Skocz do zawartości

[ochrona roweru] Jak zabezpieczyć rower na zimę w garażu?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Mam pytanie czy trzeba czymś nasmarować rower (jego elementy) gdy ten jest trzymany w garażu? Dodam, że mam również pokrowiec firmy Oxford pod którym trzymam sprzęt. Raczej w zimie przeniosę rower do pomieszczenia gospodarskiego (takiego starszego), gdyż garaż mam blaszany. Proszę o porady.

Napisano

Rower powinien przechodzić serwis/ przegląd co dany okres czasu/zrobionych kilometrów. Jeśli ktoś jeździ tylko po mieście, to przegląd starczy co roku po sezonie, natomiast Ci co już bardziej katują sprzęt, przegląd powinni robić co kilka wypadów,a nawet zaryzykował bym, stwierdzenie że po każdym wypadzie w ciężkich warunkach. To jest oczywiście moje zdanie, i nie znaczy to że ktoś musi się do tego stosować :) 

Jeśli Ci nic nie strzela, nie wydaje nie pożądanych dźwięków to wystarczy jak rower będzie stał w miejscu o niskiej wilgotności. 

 

Napisano

Dokładnie, zgadzam się z poprzednikiem odnośnie częstotliwości smarowania. Powiem jeszcze tylko, że nie ma co się bawić w kupno "dedykowanych" smarowideł - szkoda kasy. Porozkręcaj i wyczyść wszystko ładnie (jak nie robiłeś tego jeszcze, to rób sobie foty po każdym elemencie jaki odkręcisz by wiedzieć jak składać) po czym do nasmarowania łąńcucha wystarczy po kropelce oleju (ja używam pilarol do pił łańcuchowych), a na łożyska itp. po prostu najzwyklejszy smar.

Napisano

@@elano1000, Zrobić co następuje:

1) Jeżeli jeździsz na wysokim ciśnieniu, to spuścić powietrze, ale utrzymać takie ciśnienie, żeby opona zachowała kształt.

2) Nie czyścić uzębienia, ale łańcuch należy wyczyścić, podlać obficie olejem. Najlepiej to go zdjąć i włożyć do szczelnej foliowej torby.

3) Górne golenie wyczyścić i posmarować dokładnie olejem.

Tyle. Rower nie może być szczelnie opakowany. Padały na forum propozycje, by owijać folią strech, to jednak błąd, bo wilgoć się będzie kondensować. Pokrowiec jest ok.

Napisano

1. Dokładnie umyć łącznie z całym napędem.

2. Nawoskować elementy lakierowane.

3. Nasmarować napęd.

4. Jeżeli masz przerzutki, to zrzuć biegi na najmniejsze koronki, aby uniknąć niepotrzebnego naprężenia sprężyn.

5. Całe opony bardzo dokładnie wyczyścić i wysmarować dobrym czernidłem, aby zapobiec pękaniu opon. Dzięki temu dłużej utrzyma się na nich czerń jak na nowej oponie.

6. W kołach zostawić ok. 25-30 psi.

Napisano

Gumę na oponach konserwuje się albo wazeliną albo smarem silikonowym do uszczelek w lodówkach. Nanieść niewielką ilość na szmatkę i wetrzeć w oponę. Do celów konserwacji wymyślono WD-40, można go stosować na wszystkie elementy stalowe, które normalnie powinny być suche (np. zębatki).

 

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T

Napisano

Jeżeli koronki pokryte są jakąś powłoką antykorozyjną, to można wyczyścić. W przypadku starszych rowerów powłoka na kasecie nie jest już tak oczywistą rzeczą, więc lepiej brud zostawić, albo wyczyścić i przed założeniem opsikać obficie np WD-40 (i pozostawić do wyschnięcia lotnej frakcji). Chodzi głównie o to, by odizolować w jakiś sposób kasetę od czynników zewnętrznych. Pozostawienie brudu jest jednym ze sposobów (o ile nie jest to sól z ulicy ;) ).

