Skocz do zawartości

[komplet] do pracy


peepeepee

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Po pracy nie mam problemu z ubraniem na rower, mam komplet Accent El Nino, krótkie i długie spodnie, koszulka z krótki i długim rękawem, kurtka i koszulka grubsza gdyby było chłodniej, czapeczka rowerowa pod kask, buty spd - to wszystko wystarcza mi na sezon wiosna/lato/jesień ... ale to po pracy.

 

Mam dylemat jak się ubrać na rower do pracy.

Nie mam w pracy dostępu do prysznica, więc nie mogę przyjechać zbyt zgrzany (czytaj spocony).

Druga, ważniejsza sprawa to fakt, że pracuję w biurowcu i tutaj obowiązuje jakiś strój, może nie garnitur ale spodnie + polo/koszula, gdyby nie to, założyłbym to co mi jest wygodne, bo powiedzmy są w firmie w której pracuję osoby pracujące np. w magazynie, te mają problem z głowy, gdyż mają prysznic, ubranie robocze prane i wymieniane w firmie.

W zeszłym sezonie jeździłem tylko latem, więc na siebie ciuszki rowerowe, ciuchy do pracy do plecaka i jazda ale to nie jest zbyt wygodne i czasami troszkę pogniecione.

Teraz postanowiłem jeździć tyle ile się da, czyli na pewno bez zimy, kiedy jest śnieg i błoto, na pewno kiedy rano pada, żeby nie przyjechać przemoczonym do pracy.

 

Jak Wy rozwiązujecie ten problem ?

Widzę, że sporo osób jeździ wczesną wiosną i późną jesienią, może podzielicie się swoim doświadczeniem.

 

Do pracy mam 20 km (w tym ok. 2-3 przez las) lub ok. 25 samym asfaltem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdzę rowerem do pracy tylko jak jest w miarę ładna pogoda (nie pada)
Jestem w lepszej sytuacji - że w mojej jednostce - są prysznice i nie ma problemu, żeby się przed pracą czy po wykąpać.
Rzeczy w których chodzę w pracy - trzymam w swojej szafce. 
Jeśli nie masz możliwości się nigdzie w pracy umyć - postaraj się załatwić swoją szafkę (jak nigdzie na ma - ew może Twój pracodawca pozwoli Ci przynieść własną)
Tanie i dobre szafki - metalowe - wysokie stojące - można kupić w jednostkach wojskowych - zwłaszcza tych co są likwidowane - w obecnym czasie troche tego przybyło.
Taką szafkę zamykasz na kłódkę i woala. Osoba z którą trzeba o tym gadać - to szef kompani (nie mylić z dowódcą kompani) bo to zupełnie coś innego - szef - inaczej - gaciowy - odpowiada by każdy wszystko miał i jak będzie odchodził - by ze wszystkiego się rozliczył. Każdy szef którego znałem (a znam ich wielu) miał nadstan i za przysłowiową flaszkę mógł sporo załatwić.
 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę od kwietnia do października, także podczas deszczu.

- jw. ubrania na zmianę w pracy zostawiam, ewentualnie w sakwie, aby się bardzo nie zgniotly,

- na drogę rowerowe ubrania, które oddychają,

- jak jest mi ciepło i np wiem, że jak zatrzymam się w pracy i wejdę do klimatyzowanego pomieszczenia to odrazu zacznę się pocic wtedy staje trochę przed pracą. Z dwie minuty stoję i czekam i czuję fale gorąca to wsiadam na rower i pomału jadę chlodzac się. Mi to bardzo pomaga w upalne dni lub gdy za bardzo przycisne w pedały.

Najważniejsze to chyba dostosowanie tempa do w miarę lekkiej jazdy.

U mnie ja jeżdżę na crossie to niemal się nie poce. Kolega na trekkingu przyjeżdża zgrzany bo jeździ np w zwykłej bluzie. Inny chłopak i dziewczyna po jeździe na mtb cali mokrzy na buzi z wysiłku. Oni to w zwykłych ubraniach, cisną szybko na tych górskich przez miasto i jeszcze często z plecakiem. Tak nie rób ;-)

Ubrania wcale nie muszą być drogie. Ja do pracy, jako że jeżdżę prawie każdego dnia wybrałem najtańsze, a niech się niszczą. Z lidla większość, tylko bluzę softshell mam za setkę.

 

Wytaptalkowane n7

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc.

Na razie zostanę przy opcji jazdy w rowerowych i będę się przebierał w pracy.

Buty do chodzenia w pracy zostawię na stałe, może także spodnie i koszula/t-shirt codziennie świeża w plecak + codziennie świeża koszulka na rower wyciągająca pot.

Sądzę, taki zestaw będzie optymalny + szybki prysznic w umywalce ;-)

 

Gdyby ktoś miał jakieś inne pomysły, proszę o info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

spodnie i koszula/t-shirt codziennie świeża w plecak

Przerzuć się na sakwę, to plecy będziesz miał mniej spocone. Są sakwy holenderskie jednostronne, które jednym ruchem przypinasz/odpinasz np. Basil, FastRider, NewLoox.

Na jesień zawsze wożę ze sobą lekką kurtkę przeciwdeszczową z kapturem i spodnie przeciwdeszczowe (a w zasadzie overtrousers - coś co nakładasz na normalne spodnie). Najtańsze - najważniejsze to nie złapać przeziębienia, jak się spocę to prysznic wezmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc.

Na razie zostanę przy opcji jazdy w rowerowych i będę się przebierał w pracy.

Buty do chodzenia w pracy zostawię na stałe, może także spodnie i koszula/t-shirt codziennie świeża w plecak + codziennie świeża koszulka na rower wyciągająca pot.

