dayus Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 @Xsystoff - Czytaj uwaznie! Bo nie lubie siebie cytować Jak masz na plecach te 2 litry(2kg) to ciezej sie manewruje itp,bo środek ciezkosci jest wyzej polozony. Ae ogolnie to tylko na kolach jest roznica,a zawodowcy to i moze na korby patrzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 to i moze na korby patrzą i jeżdzą na bosaka, stopy tylko na gumki (z ulotek) do pedałów przytwierdzone. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prawie jak premier Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Z doświadczenia wyniak ze lepiej miec te dwa kilo (w moim przypadku 2*0,75 czyli kolo 1,5kg) na ramie własnie ze wzgledu na srodek ciezkosci, 1,5 kg juz sie czuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 ja jak jade w wyprawe to bukłak 2 l + bidon + cyfra + lornetka, mapy, jedzonko itd. Plecak musi być wiec w moich podrozach, zawody XC lepiej bidon, maraton jak kto woli, chlanie można dostac na trasie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prawie jak premier Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Normalnie wode dokupuje po drodze po wiejskich sklepach jak sie skonczy z bidonow. Lornetki nigdy bym ze sobą nie zabrał bo jest spora i troche wazy, jesli nie znam trasy mapa idzie do tylnej kieszeni razem z jakimis batonami. Aparat czasem biore ale tylko jak chce zrobic cos konkretnego (np znak 'uwaga kaczki", aparat juz chyba wozilem w tym celu 3 razy) i praktycznie tylko wtedy biore plecak (Minolty serii Z nie wcisnie sie do kieszeni). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
boss87 Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 "prawie jak premier", no to prawdziwy z ciebie profesjonalista skoro w życiu byś lornetki na rwer nie zabrał, może zaczniesz nago jeździć albo zgolisz włosy bo w końcu one też ważą no i tym samym obniżysz środek ciężkości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 obcinając włosy na nogach pogarsza się swój środek ciezkości juz lepiej sie ogolić na głowie i ściąc włoski na rękach A jak jade ze znajomymi nad jeziorka to biore jeszcze ręcznik i gacie, fon, wiem, że to dla niektórych za ciezko, ale cóż, życie jest cięzkie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prawie jak premier Napisano 20 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 Bez przesady jezdze jeszcze z cegłowatym telefonem w kieszeni. Po prostu nei lubie miec czegos na plecach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 20 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 No ja też nie specjalnie przepadam mieć coś na plecach zwłaszcza latem, gdy pocenie mnie zalewa Ale czasem mus to mus Generalnie środek cięzkości w podróżach w ogóle mnie nie obchodzi Nie lubie toreb trójkątów czy podsiodłowych, wiec jak juz musze to biore plecaczek, o dziwmo w malutki to wsio wejdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 15 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2006 Przy tej samej objętości i takiej samej powierzchni (o takim samy współczynniku oporów aredynamicznych) znaczenie ma wyłącznie czas i przyspiszenie grawitacyjne Nie jestem orlem z fizyki, ale wystarczy prosty przyklad z zycia by dowiesc ze w przypadku oporu powietrza masa zdecydowanie zwieksza predkosc i przyspieszenie. Nadmuchajcie balonik zimnym powietrzem. Teraz zbudujmy cos o objetosci, powierzchni i krztalcie balonika ale zbudowane z olowiu. Jestem dziwnie przekonany ze olowiana kula spadnie i wryje sie w ziemie, a balonik nie dojdzie nawet do polowy drogi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 16 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2006 verul, zwroce twoja uwage na dwie sprawy: 1) przyspieszenie w takim wypadku nadaje nie sama grawitacja, ale wypadkowa sil grawitacji i opor powietrza, a opor powietrza zalezy od ksztaltu i powierzchni ciala, podczas sila grawitacji od masy i w efekcie kloc olowiany spadnie od razu, a balon byc moze wcale. 2) kazdy opor przyspieszenie i predkosc ogranicza, a nie zwieksza! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adifeq Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 lol, ale jalowe dyskusje tu prowadzicie xD otoz moim zdaniem jest tak : *jadac jednostajnie i po rownej powierzchni: 1kg roweru=1kg kola=1kg bikera tutaj nie ma zadnej roznicy i nawet jadac z ciezkim plecakiem nie ma takiej wielkiej roznicy(im wieksza predkosc tym mniejsza roznica) w czasie przejazdu, gdyz opory powietrza sa bardzo zblizone (mimo wszystko oslaniamy plecak wlasnym cialem) a opory toczenia stanowia niewielka czesc sil jakie trzeba pokonac jadac na rowerze *jednak przy przyspieszaniu/ spowalnianiu wazniejsza jest waga kola - ciezsze kolo i kolo o wiekszum promieniu trudniej rozpedzic i wychamowac - wspolczynnik kola zalezy od jego srednicy i zapewne od stosunku jego masy do masy reszty roweru (choc moge sie mylic) *co do szybszej/wolniejszej jazdy ciezszego bikera na zjadach/podjazdach : teoretycznie predkosc powinna byc ta sama bo v przy sswobodnym spadku = g*t = (9,81N/kg) * t = (9,81 m/s2) * t wiec tutaj nie ma mowy o masie ciala... jak widzicie wg wzorow nie ma nic tutaj o masie mysle nad tym juz 1/2h i chyba wymyslilem rozwiazanie (choc mam 15 lat ): cialo podczas swobodnego spadku niesie ze soba energie mechaniczna. jest ona suma energii kinetycznej i potencjalnej Ek = (m*v2)/2 Ep = m*g*h wiec tutaj juz jest masa spytacie co energia ma do predkosci spadania? ano w prozni (a przeciez to zaklada wzor v=g*t oraz przyspieszenie ziemskie tez jest podane w prozni) nic, jednak bardzo duza role maja tutaj opory powietrza, a wieksza energia ciala pozwala skuteczniej z nimi walczyc w tym tkwi to, ze kolarz ciezszy jedzie szybciej na zjexdzie podczas podjezdzania energia ta mu przeszkadza, gdyz ma zwrot skierowany ku dolowi tak wiec w prozni piorko i ciezarowka spadalyby rownie szybko ale na ziemi ciezarowka bylaby znacznie szybsza podoba wam sie ta hipoteza? probowalem przez 20 minut innych rzeczy nie zwiazanych z oporami i zawsze dochodzilem do niczego(a konkretnie do przyspieszenia ziemskiego, ktore jak wiadomo tutaj nie ma zastosowania) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 wspolczynnik kola zalezy od jego srednicy i zapewne od stosunku jego masy do masy reszty roweru (choc moge sie mylic) zgaduje, ze chodzi o bezwladnosc. a w drugiej kwestii masz racje dopuszczajac mozliwosc pomylki wychamowac w jezyku polskim preferowana jest forma "wyHamowac" co do szybszej/wolniejszej jazdy ciezszego bikera na zjadach/podjazdach : teoretycznie predkosc powinna byc ta sama bo v przy sswobodnym spadku = g*t = (9,81N/kg) * t = (9,81 m/s2) * t wiec tutaj nie ma mowy o masie ciala... ciezszy bedzie zjezdzal szybciej, bo wieksza bedzie skladowa grawitacji rownolegla do podloza. a spadek swobodny ma sie tu nijak, bo zjazd to nie jest spadek swobodny. podczas podjezdzania energia ta mu przeszkadza, gdyz ma zwrot skierowany ku dolowi energia nie jest wielkoscia wektorowa, wiec nie mozna rozpatrywac jej zwrotu! podoba wam sie ta hipoteza? nie szczegolnie probowalem przez 20 minut fizyki nie nauczysz sie w 20 minut. ja probuje od 10 lat i nadal mam braki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kriss Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Włączę się do dyskusji: Zmienić energię izolowanego układu można tylko poprzez dostarczenie energii z zewnątrz. Cały rower i rowerzystą stanowią jeden układ! Więc zmienić energię w tym przypadku może tylko energia naszych mięśni. Nie ma znaczenia masa poszczególnych elementów układu - znaczenie ma tylko masa układu!!! A więc nie ma masy rotowanej! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kas Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Ten temat jest trochę bez sensu. Temat był już mocno rozstrząsany. 1. Podczas ruchu jednostajnego T = fmg T - tarcie f - współczynnika tarcia tocznego (opon o nawierzchnię) m - masa (układu rower + rowrzysta) g - przyspiszenie grawitacyjne 2. Podczas ruchu przyspieszonego i opóźnionego Opory bezwaładności mas wirujących pojawiają się wyłącznie podczas ruchu przyspieszonego i opóźnionego. wzór wygląda następująco. T = am T - opór a - przyspieszenie ciała wirującego m - masa ciała wirującego W związku z tym: Tw = fmg (m - masa układu) + am (m - masa ciał wirujących) Tw - tarcie wypadkowe Wniosek: Podczas ruchu jednostajnego ważna jest wyłącznie masa całego układu rower i rowerzysta. Podczas przyspiszania i hamowania ważna jest masa całego układu, ale masa kół ma znaczenie większe od pozostałych elementów układu ponieważ jest brana pod uwagę jako składowa masy całego układu i po raz drugi przy oporach bezwładności mas wirujących. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.