Skocz do zawartości

[Komponenty] Nowości, nowości - czy naprawdę warto?


Rekomendowane odpowiedzi

Kłaniam się.

 

Chciałbym poruszyć temat, moim zdaniem, strasznie szybkiego, szczególnie w ostatnich latach, rozwoju w technice rowerowej. Natchnęła mnie do tego głównie lektura:
1. http://banachbrothers.pl/index.php/2-pulpit/221-rower-robertab
2. http://www.forumrowerowe.org/topic/146383-korba-wymiana-korby-fc-m442

i trochę własnych wcześniejszych przemyśleń.
 
Większe, mniejsze koła, kolejne standardy muf suportowych, wałków korb, mocowań przerzutek, główek ram, więcej i więcej rzędów na kasecie, elektryka, elektronika... Czy rzeczywiście daje nam to aż tak wiele? Czy gwintowany suport, Octalink, główka 1 1/8, osie 9mm (szczególnie przelotowe) i 9 rzędów na kasecie nie wystarczają? Czy nie jest raczej tak, że wpychanie na siłę kolejnych standardów i wyrzucanie starych ma tylko i wyłącznie nabić kabzę producentom? Oczywiście, istnieją też rozwiązania, bez których nie wyobrażamy sobie dzisiejszego kolarstwa - kompozyty, hamulce tarczowe, amortyzacja. Rozwoju nie da się zatrzymać. Pytanie, czy sens sztucznie go przyspieszać.
 
Jak to jest, że w kolarstwie torowym, gdzie zawodnicy mają uda jak dwa moje i generują mocy więcej niż ktokolwiek inny nadal korzysta się z korb na kwadrat, które wszędzie indziej już dawno zostały zepchnięte w odmęty historii? A może po prostu inwestowanie w torowców się nie opłaca? Jak sądzicie? Czego spodziewacie się w kolejnych latach? Elektroniczny, 11-rzędowy XTR, elektroniczna amortyzacja sprzężona z GPS :D i co dalej? Telemetria i grzebanie przy firmware w zależności od trasy?
 
Tylko proszę, bez zbędnego spamu. Konkrety i tylko konkrety.
 
Fenthin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio rozmawiałem ze znajomym o automacie, ustawia Ci 90obr/minuta przy płaskim terenie , jak kręcisz wolniej to redukuje ;) Gdyby dało się na podjazdy coś takiego dezaktywować to pewnie i automat zawita kiedyś w rowerze :) A tak serio to jest to w pewnym stopniu wyścig , kto zbuduje rower choć o 1 sekundę szybszy na godzinnej trasie zyska klienta , Suporty BB30 , zmienna średnica sterówki , 10 czy nawet 11 rzędowy X01 to wszystko zaprojektowane jest po to aby rower był jeszcze bardziej posłuszny , szybszy , pewniejszy. I niestety nie ma zależności z jakością tego osprzętu. Czy udało się komuś zajechać osprzęt XTR z lat 90-tych po 2500km ? Bo mi kaseta kupiona z obecnej serii z łańcuchem po takim przebiegu po prostu się zużyły.

Wg. mnie sztucznie napompowana jest wyższość ninera od zwykłej 26" . Nie mówię tu o profesjonalnej jeździe , pokonywaniu wzniesień w jak najkrótszym odstępie czasowym a o amatorach którzy są święcie przekonani że 29er na asfalcie będzie lepiej jeździć , lepiej przyśpieszał,skręcał,hamował i ogólnie to 26 jest już do kitu i czym prędzej trzeba się pozbyć takich małych rowerków. Trochę drażni mnie Shimano i to w jaki sposób traktują klienta. Kiedyś można było połączyć manetkę 9 z kasetą 9 i kropka.Teraz SLX czy XT ( nie wspominając o XTR ) na siłe oferuje się 10 rzędowe systemy , Dyna-Sys i inne pierdoły które powodują że jedynym rozwiązaniem na upgrade napędu jest jego kompletna wymiana.Obecnie mam 2 rzędową korbę i również potwierdzam brak wyższości nad starą i znaną od lat 3 rzędówkę, z przyjemnością wrócił bym do 3 - rzędowej , gdyby nie ... suport BB30 . O ironio...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Coraz wyraźnej wdać ową tendencję. Ludzie to straszni gadżetciarze, zwłaszcza ci zarażeni wirusem cyklosis :D skoro jest 11 rzędowy XTR to czemu by go nie kupić ? Co on nam da ? Nic. Nic poza bardziej delikatnymi i już mniej czułymi elementami.

