Skocz do zawartości

[szprychy] nowe mocniejsze potrzebne od zaraz


bigwalus

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć

Po 4 latach jazdy na fabrycznym tylnym kole w meridzie crossway 20-v w tym roku przyszedł czas na zmianę (zurzycie tarczy, napięte do możliwości szprychy, mocno sfatygowana piasta)

Od ok 17 maja mam zapecione nowe koło na obręczy Rigida V2000 na piaście alivio. I mam ciągłe problemy ze szprychami. Mimo zwiększenia przekroju z 1,5mm na 2mm szprychy co 300-400km puszczają. Najpierw wyrwało chociaż nie do końca szprychę z nypla. Naprawa gwarancjna za free. Potem poluzowanie ponownie przy nyplu. Dokręciłem bo byłem akurat na wyjeździe było okej. A teraz 2-krotnie w odstępie znów ok 300-400km wyrwało mi szpyrchę przy samej piaście co podobno w ogóle się nie zdarza.

Przyznaje waże swoje bo ok 105-107kg ale przez te 1200-1300km jeździłem praktycznie bez obciążenia sakwami. Strach się bać co by było gdybym rzeczywiście wrzucił dodatkowe 10-15km na bagażnik a tak też potrafię jeździć

I stąd moje pytanie. Przypuszczam że akutalne szprychy to jakiś tani model i pytanie moje jest takie:

1. czy obrze myśle że moje problemy to wina szpych? No bo kurcze na starym kole przejechałem 4500km zanim pękła mi pierwsza raz szprycha.......

2. jakie szprychy polecacie na takie obciążenia jak moja cięka d.........+sakwy ?????????

 

Napisano

Ja sie nie znam,ale warząc 105-107km,,kilometrów'' muszą być mocne-ale to tak dla jaj.

 

A to puszcza jedna szprycha czy kilka ?

 

Puszczają po koleci coraz to inne. Tzn tak myśle bo nie oznaczam sobie nowych flamasrem żeby wiedzieć czy to ta czy inna. Wiem że po każdej z dwóch wymian miałem centrowane koło.............

  • Mod Team
Napisano

Jak bym obstawiał żle zaplecione koło, gdzie szprychy są nie naprężone optymalnie tylko niemal ekstremalnie a to tak być nie powinno, i jakich być tam nie wsadził to i tak ci będą puszczać. Wydaje mi ie zę koło do przeplotu. Ja na szprychach za 20gr, przeplatanych 3 czy 4 razy skakałem i koło ciągle proste, no ale robiłem to sam.

Napisano

2i regulaminu, treść usunięta przez moderatora.

 

Jak rozpoznać źle zaplecione koło?

W sumie robił mi to facet który jest b. dobrym specjalistą w moim mieście nie wiem jak znaleśc jeszcze kogoś lepszego............. :(((((

  • Mod Team
Napisano

No właśnie po tym ze sie samo krzywi , szprychy sie urywają i w ogóle, jak koło jest dobrze zaplecione to nie ma z nim problemów póki nie masz dzwona.

Napisano

Problemem nie jest niewłaściwie zaplecione koło tylko g..na obręcz. Mam dokładnie to samo co Ty kolego i decyzja o wymianie obręczy zapadła. U mnie jest o tyle gorzej, że mam piasty na 32 otwory więc częściowo tak sobie to tłumaczę. Koło zaplecione oryginalnie przez Shimano, potem szprychy DT Swiss a obecnie Sapim 2.0.

Napisano

Problemem nie jest niewłaściwie zaplecione koło tylko g..na obręcz. Mam dokładnie to samo co Ty kolego i decyzja o wymianie obręczy zapadła. U mnie jest o tyle gorzej, że mam piasty na 32 otwory więc częściowo tak sobie to tłumaczę. Koło zaplecione oryginalnie przez Shimano, potem szprychy DT Swiss a obecnie Sapim 2.0.

I co na tej obręczy tak ci strzelają szprychy właśnie?

Ja mam 36 otworów...........

Napisano

Dokładnie zawsze przy piaście. Niedawno poszły nawet dwie w odstępie paru godz jazdy. Nowe koło wytrzymało dwa sezony i zaczęły się problemy. Nie jest żle zaplecione bo od blisko 20 lat robi mi to jeden z najlepszych majstrów w mieście. Sam jest w szoku jak co kilka wypadów jest to samo ale wiem też z autopsji, że są takie dziwne przypadki. Trzeba się wszystkiego oprócz piasty pozbyć i problem powinien zniknąć.
 

Napisano

Nie wyrzucaj bo może się przydać ot choćby na przód. Wiesz ile ja czasu i kasy straciłem za te wszystkie kombinacje z przeplataniem szprych?? Ma się ciężkie dupsko i się jeżdzi to musi kosztować, niestety. Problemy z kołami to największy syf jaki się może w rowerze trafić. Inna sprawa to jakość tego co teraz robią. Moja obręcz na tył Mavic ma już pęknięcia przy nyplach. Gdzie to było dawniej do pomyślenia.
 

Napisano

Nie wyrzucaj bo może się przydać ot choćby na przód. Wiesz ile ja czasu i kasy straciłem za te wszystkie kombinacje z przeplataniem szprych?? Ma się ciężkie dupsko i się jeżdzi to musi kosztować, niestety. Problemy z kołami to największy syf jaki się może w rowerze trafić.

 

 

Dobrze gada! Polać mu tylko jak ja przekonam żone do nowych wydatków rowerowych? :(

Napisano

Trzeba przez zimę po trochu cichaczem odkładać :laugh:  Nie narzekaj bo mi już w tym sezonie szlak trafił ramę, obydwie opony i kilka dni temu bębenek. Tylko czekam co będzie następne.
 

