KaJeTaN Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Jakie akcesoria zabieracie ze soba na dalsze wyprawy!! chodz mi nianowicie o to jakie klucze, prowiant moze jakis, czy tez zapasowe detki kola Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 A co to znaczy "dłuższa wyprawa"??? Dla niektórych 60kmto już daleko a są tacy co dziennie jeżdżą po 140km... Ja jak jade np na wycieczkę 60km to muszę zabrać: kilka czekolad, 1,5l wody(2bidony), snickersa, kanapkę, podstawową apteczkę(przylepce, bandaż woda utleniona w małych pojemniczkach)jakieś klucze no i dętkę(pompka to podstawa więc nie powinienem jej wymieniać)... Ale jak już powiedziałem wszystko zalezy od długości trasy.... Jak się jedzie w kilka osób to sprzęt(klucze, pompkę, skuwacz) może wieść tylko jedna osoba(bez zbędnego zapychania plecaków), ktoś inny jest odpowiedzialny za mapę, inny za apteczkę(wtedy musi być odpowiednio większa) napisz o jaki dystans ci chodzi to będzie łatwiej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KaJeTaN Napisano 26 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Napisałe na dłuzsze wyprawy czyli mysle tak powyzej 100 kilosow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszenko Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Tez chcialem zadac takie pytania Chce wiedziec jak najlepiej przygotowac sie na taka wycieczke, zyby nie bylo zadnych problemow kilkadziesiat kilometrow od domu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 jedzenie i napoje to juz kwestia wlasnych upodoban i potrzeb, wiec moim zdaniem trudno tutaj udzielac rad. jezeli nie wybierasz sie w bezludne ostepy to odradzam jedynie wozenie ze soba calej lodowki- zawsze mozna cos zjesc po drodze. co do narzedzi: moim zdaniem warto miec pompke, zestaw do latania, lyzki do opon oraz skuwacz do lancucha (i ew. klucz do odkrecenia kola, jesli nie mamy szybkozamykaczy). powyzszy zestaw pozwoli dojechac do celu na rowerze a nie z rowerem (lub co gorsza bez) w 99,99% przypadkow (pod warunkiem, ze w momencie wyjazdu rower bedzie sprawny ). jeden dzien nie warto brac kluczy: jezeli sprawdzimy rower przed wyjazdem to nic nie powinno sie odkrecic, a jezeli zaliczymy powazna glebe to mozliwosc odkrecenia uszkodzonego elementu nic nie da, jezeli nie bedziemy mieli czesci zamiennych. ps. jezeli ktos lubi byc "przygotowany na wszystko" to moze jeszcze zabrac dwie linki na zapas (jedna do hamulca, druga do przerzutki) i przenosny zestaw imbusow w formie malego "scyzoryka". ps2. inaczej wyglada sprawa, jezeli jedziemy na kilka dni w jakims wiekszym gronie. wtedy ryzyko awarii rosnie, a rupiecie mozna rozdzielic na kilka osob, wiec warto miec cos do smarowania lancucha, obowiazkowo zestaw podstawowych kluczy i linek, a nawet rezerwowa przerzutke i detke (czasami dziura jest nie do zalatania). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jo_jacek Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 Ja jak jade 60km to biore imbusa nr 5 i do korby, 0.5l wody, telefon(stacjonarny :wink: ) Jak jade ponad 100km to biore imbusa 4,5 i do korby, detke, pompke, picie i jedzenie. A ilośc picia zalezy czy jest 30stopni czy 15 :] aha no i telefon Czasem wezme 5zł jakby mi sie skonczylo picie czy cos Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
topol Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 Nie zapomnijcie zabrac roweru !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 drugiego na zapas? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 27 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 Napisałe na dłuzsze wyprawy czyli mysle tak powyzej 100 kilosow Kolega pomylił zagadnienia Na dłuższą wyprawe to jade np ja na nordkapp 45-50dni :] Natomiast na takie wypady ok100km to powiem że ni zabieram nic, poza dokumentami/kasa i plecaka z bukłakiem wycieczki rzędu 200km+ to już dokładam łatki, batoniki energetyczne. Nie wiem czy musze pisać o tak oczywistych sprawach jak kask,licznik,oświetlenie,telefon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 lookas, a jak zlapiesz gume na takiej krotkiej przejazdzce, ale akurat 50km od domu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 27 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 Od tego jest taki pikny przepis ze moge rower wozic za friko w srodkach komunikacji miejskiej Np dzis zrobilem 100km generalnie po warszawie... Mieszkam na tarchominie ustawilem sie z kumplem pod rura pojechalismy na kabaty i jeszcze troche dalej i wyszła 100km, setka nie jest jakims wyjazdem ktory trzeba planowac i przygotowywac sie do tego jakos specjalnie:) Fakt że kajetan ma na razie raptem 15lat ale jak sie "rozjezdzi" sam to potwierdzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bikerman Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 łatki klej lub dentkę nową i oczywiscie pompke i obowiązkowo zielonego lecha.