Skocz do zawartości

[maska] na zimę - problem ze smarkaniem


mrozny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Robi się coraz chłodniej i zauważyłem, że przy jeździe na rowerze do pracy mam problem ze smarkaniem - strasznie mnie irytuje, że co 5 minut muszę sięgać po chusteczkę...

 

Co możecie na to poradzić? Myślę o jakiejś masce na twarz..

Próbowałem taką zwykłą kominiarkę którą dostałem będąc na gokartach - zdaje częściowo egzamin - problem jest mniejszy ale ciągle występuje.. sprawa druga, że ta komiarka nie ma wywietrzników dla ust i nosa i trochę ciężej się oddycha. Smarkam mniej ale i tak smarkam.

 

Do pracy mam 10km. 

Noszę okulary.

 

Czy możecie polecić jakieś fajne, ciepłe maski albo inne sposoby które wyeliminują problem.

 

Będę bardzo wdzięczny za porady!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się jedna opowieść, jak to pewna pani wybrała się na wyścig i pyta, jak załatwiają sprawę smarkania. Opis mniej więcej jak w wydaniu rybciasum, reakcja "ble, nigdy" i bach, chusteczki do kieszonki. 5 minut później ta sama pani smarkała jak inni.To chyba najsensowniejszy i wypróbowany przez większość rowerzystów sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Żadne leki tu nie pomogą to normalna reakcja organizmu. Nasycone wilgocią powietrze, wpadając do nosa ogrzewa się i kondensuje na ściankach błony nosowej czy jak to się fachowo nazywa?. Stąd chce nam się tyle smarkać, niestety.

Najłatwiejszy i najszybszy sposób został już tu przedstawiony. Nie jest to może na poziomie, ale skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak..przy obecnych temperaturach... ;) dzisiaj o 2 nad ranem było ok 5 stopni... maska chroni wtedy przed wiatrem - ja mam maskę zapinaną z tyłu głowy na rzepy i okalając głowę idealnie zasłania uszy, bardzo pozytywne uczucie :)

 

ale na ilość glutów w nosie założenie maski nie wpłynie, będzie ich tyle samo jak i bez maski ,

a oczyszczanie nosa sprawdza się niestety tylko w ten nieelegancki, wcześniej opisany sposób :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kupiłem maskę neoprenową zasłaniającą nos i usta. Narciarska chyba. Miała służyć podczas jazdy przy temperaturach rzędu -10 -20 oC Strasznie się w niej gęba pociła, z nosa leciało i tak, a do tego cała para z ust skraplała się na neoprenie - na zewnątrz zamarzała, a wewnątrz robiło się bagno. Wolałem kominiarkę albo szalik na ustach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszyscy, którzy poza latem na rower wsiadają, mają ten problem :) ja ten temat załatwiłem w ten sposób, że wyrobiłem sobie nawyk wdychania powietrza nosem, zaś wydychania ustami, w ten sposób nie kapie z nosa. 

 

Jak najbardziej polecam + mi pomaga buffka założona aż do nosa. Bynajmniej nie chodzi o pozbywanie się zawartości, a zapobieganie tworzeniu się ;)

 

Jeśli zrobi się mokra od pary, to przekręcam ją w bok w suche miejsce. Z reguły zanim wykonam pełny obrót, to zdąży wyschnąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nasycone wilgocią powietrze, wpadając do nosa ogrzewa się i kondensuje na ściankach błony nosowej czy jak to się fachowo nazywa?

Chyba to bujda jest co piszesz? ograne powietrze chętniej przejmuje wilgoć niż ją traci. Jeśli już to odwrotnie ciepłe, wilgotne powietrze z płuc ochładza się w nosie i wtedy następuje kondensacja pary.

Ale najpewniej to reakcja błony śluzowej na niską temperaturę.

 

A co do meritum? Smarkać trzeba i pluć na boki jak szewc, nie da się tego uniknąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam tak nie umiem, mam blokadę zwyczajnie przed odwalaniem takiego czegoś i jak taki burak co parę km staję (bo nie umiem bez trzymanki jechać - szosowa opona, to jest trudne czy jestem cienias?) i wydmuchuję nos. Zwykle zawracam, jak się połowa zapasu skończy... Beznadzieja, ale co mam zrobić :E

 

A co do tego niezbyt przyjemnego sposobu.. to chyba tylko poza miastem (?!), gdzie nie ma ludziów, więc działa tak słabo przy dojeżdżaniu do pracy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co do tego niezbyt przyjemnego sposobu.. to chyba tylko poza miastem (?!), gdzie nie ma ludziów, więc działa tak słabo przy dojeżdżaniu do pracy.

