Skocz do zawartości

[wycieczka] Szlakiem Orlich Gniazd


unforgiven

Rekomendowane odpowiedzi

O.K. najwyżej się spotkamy w Częstochowie. Ten późniejszy niż 5.14 - TanieLinieKolejowe o 6.00 to taki tani pospieszny z wagonami przedziałowymi. Nie wiem gdzie tam się rowery pakuje, pewnie jakiś wagon bagażowy ? Będziesz w częstochowie o 7.20 i masz na częstochowę 7.34 i 9.21 na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Panowie ideą wycieczki jest przejechać cały szlak orlich gniazd od JG po sam Wawel więc walczcie o czas wolny u żon,dziewczyn, pracodawców i nie wiem kogo jeszcze bo wyjdzie jeszcze na to, że z Ogrodzieńca do Krakowa będe sam jechać :D Liczę na Was

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że towarzystwo się rozsypuje. Postarajcie się coś bardziej, ale w najgorszym przypadku wycieczkę można przerwać w Ogrodzieńcu i dokończyć kiedy indziej. Mentos i tysiu jadą do domu w sobotę, ja mam z Ogrodzieńca jakieś 25 km do domu to bym sobie wrócił bikiem, Majkel i unforgiven mogliby wrócić pociągami z Łaz. Mam jednak nadzieję, że dacie radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe szosą czy też równym szutrem można by się pokusić o te 180km ale nie szlakiem, na którym czyhają różne niespodzianki, z resztą zobaczymy jak się będzie jechać. Ja mam spod domu na JG 5min rowerkiem więc mogę być tam w każdej chwili. Dla zainteresowanych prześle moj nr kom na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja późnym wieczorem to będę już dawno spał.

 

Unforgiven podaj mi swój nr tel na gg (1428888), bo chcę sobie napisać kartkę w stylu "Zwłoki które znalazłeś były bikerem który jechał na spotkanie do Częstochowy. Zadzwoń pod ten nr XXX-XXX-XXX i powiedz chłopakom, żeby nie czekali na Shoguna." i powiesić na szyji.

 

edit: już nieaktualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piaszczyście, zaiście - wprawdzie do Ogrodzieńca tylko jechaliśmy we dwójkę z Tysiem a reszta dalej ale i tak warto. Dokładniej jak dla mnie trochę za dużo asfaltu i za mało zjazdów ale to w końcu pagórkowaty teren. Ale widoki, pejzaże, ruiny super. Oczywiście Krakowską część znam z innych częśtych wyjazdów i jest najładniejsza (generalnie jurajskie dolinki podkrakowskie) ale warto naprawdę cały szlak zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam wszystkich uczestników wycieczki!!!!!Niech żałują ci co zostali w domu!!!!Ja jechałem tylko do Podzamcza a tempo było moim zdaniem nieco szybkie, wbrew wcześniejszym sugestiom, no a ja jeżdżę nieco wolniej. Temperatura była odpowiednia,nie było upałów,tylko momentami słońce nieco przypiekało. Udało się nam zgubić szlak za zamkiem Morsko ale za to chwilę póżniej uzupełniliśmy niedobory kalorii na łące pełnej leśnych, a może polnych, poziomek,a z zaopatrzeniem po drodze nie było problemów. W okolicach Góry Zborów zaczęło schodzić ze mnie powietrze i nieco spowalniałem całą grupę. Skałki Podlesickie przywitały nas fantastyczną i szeroką ścieżką przez która można szybko śmignąć ,ale tam to właśnie przedziurawiłem oponę na jakichś kolcach i naprawa potrwała troche długo. Generalnie poruszaliśmy się czerwonym szlakiem pieszym z pewnymi wyjątkami. Piasku było miejscami bardzo dużo i nie raz udawało się nam zakopać :biggrin: . Z zamku Olsztyn widoczna była panorama chyba całej jury i widziałem , jak sądzę,Rzędkowickie Skałki które z tej odległosci przypominały formacje skalne gdzieś z Sudetów, a z kolei Mirowskie Skały ,choć do jazdy raczej się nie nadają, są bardzo urokliwym miejscem godnym zobaczenia.Na drugi dzień byłem bardzo zmęczony i niedałbym rady dokończyć w niedzielę drugiej części trasy.Oprócz podziurawionej opony i dwóch dętek, sprzęt nie sprawił mi problemu. Trzeba jeszcze napisać że jeden z uczestników poruszał sie rowerem krossowym którym jak widać można z powodzeniem przejechać Jurę. Sądzę żę jeszcze powrócę w tamte rejony, być może zdecyduje się jechać podobną trasą jak w 2000, wtedy zacząłem w Zawierciu i poprzez Rzędkowickie Skałki , a póżniej czerwonym szlakiem, wracałem w stronę Krakowa. Tym razem startowałbym w Myszkowie tak aby wieczorem dotrzeć do domu. Proszę innych uczestników o opisanie własnych wrażeń a w szczególności drugiego dnia: o której ruszyliście, jaką trasą , jakie było samopoczucie rano, czy noga podawała, ile browarków było wieczorem, jak było z noclegiem, o której godzinie byliście w Krakowie , była na końcu impreza i jak wyglądał wasz powrót.