  • Mod Team
Napisano

Miałem kupić kiedyś rigide 2000 ale nie było mnie stać wiec kupiłem rigide zac19 ... nie wiem czy jest lepsza czy gorsza koła nigdy nie centrowałem, sprzedałem a nabywca nie narzekał. może ja nie mam aż takich problemów bo pół tony nie ważę :P

Napisano

 

Miałem kupić kiedyś rigide 2000 ale nie było mnie stać wiec kupiłem rigide zac19 ... nie wiem czy jest lepsza czy gorsza koła nigdy nie centrowałem, sprzedałem a nabywca nie narzekał. może ja nie mam aż takich problemów bo pół tony nie ważę :P

 

Ja też nie miałem problemów z Zac 19. Nie bardzo też ogarniam opinię o konieczności wymiany obręczy kiedy 2x szprychę wyrwało z nypla i 2x pękła przy piaście. Za sztywna ta obręcz? Za wiotka? Moim zdaniem powodem są szprychy-albo są kijowe albo koło zapleciono na za krótkich i stąd problemy. Ja nigdy nie miałem problemów z kołami mimo, że ważę sporo a jeździłem już na kilku kompletach.

Napisano

105kg to nie jest waga, przy ktorej beda strzelaly szprychy od tak sobie.

Nie znam tej obreczy ale nie przypuszczam, ze jest ona z tych wychudzonych.

Najczestsza przyczyna strzelania sprzych jest ich nierowny naciag. W takiej sytuaci, przy wiekszym stresie, sily nie rozkladaja sie rownomiernie na wszystkie szprychy. Dostaja te o najwiekszym naciagu. Kolejna rzecz, to ogolnie slaby naciag szprych, powodujacy duzo szybsze ich zmeczenie i trach.

Dalej, niektore szprychy moga miec dluzszy odcinek pomiedzy zagieciem i glowka, co w znacznym stopniu oslabia szpryche.

Niektore piasty maja frezowane otwory tylko z jednej strony. Wlozenie szprychy tak aby zagiecie opieralo sie na ostrej krawedzi, ponownie, znacznie oslabia szpryche.

Do tego dochodzi wybor szprych, wszelkie galwanizowane, chromowane i ze stali weglowej beda slabsze od tych ze stali nierdzewnej.

 

 

  • Mod Team
Napisano

 

albo koło zapleciono na za krótkich i stąd problemy.

Ja jedno koło poskładałem na za krótkich szprychach, na tyle za krótkich, ze kilka ostatnich miałem problem nyplem złapać a i tak miałem te najdłuższe ... szprychy za 50gr, nyple zwykłe mosiężne, obręcz remerx grand rock wiec tez bez szału, i też nigdy koła nie dotykałem po złożeniu, było proste a pół życia przejeździło na vace.

 

Moim zdaniem to zlepek wszystkiego naraz, troche może kiepskie komponenty, + nie najlepszy, nie koniecznie zły ale nie najlepszy zaplot tutaj niestety niszczy koło. Wymiana szprych wydaje mija się z celem, trzeba koło rozebrać i poskładać na nowo, tak mi sie wydaje. Albo kupić nowe :P

Napisano

 

Dobrze gada! Polać mu tylko jak ja przekonam żone do nowych wydatków rowerowych?

Jeżeli to Ty pracujesz i zarabiasz, to nie powinieneś w ogóle jej przekonywać, no chyba że jej pozwalasz dysponować wszystkimi pieniędzmi to w takim razie współczuje :> 

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Odświeżam temat. Wreszcie po długiej przerwie rowerowej dotarłem z kołem do innego serwisu niż ten który zaplatał mi koło. Okazało się że na 100% poszczególne szprychy mają bardzo różny naciąg (wartości chyba od 50 do 150 czy coś takiego) a oprócz tego panowie stwierdzili że te szprychy to jakieś bardzo tanie i mało znane chyba są. Ale powiedzieli mi żebym szedł do serwisu tam gdzie miałem zaplot i reklamował koło.

Tyle że raz że ostatnio jak tam byłem z 2-gą naprawą to się okazało że facet powiedział żę mam pecha i skasował mnie - 30zł - sic! - za wymianę szprychy i szybkie nacentrowanie koła i w ogóle nie widziałem żeby sie poczuwał że on coś. Po drugie w ogóle - 30 zł - no sorry. I sądze żę teraz jak tam pójdę też będzie chciał mnie skasować to raz a dwa to troszkę się już boje tych szprych co mam założone z dwóch powodów. Po pierwsze jak stwierdzili w tym 2 serwisie szprychy te to nic "markowego" a po drugie nie wiem czy przejechanie 1000km na źle zaplecionym kole nie pozostawiło już swoich "złych" skutków w tych szprychach - wiadomo - nierówna praca - nierówne wyższe naprężenia itd.

I bije się z myślami co zrobić bo najchętniej odżałowałbym 76zł i wymienić u tych drugich wszystkie szprychy na MACH (bo takie stosują) i mieć spokój tym bardziej że znajomy który handluje rowerami robi u nich wszystkie koła - i to takie do rowerów za >10tys i mówi że jest zawsze mega git czy też próbować bić sie w pierwszym serwisie o naprawdę która na 90% i tak nie będzie darmowa i znów jeździć z "duszą na ramieniu" że podczas 80km wyprawy na drogi w cholere daleko od domu strzeli mi kolejna szprycha.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...