Skocz do zawartości

[opony]Zimowe


Badek

Rekomendowane odpowiedzi

Czy takie opony poradzą sobie na utwardzonym i nieutwardzonej małej warstwie śniegu? http://www.centrumrowerowe.pl/czesci/opony-detki/opony-rowerowe-26-cali-559/terenowe/p,opona-cinder-panaracer,42537.html Zamawiam paczkę z kilkoma drobiazgami z rowerowym i pomyślałem, że od razu zakupię opony zimowe. A jeżeli nie te, to jakie (z tego sklepu)? Budżet do 100-120PLN na komplet (dołożę, jeżeli będzie naprawdę warto). Ważne jest, by były przyczepne w wyżej wymienionych warunkach i dość wytrzymałe.

 

Kolców nie chcę, ponieważ będę dużo mykał po drogach asfaltowych, nie chcę jeździć z iskrami, gdy się kawałek asfaltu odsłoni. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolców nie chcę, ponieważ będę dużo mykał po drogach asfaltowych, nie chcę jeździć z iskrami, gdy się kawałek asfaltu odsłoni.

Jeździłeś na kolcowanych że myślisz o tym że wygenerujesz snop iskier?

Nic z  tych rzeczy. Jedyne co jest inne w stosunku do zwykłej opony to głośniejsze toczenie się. Kolce nie będą iskrzyć nawet przy zablokowaniu koła i nie będą się ścierać bo przy jeździe po asfalcie nie wystają z klocków. 

Żadna opona mtb, nawet z najbardziej agresywnym bieżnikiem, nie będzie trzymać na oblodzonym podłożu. Tylko kolce.

4 zimy jeźdżę na kolcowanych oponach w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nokiany, Schwalbe. Ciśnienie 2,5 bara. Nie chodzi o to że kolce znikają w oponie ale przecież nie są osadzone na sztywno. 

Używałem dziesięcioletniej opony kolcowanej, guma się już rozłaziła a kolce nadal były. Więc obawy przed ich zeszlifowaniem się od jazdy po asfalcie nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kwestionuje tego co piszesz po prostu byłem ciekaw jak to u Ciebie wygląda. W moim odczuciu kolce istotnie się uginają w protektorze, jednak jadać po asfalcie wciąż wyraźnie je słychać (czyli wystają) co jest dość zrozumiałe bo czym różni się suchy asfalt od asfaltu pokrytego lodem? - dla opony, to bez różnicy; idąc dalej jeśli kolce by się chowały to ich obecność nie wniosła by nic do poprawy przyczepności. Natomiast, czytałem gdzieś, że przy zmniejszeniu ciśnienia można funkcję kolców, że się tak wyrażę "wyłączyć" np w sytuacji gdy mamy do pokonania większy dystans w suchych warunkach - nie wiem ile w tym prawdy ???

Co zaś do samej istoty zużycia, również nie zauważyłem iskier na asfalcie a po sezonie w terenie mieszanym ranty kolców pozostały praktyczni niezmienione - zgubiłem natomiast trzy sztuki z tylnej opony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak sprawę przedstawiacie, to okej. Jednak wątpię, że znajdę nawet jakieś niższe modele opon z kolcami w moim budżecie. A jeżeli wychodziłoby lekko ponad budżet, to co byście polecili?

 

Tu masz wybór:

http://www.bike-discount.de/shop/k1040/mtb-spike-tyres.html?od=2u 

Poniżej stówki za sztukę to raczej słabo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opon kolcowanych polecane są Schwalbe i Nokiany. Tu gdzie mieszkam są to zdecydowanie najpopularniejsze kolcowanki.

Używałem lub używam Hakkapelitę 240w, Extreme 296, Schwalbe Ice Spikera Pro i w takiej kolejności ustawiłbym je jeśli chodzi o jakość działania - najlepiej sprawdza się Spiker od Schwalbe. Jeśli chodzi o tempo zużycia kolców - lepiej wypadają Nokiany, gubią ich tez mniej. Kolce w Ice Spikerze mają zdecydowanie bardziej zaokrąglone łebki. Jeśli chodzi o reklamacje to Schwalbe pod tym względem wraca znacznie częściej niż jakiekolwiek Nokiany.

Co do masy - w prawdziwych zimowych warunkach nie ma ona raczej znaczenia - warunki raczej nie pozwalają na zbyt sportową jazdę. Nokiany ważą (bez względu na model) około kilograma, kevlary są lżejsze. Gdyby wersje kevlarowe i druciaki były tymi samymi oponami to poleciłbym zwykłe, jednak w przypadku Schwalbe Ice Spikerów różnią się one bieżnikiem i ilością kolców. Ja wychodzę z założenia że więcej = lepiej.

Nie polecam opon z małą ilością kolców, jeśli ktoś już chce się zdecydować na ten luksus lepiej szarpnąć się i mieć maksimum tego co jest dostępne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, więc pokazaliście mi, że nie ma co się pchać w kolce, bo mnie po prostu nie stać :) Muszę kupić kilka innych części, więc budżet mam ograniczony, a ograniczenie wynosi:


120PLN

 

Pokażcie mi jakieś oponki bez kolców, które pomogą mi jeździć po utwardzonym śniegu i żeby to nie groziło stratą zębów (drogi asfaltowe, to też chciałbym, żeby bieżnik nie był zbyt jadalny). Da radę?

