który wybrać. Zastanawiam się nad rozporowym do futryny, do samego podciągania wystarczy jednak do szerszego chwytu już raczej się nie nadaje bo łokciami nie zmieszcze się w futrynie. Jest jeszcze opcja takiego http://allegro.pl/ch42-drazek-do-podciagania-stalowy-do-sciany-hit-i3670667491.html , ale do jakich ćwiczeń w sumie dla kolarza przydaje się drążek ? Podciąganie wąskim i szerokim chwytem, czy tyle ? Możecie jakies sprawdzone polecić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deter Napisano 24 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2013 w okresie przygotowania wlaczajac basen do treningow, poprawi wydolnosc Basen nie zastapi roweru To są tezy sprzeczne ze sobą. Jeżeli basen nie zastąpi roweru, to dlaczego jeśli idziesz na basen (a nie na rower, więc zastępujesz rower) poprawisz wydolność, a jeżdżąc na rowerze nie? Aha, a ktos kto pisal, ze nie wykorzystasz tego tlenu jest w bledzie. To nie jest błąd i sam do tego, nie wprost, dochodzisz. Trebacz grajacy na trabce nie trenuje, naromiast kolarz, ktory trenuje najpierw pracuje w okresie przygotowania m. innymi na basenie, na silowni, biega, potem w okresie bazy i rozbudowy jedt coraz wiecej roweru. A jakie to ma znaczenie, że trębacz nie trenuje? Trębacz ma gigantyczną pojemność płuc, ale tego tlenu nie wykorzystuje - pisanie więc, że to jest błąd jest błędem. Po drugie - nadal powtarzasz, że kolarz w okresie przygotowawczym nie jeździ na rowerze, ale ani razu nie starasz się tego uzasadnić. Praca i treningi m. innymi na basenie, podobnie jak przy bieganiu czy silowni, dadza owoce przy osiagnieciu lepszej kondycji juz w sezonie. Żaden biegacz nie buduje wydolności pływając. Nigdy w rocznych planach w okresie przygotowawczym biegacze nie pływają - nikomu też nie przyniosło to "owoców" w sezonie startowym. Ponawiam prośbę - jakie jest uzasadnienie Twoich tez? Deter - tetno w wodzie jest niższe i juz. Nie jest. Mnie zdumiewa, że według Ciebie nie jest możliwe pływanie z większym tętnem niż bieganie. Naprawdę mnie to zdumiewa. Bezpiecznie warto przyjąc jako "baze" okolice 65-75% hrmax i też wiekszego błędu nie bedzie Pomiędzy treningiem na 65% a 75% HRmax jest przepaść. Tętno w wodzie jest niższe i generalnie wiadomo dlaczego - nie musimy uruchamiać tylu mięśni, bo nie musimy walczyć z grawitacją Tutaj wpadłem w jeszcze większe zdumienie Mnie nawet trudno jest ująć intelektem, w jaki sposób ktoś akceptuje w wyobraźni, że podczas spokojnego rozbiegania (tętno <70%HRmax) tętno w wodzie jest niższe i już nawet jeśli pływamy 30` kraulem na czas. Poza tym tętno nie jest zależne od ilości uruchomionych mięśni (włókien konkretnie, bo mięśnie pracują wszystkie), ale od zapotrzebowania na tlen. Jeden mięsień może mieć większe potrzeby tlenowe niż sto innych. Podobnie tętna biegowe są średnio o 7bpm wyższe niż rowerowe przy tym samym wysiłku "napędowym" Ale my nie mówimy o tym samym "wysiłku napędowym", ale o różnym. Ale to jest jak z tym hrmax 220-wiek = tylko w polowie populacji jest prawdziwe To w ogóle nie jest prawdziwe. PS Kiedy pobiegłem maraton w 3:41 to miałem tętno maksymalne 215. Próg tlenowy - czyli ten jedyny, który realnie istnieje i wykazuje wyraźne załamanie krzywej na wykresach z testów wydolnościowych, miałem ustalone na 176 bpm (82%HRmax). Teoretycznie była to intensywność, w której kwas mlekowy był na poziomie spoczynkowym - nie wzrastał To z kolei oznacza, że wykorzystanie metabolizmu beztlenowego było na poziomie minimalnym (spoczynkowym). Zacząłem więc z intensywnością 170 (79%), utrzymanie stałego tempa wymusiło dryf tętna do 185 (86%) - średnia wyszła 83%. Czyli wszystko było zgodnie z założeniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 24 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2013 Deter, naprawdę specjalnie dla ciebie trzeba dodawać " na odpowiadających sobie intensywnościach"? Przecież wiadomo, że zdanie "Tętno w wodzie jest niższe i generalnie wiadomo dlaczego - nie musimy uruchamiać tylu mięśni, bo nie musimy walczyć z grawitacją" nie ma sensu, jeśli tego nie założymy. Więc piszę wyraźnie: odpowiednie