Skocz do zawartości

[odzież] - kurtki przeciwdeszczowe bez kapturów?


am400d

Rekomendowane odpowiedzi

Kaptur odcina ciebie od otoczenia mniej więcej tak jak klapki na oczy konia. Nie chodzi tylko o wzrok, ale i o słuch, a dokładniej lokalizowanie obiektów w przestrzeni. Będziesz słyszał, ze coś jedzie ale nie bardzo bedziesz wiedział skąd, lub nawet może Ci się wydawać, że coś nadjeżdza z zupełnie innego kierunku niż to jest w rzeczywistości. Jesteś osoba normalnie widzącą i słyszącą i jazda z ograniczonymi zmysłami jest poza twoim zakresem normalnego funkcjonowania. Kurtka przeciwdeszczowa na rower powinna mieć wysoki i szczelny kołnierz, a nie kaptur. Jeżeli chcesz zachować anonimowość, to jeździj z hustą na twarzy, a nie w kapturze.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak to się ma w praktyce? co mi z tego, że słyszę, że coś jedzie z innego kierunku niż przeciwny?, na boki się rozglądam

 

Patrzysz się odruchowo za słuchem w lewo, żeby sprawdzić co ci ma usąpić pierwszeństwa, a koleś z reguły prawej dłoni rozmarowuje cię po asfalcie, bo miał pierwszeństwo. Co do sameo rozglądania, to co widzisz w kapturze gdy zmieniasz pas? Ok, masz lusterko, ale zakup kurtki z kapturem nie implikuje posiadania lusterka, więc generalnie kaptur nie jest na rower.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

muszę się zastanowić nad tym co mówisz, bo jako kierowca samochodowy jednocześnie, z niemałym już stażem, zwykle korzystam w dużej mierze z oczów. W zamkniętym aucie, dobrze wyciszonymm, słabo słychać otoczenie. Jazda polega na tym, że jak nie masz pewności, czy wjechać na skrzyżowanie, to nie wjeżdżasz. Co pozwala ci uniknąć wypadku. Wjeżdżając na skrzyżowanie, już z daleka obserwuję ruch, patrzę w lewo, patrzę w prawo, i jadę jak jest wolne. Zakup kurtki faktycznie nie implikuje zakupu lusterka, ale skoro mam lusterko, mogę korzystać z zalet obydwu tych wspaniałych wynalazków, zamiast się ograniczać, w imię stawiania tez i argumentowania ich  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@am400d

Zacznijmy od tego, że na rowerze, dla własnego bezpieczeństwa powinno jeździć się w kasku. Średnio wyobrażam sobie kurtkę z kapturem (zakładamy go pod kask/na kask?), w której można byłoby jeździć i jednocześnie czuć się komfortowo. Trochę inna sprawa, to taki zimowy base-layer, zresztą jak dla mnie też mało wygodny (lepsza byłaby zwykła kominiarka).
Kolejną sprawą jest, że jadąc w ulewę, nic nie zastąpi Ci obejrzenia się za siebie, w celu oceny sytuacji i wykonania jakiegokolwiek z wcześniej zaplanowanych manewrów (zmiana pasa ruchu, wyprzedzanie, ominięcie przeszkody, skręt w lewo, itd., itp.). Liczenie w takich sytuacjach tylko na lusterko, dodatkowo jadąc zakapturzonym, nazwałbym delikatnie mówiąc brakiem wyobraźni.
Ostatnia kwestia - życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach kurtki z kapturem do 100PLN dedykowanej jeździe na rowerze - propozycję proponuję wrzucać do tego wątku. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Endura ma parę kurtek z kapturem (ale nie w 100zł). Ma też sporo więcej bez kaptura.

 

Te z kapturem:

 

MT500 http://endura.co.uk/product-detail.asp?ProductID=11 (jawnie piszą "helmet compatible")

Venturi II http://endura.co.uk/product-detail.asp?ProductID=12 + kaptur http://endura.co.uk/product-detail.asp?ProductID=13

Urban Softshell http://endura.co.uk/product-detail.asp?ProductID=248

Urban Shell http://endura.co.uk/product-detail.asp?ProductID=249 (jawnie piszą "helmet compatible")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@am400d

Chyba dostrzegasz różnicę pomiędzy jazdą na rowerze, a jazdą w samochodzie. Spróbuj włożyć korki do uszu i na to szłuchawki dźwiękochłonne, a następnie przejdź się do sklepu - gwarantuję Ci, że twoje zmysły będą szalały, a nie jest to tak niebezpieczna podróż ja na rowerze, w każdy momencie możesz się zatrzymać i rozejrzeć do okoła. Kapturnie tłumi tak dźwięków, ale dźwięki docierają do uszu głównie z przodu i dzięki temu również ma się zachwianą ocenę sytuacji. Tak hipotetycznie można to przyrównać, do sytuacji gdzie jedna osoba ma zawiązane oczy, a drugiej osobie zamiast zawiązywać oczu podano środek halucynogenny i przed niezabezpieczonym szybem do windy pierwsza będzie postępowała ostroźnie, a druga będzie szła na wprost, bo będzie widzieć schody (zły osąd sytuacji). Analogiczna sytuacja jest ze słuchawkami, które to również dają zły osąd sytuacji, tylko, że tam mechanizm jest inny, bo zamiast ogłuszać, to oślepiają mózg przez dokładanie nadmiernej ilości informacji. Siedząc w samochodzie jest to dla ciebie naturalne że jesteś w wygłuszonym pomieszczeniu, natomiast na rowerze jest naturalne, że docierają do Ciebie różne bodźce: światła, hałas, smród, powiew wiatru od samochodu mijającego cię na gazetę, gdyby nagle wyłączyć któreś z nich, to będzie trudno, ale organizm się zaadoptuje, ale gdy zaczniesz oszukiwać zmysły, to to już takie bezpieczne nie będzie.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaptur założony na głowę oznacza jej ugotowanie przy nawet średnio intensywnym wysiłku.

