Skocz do zawartości

[napój] Jaki napój wlać na zimę?


FreshFredsHD

Rekomendowane odpowiedzi

Z własnego doświadczenia - wsadź grejpfrutowe oshee, jeździj w terenie, po godzinie masz najlepszy shake jaki kiedykolwiek piłem/jadłem. Enjoy! :)

 

A to nie jest zbyt bardzo agresywny napój na zimę? Jeździłem z napojem izotonicznym jak było chłodno to po 40km brzuch zaczął boleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie zależy od organizmu, ja byłem tak zgrzany po śmiganiu że przynosiło to przyjemne ochłodzenie. 

 

I o ile nie rozumiem sformułowania "agresywny napój", to pragnę zaznaczyć że podczas oddychania w zimnym powietrzu tracimy o wiele więcej wody - stężenia sodu, wapnia i potasu rosną wtedy w naszym organizmie, więc niekoniecznie trzeba używać izotonika PODCZAS ćwiczeń/jazdy, a starczy zwykła woda z cukrem i małą ilością sodu i wapnia (jak np. rozpuszczoną multiwitaminą w 1.5 l wody i potem przelana do 500 ml butelki, aby otrzymać mniejsze stężenia niż 1 tabletka na 500 ml) aby utrzymać właściwą gospodarkę jonową organizmu. 

 

Mój punkt - należy bardziej dbać o nawodnienie organizmu niż o poziomy sodu, potasu i wapnia w zimie. A cóż, shake z izotonika jest dla mnie po prostu dobry (w sensie - smaczny) :), i o ile próbowałem go otrzymać w zamrażarce, lodówce lub innymi chałupniczymi sposobami to nie wyszło mi to więc jedynym sposobem jest wyjść i śmigać aż zacznie lekko zamarzać na ściankach :) No chyba że ktoś w domu ma wytrząsarkę i potrafi ją pracującą wstawić do zamrażarki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimą piję to co latem - wodę z miodem i/lub cukrem w proporcji "na oko". Kiedyś brałem termosik z herbatą z cytryną i cukrem(słabą, na 0,5L wody wrzucałem tylko jedną torebkę), ale ostatniej zimy jakoś dałem radę bez tego. Aczkolwiek warto wspomnieć, że nie jeżdżę przy -15, odpuszczam gdy subiektywnie stwierdzę, że są marne warunki :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnią zimę, chwilę przed ok 2h jazdą robiłem sobie kisiel w 0.5l kubeczku. Zajadałem gorący przed jazdą, a podczas jazdy piłem wodę mineralną (2000) w małej, półlitrowej buteleczce, którą woziłem w kieszonce na plecach. Była zimna ale plecki robiły za podgrzewacz ;) Było miodzio i w tą zimę będę robił tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

herbatka+cytryna+miód :) Oczywiście w termos

Jak tu pić gorąca herbatę z termosu? Zatrzymujesz się co 5 km? Ja muszę popijać dość często, aby nie opaść z sił i jakoś nie wyobrażam sobie wlewanie gorąca pod intensywną jazdę. Poza tym właściwości miodu jak i cytryny w wysokiej temp. są zabijane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Jak tu pić gorąca herbatę z termosu? Zatrzymujesz się co 5 km? Ja muszę popijać dość często, aby nie opaść z sił i jakoś nie wyobrażam sobie wlewanie gorąca pod intensywną jazdę.


Możesz zawsze brać dwa bidony. "Zimne" możesz pociągać w trakcie jazdy, a ciepłej herbaty z termosu napijesz się podczas dłuższego postoju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tu pić gorąca herbatę z termosu? Zatrzymujesz się co 5 km? Ja muszę popijać dość często, aby nie opaść z sił i jakoś nie wyobrażam sobie wlewanie gorąca pod intensywną jazdę. Poza tym właściwości miodu jak i cytryny w wysokiej temp. są zabijane.

Wysłane z Nokii 3310 za pomocą Tapatalk

 

Do termosu nie trzeba wlewać wrzątku. Właściwości miodu są zabijane chyba w temperaturze powyżej 40°, gdzieś tak kiedyś przeczytałem. Wystarczy poczekać, aż herbata lekko wystygnie. Wtedy miód nie straci właściwości i herbatę będzie można normalnie pić. Drugą sprawą jest to, że z normalnego termosu w czasie jazdy się nie napijesz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...