Skocz do zawartości

[Konserwacja lakieru] Remont roweru, a metody konserwacji lakieru.


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Jakiś czas temu kupiłem sobie za 20 zł rower do remontu, który z założenia ma być miejską maszyną, a wyglądał w dniu zakupu tak:
m8x8.jpg

Co do kwestii jako tako mechanicznych nie mam wątpliwości, ale jeżeli chodzi o "karoserię" to nie mam pojęcia jak to tanio rozwiązać, a tanio jest w tej kwestii istotne, bo to nie ma być perfekcyjny rower na wystawę, tylko praktyczny do przemieszczania się po mieście.
W zasadzie nie chodzi tu o ramę, bo z nią problemów nie ma, ale o srebrne elementy, czyli: kierownicę, wsporniki, ozdobniki widelca itp. Nie mam pojęcia czym te elementy są wykończone, myślałem, że może jakiś chrom, ale coś mam wrażenie, że jednak nie, bo strasznie to wytrzymałe.
Ogólnie rzecz biorąc, to wyczyściłem sobie ładnie druciakiem obręcze z rdzy, bo były pomarańczowe. Po wyczyszczeniu, opędzlowaniu Cortaninem wybranych miejsc i kąpieli wodnej, kilka miejsc wygląda tak:
 

fkxc.jpg


nie wiem co z tym fantem zrobić, całych obręczy nie pomaluję, bo za dużo zachodu, ale wydaje mi się, że usunięcie rdzy druciakiem jest tylko chwilowe i jak zacznę go użytkować, to za chwilę znowu wyjdzie. Na obręczach powłoka jest w stosunkowo dobrym stanie, ale wsporniku kierownicy połowa jest zdarta. Chciałem zedrzeć ją do końca papierem ściernym wraz z druciakiem, ale... nie ma opcji, tak jak lakier ściera się bez problemu, tak to ani ruszy. Nawet nie da się papierem ładnie wyrównać uszkodzonych powierzchni. Stąd moje pytania:
-z czego te powłoki są wykonane? chrom, nikiel, cynk czy może jeszcze inaczej?

-czy powierzchnie które nie są mocno uszkodzone, a mają tylko gdzieniegdzie małe kropki, można zakonserwować skutecznie jakąś pastą np. tempo (o ile powłoka jest z odpowiedniego materiału), tak aby rdza nie wyszła tak szybko, czy koniecznie trzeba odnowić całą powłokę?
-czy jest jakiś spray którym można w miarę punktowo uzupełnić ubytki tak, aby na pierwszy rzut oka nie było widać, że coś zostało pryśnięte?

 

Napisano

Wżerów raczej już nie usuniesz, możesz dać do firmy zajmującej się chromowanie, to oni usuna obecna powłoke, i dadzą nową, ale to by pewnie kosztowało więcej niż nowa obręcz, a do końca nie wiem co zrobią z wżerami o ile w ogóle, coś by mogli zrobic?. Mogli by nawet wypiaskować wżery, ale czy nowa powłokoa to wyrówna nie wiem.

Jak ma być tanio, to olej to, albo psiknij jakimś "sprajem" w kolorze "chrom" o już:)

Napisano

qla

lepszym rozwiązaniem jest:

szczotka druciana mosiężna, doczyść do te wżery,

potem całość cifem wypoleruj

a potem otłuść

i połuż lakier bezbarwny w spraju

no i będzie wyglądać prawie jak nowe

Napisano

nie wiem co z tym fantem zrobić,

 

Nic. Powłoka jest zniszczona i nic z tym nie da się zrobić. Jeżeli chciałbyś zachować rower w oryginalnym wyglądzie, należałoby oddać elementy do usunięcia powłok (nie wiem, może przez piaskowanie) i ponownej galwanizacji. Ceny są różne. Zerknąłem szybko, c.a. 3 PLN/dm^2 powierzchni (lub od wagi) + opłata za przygotowanie procesu. Problem z kołem jest taki, że musiałbyś znaleźć firmę, która ma dużą wannę, więc pewnie będzie drożej.

Jeżeli nie chcesz się bawić w "Polish Restoration", to nie pozostaje nic innego niż zabezpieczyć miejsca korozji lakierem. Chociaż przy wyglądzie rowerów jest to jednoznaczne z pomalowaniem elementów w całości. Nie ma to sensu, bo rower straci swoją duszę... Lepiej już mieć rusty style...

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Dokładnie? Dosłownie wszystko. W skrócie:
Rozebrałem każdy element na czynniki pierwsze, oczyściłem, nasmarowałem, tam gdzie było trzeba to zabezpieczyłem przed rdzą Cortaninem.
Pomalowałem ramę, widelec, kierownicę, sztycę od kierownicy i od siodełka oraz osłonę na łańcuch, uprzednio wszystko dokładnie oczyszczając ze starego lakieru za pomocą szczotek drucianych na wiertarkę. Tu od razu dodam, że na początku miałem zamiar czyścić papierem ściernym, ale okazało się to kompletnie niewydajne i powolne i dużo taniej i szybciej działała szczotka na wiertarkę.
Wykorzystałem podkłady Trotona, Motipa oraz lakiery Motipa i Championa.
Tam gdzie śruby, nakrętki itp. były w złym stanie to powymieniałem na nowe, co krzywe to poprostowałem itp.

Elementy jakie musiałem wymienić to z mechanicznych jedynie łożyska suportu, kierownicy, pedałów oraz pierścień kłowy piasty, bo był dosłownie rozsypany. Z nim było trochę zabawy, bo okazało się po zakupie, że ma o 1,5 milimetra za małą średnicę, ale za pomocą kamieni szlifierskich udało mi się go dopasować.
Z pozostałych elementów jakie wymieniłem to jedynie siodełko.

Najlepsze jest to, że dętki i opony są wyprodukowane w ZSRR i nie były jeszcze klejone...
Opony są z 1988 roku... :) Niech mi ktoś pokaże teraz oponę która wytrzymuje 25 lat...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...