Sądzę, taki zestaw będzie optymalny + szybki prysznic w umywalce ;-)

 

Gdyby ktoś miał jakieś inne pomysły, proszę o info.

Robie dokladnie tak samo :-) w moim biurowcu na kazdym pietrze jest duzy dabliusiii dla inwalidów wielki zamykany czysty... brak tylko prysznica . Codziennie w plecaku spodnie plus koszula no i na wszelki przy marnych prognozach kurtka od deszczu, spodnie, rekawice, ochraniacze na buty. Dodatkowo przewaznie jestem jedna z pierwszych osob na pietrze wiec nie ma problemu z ogonem do tego wc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie zostanę przy opcji jazdy w rowerowych i będę się przebierał w pracy.

Buty do chodzenia w pracy zostawię na stałe, może także spodnie i koszula/t-shirt codziennie świeża w plecak + codziennie świeża koszulka na rower wyciągająca pot.

Sądzę, taki zestaw będzie optymalny + szybki prysznic w umywalce ;-)

 

Myślę, że trudno o lepszą opcję bez prysznica w pracy. Mój plecak Campusa ma fajny system wentylacji, przez co nie przylega na sztywno do pleców, co ogranicza pocenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam komplet ciuszków, wystarcza mi na sezon wiosna/lato i wczesna jesień.

 

Do pracy zacznę jeździć od wiosny, teraz sobie odpuściłem.

 

Za to wracam do domu i wychodzę na rower, nawet jak jest późno a wtedy jest już chłodno.

Zakładam skarpetki cienkie Author'a, długie spodnie Accent El Nino, grubszą koszulkę oddychającą z długim rękawem Accent, koszulkę z krótkim rękawem Accent El Nino, cienką czapeczkę pod kask, kask.

Do ok. 7 stopni jest ok, natomiast poniżej jest już chłodno jeśli jest do tego wiatr to już marznę.

 

Na górze jest ok, mogę jeszcze założyć kurtkę z długim rękawem Accent El Nino.

Problemem jest :

- głowa - mam cienką przylegającą czapeczkę Accent, czy są grubsze czy po prostu zwykłą niezbyt grubą czapkę pod kask ?

- spodnie - tutaj jest najgorzej - co polecicie, jakieś cienkie kalesony pod te obcisłe spodnie czy coś na nie, czy zamiast obecnych grubsze spodnie a może jakieś inne rozwiązanie ?

- kolana - czy coś dodatkowo aby chronić kolana przed chłodem ?

- skarpety - mam cienkie, jakie polecicie grubsze ?

- buty - Shimano spd , czy grubsze skarpety wystarczą czy dodatkowo jakieś ochraniacze a jeśli ochraniacze to jakie na wiatr i nieprzepuszczające wody na ewentualność wjechania w kałużę ?

- rękawiczki - mam Accent El Nino , cienkie, krótkie, jakie polecicie ciepłe, z długimi palcami, mam manetki ergo dość wygodne, więc nie muszą być przesadnie wyściełane pod kątem wygody ?

- co ewentualnie jeszcze co pominąłem ?

 

Założenie jest takie, że wychodzę na rower jak nie pada, w drodze oczywiście może złapać deszcz, wtedy wracam, czasami mogą być kałuże po deszczu, błotko w lesie, które w miarę możliwości omijam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od indywidualnej tolerancji temperatury oraz dystansu i wysiłku podczas jazdy.

Np.

 

- głowa - mam cienką przylegającą czapeczkę Accent, czy są grubsze czy po prostu zwykłą niezbyt grubą czapkę pod kask ?

Na teraz jeżdżę bez żadnej czapki jeszcze - tylko sam kask, poniżej 5 stopni zakładam pod kask bejsbolówkę, a jak jest zimniej to czapkę z windstoperem cienką.

Przy większych mrozach jeszcze obowiązkowo kaptur.

- kolana - czy coś dodatkowo aby chronić kolana przed chłodem ?

Reszta bardzo podobnie.

Jeśli marzniesz to musisz coś dołożyć na te miejsca.

Najważniejsze jest nie dać się przewiać - więc ważna jest kurtka/bluza/softshell plus windstoper na głowę plus ewentualnie coś od deszczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pracy to co mam to mi wystarczy (wiosna/lato/wczesna jesień) , z dojazdami do pracy startuję na wiosnę.

 

Żeby nie zakładać nowego tematu wrzuciłem tutaj inny problem, czyli wracam do domu i w tym co mam poniżej 5 stopni jest zimno.

 

- kolana - znalazłem coś takiego jak ocieplacze kolan, czyli grubsza nogawka chroniąca kolana ;

- skarpety - znalazłem dłuższe i grubsze ;

- buty - Shimano spd , wezmę grubsze skarpety, jak nie wystarczą to poszukam ochraniaczy na buty ;

- rękawiczki - znalazłem grubsze z pełnymi palcami ;

 

Pozostałe problemy :

 

- spodnie - tutaj jest najgorzej - co polecicie, jakieś cienkie kalesony pod te obcisłe długie spodnie czy coś na nie (nogawki? do tego służą ?), czy zamiast obecnych grubsze spodnie , jeśli tak to jakie ? a może jakieś inne rozwiązanie ?

- głowa - mam cienką przylegającą czapeczkę Accent, idealna na lekkie chłody , czy są grubsze pod kask , jeśli tak to co polecicie ? czy po prostu zwykłą niezbyt grubą tzw. bazarową czapkę pod kask ?

- co ewentualnie jeszcze co pominąłem ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...