 

A w zamku Mirów po Mentosie chodził dziwny pająk, taki który żyje w trawie i czeka na psa, zająca lub kota albo też na ludzia czeka skurkowaniec, KLYSZC !!!! do kurzego łeba !!!! , lecz w starciu z wapienną skałą jego puklerz okazał się być z deka za słaby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaale było gorąco :)

Na wstępie pozdrawiam towarzyszy wycieczki, super poznać ludzi z podobną pasją :)

Sobota została już zrelacjonowana, dodam, że tempo nie było wysokie ALE podjazdy w piachu na pieszym szlaku to naprawdę nie jest chleb powszedni i mylą sie ci co twierdzą, że cały czerwony szlak PIESZY przejadą w jeden dzień. Chyba, że ktoś ma wyborną forme...widoczki cudowne, ruiny zamków robią wrażenie, szczególnie pozostaje w pamięci zamek w Bobolicach, który widać z ruin zamku w Mirowie.. Nocleg w Podzamczu u bardzo miłej puszystej pani o ślicznym jednozębnym usmiechu, naprawdę przeurocza pani :D

Wieczorkiem wybraliśmy się jeszcze na browarka do knajpy u podnóża zamku w Ogrodzieńcu jednak zmęczenie było widać na twarzach więc długo nie siedzieliśmy

Drugiego dnia o godz. 7.00 pobudka, o 8.00 wyruszylismy w dalszą podróż, ok godz 10 zaczął się mój dramat, poczułem silny ból głowy, dostałem gorączki, czułem, że moja głowa jest rozpalona, pić mi się chciało przeokrutnie, bardzo szybko wykorzystałem zapasy... w pewnym momencie nie wiedziałem czy będe mógł kontynuowac podróz. Dojechaliśmy do wioski (nie pamiętam nazwy), kupiłem łącznie 3,5 litra napoju, ponad litr wypiłem na poczekaniu, dodatkowo kupiłem codipar na spędzenie gorączki...chyba pomogło bo odzyskałem siły :blink: . Do samych Krzeszowic z małymi wyjątkami jechaliśmy pieszym szlakiem czerwonym (obiad w Olkuszu).Przejechaliśmy tylko przez doline eliaszówki i jest tam poprostu pięknie. Od Krzeszowic z racji tego, że zaczął nas gonić czas jechaliśmy rowerowym czerwonym. Po 20 byliśmy w Krakowie na rynku. Majkel pojechał na dworzec śpiesząc do domu a ja z Shogunem pojechaliśmy do mojej koleżanki. I tu na jej ręce składam wielkie podziękowania za przyjęcie, obiadek i wszelkie luksusy :blink: Shogun z racji tego, ze chciał kontynuować jazde do Dąbrowy poszedł spać a ja wraz z Justyną i moim kolegą Marem poszliśmy zaszaleć. Połaziliśmy po knajpkach, po Kazimierzu, wzdłuż Wisły i wróciliśmy do domu ok 3 :blink: Więc jasne było, ze ja nigdzie w poniedziałek nie jade :blink:)) i nie żałuje, że zostałem bo wybrałem się z Marem do Zakrzówka Jest tam po prostu pięknie... lazurowe wybrzeże, błękitna laguna i nie wiem jeszcze jak to inaczej nazwać, woda cieplutka...rewelacja :)

