Grafit Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Pytanie brzmi: Czy kilogram roweru = kilogramowi bikera? Jeśli odchudzę rower o 1kg, to czy efekty (oszczędność energi podczas jazdy itp) będą takie same jak zrzucenie 1 kg przez rowerzystę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 temat wałkowany już wiele razy. Jest tak: 1 kg rowerzysty < 1 kg rower < 1 kg częsci rotujące (koło) lub inaczej w wieeeelkim uproszczeniu 0-10 kg ciała = 3 kg z bika = 1 kg z koła/opon Jeśli zrzucasz 1 kg tylko tłuszczu (co zazwyczaj jest mało realne, boweim troszke mięsni też spada) to jest to prawie to samo, co 1 kg na rowerku ale bez częsci rotujących. Ale nie zawsze zrzucenie kg poprawia nasze osiągi. Jak ktoś waży 55 kg przy 180 cm, to przyytycie o 10 kg może mu wręcz pomóc! W końcu człowiek o wadze 55 kg ledwo będzie miał siły by siebie wtelepać na góre, a co dopiero np: 13 kg. Najlpesi olimpijczycy w XC mają przeważnie 22-23 BMI Zaś częsci rotujące są najważniejsze, gdyż pokonują dłuższą drogę niż my z rowerem, bo oprócz toru jazdy pokonują swój kołowy ruch po krzywej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mudia Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Ciekawe... Szukałem trochę na forum, ale nie znalazłem informacji, ile "energi" zaoszczędzę odchudzając rower (bez kół) o 1 kg? Czy 300g na ramie, to duża (odczuwalna) różnica (las/pola + trochę szosy 80-150km na wypad)? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Wg. mnie nie jest to wyczówalne te 300 g w jeździe. W jeździe na płaskim prakycznie nie ma to żadnego znaczenia. Powiem Tobie nawet inaczej, jechałem trase 110 km (asfalt) na 17 kg biku o oponach semi-slick 2,0 a po kilku dniach wracałem te sama trase na biku 13,5 kg ale o nieco agresywniejszym bieżniku i tez 2,0. Jechało mi sie ciezej na tym 13,5 kg. Wg. mnie te 300 g na ramie to mniej wiecej 0,5 kg zaoszczędzonego czystego tłuszczu na sobie. Jedyna wyczówalna róznica była by przy podjazdach, ale znasz jakiś podjazd na 80 km w PL ? :-D No a na zjazdach wieksza waga nawet minimalnie pomaga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajuwookierun Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 czemu większa waga pomaga? już kiedyś się o to kłóciłem z kimś. mnie na fizyce uczyli że przyspieszenie ziemskie (uzależnione od grawitacji) jest stałe i wynosi 9,81 km/s2 chyba dla każdego ciała (nie wliczając oporów powietrza) i niezależnie od wagi ciała, więc czemu miałoby być łatwiej? Niech mi ktoś to wytłumaczy bo z fizyki orłem nie byłem i możliwe że błędnie rozumuje:) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 No to ja Tobie odpowiem, najpierw przykład z życia wzięty. Droga, mały spad, jakieś 20 m na 500-700 m długości. Stoimy w sile kilku kumpli. Ja na najcięzszym rowerze i sam jestem najcięzszy (90 kg waże) i co sie okazje ZA KAŻDYM RAZEM, zawsze jade najszybciej (bez pedałowania, by wykluczyć role naszych nóg). Zawsze Niezależnie, czy zaczynamy z v=0 czy też rozpoczynamy z 20 km/h jadąc początkowe równo wszyscy. Na końcu mam jakieś 30 m przewagi Czyli jakieś 5% szybciej Z początku jedziamy zawsze prawie równo, ale z każdą sek ja przyspieszam coraz bardziej, i to prawie niezaleznie od jakiej pozycji aero siedze Ja to widze tak, wiele zależy tez od gęstości obiektu i oporów powietrza - i dlatego nie do końca nalezy sie kierowac tym 9,81. Inaczej w końcu spada 5 kg spadachronu, a inaczej 5 kg kula, bo inne napotykają opory powietrza. Tak sie