 

Oczywiście można wsadzić tam procesor który będzie 2000 razy na minute korygował naciąg linki i ... no właśnie, i co jeszcze?

 

Sam mam korbę nastoletnią, kwadrat. Kaseta? do nie dawna model 760, prawie ze pierwsza 9 rzędowa kaseta XT. z przodu pierwsze deore jak wyszło na rynek i dziwnym trafem działa to równie dobrze ja nowe rozwiązania. Do tego jest trwałe.

I chyba o to właśnie chodzi o "trwałe" poco komu trwałe ? No nam trzeba, bo to tańsze, ale dla nas tańsze = mniejszy zarobek dla sprzedawców.

 

Wprowadzenie zewnętrznych łożysk i zintegrowanych osi jeszcze bym jakoś zrozumiał bo na kwadracie ładować dropy i jeździć freeride, no tak troszkę niepokojące.

Można to porównać do smartfonów ... w sprzedaży obecnie praktycznie nie ma tradycyjnego telefonu tylko wielkie, prądożerne dotykowce które działają jak sie człowiek oszczędza 1.5 dnia. Czy ludzie tego chcą ? część pewnie tak, inni nie. Czy mamy wybór? Głupie pytanie prawda ?

 

Z rowerami jest podobnie, są ludzie którzy kochają 8 rzędów lub jak ja 9 ... ale nie, bo zostają powoli wypierane z rynku na rzecz nowszych gorszych rozwiązań.

 

 

automat zawita kiedyś w rowerze

Sram przecież ma automatic hub w swojej ofercie :P

 

jeszcze bardziej posłuszny , szybszy , pewniejszy

Tak, na jeden wyścig lub turniej i potem powoli ulega biodegradacji :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście @Fenthin jestem mocno zniesmaczony tym co się obecnie oferuje i do czego to wszystko zmierza. Po cichu liczę, że producenci jednak z czasem pójdą po rozum do głowy. Na dzisiaj to wszystko jest mocno pop...ne bo inaczej się tego nazwać nie da. Podobno robi się wielkie halo ze standardu 650 i ma być tego zatrzęsienie a tu taki potentat jak Spec nie ma nic w ofercie i jak się dzisiaj dowiedziałem tak ma pozostać przez 2/3 lata. Wchodzisz do sklepu a tam praktycznie same "kobyły" i do tego z korbami 2 blatowymi. Przecież to są jawne kpiny. Włoszczowskiej spodobał się nagle sprzęt 27,5 cala bo po pierwszych testach sobie chwali. Kobyłę też sobie chwaliła więc co tu jest grane??

 

Dla mnie największe osiągnięcie i postęp od wejścia MTB to Polski to rozwój materiałów pod ramy, jej zawieszenie, hamulce hydrauliczne, praca manetek oraz technologia amortyzacji zarówno przedniej jak i tylnej. Reszta to bzdety nie warte komentowania. Ale cóż skoro rośnie grono ekspertów twierdzących, że korba 3 blatowa to przeżytek to wszystkiego można się spodziewać. To im trzeba za ten postęp podziękować. Ode mnie środkowy palec na to wszystko - robię powoli zapasy i jak dla mnie niech wszystko zrobią elektroniczne.

 

I żebym miał jeszcze wsadzić do sprzętu starą korbę STX-a RC na kwadracie to to zrobię. Nie złamią mnie oj nie a co do jakości to moje piasty w "szosie" tej samej grupy już kurna się pogubiłem w rachunkach dobijają pewnie do 40 kkm. Która na maszynach czy kulkach ma na dzisiaj takie szanse??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nowości będą się pojawiać coraz częściej a części będą coraz słabsze - takie prawo rynku. Kiedyś ludzie jeździli napędem 3x7 i jak słyszeli o 3x8 czy 3x9 to się za głowę łapali. Teraz jest tak samo. Ja wolę starego XT czy LXa black niż te nowe dynasysy. Nie dośćże obecne części są brzydkie to jeszcze przy takim tempie ich wprowadzania żadna grupa nie ma możliwości ugruntowania swojej pozycji. Popatrzcie na STX czy STX RC - do tej pory działają i są uważane za niezniszczalne, z nowymi grupami będzie tak że nie zdążymy sobie wyrobić opinii bo po 2 latach znikną ze sklepów.

