Mod Team Maniak Napisano 26 Listopada 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 (edytowane) Ten wątek powoli robi się tragikomiczny. Zamontujmy sobie koła od pociągu z litej stali, pewnie nikt nie wyczuje. Zamiast przegrzewać zwoje nad zagadką optymalnego rozkładu masy może w końcu idźcie pojeździć na rowerze. PS bardzo chętnie przyjmę wyżej zaproponowany zakład o skrzynkę browarka Edytowane 26 Listopada 2013 przez Maniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kundello Napisano 26 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 (edytowane) Nie bo koła od pociągu podniosą wagę układu, a energia kinetyczna takiego koła (jesli uda nam się tym ruszyć ), powinna dać nam niezłe przyspieszenie na zjeździe Edytowane 26 Listopada 2013 przez kundello Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
knocker Napisano 26 Listopada 2013 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 (edytowane) Nie myślałem, że taką dyskusję wywołam zakładając ten temat. Sam ważę 65kg przy wzroście 182cm... zrzucając wagę z siebie to raczej wpadłbym w anoreksję i nie miałbym sił aby jeździć na rowerze. Pozostaje mi tylko zrzucanie wagi z roweru. Przez zimę może uda mi się odchudzić rower o 1kg a czy to na wiosnę odczuję to nie mam pojęcia. Edytowane 26 Listopada 2013 przez knocker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1415chris Napisano 26 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2013 Moi znajomi może orłami nie są, nie interesuję sie tym, obstawiam że także inżynierem nie jesteś, jednak oni w kraju zostali i tu godnie i dobrze żyją I tu w tym miejscu Panu podziekujemy... Czy Cie chlopie z wersalki zwalilo, czy moze sie ogorkow kwaszonych objadles.? Co za y chlopie pociskasz. No kurde sie zmieszalem. Ze w kraju chlopaki zostaly i dobrze zyja... to kurde, jak bym nawet sraczki dostal, to ni jak tego nie pozenie z pomiarem mocy, o ktorym pisalem. Widze, ze jestes kolejnym kandydatem do nabycia odznaki "madralinski", chociaz moi faworyci nieco bardziej sie wysilali, piszac szczerze. Masz watpliwosci, olej mnie i co tu ludzi pisza. Poswiec troche czasu na samoedukacja, co zawsze, wszystkim polecam. Poczytaj tu i tam, poszerz swoje horyzonty. A tak szczerze mowiac, to ja juz zupelnie stracilem orientacje, z czym wlasciwie sie nie zgadzasz. A o obcinaniu organow, to czasami mam wrazenie, ze lepiej obicac sobie glowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wnoto Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 (edytowane) Ten wątek powoli robi się tragikomiczny. Zamontujmy sobie koła od pociągu z litej stali, pewnie nikt nie wyczuje. Dlaczego tragikomiczny ? Forum to miejsce wymiany wiedzy i doświadczeń. Liczby są chyba najbardziej obiektywne - o ile są dobrze wyliczone. Dlatego prosiłem o sprawdzenie. Argument co poniektórych o ciezarkach na krześle obrotowym ma się nijak bo działa tutaj siła odśrodkowa która rożciąga nam ręce (przypominam że rozstaw ramion to ok 1,7 m a koła to tylko 0,7m - mamy tutaj do czynienia z kwadratami wartości). Gdybyśmy te cięzarki zamontowali na kiju od szczotki to już by nam nie rozciągało tylko właśnie dłużej byśmy się kręcili bo energia zmagazynowana byłaby większa. Oczywiście taki układ trudniej rozkręcić. Ale to tylko dodatkowe kilka kilo. Nasza percepcja w tym wypadku jest mocno zaburzona siła odśrodkową. Dlaczego Ci co się ściagają na rowerach (hale) użwają zamiast szprych cięższych kół pełnych (wydaje mi się, że są cięższe niż szprychowe) ? Bo opór jest istotniejszy w prędkości niż masa koła. Człowiek nawet jak chce być obiektywny to jest subiektywny bo podświadomość nie pozwala nam tak łatwo zmienić