składa, że rower czy 13 czy 17 kg stawia mniej wiecej takie same opory powietrza, więc rower 17 kg może lepiej z tymi oporami walczyć i tym samym jest szybszy. Podobnie ma się z rowerzystą. No i na koniec, były tu już linki, gdzie naukowcy tez wyliczyli, że wieksza waga minimalnie pomaga. Jednak jeżeli mamy pokonac 1 km podjazdu i 1 km zjazdu, to lepiej by rower ważył mniej, bo przy zjazdach minimalnie waga pomaga, a przy podjazdach już niby sporo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bialykom Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery/fizyka.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Czytałem kiedyś, a najbardziej podoba mi sie to: " Badania wykazały, że nawet jakikolwiek kask jest lepszy niż jego brak. Odkryte włosy, szczególnie długie, zwiększają znacznie opór powietrza. Liczą się nawet takie drobiazgi, jak przymocowana do ramy butelka z napojem. Przy prędkości dochodzącej do 50 km/godz. powoduje ona, na dystansie 4 km, stratę około 0,3 s. " http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery/fizyka4.html LOL Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Tak sie składa, że rower czy 13 czy 17 kg stawia mniej wiecej takie same opory powietrza, więc rower 17 kg może lepiej z tymi oporami walczyć i tym samym jest szybszy. Patrz, ale Ci kolarze jezdzacy na szosie sa glupi. Zamiast kupowac 17 kilowe rowery, wydaja tysiace na maszyny ponizej 9 kg. Bzdury piszesz. Ciezszy rower ma jedynie przewage wynikajaca z wiekszego pedu, ktory przydaje sie w kilku specyficznych sytuacjach (krotki podjazd po szybkim zjezdzie itp). Poczytaj sobie o sile tarcia, sile odsrodkowej czy zasadzie zachowania pedu (szczegolnie przy hamowaniu, przyspieszaniu itp) to moze cos zrozumiesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebekfireman Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Badania wykazały, że nawet jakikolwiek kask jest lepszy niż jego brak. A najlepsze skutki przynosi zgolenie się na łyso i jazda bez kasku - wtedy zyskujemy 0,7 sekundy na każdych 4 km A tak wogóle jak chcecie się pobawić w obliczanie jak kilogramy działają na rowerzystę to wejdzcie na strony: - http://www.analyticcycling.com/WheelsSprint_Page.html - obliczamy wpływ wagi na przyspieszanie - http://www.analyticcycling.com/WheelsClimb_Page.html - obliczamy wpływ wagi na podjeździe Fajna ta strona jest tylko kurcze w niektóre miejsca niewiadomo jaki dokładnie dane wpisać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Xsystoff może byłbyś łaskaw czytać uważnie ?! Pisałem, że większa waga pomaga tylko przy zjazdach i to nieco tylko! Zas wszelkie wyścigi XC, maratony czy wyścigi kolarskie mają mete zazwyczaj na tym samym powiomie co start, WIĘC KOLEGO, lepiej by rower wazył mniej! Bo zysk który uzyskamy na zjeżdzie szybko stracimy na podjedzie jadąc na cięzszym rowerze. Wiec nie sa głupi, to raczej ty czytasz niewuażnie. To co dalej piszesz, zasada zachowania pędu itd. tez jest prawidłowe, ale ja pisałem o jeszcze czym innym kolego. O tym, że cieższy zawodnik/rower ma także lepiej gdy staruje od zera czy z jednakowej szubkości gdy droga wiedzie w dół!! I nie ma tam zasotowania zasada zachowania pędu - bowiem jak starujemy od 0 km/h tez jestem pierwszy na mecie. Myśle, że to sprawa tego, że wiesza waga lepiej walczy z oporem powietrza. Przykład podałem, inaczej będzie spadał obiekt 5 kg który ma powierzchnie 5*5 m a inaczej kula 5 kg I nie mów, że jest inaczej! A najlepiej zapraszam kolego