W mieście podczas dojazdów do pracy uciążliwość tego zjawiska dramatycznie się osłabia. W mieście postoje na światłach, tłok ograniczający prędkość powoduje że trudno wejść na taką intensywność oddychania, przy której ten problem jest męczący. Przynajmniej ja tak mam, 12km za miastem i 12km przez miasto. W mieście problem nie wytypuje, a przynajmniej jest marginalny, za to za miastem masakra, szczególnie jak zaczynają się podjazdy. Do wyboru jest wyglądać jak biegacze narciarscy na zawodach lub smarkanie na bok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej polecam + mi pomaga buffka założona aż do nosa. Bynajmniej nie chodzi o pozbywanie się zawartości, a zapobieganie tworzeniu się ;)

 

Jeśli zrobi się mokra od pary, to przekręcam ją w bok w suche miejsce. Z reguły zanim wykonam pełny obrót, to zdąży wyschnąć :)

 

Hej mógłbyś bardziej szczegółowo napisać co to ta buffka i jak to działa? Nie bardzo rozumiem..

 

Dziękuję za porady!

 

Moja kominiarka nie wiem czy mi pomaga czy nie - miałem 10 dniową przerwę i mimo spadku temperatury w tym czasie uważam, że jest trochę lepiej - ale na to może mieć też wpływ to, że się cieplej ubieram teraz i krótkie spodnie nie wchodzą rano w grę..

 

Jeśli chodzi o to co będzie zimą to nie wiem - pojeżdżę tyle ile będę wstanie - teraz problemem są godziny poranne bo o 7 rano nie jest za ciepło, a wiadomo że lepiej już nie będzie i trzeba się chronić i wynajdywać patenty aby jeździć jak najdłużej.

Smarkanie na bok jak dla mnie jest patentem ok!

 

Powiedzcie mi zatem jak w późniejszych terminach chronicie twarz przed zimnem?

Bo o ile w mojej obecnej kominiareczce mogę ją sobie trochę opuscić i zrobić swoje na lewo i prawo o tyle np. wynalazki tego typu raczej nie wchodzą w gre?

http://allegro.pl/maska-neoprenowa-x-sport-na-motor-rower-kominiarka-i3578648251.html

 

niby pisze, że maska na rower ale jak się w takim czymś wysmarkać porządnie jak pół nosa jest zabudowane?

 

Jakie patenty polecacie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście nie podoba się takie turystyczne smarkanie (często gdy się nie ma wprawy, lub wiatr zawieje można zyskać "szable" na spodniach/bluzie) -  wolę mocno harknąć, ściągnąć blumę i ją wypluć - kwestia wprawy - dzięki temu - nie używam chusteczek. Kominiarki nie na wiele się zdawały - od środka się robiła wilgotna, z czasem usta pieką, okulary od kominiarki parują - a jak w okolicy będzie napad na bank - to jest większa szansa, że zostaniesz zatrzymany przez Policję bo jesteś łudząco podobny do sprawcy napadu/ innego ciekawego zjawiska ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wygląda, a opis działania jest w środku - http://allegro.pl/original-buff-chusta-multifunkcyjna-czapka-komin-i3565705867.html

 

Ja mam produkowaną 'prywatnie' hurtem, więc to raczej nie oryginał, ale daje radę. Przy maksymalnie niskich temperaturach oczywiście wdech zakrytym nosem i wydech ustami - wtedy chusta robi się ciepła i kolejne wdechy są 'lżejsze'. Oczywiście jak złapie dużo wilgoci, to można przekręcić jak już wcześniej pisałem. Z taką maską czy kominiarką już mamy taki problem, że nie możemy tego zrobić i prędzej czy później ryj nam zamarznie :D



W cieplejsze dni nakładam tylko na szyje, a bluzę na dole mam na przykład rozpiętą. Wtedy się nie zgrzewam i nie chłodzę szyi. Jak chłodniej to zakrywam tylko usta bo czasami tylko i wyłącznie nosem oddychać się nie da. Jeśli jest za zimno nawet na sam nos, to zakrywam i nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo coraz starsza...cóż mientczak jestem jak widac :D

 

a co do wyżej opisywanych wątpliwości do jazdy w kominiarce i zatrzymywania przez policję... ;)

dziś ok 1 w nocy miałem kontrolę drogową i pierwsze pytanie z ust policjantów brzmiało "Dlaczego Pan jeździ w kominiarce" :D

Z relacji państwa (była też miła piękna pani policjantka ;)) wynika że w ostatnich dniach w Wawie nasiliły się kradzieże rowerów, więc są jeszcze czujniejsi niż zwykle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...