Napisano

Zgadzam się z kolegą mklos1 w 100% ale ważne jest też to co napisał crashbash1, zrzuć przerzutki na najmniejsze tryby.

Najlepiej jak by ten rower wisiał sobie na jakiś hakach za ramę.

Mówiąc krótko... zabezpiecz jakimś smarem olejem to co może rdzewieć, nie okręcaj roweru i najlepiej powieś.

Napisano

A czy rower kupiony dokładnie 19 sierpnia, zatem ma dopiero 2 miesiące, choć dobiję nim jeszcze przed zimą do 1000km, to wymaga jakiejś skomplikowanej operacji "Zima 2013/14"? Mam tu na myśli rozkręcanie łożysk i ich smarowanie.

 

Rower po około 400km (jakieś 3 tygodnie temu) przeszedł serwis gwarancyjny.

Napisano

zależy jaki rower i jak użytkowany:)

 

Rower GT Nomad. Taki crossowy. Jeżdżę w 99% po utwardzanych ścieżkach rowerowych, choć zdarza się czasem jakiś piasek, czy leśna ścieżka ziemna. Rower dziennie przejeżdża od 20 do 30km.

 

Napisano

1000 km to praktycznie rower na dotarciu. Jeśli był dobrze nasmarowany i zmontowany, a ponadto nie dochodzą żadne niepokojące sygnały (stuki, popiskiwania itp.) to darowałbym sobie jeszcze czyszczenie piast, bębenka itd.

Wyczyść i przesmaruj porządnie napęd, umyj ramę z błota i piachu (lakier można jakimś woskiem potraktować), wyczyść i przesmaruj golenie amortyzatora i tyle. Jak Ci się chce to można jeszcze opony potraktować preparatem do konserwacji ogumienia. Niektórzy radzą jeszcze kilka kropel rzadkiego oleju wpuścić w pancerze linek.

Napisano

Profilaktycznie zajrzałbym jednak do sterów. Miejsce, które wiele osób omija i nawet z papką zamiast smaru długo nie będzie sprawiało większych problemów, ale roboty jest na 5-10 minut, a jeśli rower jeździł w mokrych warunkach i ma niezbyt dobrze uszczelnione łożyska, szczególnie stan dolnego może zaskoczyć.

Napisano

szczególnie stan dolnego może zaskoczyć.

 

Jakoś mokra pogoda mnie ominęła no i mam błotnik :)

No ale zamierzam porzucić rower dopiero wtedy, gdy śnieg na dobre zalegnie, więc uwaga cenna.

Napisano

Nie do końca jestem przekonany, czy odstawienie roweru na zimę to dobry pomysł. Po ostatniej zimie rower którym jeździłem był w lepszym stanie niż ten który sobie leżakował. Jazda w zimowych warunkach wymaga konserwacji i dbania o sprzęt. Na bieżąco się kontroluje jego stan, podczas gdy w przypadku leżkownego roweru, o ogniskach rdzy dowiemy się dopiero za kilka miesięcy.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Napisano

Rower powinien przechodzić serwis/ przegląd co dany okres czasu/zrobionych kilometrów. Jeśli ktoś jeździ tylko po mieście, to przegląd starczy co roku po sezonie, natomiast Ci co już bardziej katują sprzęt, przegląd powinni robić co kilka wypadów,a nawet zaryzykował bym, stwierdzenie że po każdym wypadzie w ciężkich warunkach. To jest oczywiście moje zdanie, i nie znaczy to że ktoś musi się do tego stosować :)

Jeśli Ci nic nie strzela, nie wydaje nie pożądanych dźwięków to wystarczy jak rower będzie stał w miejscu o niskiej wilgotności. 