Lepszym rozwiązaniem jest kurtka ze stójką i do tego pokrowiec na kask.

Powyższe uwagi są oparte tylko i wyłącznie na osobistych mych doświadczeniach. 

Próbowałem zakapturzonej kurtki raz, przymus codziennej jazdy do pracy, testowałem opcję pod i na kask i nie czułem się komfortowo ani bezpiecznie. 

 

Jednak jeśli kolega używał kurtki z kapturem i jest mu tak dobrze to jego wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upraszczając nieco, kurtki przeciwdzeszczowe do sportowej jazdy, sportowym rowerem, w kasku - są bez kaptura.

Kurtki do codziennej, spokojnej(!) jazdy (np. do pracy) są zazwyczaj z kapturem. W Holandii (z uwagi na często padający deszcz) bardzo popularne są zestawy ze spodniami. Jeżdżę w takiej (właściwie to w takich) kurtce już piąty rok. Nie gotuję się, bo jeżdżę spokojnie. Kaptur czasem zakładam jak nie pada, ale jest wilgotno i zimno. Jeżdżę bez kasku, więc też mi nie przeszkadza.

Teoretyczne dywagacje kolegi Tofi fajnie się czyta, ale chyba nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością (tyle wynika z mojego doświadczenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw ze spodniami? Kombinezon? :P

 

Na deszcz na mieszczuchu (na szczęście tylko 1,5km mam do przejechania jednorazowo) zakładam zwykły kaptur "bluzowy" ze skórzanej kurtki. Pod kurtkę bez kaptura lub jesionkę zakładam bluzę z kapturem. I na krótki dystans to daje radę, ale widoczność na boki jest ograniczona - zamiast zerknąć ruchem oka trzeba głowę przekręcać. Żeby się odwrócić, trzeba ręką odchylić kaptur bo inaczej się nic nie zobaczy. Generalnie kaptur sprawdza się słabo na rowerze, pokrowiec na kask pewnie będzie lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówi Burak, powinniśmy rozgraniczyć wyczynową jazdę od tej rekraacyjnej. Ja jadąc do pracy na rowerku te 7 km w jedną stronę, większość po ścieżkach rowerowych, tak mam ten przywilej :) Nie nadużywam prędkości, jadę spokojnie, dźwięki do mnie docierają. Kurtka jest potrzebna po to, by jak pada deszcz, po dojechaniu do pracy móc ją zdjąć i być suchym. Bluza z kapturem tego nie załatwia, bo musiałbym ją w pracy zdjąć i w podkoszulku latać, a to niewygodne. Kaptur faktycznie wygłusza, ale noszę go już od parunastu lat, nie tylko na rower i powiem wam, że w moim przypadku to wygłuszenie pomaga. Nadmiar bodźców jaki do mnie dociera, działa na mnie negatywnie w drugą stronę. Rozprasza i sprawia, że moje ruchy stają się chwiejne. Faktycznie są plusy i minusy o jakich mówi Tofii i reszta wyczynowców, ale nie popadajmy w extrema. W mieście jest tak duży chałas, że czasem ciężko stwierdzić, co i z której strony cię atakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurtka jest potrzebna po to, by jak pada deszcz, po dojechaniu do pracy móc ją zdjąć i być suchym

Właśnie dlateo kurtki rowerowe mają wysoki szczelny kołnierz. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby przez niego coś przeciekło, a miałem sytuacje, że tak padało, iż ciekło przez otwory wentlacyjne pod pachami.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wyborem kurtki przeciwdeszczowej do 120-200 zł, która gwarantowałaby nieprzemakalność jest problem - przynajmniej ja go mam. Szukałem czegoś lekkiego  z wywietrznikami i kapturem odpinanym bądź chowanym w kołnierzu, docelowo chciałem używać nie tylko na rowerze ale na szlaku podczas pieszych wędrówek - ciężko znaleźć co kolwiek co nie przypomina plandeki w tej cenie a jeśli już się znajdzie to ma wodoodporność na poziomie 2000 czyli jak dla mnie żadną;/  Awaryjnie kupiłem w decathlonie SOLOGNAC Glenram 100 ale nie miałem okazji jej przetestować na sobie ani tym bardziej w deszczu. Jedyne co mogę powiedzieć to to że jak się jej przyjrzy to wygląda mało solidnie, Regulacja kaptura za pomocą ściągacza a właściwie kawałka sznurka, brak ściągaczy na rzep przy nadgarstkach.jak i jakiejkolwiek regulacji w obwodzie. Na plus kaptur chowany w kołnierzu i kieszenie wewnętrzne i klejone szwy. Zastanawiam się poważnie nad zwrotem bo cenowo np Karrimor Sierra wychodzi podobnie a wydaje mi się jednak lepszy. Ma ktoś dłużej do czynienia z wymienionymi przeze mnie kurtkami? Ewentualnie co byście zaproponowali jako alternatywę na solidny deszcz przy większym budżecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...