ciebie do siebie !!! Weź swój najlżejszy rower, ja wezme 17 kg i weźniemy zorbimy wyścigi, z góry, razod 0 km/h i raz z 2o km/h z ustaniem kedancji jednoczesnym. Oba wygram (chyba, że jesteś jeszcze ciezszy niz ja). Zapraszam do siebie. PS. wielu zjazdowców NARCIARSKICH waży 90 kg, a nawet wiecej - PATRZ, jacy oni głupi, wazyli by 60 kg, byli by sprawniejsci, itd. I ciekawe, czemu najcięzsi skoczkowie narciarscy, mają zawsze lepsze czasy najazdów niż najlżejsi (Małysz, Amman i inni). I ciekawe czemu, osoba o 50% ciezsza od innej, przy tym samym wzroście ma tylko 20-30 % więszą pow. czołową. Nie ma to wpływu na pokonanie oporu powietrza, czy doprawdy? Gdybyś trzymał na wietrze tablice 2*2 m i próbował iść z nią do przodu pod wiatr, to byś sobie z nią lepiej radził, niż dziecko 30 kg i gorzej niż grupas 120 kg. Wiatr w tym przypadku zastepuje nam opór powietrza, a wieksza waga pomaga "walczyć" z tym. Wiele rowerów do DH prawie zupełnie nie dba o wage rowerów i ważą często ponad 18 kg. Jedyny powód, dlaczego nie ważą jeszcze wiecej, to dlatego, że cięzej było by coś takiego kontrolować i przyspieszać na niekóych odcinkach (które jednak sie zdarzają na trasie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Xsystoff może byłbyś łaskaw czytać uważnie ?! Czytam uwaznie i zacytowal glupote, ktora napisales. Pisałem, że większa waga pomaga tylko przy zjazdach i to nieco tylko! Gorzej jak na tym zjezdzie zaczna sie zakrety. Wtedy zabije Cie sila odsrodkowa i zostaniesz wyprzedzony przez lzejszy rower. Proste zjazdy to jakis ulamek calej trasy pokonywanej na wyscigach. Zas wszelkie wyścigi XC, maratony czy wyścigi kolarskie mają mete zazwyczaj na tym samym powiomie co start, WIĘC KOLEGO, lepiej by rower wazył mniej! Widac nigdy nie jezdziles samochodem w gorach po serpentynach Mimo, ze jest mocno z gory, to lekkie, wybebeszone auta robia z ciezkimi co chca. Myśle, że to sprawa tego, że wiesza waga lepiej walczy z oporem powietrza. To wytlumacz mi czemu rowery czasowe nie sa ciezkie ? PS. wielu zjazdowców NARCIARSKICH waży 90 kg, a nawet wiecej - PATRZ, jacy oni głupi, wazyli by 60 kg, byli by sprawniejsci, itd. Tylko, ze oni jezdza po sniegu, a wiec sila tarcia jest wazniejsza od sily odsrodkowej. I ciekawe, czemu najcięzsi skoczkowie narciarscy, mają zawsze lepsze czasy najazdów niż najlżejsi (Małysz, Amman i inni). Czy ja neguje to, ze mgh = mv2/2 ? To jest oczywiste, ale jezdzac na rowerze jest jeszcze fefnascie innych sil, przy ktorych wieksza masa jest niekorzystna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Oj zaczynasz Xsystoff kręcić z zakrętami i sie czepiać. Pisałem o wyraźnie, niemal sterylnym przypadku. Czyl jazda w dół, żadne zakręty itp. pierdy jak właściwości jezdne małych lekkich samochodów mnie nie obchodziły w tej analizie. "Czytam uwaznie i zacytowal glupote, ktora napisales." - nie głupota, tylko wyrwałeś to z kontekstu. To a`propos czepiania sie. "To wytlumacz mi czemu rowery czasowe nie sa ciezkie ?" - większa waga walczy za nas na zjeździe, i tylko O ZJAZD mi chodziło. Na rowerach czasowych jedzie sie przewaznie po płaskim, a jak masz i zgóry, to masz też i pod góre, więc lepiej ważyć jak najmniej. Czyli, jak nie kręcimy, to większa waga walczy za nas w 100% (grawitacja vs opory), a jak kręcimy, to delikatnie nam pomaga, ciezszemu wiecej. Wsio "Tylko, ze oni jezdza po sniegu, a wiec sila tarcia jest wazniejsza od sily odsrodkowej." - a co mnie siła odsrodkowa obchodzi, ja rozważam