Skocz do zawartości

[Fotorelacja] Transpireneica 2013 czyli jak przeciąć Europę w poprzek Górami


anarchy

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

...zbierałem się i zbierałem, i nie zebrałem aby zrobić dobrą relację, ale że jedno zdjęcie czasem więcej niż 10 słów...

Transpireneica 2013
3 osoby - w tym Antka(żona) i Arek
czas: sierpień 2013
długość: 1003 km
suma podjazdów: 22 000m
czas: 15 dni
średni dystans dzienny - około 65 km
maksymalny dzienny: 90 km

1. 
DSCN5465.JPG

2. Początek. Irun. Zatoka Biskajska, Ocean Atlantycki
DSCN5480.JPG

3.
DSCN5513.JPG

4.
DSCN5634.JPG

5.
DSCN5640.JPG

6.
DSCN5649.JPG

7.
DSCN5753.JPG

8.
DSCN5803.JPG

9.
DSCN5849.JPG

10.
DSCN5886.JPG

11.
DSCN5925.JPG

12. najbardziej kosmiczna rzecz jaka nam się mogła przydarzyć - "luksusowy" basen z krystaliczna górską wodą w połowie morderczego upalnego podjazdu, w samym środku gór :)

DSCN5930.JPG

13.
DSCN5957.JPG

14.
DSCN6031.JPG

15.
IMG_2137.JPG

16.
DSCN6081.JPG

17.
DSCN6199.JPG

18.
DSCN6209.JPG

19.
DSCN6294.JPG

20.
DSCN6375.JPG

21.
DSCN6430.JPG

22.
DSCN6435.JPG

23.
DSCN6442_1.jpg

24.
DSCN6475.JPG

25.
DSCN6519.JPG

26.
DSCN6541.JPG

27.
DSCN6999.JPG

28.
DSCN7068.JPG

29.
DSCN7049.JPG

30. 15 dzień. Llanca. Morze Śródziemne.
DSCN7075.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No nareszcie! :)
Długo trzeba było czekać, żebyś coś w końcu pokazał. No i muszę przyznać, po tym co widzę i co wcześniej pisałeś to piękny trip mieliście. Foto nr 17 i 18 - epicka miejscówa!

PS. Wasze podsiodłówki wyglądają mega PRO :thumbsup:  Wpisz mnie na listę oczekujących i proszę wrzuć trochę danych technicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Co do mapki.. no cóż, to była pierwsza wyprawa z GPSem (i tradycyjnym stosem map) zatem ślad jest ale, że go nigdzie nie publikujemy ciężko go pokazać :(
Na prywatny mail gdyby ktoś był zainteresowany zawsze mogę wysłać
Polecam vikiloca. Większość pełnych tras transpirenejskich się pokrywa. My wybraliśmy "tradycyjny szlak" btt hiszpański zmodyfikowany o wjazd na Ordessę (jako clou programu).
Ogólnie wg nas trasa trudna: czas, ilość podjazdów, pogoda, brak stałego (pomimo jazdy w środku Europy) dostępu do sklepów, pilnowanie wody, fragmenty od przyjemnych szutrówek po wąskie kamieniste single wśród ostrokrzewu robią swoje.

Podsiodłówki? "To" 10litrowe maleństwo plus "to około 10 litrowe maleństwo" z przodu plus  mały plecak plus "coś tam jeszcze" to "klasyczna" metoda bikepackingowa. W porównaniu z 35l garbem to przepaść co do komfortu, wydajności jazdy czy bezpieczeństwa na trudnych zjazdach.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie! :)

Długo trzeba było czekać, żebyś coś w końcu pokazał. No i muszę przyznać, po tym co widzę i co wcześniej pisałeś to piękny trip mieliście. Foto nr 17 i 18 - epicka miejscówa!

 

PS. Wasze podsiodłówki wyglądają mega PRO :thumbsup:  Wpisz mnie na listę oczekujących i proszę wrzuć trochę danych technicznych.

Podłączam się do opinii Kolegi powyżej. Jeśli miejsca z fotek nr 17 i 18 wyglądają tak na fotach to na żywo musiało zapierać dech w piersiach :-) A torby podsiodłowe to dobrze rozumiem, że hendmejd? Pozdrawiam i gratuluje tripa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dzięki za słowa

Wojtasin - muszę przyznać, że my raczej należymy do minimalistów, 35l musi wystarczyć na 2 tygodnie, ale co mnie cholernie cieszy z każda kolejną jesteśmy coraz lepiej i precyzyjniej spakowani. I tak Pireneje oceniam na 9.5 w skali 1-10. Dokładnie taka ilość odzieży jak potrzebowaliśmy,  sprzęt który się przydał "na styk", narzędzia na szczęście i elementy zamienne w małym stopniu. Jako że to tereny suche i ostre dętek i łatek za mało  - 3 dętki i 2 paczki łatek poszło na dzień dobry, dokupiliśmy dwie dętki i koło 15 łatek.