zdania. Dlatego staram się szukać obiektywnych argumentów (np. liczb) Nie myślałem, że taką dyskusję wywołam zakładając ten temat. Sam ważę 65kg przy wzroście 182cm... zrzucając wagę z siebie to raczej wpadłbym w anoreksję i nie miałbym sił aby jeździć na rowerze. Pozostaje mi tylko zrzucanie wagi z roweru. Przez zimę może uda mi się odchudzić rower o 1kg a czy to na wiosnę odczuję to nie mam pojęcia. Jeśli potwierdzą się moje wyliczenia to będzie wiadomo w co nie warto ładować kasy Dużo więkcej zyskasz dla roweru i siebie jeśli wymienisz elementy nie ze względu na wagę tylko na takie które mają mniejszy opór i tarcie. Ty sam na rowerze masz dużo większy współczynnik oporu niz większość dużo większych samochodów osobowych. Dobra koszulka (obcisła, opływowa) i czepek (jak masz bujna fryzurę ) da ci więcej niż sciągnięcie 1 kg masy. I jak to jest jest. Kupujemy extra lekkie elementy a potem dodajemy inny osprzęt do roweru który zwiększa masę i opór (pompki, oświetlenie, pianki na ochwyty itp). Edytowane 27 Listopada 2013 przez wnoto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Miałem sobie darować wpis w tym wątku jak w dyskusji zaczynają padać argumenty typu: Efekt Łągiewki - nie ma chyba większej bzdury. Drugą sprawa nie ma takiej siły jak siła odsrodkowa przynajmniej w inercyjnych układach a taki tu przypadek rozpatrujemy. Przykład z ciężarami ma na celu pokazanie w którym miejscu koła masa ma znaczenie w ruchu ze zmiennymi predkosciami a gdzie może być sprowadzona do masy ramy. Pełne ciężkie koła używa się tam gdzie zależy nam na utrzymaniu stałej prędkości, a tam gdzie następuje częsta zmiana prędkości stosuje się koła lekkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wnoto Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Czytam, że pojęcia z Fizyki nie są dla Ciebie problemem. Czy mógłbyś na podstawie wzorów pokazać równicę w siłach potrzebnych do poruszania rowerem o masie 100 kg z kolami o masie 1,5 kg i 2 kg. Rozmiar koła 70 cm (średnica) - głównie chodzi o przyspieszenia (te dla mnie są bardziej zawiłe). Ja pokazałem róźnicę w układzie ruchu stałego o tej samej prędkości. (w moim wyliczeniu samo koło ma jeszce energię ruchu prostoliniowego (nie ma tego wyszczególnionego w wyliczeniach)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca911 Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 (edytowane) Obiecuję, że jak siądę chwilę przed kompem w domu, a nie z komórka w garści to się pochyle nad tym problemem. Niestety w tym tygodniu pracuję do niedzieli po 13h Edit: http://uzurpator.com.pl/?mit-masy-rotujacej,10 Zauważ że w tym przykładzie całą masa jest w obwodzie a w rzeczywistości 1/3 będzie w piascie. Edytowane 27 Listopada 2013 przez Jaca911 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darecky Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Z mojego skromnego podwórka i użytkowania 3 rowerów powiem tak. 1. rower typu mtb c &c waga jedynie 15,5 kg w tym koła (bez opon i dętek) 2,2kg(P1,0+T1,2) piasty dt 2. rower merida xc tfs 300 waga jedynie ~13,0 kg, w tym koła j.w. 2,0 kg , piasty SH 965 3. rower giant xtc waga jedynie 10,5kg , w tym koła 1,7kg piasty SH jakieś tam We wszystkich trzech są założone opony o szerokości 2,1 i porównywalnych jak dla mnie oporach toczenia. wagi myślę ok 500-600 gram każda. Spostrzeżenia z użytkowania. zacznę od końca ad. 3 nie czuję kręcenia kół, nagłe zmiany toru jazdy wyczuwalne, lecz rower żwawo reaguje na ruchy kierownicy. Mam długie momenty, że po płaskim mogę zapomnieć o kręceniu lub kręcić bezwiednie (myślami jestem gdzieś indziej) a rower w miarę trzyma prędkość. Piasty "w powietrzu/ w górze" kręcą