A wieczorkiem powrót pociągiem do Częstochowy. Wyprawa jak dla mnie świetna, z chęcią to kiedyś powtórze, mam nadzieje, zę następnym razem wybierze się więcej osób :P

Pozdrawiam

Ps1. Ręce i nogi mi płoną bo w niedziele pogoda nam się udała albo nie udała zależy jak na to patrzeć :) skwar ponad 30 stopni bez chmurki od rana do wieczora :eek:

Ps2. Garść statystyk opisze Shogun bo widziałem, że prowadzi dość szczegółowe zapiski :)

wg moich danych 1 dnia przejechaliśmy 85km, 2 dnia ok 140km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz w domu to się fajnie wspomina ten piach, uparte owady i szaleńcze (jak na mojego crossika) zjazdy, ale bywało ciężko, szczególnie drugiego dnia. Mój poniedziałkowy powrót rowerkiem do Dąbrowy też nie obył się bez stresów. Nie dość, że słońce prażyło jeszcze mocniej niż w niedzielę to pobłądziłem trochę i dopiero po zakupie mapy udało mi się wydostać z Krakowa.

 

Tak to wygląda w moim przypadku:

 

SOBOTA (Dąbrwa Górnicza - Częstochowa - Ogrodzieniec)

dystans: 148,83 km

średnia: 19,01 km/h

czas: 7h 49m

 

NIEDZIELA (Ogrodzieniec - Kraków)

dystans: 125,79 km

średnia: 15,83 km/h

czas: 7h 56m

 

PONIEDZIAŁEK (Kraków - Dąbrowa Gónicza)

dystans: 100,29 km

średnia: 21,06 km/h

czas: 4h 45m

 

W sumie 374,91 km :eek:

 

Jeszcze fotki: 1, 2, 3, 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

snack jeżeli zamierzasz jechać podobną trasą to polecam zrobić nocleg gdzieś bliżej Krakowa, np Olkusz lub gdzieś w pobliżu a to z tego względu, że po pierwsze primo równomiernie rozłożą się kilometry na dwa dni a po drugie primo :huh: więcej czasu pozostaje na zwiedzenie "krakowskiej Jury", która jest naprawdę piękna a nam jakoś brakło czasu na jej zwiedzanie (tylko dolina eliaszówki :huh: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tyle, przejechałem tylko traskę zblizoną do Szlaku Orlich Gniazd plus zwiedziłem Dolinę Będkówki, i mogę spokojnie stwierdzić że można jeździć po tamtych okolicach ponad tydzień a i tak zostanie sporo ciekawego do zobaczenia. A co do noclegów, dość szczegółowe wykazy są na stronach www o Jurze, można znaleźć coś w wielu miejscowościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dzięki właśnie zgrywam terminy z bratem i będziemy się jakoś zbierać, już nie moge na tyłku usiedzieć :)

najlepiej byłoby mieć na to 3 dni, wtedy by się i troche zobaczyło i troche pojeździło. muszę to dobrze rozplanować....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snack! Gdy już będziesz w Krakowie rzeczywiście dobrym pomysłem będzie objazd okolicznych jurajskich dolinek. Zatem zajrzyj koniecznie do Doliny Będkowskiej, Kobylańskiej, Bolechowickiej, Sąspowskiej, Mnikowskiej, Racławki. Morzesz zrobić pętlę lub np podjechać pociągiem do Krzeszowic i stamtąd wracać poprzez dolinki do Krakowa. Polecam Ci mapy wydawnictwa Compass. A inną sprawą jest to że z Krakowa jest blisko w góry i tak podjeżdżając np do Rabki ( PKP ) możesz zrobić piękną wycieczkę na Turbacz z którego zjechac można póżniej do Nowego Targu. Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...