Adamos - dobrze wiesz, że detale techniczne wiosną, tak samo jak dokładne foto itd itd... Ale na liście załapałeś się do pierwszej dziesiątki :)

 

Tommy - całość była o 10 razy piękniejsza na żywo, niestety kompakt i często gęsto zdjęcia z ręki podczas jazdy robią swoje. Potem człowiek żałuje ale na pełne lustro się nie zanosi - za duże, za ciężkie i nie można robić fot jedną ręką podczas zjazdu :)

Co do toreb - hand made ale nie takie jak myślisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może sony RX-1?

 

A serio: Sony RX-100, Lumix LX-7, Fuji X20 czy Olympus XZ2 są małe i według mnie świetne w kategorii jakości generowanego obrazka. A jak to mało, to są nexy, które ze szkłem 16-50 wciąż są kompaktowe, a dają jakość obrazka podobną, jak lustrzanki z matrycą APS-C (bo same mają czujnik tej wielkości).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wojtasinku... nie :)
Lumixa mieliśmy (w końcu padł od ilości updaków)
Sony mieliśmy nawet kupić.... ale wybraliśmy odpowiednik Nikonowy, a tego Fuji ma Arek. 
Wszystkie wymienione robią niezłe zdjęcia jak na kompakty i całkiem słabe w porównaniu z lustrem.
sony nex - fakt - przyznam, że nad tym się jak na razie zastanawiamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foto 17 i 18 przypadło do gustu chyba większości :) Pięknie widoki i świetna wyprawa - Gratuluję ;)
Co do aparatu, to wożę Olka XZ1 w futerale zapakowanym do średniej wielkości posiodłówki wraz z dętką i multitoolem - jestem gorącym zwolennikiem kompaktów.
Przy zjazdach w terenie powyżej 50km/h trzepie zawieszeniem masakrycznie a aparat ma się znakomicie.
Olka polecam ze względu na tryb foto ale tryb video, to nieporozumienie - w XZ2 jest trochę lepiej ale i tak słabo.
Dobre kompakty z przyzwoitym trybem foto i video robi Panas (LX5 i LX7). Jeszcze bardziej kompaktowe maleństwa z jasnym szkłem to Canony S95 i S100. Tanio jasną optykę można mieć od Samsunga EX1 i EX2.

Podaję starsze modele bo przepasci w jakości nie ma a do poniewierania są w sam raz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Właśnie zły jestem na siebie za te dętki. Jaka pancerna opona (o wadze nie wspominam) wytrzyma to?
DSCN6945.JPG

Podobne warunki mieliśmy we włoskiej Ligurii, wtedy też za mało dętek i łatek i myśl - trzeba zalać mleczkiem.
Ale późniejsze wszelakie wyjazdy i mała ilości dziur uśpiły naszą czujność.
Jechaliśmy na zwykłych N.Nicach w wersji tristar czy jak im tam, plus dętki koło 150-160 gramów. Zabrakło ewidentnie mleczka - załatwiło by większość małych dziurek od kolców a tego trafiało się najwięcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

...hmm...trzeba by wyjąć dętki i policzyć, do tego doliczyć dziury na dętkach wyrzuconych, jednej np nie dało się uratować - pękła wzdłuż..od gorąca :)
Pisząc z pamięci to dziur było między 25 a 40 na 3 osoby.  Jedna dętka pęknięta i (chyba) 3-4 sneki. Może nie wiele :) Ale w trakcie jazdy, pod koniec dnia, na szybkim zjeździe, jak człowiek jest już zdrowo wytyrany zatrzymywanie się co godzinę żeby coś połatać potrafi doprowadzić do szału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

... a może by Maratony MTB? Ma wkładkę smart guard...
Smarty lubię ale zaproponowac komuś np w polskie Beskidy Smarty? W dodatku każdy ma swoje przyzwyczajenia.
Skoro Nobby Nici 2,4 potrafią "latać" po terenie to jak zachowa się Smart? :) W dodatku najszersza to 2.25 i 2,1 dla Maratona MTB. Mało. A, że bezpieczeństwo ważniejsze stawiam na Nobbiego (taki kompromis między smartem a np Albercikiem).
Na przyszłość na pewno mleczko a może i opaska wzmacniająca. Ale pewnie będzie tak znów jak np w Alpach, że przecięliśmy oponę doszczętnie a tak po za tym ani jednej dziury.
Ot nie utrafisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

ot prawda to, w dodatku przy 30+ C guma mięknie i łatwiej puszcza. Ta pęknięta dętka - strzeliła gdy zaczymalismy się na jedzenie, huk był taki, że pół knajpki schyliło głowy. Można brać zapasową dętkę ale jak jedna Ci strzeli zostajesz z niczym.
A wyjątki od ciepłego?
Czarnogóra - 1 łatka na cztery rowery, Liguria (też połednie) ileśtamdziesiąt łatek (ale tu wzięliśmy za letkie dętki to fakt), Garda (ciepło, cieplutko) jedna dziura :)
A w okolicy  domu na dużo mniejszym ciśnieniu człowiek potrafi dwa lata przejeździć bez dziury :)

ps:Ja rozumiem, że jak wybierzemy się w końcu w góry norweskie to ani jednej dziury (zimno mokro) :) :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...