się dłuuuugo ad.2 czuję lekkie kręcenie kół. Do przyśpieszenia wstaję z siodła i wtedy przyśpieszam "nie czując masy kół". Kręcenie na siedząco idzie sprawnie. nagłe manewry ? Rower reaguje w miarę szybko ale czasami mam uczucie jak z kołem na ćwiczeniach z fizyki o żyroskopie. Piasty w powietrzu kręcą się krócej niż dt, ale nie ma tragedii. ad.1 Po ostatnim BM w Świeradowie wsiadłem na tego rumaka i pojechałem do pracy (ok.10km po wrocku). Zagotowałem się. Czuję na nim każdy ruch nogą. Mam ciagłe zakwasy, czego na ad 3, nie uświadczyłem przez okres od kwietnia do października. Rower momentalnie traci prędkość jak przestaję dokręcać korbą. rozpędzam się najszybciej na stojaka, wtedy też czuję masę roweru i masę kół. Siłę odśrodkową czuję podczas manewrowania np. przy szybkim omijaniu kałuż, dziur, kamieni na ścieżkach. Piasty "w powietrzu" kręcą się długo i bez większych oporów. Po dwóch miesiącach pedałowania na ad.1 noga zrobiła mi się twarda, czego przez cały sezon na ad3 nie mogłem osiągnąć (sprawdzane na podjazdach). Teraz jest lepiej ale jazda kołkiem 16kg to istne wyzwanie. Różnica w jeździe rowerem z wagą pomiędzy 13 a 10,5 jest, ale już dla mnie amatora nie tak odczuwalna jak ta pomiędzy 15,5 a 13 czy 15,5 a 10,5 (tu jest kosmos). Mam własną teorię, że dalsze zmniejszenie wagi poniżej 10,5 kg będzie coraz mniej odczuwalne w amatorskiej jeździe (nie walczę na trasach 100km i miejsce na pudle). Dokładnie będzie w odwrotności do ponoszonych na odchudzanie wydatków. Z dupska zrzuciłem już prawie 30 kg i na więcej rodzina zgody nie wyraża co chwilę przypominając mi o tym i grożąc wykluczeniem z jej kręgów . Uważam jak wielu, że jazda lżejszym jest przyjemniejsza, lżejsza i tyle. Chciałbym zmienić koła na lekkie ok 1,2-1,3kg i bez dętek, ale mam wielkie opory (czy odczuję na tyle różnicę) przed wydaniem majątku na takie cacka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 (edytowane) a moze tak po prostu zostac przy stwierdzeniu, ze lzej = lepiej, a co i do jakiego momentu lepiej odchudzac uzaleznic od ambicji, poswiecenia i odniesienia tego do mozliwosci materialnych? najsmutniejsze w calym temacie sa wycieczki do cudzego portfela...takie polaczenie zazdrosci z bezczynnoscia i bezproduktywnoscia...takie polskie? kazdy robi, co uwaza za stosowne, mase czuc, zarowno siebie jak i roweru....jesli ktos dalej chce szukac liczb wyrazajacych zaleznosci, niech chociaz uwzgledni, ze istotny ubytek masy = przynajmniej czesciowy ubytek miesni, a 1kg na brzuchu to cos innego, niz 1kg na kolach, ponadto inny wymiar odczuc bedzie w przypadku bywalca górskich tras i tego, ktory smiga dookola poznania czy innej plaskiej krainy Edytowane 27 Listopada 2013 przez nabial Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koen Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Rower to nie czary, jeśli dodatkowy kilogram np. ramy wpływa na jazdę w większym stopniu niż dodatkowy kilogram sadła, to po pierwsze - da się tą różnicę zmierzyć, a po drugie - da się to udowodnić za pomocą prostych lub mniej prostych zależności. Nie natrafiłem jeszcze ani na jedno ani na drugie, dlatego pozostaję przy opinii że różnica tkwi tylko w głowie kolarza, co na dobrą sprawę też nie jest bez znaczenia bo dobre samopoczucie da więcej niż dobry sprzęt. Poza tym zarówno siebie, jak i rower należy odchudzać w granicach zdrowego rozsądku. Co do kół to liczyło to już wielu i wynik zawsze był taki sam - obręcze i opony potrzebują w przybliżeniu 2x większej pracy na rozpędzenie niż nieobracająca się część o tej samej masie (włączając w to piasty). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 (edytowane) najsmutniejsze w calym temacie sa wycieczki do cudzego portfela...takie polaczenie zazdrosci z bezczynnoscia i bezproduktywnoscia...takie polskie? Nabiał. Dramatyzujesz. Nikt nikomu wycieczek do portfela nie robi. Kupowanie hiper light carbonu to żaden wstyd, ale dorabianie do tego teorii, od której delikatnie wieje sandałem, już tak. Rozumiem, że jak się wchodzi do niektórych sklepów, to faux pass jest patrzenie na cenę... Rozumiem też, że w niektórych kręgach przyznanie się, że człowieka stać na te czy inne rzeczy to powód do wstydu. Ale nie róbmy z forum Loży Angielskich Lordów, czy też jakiegoś polskiego zaścianka. Dyskusja o cenach w przypadku lajtowania rowerów to jakieś tabu, którego nie można poruszyć, bo zaraz będą oskarżenia o siedzenie w cudzym portfelu? Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że lajtowanie kół jest dla zawodników urywających ułamki sekund na mecie, a nie dla amatorów. Wszak zysk jest niezauważalny poza efektem psychologicznym (dość silnym - nie da się ukryć) oraz tuningiem optycznym, bo wystarczy, że dzień wcześniej pofolgujesz sobie u McDonalda czy Pizzy Hut, a zniweczysz wszelkie zyski z kół o 300g lżejszych. Edytowane 27 Listopada 2013 przez mklos1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 27 Listopada 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 mklos1 niema to jak dorabiać własną ideologię pod pretekstem zwalczania ideologii. Przyznać trzeba raczej że lajtowanie jest dla każdego kto ma na to ochotę ...i możliwości. Zabronisz komuś kupić 1000gramowe koła bo jest amatorem i to nie dla niego? No proszę... Widać ten efekt psychologiczny ma wpływ i na ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 Nie, nie zabronię. Opowiadać bzdur o rzekomej magii, że 1kg to nie jest 1kg także... Jak ktoś ma tak wysublimowane zmysły, że odczuwa ułamki procentów - cóż. Pozostaje mi się pokajać i przeprosić, że poruszyłem temat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 27 Listopada 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 (edytowane) A kto napisał coś takiego? Bo chyba mam brudne okulary. Edytowane 27 Listopada 2013 przez Maniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 27 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2013 w tej dyskusji kazdy ma racje, temu wypada trzymac sie zlotej zasady, ze umiar kluczem rozwodzic sie nie chce, skoro nawet nikt mi nie uwierzy, ze jak mi wsadzisz do mojego roweru detke ciezsza o 100g, to na 100% to wyczuje, tym bardziej tyczy sie to tematu 'portfela', ktory mocno zahaczalby o moj dosc skrajny, czarno-bialy swiatopoglad, wiele osob posrednio bym obrazil i po co to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wnoto Napisano 28 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 28 Listopada 2013 Dziwne, że mozna się o coś obrażać. To wymiana informacji i spostrzeżeń. Jesli z liczb wyjdzie dla mnie że warto zadam Wam pytanie na jakie koła moje zmienić aby było lepiej Beż żadnego obrazania sie !!! Rzeczą ludzką jest się mylić..... i jeśli masz inne wiadomości to podziel się nimi i je uzasdnij. To takie trudne ? Ważę ciut ponad 100kg mój rower (Kross preria) coś pewnie z 15 kg. Jak się przekonam to zainwestuje. Jak nie to kupię kominiarkę (kaptur robi się jak żagiel podczas jazdy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartnik Napisano 29 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2013 (edytowane) Ja się przekonałem lajtując mojego accenta -> link HT w stopce dla zainteresowanych Zejście 4kg (z 14.5 nsa 10.5) na masie z czego 1kg na oponach/dętkach + ok. 0.6-0.7 na kołach (obęcze-szprychy-piasty) naprawdę sprawiło że rower idzie totalnie