 

 Uważam że producenci zapommnieli o "szarych rowerzystach" na rzecz zawodników maratonów, downhillowców etc. Teraz części są produkowane pod konkretną dyscyplinę, kiedyś góral to był góral. Pamiętam czasy kiedy na Shimano na podwórku mówiło się że to "najgorsze włoskie g...o" :) i ten kto miał osprzęt Shimano był wyśmiewany. Pamiętam jak na swoim niemieckim dreigangu jeździłem po oesach Gór Sowich i w okolicach Wałbrzycha. Teraz jak ktoś nie ma roweru za 5 klocków to mówi że nie da rady.

 

 Jadąc przez polską wieś widuje się kozy z lat 50-tych które w życiu nie widziały smar czy oliwy a jakoś jeżdżą. To dopiero była solidność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby zjawisko, które nazywa się planned obsolescence tak dotyczyło rowerów, jak dotyczy samochodwów, o sprzęcie RTV i AGD nie wspominając nawet.

 

Co do kół - większy wybór to tylko lepiej.

 

Jest kilka poważnych problemów, jak np. wspomniana przez matisa niekompatybilność napędów, ale wydaje mi się ten problem do przeskoczenia.

 

Zasygnalizowane przez krokusa skupienie uwagi producentów na zawodowcach też jest chyba chybione, w tym aspekcie raczej chodzi o wylansowanie sprzętu - "on to miał na wyścigu, to muszę mieć i ja!".

 

No i cóż, kapitalizm taki jest, mamona się musi kręcić, szczęśliwe w całym tym tłoku pojawiają się rodzynki, które naprawdę uprzyjemniają jazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie te nowe części to kpina. Kaseta Deore 9s z łańcuchem Deore po 3kkm nie przyjmie nowego łańcucha za żadne skarby. Grzebiąc przypadkiem w rowerze taty (który kupił używany na bazarku za 60zł), a tam z przodku siedzi korba Mountain LX, podobnie jak przednia przerzutka oraz jeden z hamulców canti.

Dlaczego ta przerzutka ze średniej półki i 1989 roku ma mocniejszą sprężynę od mojego XT?

Dlaczego ta korba ma wciąż oryginalne zębatki?

A najlepsze, na widelcu nie widać śladów serwisu, a pod wagą mojego ojca on pracuje.

 

Jeżeli ten postęp technologiczny nie zwolni, to niedługo za 9rz. kasetę XT trzeba będzie płacić horrędalne sumu, albo zwyczajnie przejść na 10s.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wszystko śmiech na sali...

Ja posiadam 8 rzędów, i jestem załamany tym co się dzieje... Nie ma już w ogóle. dobrego osprzętu na 8... Jak przerzutki pod 9(XT,SLX) działają na 8 to manetki są do dupy.. Bo max jaki można dostać to alivio... Z kulturą pracy biedronkowskich revoshiftów.

Mój ojciec jeździ na rowerze 13 lat... bez smarowania, bez regulacji, bez niczego, wolnobieg 7 rzędowy, ośka prosta, dodam jeszcze że ja jeździłem u niego na foteliku przez dobre 3 lata.Jakieś 2 lata moja siostra, więc jest to 5 lat obciążenie dodatkowego o jakieś 15-25 kg...  I nic się nie krzywi, nic się nie wymienia. 

Dodam jeszcze, że gdyby nie mój ojciec nie jeździł bym dzisiaj tyle na rowerze. A nie jeździłem z nim mało. I nie były to tylko weekendowe wypady po 20 km. 

Wszystko jest teraz mniej trwałe i to widać gołym okiem, ,,jeśli coś się nie psuje, to gospodarka się nie rozwija'' taką dewizę przyjmują dzisiejsi producenci wszelakiego rodzaju sprzętów. 

Jeszcze jeden przykład, rower mojego dziadka, 70 letniego, ukraina 50 letnia, kiedyś luksus na wiosce jak to dziadek mówi. Swego czasu dużo jeździł, teraz rower stoi i jest jako "awaryjny" Nic się nie telepie, łańcuch nie smarowany nigdy, koła bez centry. Teraz jak mnie dziadek widzi, że szejkuję łańcuch, i go smaruje, to za każdym razem powtarza mi, że nie powinienem tego robić w ogóle... Kiedyś miał rację, a dzisiaj ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płacz że czegoś nie ma na rynku to płacz tak naprawdę wąskiej grupy użytkowników na forum takim jak to. Masa użytkowników rowerów zwyczajnie kupuje i tyle - takie mam obserwacje z pracy w serwisie. Podstawą tego problemu w naszym przypadku jest zamożność społeczeństwa. Gdyby kiepska jakość była problemem to miałbym masę zleceń polegających na degradacji roweru do komponentów w zjadliwej cenie. Mam chyba jednak sklerozę bo takiego nie pamiętam. Ludzie kupują, używają, płacą. Tyle. Produkty od wielkich i dyktujących trendy nie będą produkowane w wersjach specjalnie na polski rynek. 