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 skoro 100km to dla Ciebie przejazdzka po miescie to rzeczywiscie masz racje... ja tam wole na ogol gdzies zdala od zgielku sie wyrwac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iras Napisano 27 Maja 2006 Udostępnij Napisano 27 Maja 2006 Od tego jest taki pikny przepis ze moge rower wozic za friko w srodkach komunikacji miejskiej Np dzis zrobilem 100km generalnie po warszawie... No ale jak będziesz 50 km od domu np. w samym środku puszczy kampinoskiej i to w niedzielne popołudnie to raczej niema co liczyć na komunikacje miejską, wtedy liczysz tylko na siebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 28 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 Heh ale uczepiliscie sie tych łatek To powiem tak przez ostatnie 5000km złapałem tylko 1kapcia wracając z masy krytycznej :] Jak ktoś ma tendencje do dziurawienia gumy na kżdym rogu to jak najbardziej niech wozi łatki za każdym razem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cann Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 wsumie latki zawsze mam ze soba razem z kluczami takim niewielkim scyzorykiem :!!: do tego na kazdy wypad w plecaku znajduje sie mapa(mozna sie zgubic uwierzcie, aczkolwiek jak na razie nie przydazylo mi sie to ), baton energetyczny, jablko, czekolada, telefon, apatar, bidon jeden wystarczy bo wysoko w gorach jest mnostwo zrodelek wiec jak sie picie skonczy klopotu nie ma :!!: lookas zapewne zgodzisz sie ze mna ze 100km w gorach to jakies 200 albo i wiecej km po miescie (a jak w planach mamy zrobieie 200km no to caly dzien schodzi) wiec trzeba sie przygotowac i zabrac ze soba kilka potzrebnych narzedzi ile to razy zdarzylo sie ze pod wplywem drgan odkrcila sie jakas srubka :!!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 28 Maja 2006 Mod Team Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 Jak najbardziej się zgodze ze 100km w miescie to nie to samo co 100km w gorach Jednak wszystko zalezy od gór bo są góry i Góry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzybek Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 Nie ważne czy jadę na wycieczkę 30 km, czy 300 km, to zawsze przy rowerze mam: dętkę, łatki, klucze imbusowe, skuwacz do łańcucha, łyżki do opon, dwie linki, pompkę. No i jeszcze dwa bidony. Gdy wybieram się na dłuższą wycieczkę , to biorę jeszcze mapę, czekoladę, baton, kanapka i w zależności od pogody czasami jakieś dodatkowe ciuchy. O takich podstawowych rzeczach jak licznik, kask, okulary, rękawiczki, telefon to nawet nie ma co wspominać, bez nich nie ruszam się z domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grabo Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 Dętka conti mtb light waży 126g więc to chyba nie taki problem zabrać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 tylko po co Ci w zapasie taka droga detka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KaJeTaN Napisano 28 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 No coscie sie tak wszyscy czepili tego pytania ?? A wracajac do tematu to chyba raczej lpeije zabrac łatki niz detke no ale to juz wasza sprawa !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 http://www.rower.com/recenzje.php?op=prod&id=3632 Tak a propos tej dętki... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grabo Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 tylko po co Ci w zapasie taka droga detka? Kupiłem po 13 złotych sztuka, więc nie narzekam:) http://www.rower.com/recenzje.php?op=prod&id=3632 Tak a propos tej dętki... Ja swoich nie pompowałem od 1 maja i nadal kapcie mam twarde, moje poprzednie pancerne dętki dużo szybciej traciły powietrze, może ktoś trafił felerny egzemplarz...Gumy też żadnej nie miałem, chociaż zrobiłem na nich dopiero nieco ponad 700 km, więc zobaczymy co będzie dalej. No coscie sie tak wszyscy czepili tego pytania ?? A wracajac do tematu to chyba raczej lpeije zabrac łatki niz detke no ale to juz wasza sprawa !! Nie zawsze. Jak Ci dętka pęknie na dużej długości, co się czasem zdarza, to łatki nie wiele poradzą, poza tym ja biorę dętke, bo nie chciałoby mi się łatać gdzieś w terenie, a wymiana dętki to tylko kilka minut. Oczywiście można złapac dwie gumy, no ale cóż...przed wszystkim się nie zabezpieczysz. Natomiast na dłuzsze wypady kilkudniowe zawsze biorę dętkę i łatki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iras Napisano 28 Maja 2006 Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 zawsze dobrze jest zabrać dętke, czasami trudno zlokalizować dziurę a jeszcze trudniej by było znaleźć ją o zmroku, by zaklejić ją łatką. A dęntke wymieniasz i jedziesz dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.