Skocz do zawartości

[akcesoria] Dłuzsza wyprawa!


KaJeTaN

Rekomendowane odpowiedzi

A co to znaczy "dłuższa wyprawa"??? Dla niektórych 60kmto już daleko a są tacy co dziennie jeżdżą po 140km...

 

Ja jak jade np na wycieczkę 60km to muszę zabrać: kilka czekolad, 1,5l wody(2bidony), snickersa, kanapkę, podstawową apteczkę(przylepce, bandaż woda utleniona w małych pojemniczkach)jakieś klucze no i dętkę(pompka to podstawa więc nie powinienem jej wymieniać)... Ale jak już powiedziałem wszystko zalezy od długości trasy....

 

Jak się jedzie w kilka osób to sprzęt(klucze, pompkę, skuwacz) może wieść tylko jedna osoba(bez zbędnego zapychania plecaków), ktoś inny jest odpowiedzialny za mapę, inny za apteczkę(wtedy musi być odpowiednio większa)

 

napisz o jaki dystans ci chodzi to będzie łatwiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedzenie i napoje to juz kwestia wlasnych upodoban i potrzeb, wiec moim zdaniem trudno tutaj udzielac rad. jezeli nie wybierasz sie w bezludne ostepy to odradzam jedynie wozenie ze soba calej lodowki- zawsze mozna cos zjesc po drodze.

co do narzedzi: moim zdaniem warto miec pompke, zestaw do latania, lyzki do opon oraz skuwacz do lancucha (i ew. klucz do odkrecenia kola, jesli nie mamy szybkozamykaczy). powyzszy zestaw pozwoli dojechac do celu na rowerze a nie z rowerem (lub co gorsza bez) w 99,99% przypadkow (pod warunkiem, ze w momencie wyjazdu rower bedzie sprawny ;)). jeden dzien nie warto brac kluczy: jezeli sprawdzimy rower przed wyjazdem to nic nie powinno sie odkrecic, a jezeli zaliczymy powazna glebe to mozliwosc odkrecenia uszkodzonego elementu nic nie da, jezeli nie bedziemy mieli czesci zamiennych.

ps. jezeli ktos lubi byc "przygotowany na wszystko" to moze jeszcze zabrac dwie linki na zapas (jedna do hamulca, druga do przerzutki) i przenosny zestaw imbusow w formie malego "scyzoryka".

ps2. inaczej wyglada sprawa, jezeli jedziemy na kilka dni w jakims wiekszym gronie. wtedy ryzyko awarii rosnie, a rupiecie mozna rozdzielic na kilka osob, wiec warto miec cos do smarowania lancucha, obowiazkowo zestaw podstawowych kluczy i linek, a nawet rezerwowa przerzutke i detke (czasami dziura jest nie do zalatania).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jade 60km to biore imbusa nr 5 i do korby, 0.5l wody, telefon(stacjonarny :wink: )

 

Jak jade ponad 100km to biore imbusa 4,5 i do korby, detke, pompke, picie i jedzenie. A ilośc picia zalezy czy jest 30stopni czy 15 :] aha no i telefon :(

 

Czasem wezme 5zł jakby mi sie skonczylo picie czy cos :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Napisałe na dłuzsze wyprawy czyli mysle tak powyzej 100 kilosow

Kolega pomylił zagadnienia :rolleyes: Na dłuższą wyprawe to jade np ja na nordkapp 45-50dni :] Natomiast na takie wypady ok100km to powiem że ni zabieram nic, poza dokumentami/kasa i plecaka z bukłakiem ;)

wycieczki rzędu 200km+ to już dokładam łatki, batoniki energetyczne. Nie wiem czy musze pisać o tak oczywistych sprawach jak kask,licznik,oświetlenie,telefon :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Od tego jest taki pikny przepis ze moge rower wozic za friko w srodkach komunikacji miejskiej :rolleyes: Np dzis zrobilem 100km generalnie po warszawie... Mieszkam na tarchominie ustawilem sie z kumplem pod rura pojechalismy na kabaty i jeszcze troche dalej i wyszła 100km, setka nie jest jakims wyjazdem ktory trzeba planowac i przygotowywac sie do tego jakos specjalnie:)

Fakt że kajetan ma na razie raptem 15lat ale jak sie "rozjezdzi" sam to potwierdzi :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego jest taki pikny przepis ze moge rower wozic za friko w srodkach komunikacji miejskiej ;) Np dzis zrobilem 100km generalnie po warszawie...

No ale jak będziesz 50 km od domu np. w samym środku puszczy kampinoskiej i to w niedzielne popołudnie to raczej niema co liczyć na komunikacje miejską, wtedy liczysz tylko na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) wsumie latki zawsze mam ze soba razem z kluczami takim niewielkim scyzorykiem :!!: do tego na kazdy wypad w plecaku znajduje sie mapa(mozna sie zgubic uwierzcie, aczkolwiek jak na razie nie przydazylo mi sie to :) ), baton energetyczny, jablko, czekolada, telefon, apatar, bidon jeden wystarczy bo wysoko w gorach jest mnostwo zrodelek wiec jak sie picie skonczy klopotu nie ma :!!: lookas zapewne zgodzisz sie ze mna ze 100km w gorach to jakies 200 albo i wiecej km po miescie (a jak w planach mamy zrobieie 200km no to caly dzien schodzi) wiec trzeba sie przygotowac i zabrac ze soba kilka potzrebnych narzedzi ile to razy zdarzylo sie ze pod wplywem drgan odkrcila sie jakas srubka :!!:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne czy jadę na wycieczkę 30 km, czy 300 km, to zawsze przy rowerze mam:

dętkę, łatki, klucze imbusowe, skuwacz do łańcucha, łyżki do opon, dwie linki, pompkę. No i jeszcze dwa bidony. Gdy wybieram się na dłuższą wycieczkę , to biorę jeszcze mapę, czekoladę, baton, kanapka i w zależności od pogody czasami jakieś dodatkowe ciuchy.

O takich podstawowych rzeczach jak licznik, kask, okulary, rękawiczki, telefon to nawet nie ma co wspominać, bez nich nie ruszam się z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko po co Ci w zapasie taka droga detka?

Kupiłem po 13 złotych sztuka, więc nie narzekam:)

 

Ja swoich nie pompowałem od 1 maja i nadal kapcie mam twarde, moje poprzednie pancerne dętki dużo szybciej traciły powietrze, może ktoś trafił felerny egzemplarz...Gumy też żadnej nie miałem, chociaż zrobiłem na nich dopiero nieco ponad 700 km, więc zobaczymy co będzie dalej.

 

No coscie sie tak wszyscy czepili tego pytania ??

 

A wracajac do tematu to chyba raczej lpeije zabrac łatki niz detke no ale to juz wasza sprawa !!

Nie zawsze. Jak Ci dętka pęknie na dużej długości, co się czasem zdarza, to łatki nie wiele poradzą, poza tym ja biorę dętke, bo nie chciałoby mi się łatać gdzieś w terenie, a wymiana dętki to tylko kilka minut. Oczywiście można złapac dwie gumy, no ale cóż...przed wszystkim się nie zabezpieczysz.

Natomiast na dłuzsze wypady kilkudniowe zawsze biorę dętkę i łatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...