 

Oczywiście jest to Twoje zdanie, wyrażę więc też i moje. Czy nie przesadzasz troszkę? Trzeba trochę bardziej rozjaśnić pojęcie katować sprzęt. Trudno mówić tu o skrajnych rzeczach takich jak jazda po mieście, a maratony chociażby. Ja nie klasyfikuję się ani tu ani tu, jeżdżę dosyć dużo, w różnych warunkach MTB, w maratonach startuje bardzo okazjonalnie, ale z wycieczek często wracam cały ubłocony i przez 10 000km nie zrobiłem żadnego gruntownego przeglądu. Wystarczyło porządnie zająć się łańcuchem, tudzież czasem zdjąć i przesmarować kasetę. (albo ją wymienić wraz z łańcuchem jak zajdzie taka potrzeba) A grzebanie w piastach chociażby? Tak przyznaję, mimo że przez 10kkm nic się z nimi nie dzieje i są prawie nic nie warte (całe koło pewnie za 30zł bym sprzedał), to powinienem do nich czasem zajrzeć. Ale co kilka wypadów? To już chyba opcja dla tych którzy mają nadmiar wolnego czasu. Przez całe 2 sezony nie zajrzałem do piast i raczej tego nie zrobię, bo na następny sezon zmieniam koła. Więc tak naprawdę gdybym smarował te wszystkie łożyska co kilka wypadów to co by to zmieniło? 

 

Nie mogę już edytować posta więc sprostuje, chodziło mi oczywiście o czyszczenie a nie smarowanie kasety, za bardzo się zapędziłem przy pisaniu. ;)

 

/wytapatalkowane z soli

 

 

Napisano

 

Nie do końca jestem przekonany, czy odstawienie roweru na zimę to dobry pomysł. Po ostatniej zimie rower którym jeździłem był w lepszym stanie niż ten który sobie leżakował.

 

Nie zgodzę się z tym. Użytkując rower zimą i konserwując/czyszcząc, na bieżąco usuwasz objawy zwiększonego zużycia, więc go nie zauważasz. Jazda zimą jest bolesna, szczególnie w przypadku posiadania hamulców obręczowych.

Napisano

Ja taki chojrak to jeszcze nie jestem :) Po śniegu jeździć nie zamierzam. Niemniej dopóki drogi nie będą zaśnieżone i oblodzone, to czemu nie?

Napisano

Ja już rowerek na zimę do garażu odstawiłem i wykonałem następujące czynności :

 

1. Demontaż licznika/oświetlenia bateryjnego i usunięcie baterii (przechowywane osobno).

2. Łańcuch/kaseta/korba/kółka przerzutki potraktowane rozpuszczalnikiem ekstrakcyjnym (strzykawka, pędzel bez zabawy w rozkuwanie i inne takie pierdoły bo rower prawie nowy)

3. Łańcuch nasmarowany Brunox'em.(tak samo amortyzator po wyczyszczeniu, Brunox Top-Kett do łańcucha, bez wydawania $$$ na ileś tam Brunoxów każdy inny)

4. Rama wyczyszczona/zabezpieczona Finish Line'm Showroom. (tak samo jak obręcze itd. nie licząc napędu)

5. Przerzutki ustawione na 1-8

 

I to w zasadzie tyle. Pozostaje mi w przyszłym tygodniu go przykryć czymś tam w miarę przepuszczalnym. Jakieś prześcieradło czy inne coś się tam znajdzie...

 

Rower kupiony bodajże 19 lipca 2013, przebieg ~400 km głównie na jakichś tam drogach polnych czy po mieście, bez wymyślnego wcześniejszego czyszczenia.

 

Wszystko pracuje dobrze, tylko amortyzator podczas pracy trochę jakby syczy/pufa (jak wie ktoś o co chodzi, to proszę o PW). Może kwestia dotarcia ? Oprócz tego wszystko OK.

 

I to wszystko, nic innego nie wymyślam i podziwiam ludzi, którzy po kilku jazdach rozbierają rower na części pierwsze i posiadają 666 smarów/odtłuszczaczy/nie wiadomo czego...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...