inaczej - i w moim odczuciu znacznie lżej mam o wiele większą przyjemność z jazdy nim teraz. Nie tylko przyspieszanie i przejeżdżanie drobnych przeszkód się poprawiło, ale także rower stał się chętniejszy do szybkich manewrów. Na pewno znaczenie też ma, że przeszedłem z tanich piast szimano na piasty na łożyskach maszynowych, ale wcześniej zmieniłem same opony i dętki i już w tym momencie różnica była znacznie większa na plus niż się spodziewałem. Ale są osoby, które mają w d. doświadczenie setek tysięcy kolarzy/rowerzystów bo i tak wiedzą lepiej...taki lajf - są ludzie myślący, oraz tacy co mają mózg tylko po to , żeby przeciągu w uszach nie było albo żeby im oczy do środka nie wpadły Edytowane 29 Listopada 2013 przez bartnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kundello Napisano 29 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2013 To nie dziwne że jeździ Ci się teraz lepiej W końcu wykorzystujesz potencjał mocy do napędzenia mniejszej masy. Ale nam się tu rozchodziło o coś innego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 29 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2013 Dokładnie. Przypomnę, że mowa w wątku jest o zyskach w zmianie rozmieszczenia masy w rowerze lub w układzie rower/zawodnik, a nie o bezwzględnym lajtowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartnik Napisano 29 Listopada 2013 Udostępnij Napisano 29 Listopada 2013 ok - moja kulpa ale nie cała co do tematu - ok ale niektórzy tu twierdzą, że w ogóle nie odczuje sie lajtowania roweru. Co do lajtowania mnie - jakoś nie mogę zejść od 3 lat poniżej 80 kg mimo wyraźnego tłuszczyku - jem tylko tyle, żeby nie odcięło mi prądu w czasie jazdy. Przejechałem tysiące kilometrów i co ? diupa imho temat jest trochę sztuczny, najlepiej lajtowac wszystko w granicach rozsądku dotyczy to i roweru, i ludzia na nim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolo1 Napisano 9 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 Temat rochę ostygł . Co do odchudzania samego siebie mam pewne rozterki . W tamtym sezonie miałem półroczną przerwę w jeżdzie na rowerze i zaczynałem zabawę z rowerem przy masie ponad 100kg . Pod koniec pażdzernika zeszłem do 87 kg - czyli zrzuciłem około 15 kg , dystans jaki pokonałem to troszkę ponad 10 tys km. Dzięki zrzuconej wadze jeżdzi mi się wyśmienicie , ale jest też niestety skutek uboczny .Przy masie tych 100 kg mogłem jeżdzić rowerem cały dzień, wystarczyło uzupełniać niedobory płynów . Za to przy masie 87 kg niestety nie daję już rady pociągnąć całego dnia - głód a w zasadzie brak w pewnym momencie sił nie pozwala mi już na całodzienne jazdy . ... . Dlatego jeśli odchudzać siebie to też do pewnych granic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team durnykot Napisano 9 Lutego 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 Wziąłeś pod uwagę coś tak prozaicznego jak przetrenowanie/przemęczenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spytrec Napisano 9 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 A taka myśl w temacie odchudzania roweru/siebie czy 1.5l w bidonie czy w plecaku to Waszym zdaniem to samo 1.5kg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 9 Lutego 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 Zrzucenie 15kg to całkiem duże obciążenie organizmu, poza tym w tą różnicę w wadze nie wliczamy tylko ubytku tkanki tłuszczowej ale jeśli jeździsz intensywnie (zbyt intensywnie) redukcji ulega też masa mięśniowa. Organizm jest tak głupio skonstruowany że w pierwszej kolejności "ciągnie" z mięśni a w drugiej kolejności z zapasów zimowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.