konkretny przypadek a nie skręty. Generalnie co do zasady zjazd na nartach i biku niewiele sie rózni, czyli mamy i opory powietrza, grawitacja i tarcie/opór (kół/nart). Dlatego ważą max narciaze zjazdowi, ale nie aż tyle, by nie utracić zwinności, dlatego wielu waży 80-95 kg, widać to jest jakiś kompromis ich wagi która pomaga i przeszkadza. Zas skoczka większa waga pomaga minimalnie przy najeździe, ale potem baaardzo przeszkadza przy locie - dlatego tez starali sie ważyć mało. Ciągle mnie wkurzało to narzekanie, że Małysz ma małą V najazdową, a używali już wszyskiego. Co za durnota. Nie mógł miec lepszych czasów niż ciężsi o 10 kg rywale. Te uporczywe narzekanie w TV, że znowu jedzie wolno już mnie wku..ło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Pisałem o wyraźnie, niemal sterylnym przypadku. Czyl jazda w dół, żadne zakręty itp Tutaj sie zgadzam. Czyli, jak nie kręcimy, to większa waga walczy za nas w 100% (grawitacja vs opory), a jak kręcimy, to delikatnie nam pomaga, ciezszemu wiecej. Sila oporu powietrza: F=0,047*V^2*A*Cx. Nie ma tutaj zadnej masy, wiec nie pisz glupot, ze na ciezszym rowerze latwiej sie pokonuje opory powietrza. - a co mnie siła odsrodkowa obchodzi, ja rozważam konkretny przypadek a nie skręty. No tak, bo narciarze nie skrecaja, a wszystkie zawody to prosta 2 kilometry w dol w prozni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Tutaj sie zgadzam. Sila oporu powietrza: F=0,047*V^2*A*Cx. Nie ma tutaj zadnej masy, wiec nie pisz glupot, ze na ciezszym rowerze latwiej sie pokonuje opory powietrza. No tak, bo narciarze nie skrecaja, a wszystkie zawody to prosta 2 kilometry w dol w prozni. w coraz wiecej rzeczy sie zgadzasz, zaraz dojdziemy do porozumienia Co do oporu powietrza i wagi. Zaraz mi powiesz, że czy na spadachronie leci osoba 60 kg czy 200 kg (2 os. tandem) to spadali by z takim samym V. na tym samym spadachronie ? "Jak szybko spadamy w czasie skoku? Prędkość spadania zależna jest od wagi. Dla samodzielnego skoczka to średnio 190km/h, dla skoku tandemowego to średnio 300 km/h. " http://www.skydive.mnet.pl/pytania.htm Wisz co jest bolączką interneru, że każdy może pisac bzdury posiłkując się namiastą wiedzy naukowej, czyli tego, co uda mu sie wyszukać. To co podajesz, to siła oporu powietrza, a mi nie o sam opór chodziło! Chodzi o siłę, która pokonuje opór powietrza, a w jezie w dół bez udziału nóg, nie jesteśmy nia my, jak myślisz co? I czy te "co" nie ma odniesienia do masy? Ojjj, bo mi sie wydaje, że jednak ma ..... Rozumiemy sie? Inaczej idąc twoim tokiem rozumowania (zadziwiający dla mnie), możemy dojśc do wniosku, że obliczym jakąś tam pow. i taki element będzie jechał tak samo, bo waga jest mało ważna. Czyli czy 1 osoba czy 2 wszystkie moga sobie spadać na małym spadachrnoei - na tej samej pow m2. No daj ty spokój a już twój przykład z narciarzem jadącym w dół w próżni, pokazuje, że nie wiesz chyba o czym ja piszę? Bo w próżni własnie waga nie ma znaczenia, bo nic nie stawia oporów - brak powietrza. Zaśśśśśśśśśśśśś jeśli dojdzie do tego jakiś opór to zaczynają sie róznice, i ten który będzie miał wiecej siły ją pokonac, to będzie jechał/spadał szybciej. I znowu wracasz do jakiś zakretów itp. u narciarzy, a co mnie to obchodzi? -- Inaczej kolego, możesz mi nie wierzyć, ale weź kumpla najcięższego, dajcie mu najcięzszy rower, idźcie na zjazd jakis dosyć długi, ustawcie sie w tej samej pozycji aero - kto wygra? Wpisz wyniki i uzasdanija. Tylko nie pisz mi o zasadzie zachowania pędu, bo równie dobrze, możecie zacząc od 0 km/h. Idź wykonaj to, a potem uzasdniaj. Cud? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 w coraz wiecej rzeczy sie zgadzasz, zaraz dojdziemy do porozumienia Spokojnie jeszcze kilka postow Co do oporu powietrza i wagi. Zaraz mi powiesz, że czy na spadachronie leci osoba 60 kg czy 200 kg (2 os. tandem) to spadali by z takim samym V. na tym samym spadachronie ? Masz racje (V bedzie inne) ale juz masa spadochronu nie ma znaczenia (jezeli zachowuje ta sama powierzchnie czolowa i ten sam Cx). Wiec spadochron to taki rower, a spadochroniarze to rowerzysci. I tutaj widac przewage ciezszego rowerzysty (ale bez przesady ). "Jak szybko spadamy w czasie skoku? Prędkość spadania zależna jest od wagi. Dla samodzielnego skoczka to średnio 190km/h, dla skoku tandemowego to średnio 300 km/h. " Tak, wzoru mgh nie oszukamy, wiec masz racje Wisz co jest bolączką interneru, że każdy może pisac bzdury posiłkując się namiastą wiedzy naukowej, czyli tego, co uda mu sie wyszukać. Tak, ale za to jakie gorace dyskusje i spory z tego wychodza To co podajesz, to siła oporu powietrza, a mi nie o sam opór chodziło! Zauwaz, ze rower porusza sie w kierunku rownoleglym do powierzchni ziemi, wiec sila przyciagania ziemskiego jest rownowazona przez sila reakcji podloza. A wiec jazda na rowerze jest troche inna od skoku ze spadochronu. Tutaj masa juz nie dziala w kierunku przeciwnym do sily oporu powietrza. Chodzi o siłę, która pokonuje opór powietrza, a w jezie w dół bez udziału nóg, nie jesteśmy nia my, jak myślisz co? I czy te "co" nie ma odniesienia do masy? Ojjj, bo mi sie wydaje, że jednak ma ..... Rozumiemy sie? Tak rozumiemy sie. Ty mowisz o jezdzie z gorki i masz racje. Ja mowie o jezdzie po plaskim i tez mam racje Inaczej idąc twoim tokiem rozumowania (zadziwiający dla mnie), możemy dojśc do wniosku, że obliczym jakąś tam pow. i taki element będzie jechał tak samo, bo waga jest mało ważna. Czyli czy 1 osoba czy 2 wszystkie moga sobie spadać na małym spadachrnoei - na tej samej pow m2. No daj ty spokój Jadac z gorki masa nam pomaga (tak jak pisales od poczatku). Jadac po plaskim ma juz malutkie znaczenie (zwieksza tylko sile tarcia). Na plaskim rozpedzimy rower 20 kg do tej samej predkosci co 10 kg tylko zajmie nam to duuzo wiecej czasu i zuzyjemy wiecej sily. a już twój przykład z narciarzem jadącym w dół w próżni, pokazuje, że nie wiesz chyba o czym ja piszę? Bo w próżni własnie waga nie ma znaczenia, bo nic nie stawia oporów - brak powietrza. Ale sila grawitacji nadal dziala, wiec waga i tak ma jeszcze znaczenie Zaśśśśśśśśśśśśś jeśli dojdzie do tego jakiś opór to zaczynają sie róznice, i ten który będzie miał wiecej siły ją pokonac, to będzie jechał/spadał szybciej. Tak, dokladnie. Inaczej kolego, możesz mi nie wierzyć, ale weź kumpla najcięższego, dajcie mu najcięzszy rower, idźcie na zjazd jakis dosyć długi, ustawcie sie w tej samej pozycji aero - kto wygra? Zalezy czy beda zakrety :lol: Bez zakretow wygra ten na ciezszym rowerze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 wplyw masy w skrocie (dla tych, ktorym sie nie chce duzo czytac ): Ek=m*v^2/2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Masz racje (V bedzie inne) ale juz masa spadochronu nie ma znaczenia (jezeli zachowuje ta sama powierzchnie czolowa i ten sam Cx). Wiec spadochron to taki rower - szybka odp. bo nie mam czasu na wsio. Wyobraź sobie spadachron z ołowiu, ta sama powierzchnia - czy aby na pewno będzie spadał tak samo szybko ..... Czemu szybowce robią takie lekkie? Mogli by przecież robić je z ołowiu, wystarczy, by kształty były takie sama. Kazda częśc identyczna, tylko zamiast kompozytu by była stal lub ołów I jeszcze jedno odnoścnie zasady zachowania pędu. Możecie nawet zacząc startować z 20 km/h, bowiem i tak będziecie przyspieszać! i skonczycie pewno na 40 km/h lub wiecej. Wieć czy z o czy z 20 km/h - role w tym, że cięzszy jedzie szybciej z górki, nie odgrywa zasada zachowania pędu, bo prędkość nie słabnie, tylko przyspiesza. I już na koniec, piszemy tutaj o 1 kg, wiec czy będzie go wiecej na cielsku czy na ramie, to mniejsza z tym. Bo uwierz mi na słowo, że w przypadku grawitacji, ta nie ma inteligencji, i nie rozumie, czy jest to 1 kg na ramie czy na cielsku. Już bardziej częsci rotujące czy opory toczenia opony, ale zakładamy, że to mają rowerki podobne, a rozpatrujemy 1 kg częsci "statycznych". jo_jacek nie nie do końca spadną w tym samym czasie! Na tym polega róznica między próżnią a ziemią, że mamy opory powietrza! Inaczej tak jak piszesz, to czy szybowiec będzie z lekkich kompozytów czy z ołowieu, to nie bedzie miało znaczenia, bo wystarczy że będzie miał identyczną konstrukcję co jest absurdem! Nie ma tu tez nic do rzeczy (w sumie częsciowo tak) zasada zachowania pędu, bo jak już pisałem, ciezszy będzie i tak szybszy czy zaczniemy jechac od 0 km/h (ze stójki) czy tez z 20 km/h - bo i tak będziemy przyspieszać, do nawet ponad 40 km/h. Wiec jest przyspieszenie, a nie powolne zwalnianie. I przedmioty uwierz mi, nie spadają w tym samym tępie! Może na niewielkich odległościach o zbliżonej masie to tak, lub nawet gdy róznice sa spore ale sylwetka tych przedmiotów jest aerodunamiczna - to tak. Bo wtedy te przedmioty maja minimalne opory i leca w dół zgodnie z 9,81. ale jak coś stawia opór, to nie ma mowy, by spadły tak samo szybko! No weź sobie kamyk o wadze 100 g i weź sobie chusteczke o wadze też 100 g - co spdanie szybciej? Albo ten przykład ze skoczkami. Cięszy lub tandem spada 300 km/h a lżejszy 190 km/h. Może gdyby wziąz kulę o wadze 50 g i kule o wadze 100 g, pewno by spadły prawie w tym samym czasie (gdyby np: lżejszej wiatr nie portwał), ale to mówimy juz o kształtach prawie idealnych aerodynamicznie, który prawie wyzwala nas z oporów powietrza, a tym samym niejako tworzy warunki jak w próżni bo eliminuje opory. Dopiero jak zrobisz pozycje aero do rezultaty moga sie wyrównac i siegają nawet około 500 km/h (rekord świata jest w tej okolicy). Czyli reasumując, rowerzysta lekki i cięzki mają mniej wiecej takie same opory powietrza - i tu ten wzór bez masy sie przydaje. Natomias coś ich pcha w dół, grawitacja - i ona zastepuje nasz wewnetrzy silniczek zamiast nózek i pozwala cięzszemu skuteczniej walczyć z oporami, niż lżejszemu. Dokładnie tak jak wieksza masa rozpedza cięzszego skoczka niż lzejszego. Rzecz jasna zasada zachowania pędu tez działa, ale powiedzmy jesli ze zjazdu nagle wjezdzamy pod górkę, tam przez chwile także ma lepiej cięzszy, przez chwilę. W praktyce przesuniecie jakie ma punkt na kole to po prostu przesunieicie całego roweru. - Kas, nie jes tak, koło pokonuje dłuższa trasę! Bo oprócz normalnego przesunięcia do przodu - w tępie bika, to jeszcze porusza sie po okręgu. Gdzie wyczytałem, że jest to około 3 razy dłuższa trasa niż przesuciecie bika. W każdym razie masa rowerzysty jest tyle samo warta co masa roweru. - no i jeszcze jedno. Dla grawitacji czy oporów toczenia to moze i tak, bo to nie rozróznia od czego ten kg. Ale rozpatrując przydatność tego 1 kg dla naszej jazdy, szybkości, kondycji, to czy rotuje, czy to nasz kg czy z ramy/częsci - to już sprawa zasadnicza! Bo 1 kg na oponach wiecej czy ramie NAM BEDZIE PRZESZKADZAŁ, zaś 1 kg wiecej czy mniej na cielsku to już zależy, czy to mięsnie czy tłuszczyk. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jo_jacek Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 a już twój przykład z narciarzem jadącym w dół w próżni, pokazuje, że nie wiesz chyba o czym ja piszę? Bo w próżni własnie waga nie ma znaczenia, bo nic nie stawia oporów - brak powietrza. Zaśśśśśśśśśśśśś jeśli dojdzie do tego jakiś opór to zaczynają sie róznice, i ten który będzie miał wiecej siły ją pokonac, to będzie jechał/spadał szybciej. Ale sila grawitacji nadal dziala, wiec waga i tak ma jeszcze znaczenie W próżni jak z wysokosci 10m spuścimy kulke i piórko spadną na ziemie w tym samym czasie. Nawet jezeli kulka bedzie x razy ciezsza o piórka - pamietam doświadczenie z fizyki z pompa próżniową. Nawet na ziemi. Idźcie sobie na dach swojego domu jezeli jest dośc wysoki (moj ma 13m :wink: ) weźcie ze sobą dwa pudełka tej samej wielkości - identyczne. Do jednego zapakujcie 0.5kg żelaza a do drugiego 1-2-10kg żelaza (do obydwu dlatego zeby wiatr niezrobił jakiejś ogromnej różnicy - samo pudełko by zostało prawdopodobnie zwiane.) Upuście je w tym samym momencie i niech osoba na dole patrzy które spadnie pierwsze. Dam sobie uciąc reke ze spadna w tym samym momencie. Tylko wazne zeby pudełka były takie same ! Czytając posty w koncu sie zgubilem o co idzie spór. Wnioski jakie wyciagnalem sa nastepujące: 1. Im cięższy zestaw rower+biker tym lepiej ale jeżeli mamy zamiar zjeżdżać i ewentualnie jeżeli zaraz za zjadem znajduje sie krotki podjazd - predkosc niezostanie tak szybko wytracona zuzyjemu prawdopodobnie mniej energi na wjazd (oczywiscie jeżeli podjazd jest dostatecznie krótki). 2. Szosowcy inwestują w te 9kg rowerki ze wzgledu na to ze trasa wygląda nastepująco : płaskie+podjazdy > zjazdy 3. Co do siły odśrodkowej niewiem jak to wszystko wyliczyc, ale jak dla mnie, jezeli zjezdzamy w dół i ani jeździec lżejszy, ani ciezszy niepedałuje, ani niehamuje na zakrecie, ani po nim w tedy ciezszy biker wytraci mniej predkosci (o ile utrzyma sie na trasie) i w sumie jest te pare metrów z przodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kas Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 temat wałkowany już wiele razy. Jest tak: 1 kg rowerzysty < 1 kg rower < 1 kg częsci rotujące (koło) lub inaczej w wieeeelkim uproszczeniu 0-10 kg ciała = 3 kg z bika = 1 kg z koła/opon Jeśli zrzucasz 1 kg tylko tłuszczu (co zazwyczaj jest mało realne, boweim troszke mięsni też spada) to jest to prawie to samo, co 1 kg na rowerku ale bez częsci rotujących. Ale nie zawsze zrzucenie kg poprawia nasze osiągi. Jak ktoś waży 55 kg przy 180 cm, to przyytycie o 10 kg może mu wręcz pomóc! W końcu człowiek o wadze 55 kg ledwo będzie miał siły by siebie wtelepać na góre, a co dopiero np: 13 kg. Najlpesi olimpijczycy w XC mają przeważnie 22-23 BMI Zaś częsci rotujące są najważniejsze, gdyż pokonują dłuższą drogę niż my z rowerem, bo oprócz toru jazdy pokonują swój kołowy ruch po krzywej. Z tego co wiem nie ma żadnego znaczenia co odchudzasz. Evo zapomniał o tym, że mówimy tu o oporach toczenia pomiędzy rowerm a nawierzchnią. I przy nich nie ma żadnego znaczenia co ważny. W związku z tym odchudzenie kół da taki sam efekt jak ramy lub rowerzysty. 