strefy i progi przy pływaniu są o kilka (Friel zakłada 7) bpm niższe niż na rowerze, z kolei przy bieganiu o kilka (7) bpm wyższe. Bo przy pływaniu nie ma konieczności pokonywania siły grawitacji, a przy bieganiu pracuje większa ilość mięśni szkieletowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adhed Napisano 24 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2013 Przy bieganiu bardzo szybko mam wysokie tętno, nawet 185, a z kolei kiedy robilem test na próg LT na rowerze, to za nic nie mogłem nawet dojść do 180. Jedynie na wyścigu jak raz miałem założony pulsometr, to te 180 pokonalem na rowerze. Sent from my Nexus 7 using Tapatalk 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtas7 Napisano 24 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2013 wojtas, w takim razie jesteś jakimś niezwykłym egzemplarzem . W moim przypadku tętno 150 na szosówce to prędkość rzędu 35km/h - szybko ale bez przesady, górna granica tlenu. W bieganiu 150bpm osiągam przy całkiem lekkim biegu 5:10-5:20/km. Wydaje ci się że 5:30/km to szybki bieg, stąd twoje błędne przekonanie . To jest trucht w komfortowym tempie, przy twoim wytrenowaniu i wynikach szybki bieg to imho 4:10/km w biegu na 5km i ~4:20-4:25/km na 10km. I przy takim tempie będziesz miał biegowy próg LT, pewnie w okolicach 180 bpm. Bardzo długo biegałem w okolicach 6:00/km, bo myślałem że szybciej nie potrafię. Pobiegnij jakiegoś ogórka w okolicy, najlepiej na 5km, nic lepiej nie zmienia optyki . To że ja na przykład na biegówkach nie wyciągnę więcej niż 155bpm i 11km/h to nie znaczy że jestem jakiś inny i ogólne prawidłowości się do mnie nie stosują, tylko to, że moje braki techniczne i koordynacyjne uniemożliwiają mi biegnięcie szybciej i wyciągnięcie wyższego tętna. ależ ja się z Tobą zgadzam -moja technika biegowa jest tak ułomna że aż żal - ale trenuję kolarstwo a bieganie to dla mnie sport zastępczy, teraz robię 6 tygodni przygotowania Friela więc tętno 140 przy bieganiu przy tempie 6:30min/km całkowicie mi wystarcza. Do tego przez ostatnie 3 tygodnie udało się całkiem sporo na rowerze przejechać więc nie narzekam. moje prywatne zdanie jest takie żeby trzymać się planu.. ja w książce Friela nie wyczytałem żeby startować chociażby w ogórkach w listopadzie czy grudniu. W okresie Przygotowania dosłownie kilka razy przekroczyłem pierwszą strefę (151) bo uciekałem przed deszczem na szosie albo w terenie na Raduni z takim tętnem nie dałbym rady wjechać na singla niebieskiego, a młynek szedł okrutny i jazda 5km/h. Pomęcze was jeszcze o te drążki, bo kompletnie nie wiem który wybrać. Zastanawiam się nad rozporowym do futryny, do samego podciągania wystarczy jednak do szerszego chwytu już raczej się nie nadaje bo łokciami nie zmieszcze się w futrynie. Jest jeszcze opcja takiego http://allegro.pl/ch42-drazek-do-podciagania-stalowy-do-sciany-hit-i3670667491.html , ale do jakich ćwiczeń w sumie dla kolarza przydaje się drążek ? Podciąganie wąskim i szerokim chwytem, czy tyle ? Możecie jakies sprawdzone polecić. jesli mogę cos podpowiedziec to po co Ci taki drążek? moim zdaniem zbędna inwestycja. Na drążki podciągniesz się nawet i kilkanaście razy ale to lipa. Patrz jak można trenować tylko z ciężarem własnego ciała http://kellycycling.com.au/services/basic-core-exercises/ Przy bieganiu bardzo szybko mam wysokie tętno, nawet 185, a z kolei kiedy robilem test na próg LT na rowerze, to za nic nie mogłem nawet dojść do 180. Jedynie na wyścigu jak raz miałem założony pulsometr, to te 180 pokonalem na rowerze. Sent from my Nexus 7 using Tapatalk 4 moim zdaniem popełniasz błąd o którym pisał Friel- robisz test LT celem uzyskania konkretnego tętna. A test LT trzeba zrobić tak żeby te 30 minut (20 mierzone tętno średnie) jechać po prostu na maks swoich możliwości. Ale to rowniez zgadza sie z tym co pisze Friel - Twoje tetno LT rowerowe odpowiada biegowemu + 7, więc na rowerze masz 180LT to biegowe 187LT. tylko zwroc uwage ze LT uzyskuje sie po 30 minutowym wysilku, a nie chwilowym typu "szybko uzyskuje takie tetno". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.