 

A co do przyszłości to trendy widać już teraz: elektronika w rowerze - będzie się pojawiać w nowych odsłonach w różnych miejscach roweru ale na pewno się zadomowi bo ludzie lubią gadżety; zauważyłem że wiele osób kupując rower szosowy jest gotowa dopłacić 30 procent różnicy w cenie między sąsiadującymi modelami żeby mieć elektroniczną ultegrę zamiast mechanicznej. Drugi trend to pchanie wszędzie hamulców tarczowych - teraz pojawiły się one w szosówkach, hydrauliczne. Karbon trafi do mas - już teraz rower czy części tego materiału mają coraz bardziej strawne ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co się rozlatuje po kilku km?...

Jeśli coś się rozlatuje po paru przysłowiowych km to w cywilizowanym świecie jest to problem sklepu/sprzedawcy/producenta a nie klienta, który musi toczyć wojnę o swoje prawa. Aż tak kiepska jakość nie jest interesem producenta bo by nie zarobił na ciągłych zwrotach badziewnego towaru.

Wg mnie liczba przeciętnych użytkowników rowerów nie zmieniła się ani trochę. Ja nie biorę jednak pod uwagę Polski, w której faktycznie świadomość trochę wzrosła jednak nasz rynek nie jest rynkiem, ktorego potrzeby wpływają na producentów komponentów i stosowane przez nich technologie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - w kategoriach bezwzględnych ciemnoty :) We względnych użytkownik kupuje i tyle. Do tego przeciętny użytkownik dosyć marnie dba o sprzęt więc poddaje się on w podobnym czasie jak parę lat wcześniej inny sprzęt. Takiej osobie trudno dostrzec różnicę jakości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział raczej, że jest odwrotnie, coraz więcej ludzi jeździ na rowerze amatorsko, dla siebie, bo rower jest popularny. Pracowałem trochę w serwisie, jest bardzo duża grupa ludzi mających rowery ze średniej półki, którzy nie chcą się bawić w naprawy, po prostu jak coś jest zepsute, to się wymienia. A skoro taka grupa jest coraz liczniejsza, to po co producenci mają się przykładać,  klient i tak kupi nowe. 

Np. miałem sytuacje, gdy przerzutka była lekko krzywa i nie działała na najlepiej, ale w miarę (alivo), klient stwierdził, że wymieni ją na nową, bo jak to określił "dużo jeżdżę, w tym sezonie będzie już z 1500km i muszę mieć dobrze działający rower", kupił SLXa o wartości porównywalnej do całego napędu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wszystko śmiech na sali...

Ja posiadam 8 rzędów, i jestem załamany tym co się dzieje... Nie ma już w ogóle. dobrego osprzętu na 8... Jak przerzutki pod 9(XT,SLX) działają na 8 to manetki są do dupy.. Bo max jaki można dostać to alivio... Z kulturą pracy biedronkowskich revoshiftów.

 

Dokładnie i mnie już nawet jakość tak nie przeszkadza jak po prostu wycofywanie się z dobrych rozwiązań. Nie chcą robić manetek SLX/XT pod 8 sp to niech dopracują te Alivio albo zostawią lepsze Deore. Mi to wystarczy i nie jednemu także.

 

 

 Uważam że producenci zapommnieli o "szarych rowerzystach" na rzecz zawodników maratonów, downhillowców etc. Teraz części są produkowane pod konkretną dyscyplinę, kiedyś góral to był góral.

 

Kolejna racja. Jak zabraknie np. korb 3 blatowych to się pojawi problem z brakiem przełożeń. Na wyścigach nie w terenie nie ale już na wyprawie tak.

 

 

Płacz że czegoś nie ma na rynku to płacz tak naprawdę wąskiej grupy użytkowników na forum takim jak to. Masa użytkowników rowerów zwyczajnie kupuje i tyle - takie mam obserwacje z pracy w serwisie.