1. Im cięższy zestaw rower+biker tym lepiej ale jeżeli mamy zamiar zjeżdżać i ewentualnie jeżeli zaraz za zjadem znajduje sie krotki podjazd - predkosc niezostanie tak szybko wytracona zuzyjemu prawdopodobnie mniej energi na wjazd (oczywiscie jeżeli podjazd jest dostatecznie krótki). Musisz pamiętać, że wraz ze wzrostem masy wprost proporcjonalne rosną opory toczenia. W związku z tym realny zysk ze zwiększenia masy będzie nie duży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Z tego co wiem nie ma żadnego znaczenia co odchudzasz. Evo zapomniał o tym, że mówimy tu o oporach toczenia pomiędzy rowerm a nawierzchnią. I przy nich nie ma żadnego znaczenia co ważny. W związku z tym odchudzenie kół da taki sam efekt jak ramy lub rowerzysty. Kas pamietasz dzisiejsze wyprowadzenie? F1=(0,3*Mkoła*E+fm[całego układu]g*R)/r Zauwaz ze masa kola jest tu dwa razy uwzgledniana, wiec masa kola znaczy wiecej niz masa czegos innego... jezeli nic nie pomylilem w wyprowadzeniu[dla tych ktorzy nie wiedzia o co chodzi - http://forumrowerowe.jgc.pl/index.php?show...40entry212375 str 7 i 8. Wyprowadzony wzór jest na przykladzie jakby cala masa byla skupiona na tylnym kole, wiec duzo odbiega od rzeczywistosci, jednak wiadomo ocb ;] w kazdym razie noramlnie masa ramy+rowerzysty rozlozona by byla na 2 kola i to drugie tez by sie krecilo tu tego nie uwzgledniamy jednak zasada powinna zostac ta sama wiec wiecej daje odchudzenie kola niz siebie/ramy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kas Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Pod warunkiem, że Twoje rozumowanie jest poprawne to masa kół ma rzeczywiście większe znaczenie. Powyższego posta pisałem wcześniej. Chociaż nadal nie jest przekonany czy rzczywiście jest taka jak mówisz. W praktyce przesuniecie jakie ma punkt na kole to po prostu przesunieicie całego roweru. A przecież praca: W = Fs A więc jednak przesunięcie. Sam już nie wiem. W każdym razie masa rowerzysty jest tyle samo warta co masa roweru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Jak mi sie bedzie nudzilo to pewnie to kiedys wyprowadze do konca i sie bede konsultował na uczelni na razie z takimi wyliczeniami w powijakach to sie nie mam co tam pokazywac poprostu ;]. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 tez nie czuje sie na silach wyprowadzac jakis wzorow, ale chce wam tylko przypomniec o momencie bezwladnosci masy rotujacej. ruchowi pozostalych elementow przeciwdziala tylko ciezar (jesli oczywiscie pominac opory powietrza i toczenia), wiec redukcja masy kol jest na pewno bardziej istotna niz pozostalych elementow. chociaz moze ktos by sie na forum pokusil o sformuowanie jakiegos przyblizonego rowniania ruchu bika? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 26 Maja 2006 Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 macrianus2 looknij do tego topicku co podalem tam w tym wzorze wlanie jest uwzlgedniony moment bezwladnosci. Tylko ze wlasnie przyblizenie jest takie ze potem caly rower traktowalem tak jakby sie robilo whellie, bo juz nie miaelm czasu tego wyprowadzac jednak jezeli nie popelnilem bledu to ammy wzor na rowerze na ktorym ktos robi whellie :blink:/jechał na rowerze jednokołowym. Obliczalismy siłę która musi ciągnąć łąńcuch kasetę wiec ma to bezposrednie przelozenie na moc wkladaną w pedałowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.