Skocz do zawartości

[obręcz] Mavic Crossmax SLR wymiana obręczy.


13kisiel13

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Nie, stare spokojnie dają radę, polski serwis naciąga ludzi na wymianę niepotrzebne, wmawiają że stare są wyciągnięte i nie da rady napiąć szprych, zapewniam że w większości przypadków dają radę, w końcu montujesz też nową nie "wciągniętą" felgę a skoro w starym kole wystarczały to czemu z nową obręczą mają być już be? 

Wiem bo sam robiłem. Tak nawiasem w Polsce felga wyniosłaby mnie 9stów a w Niemczech kosztowała 5stów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewrotnie napiszę tak: praktycznie możesz a teoretycznie nie. Możesz, bo jak pokazuje praktyka kolegów nic złego po takiej operacji się nie dzieje. A przynajmniej nic co dałoby się zauważyć gołym okiem. Nie powinno się jednak tego robić ponieważ struktura wewnętrzna starych szprych przez te setki tysięcy cykli rozciągania i zapierania się o sąsiednie uległa zmianie i zaplecione na nich koło może być słabsze, mniej sztywne oraz bardziej podatne na pękanie szprych. Może ale oczywiście nie musi. Dlatego Mavic, w trosce o renomę marki zaleca zaplot na nowych szprychach zapewniając sobie święty spokój oraz kasę za nowe szprychy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z tą renomą różnie bywa. Ważniejsze jest to kto zaplata ci koło, czy używa tensometru, zgodnie ze sztuką i czy ma do tego rękę niż czy szprychy są śmigane czy nowe. Mam znajomych którym jak pękła jedna szprycha to po naprawach leciały już jak szalone, ja przeplotłem całe koło (w niemieckim serwisie) na starych szprychach i kółko było tak samo sztywne i wytrzymałe jak wcześniej, nic złego mi się nie działo. Aczkolwiek istotnie ze strony producenta zalecana jest wymiana szprych na nowe, gdyby nie ich cena to pewnie nie byłoby kłopotu zrobić to profilaktycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W moich oczach mavic stracił wszelką renomę. To opinia na podstawie jazdy na modelu slr, st, crossland, crossride, cosmic, ksyrium i aksium. Im nowsze tym gorsze. Wycieraja się głównie ślizgi w bębenkach, zaczynają chodzić z oporem i kiwaja się na boki uposledzajac zmianę biegów. Na potęgę trzeszczą nyple, w wielu egzemplarzach pękają bez specjalnej okazji szprychy, w modelu slr obręcze są wykończone bardzo niedbale. W modelach szosowych bardzo często tworzą się łuzy na ośkach i kapslach, trzeba wymienić całe wnętrze piasty żeby przywrócić kulturę pracy, łożyska są co najwyżej przeciętne. Części zamienne są drogie i trudno dostępne. Obecnie widzę głównie odwrót od kół fabrycznych, pałeczkę przejęły głównie obręcze ztr, jedna kosztuje tyle co 2-3 szt. do slr a zapewniają podobne parametry jak nie lepsze.

Tak to jest jak się przenosi produkcję z Francji do Rumunii i innych dziwnych miejsc.

W dodatku u nas brakuje serwisów które radzą sobie z naprawą tych kół.

 

Wysłane z mojego GT-I9505 za pomocą Tapatalk

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...