 

Tylko ta wąska grupa sobie radzi z serwisem a reszta zawraca notorycznie gitarę. Padnie zmieniarka to wymienia tylko zaraz stękanie, że Alivio ma luzy, SLX nie do wyregulowanie, XT też podobnie. Więc kto tu ma w takiej sytuacji największy problem?? Jest tu spore grono osób co nigdy nie narzekały i dają radę ze wszystkim i jakoś tak się składa, że to właśnie oni mieli styczność z grupami retro. Już pomijam tak istotny fakt jak notoryczne grzebanie przy rowerze. Więc co mi z tego, że mnie stać na ciągłe podmianki jak przy tym trzeba robić a jak nie umie to lecę do serwisu. A tu w sezonie zong bo kolejka i zapisy na kilka dni do przodu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

I pewnie znając życie ten SLX mu działa tak samo jak alivio lub gorzej heh. 

 

Fenthin wspomniał o nowościach elektronikach i GPSach ukrytych w najciekawszych miejscach. Dla mnie to ok, kto będzie chciał to sobie kupi dobrze mieć wybór. Ale co komponentami z klasy średnia wyższa ?? dlaczego niegdyś człowiek zakładał XT, przekręcił baryłką ze 3 razy i jeździł a dziś kupując XT trzeba mieć inżyniera z regulacji bo nie będzie to działać ?? Jednemu diząła drugiemu nie...takie odchyłki jakościowe w przerzutce za która można kupić cały sprawny rower ?? Używany co prawda ale jednak.

 

Ja np wiem ze mogę zdemontować swojego X9, włożyć z powrotem, naciągnąć linkę zakręcić i nie muszę nic regulować, nie raz tak robiłem i to działało jak przed zdjęciem i to jest jakaś jakość za która zapłaciłem. Teraz bym nie kupił XT i nad XTR bym sie zastanawiał.

 

Nie dali nam wyboru wsadzili XT taki jak jest i już a ty kup albo idź do konkurencji.

 

Głupotą wg mnie też jest by z danej grupy dajmy na to SLX były takie wahania jakościowe:

 

- korba całkiem spoko

- przerzutki nie bardzo za dużo negatywnych opinii o tylnej

- hamulce bardzo dobre

- kasety średnio, zdarzały sie krzywe

- łańcuchy, też średnio lubiły się rwać

- do piast chyba zastrzeżeń nie ma.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo z nas ( po części ja sam ) kupuje nowości żeby się przekonać ile to jest warte. Czasami wartość tych elementów jest nieproporcjonalnie duża do oferowanej korzyści względem np. większej ilości biegów w kasecie lub 2-blatowych korb. Z drugiej strony nawet jeśli coś jest dobre i wytrzymałe to i tak zastąpi je coś innego , nowszego , nie koniecznie lepsze i bardziej wytrzymałe ale tak się to kręci . Przecież mało kto chciałby przez 40 lat jeździć jednym autem ( pomijam fanów i klasyki ;) ) , auto produkowane jest przez pare lat po czym zastępuje je kolejne które prawie na pewno będzie bardziej awaryjne od poprzednika. Celowe postarzanie produktu - temat rzeka , ktoś na tym zarabia a tracimy najwięcej my.

Wydaje mi się że Shimano trochę za szybko odchodzi od 9 rzędowego napędu , wypierają coś co się sprawdza od lat . Może słuchają jedynie zawodowców ?

Nie mówię że 10s napęd jest gorszy , powiem nawet że jest przyjemniej zmieniać biegi , skok o bieg - dwa nie powoduje wybijania z tempa pedałowania , jest płynniej.

Ale na litość boską czy muszą być te Dyna-Sys i wszystkie inne pierdoły uniemożliwiające współpracę np. starszych przerzutek z obecnymi manetkami ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

Ale na litość boską czy muszą być te Dyna-Sys i wszystkie inne pierdoły uniemożliwiające współpracę np. starszych przerzutek z obecnymi manetkami ?

Shimano o tak późno sie za to wzięło, bo popatrz, każdy kto ma pakiet office wie o czym mowa, plik zapisany w nowszym programie nie będzie działać na starym chyba ze sie go zapisze w trybie zgodności. To niejako wymusza zmianę na nowe, jak już było wspomniane nie koniecznie lepsze. 

 

Mnie nie tyle denerwują zmiany na nowsze, bo i nowe XT mi sie podoba wizualnie i faktycznie 1 zębatka więcej upłynnia zmianę biegów ale dlaczego wszystko traci na jakości ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...