 

Zakupy robię tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

iskry? hehe, też tak kiedyś myślałem

Osobiście posiadam schwalbe ice spiker pro

Tak wiem, za drogie, ale sprawdzają się wysmienicie

Denerwuje mnie tylko jedna rzecz.Na drodze jest głosno

Jednak jeździłem na nich przez całą zimę czyli na golym lodzie, małym śniegu czy po duzych zaspach

Dawały również radę,podczas "kuligu rowerowego" gdzie na prawie czystym lodzie ciągnałem sanki oraz osobę ważącą mniejwięcej 50-60kg.

Na asfalcie nawet się bardzo nie zniszczyły zresztą nawet sam producent zaleca przejchanie po asfalcie 50km w celu ułozenia kolcków w oponie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, więc pokazaliście mi, że nie ma co się pchać w kolce, bo mnie po prostu nie stać :) Muszę kupić kilka innych części, więc budżet mam ograniczony, a ograniczenie wynosi:

 

120PLN

 

Pokażcie mi jakieś oponki bez kolców, które pomogą mi jeździć po utwardzonym śniegu i żeby to nie groziło stratą zębów (drogi asfaltowe, to też chciałbym, żeby bieżnik nie był zbyt jadalny). Da radę?

 

Zakupy robię tutaj.

Opony z dużymi rzadko rozstawionymi klockami będą dobrymi oponami na śnieg. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schwalbe Smart Sam. Polecam na każde warunki. W zeszłą zimę zrobiłem na nich setki kilometrów po śniegu i lodzie. Nie zawiodły mnie, a są tanie i naprawdę bardzo uniwersalne. Wiadomo, że opony same nie jeżdżą ale jak moje zimą miały wysoki bieżnik i dawały radę. Nie miałem na nich niekontrolowanego uślizgu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schwalbe Smart Sam. Polecam na każde warunki. W zeszłą zimę zrobiłem na nich setki kilometrów po śniegu i lodzie. Nie zawiodły mnie, a są tanie i naprawdę bardzo uniwersalne. Wiadomo, że opony same nie jeżdżą ale jak moje zimą miały wysoki bieżnik i dawały radę. Nie miałem na nich niekontrolowanego uślizgu :)

Uwierzę że opona daje radę na śniegu, nie uwierzę że daje radę na lodzie. Sprawdzone doświadczalnie trzema zimami jazdy na oblodzonym asfalcie. Chyba że mówimy o łacie lodu przez którą przelatujesz nie robiąc przy tym żadnych gwałtownych manewrów. Opona kolcowana również na lodzie nie ma takiej trakcji jak dobra opona latem na suchej nawierzchni - chyba że ja mam tu inną grawitację i lód o innej śliskości. :) Jest na pewno przewidywalna i pozwala na spokojne pokonywanie lodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ja mam takie pytanie - potrzebuję opony do jazdy zimą po mieście w Gdańsku - w 90% po ścieżkach rowerowych, jako że to będzie mój pierwszy sezon zimowy do tej pory nie jeździłem zimą i nie wiem czy ścieżki u mnie w mieście są w ogóle odśnieżane, czy też służą jako miejsce na zsypywany śniegu z dróg? Myślę że jest to chyba tak samo jak w innych miastach, jak spadnie tak dużo śniego jak zeszłej zimy to ścieżki są nieprzejezdne, ale jeśli zima jest łagodna to jazda jest możliwa. I właśnie stąd moje pytanie chciałem zaopatrzyć się w opony z kolcami - ważną  rolę odgrywa tu cena, ale nie chcę też aby opony się nie sprawdziły i tak mam 2 modele do wyboru a są to schwalbe winter (NIE marathon winter) - mają tylko 2 rzędy kolców i dość niski bieżnik - szerokość też mała bo dostępne jedynie w rozmiarze 1,7 cala ale cena za szt. to tylko 100zł i takie 2 oponki chciałem sobie kupić w 1 kolejności. Potencjalnie rozważam także wydanie 150zł więcej i kupno kompletu opon ice spiker (szer. 2.0) bieżnik znacznie wyższy, 4 rzędy kolców, cana 170 zł/ szt. . Pytanie tylko czy do do takiej jazdy jak opisałem faktycznie skorzystam z tych ice spikerów, czy w zupełności wystarczą mi wintery? Chodzi o to, abym jak już wydam to wydał te pieniądze na coś co się na pewno sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Schwalbe Smart Sam. Polecam na każde warunki.

 

Posiadam, więc mam pewne zastrzeżenie. Dają radę, ale nie we wszystkich warunkach. Na pewne odmiany śniegu Smart Sam się nie nadaje, gdyż bieżnik jest zbyt płytki i odległości między klockami są zbyt małe. Na błocie śnieżnym (i innym głębszym) Smar Sam nie daje sobie rady zupełnie.

 

@, W przypadku jazdy głównie miejskiej opona Smart Sam powinna dać sobie radę, gdyż trzeba brać pod uwagę poruszanie się po odśnieżonych odcinkach. Schwalbe Winter odradzam.

 

Na zimę kupiłem sobie Kenda Nevegal w rozmiarze 2.35. Miałem zamiar wziąć Kedna Kinetic, ale sklep dał ciała i przysłał Nevegal... Postanowiłem sobie zostawić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli podłoże jest oblodzone i posypane śniegiem (na odśnieżanych miejskich drogach jest bo całkiem prawdopodobne) to opony powinny mieć kolce. Marathony nie mają klocków bieżnika więc w śniegu będzie problem. Ja na zimę kupiłbym tak czy inaczej w pełni klockowane opony mtb z maksymalną ilością kolców na jaką cię stać. Lepiej martwić się na zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...