LUKASZ1980 Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Witam ,temat może znany i oklepany.Byłem na jednodniowym wypadzie w górach,i moją uwagę zwrócił mały szczegół.Na szlakach dużo opakowań po żelach,batonach energetycznych.Czy papierek po batonie jest tak ciężki,że normalny człowiek nie może go zabrać ze sobą.W takim razie po co tego używać,skoro po spożyciu człowiek opada z sił i opakowanie przygniata go.Ludzie jak tak dalej pójdzie to będziemy jeździć po śmieciach w górach,a nie po błotkach i kamieniach.Są ludzie do których nie dojdzie że się w lesie nie śmieci.Trudno ,może zwracanie uwagi kiedyś przyniesie skutek.Mam prośbę do wszystkich którzy korzystają gór i innych wertepów: ''Śmieci zabieramy ze sobą" a jedynym śladem naszej obecności niech będzie odcisk opony,lub buta na błotku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
magik2208 Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Mam to samo, tzn może nie w lesie, czy górach, ale jak jeździłem po szosie z kolegą i mnie zirytował jak wyrzucał papierki, dostał opr ode mnie i reszte grzecznie chował do kieszonki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gromosmok Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 ''Śmieci zabieramy ze sobą" a jedynym śladem naszej obecności niech będzie odcisk opony,lub buta na błotku. Popieram na 100% Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piksel Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Wg. moich obserwacji, to najwięcej śmieci na szlakach zostaje po maratonach, niestety, ale panowie wielcy ściganci, walczący o kilkusetną pozycję nie będą przecież ze sobą wozili opakowania po żelu, lepiej walnąć w krzaki i "jechać na lekko". Dopóki organizatorzy nie będą nakładali surowych kar za zaśmiecanie, do tego czasu wciąż będzie widać śmieci na szlaku. W sferach, że tak powiem "bardziej wyluzowanych" jest na szczęście o wiele lepiej, człowiek jak pokona ledwo żywy kilkaset metrów w pionie, później zjedzie ekscytującym zjazdem docenia piękno i siłę przyrody i nie pozwala sobie na jej niszczenie w tak bezmyślny sposób. Tak przynajmniej ja zaobserwowałem. Mam tutaj oczywiście na myśli szlaki, gdzie pospolici śmieciarze-turyści nie docierają, bo są za daleko od cywilizacji. Na jurze niestety aż się roi od takich pseudo turystów(zarówno pieszych, jak i rowerowych), którzy zostawiają śmieci gdzie popadnie, bo przecież to taki problem donieść je do parkingu, gdzie jest kosz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Przykro mi kolego ale grochem o ścianę. Jesteśmy narodem potwornych brudasów i Twój apel tego nie zmieni. Poza tym ten śmietnik to nie jest zasługa rowerzystów a przynajmniej nie w taki stopniu. Dlatego w dalszym ciągu rejony urwisk przy potokach będą traktowane przez tubylców jak śmietnisko a turysta wywali pustą puszkę po piwie bo po co znieś na dół. Pół biedy jak śmieci widać bo wyrzucił przy szlaku ale jaką trzeba być k..ą aby targać butelki na szczyt a potem zostawiać kilka metrów od szlaku gdzieś w kosówce i do tego Parku Narodowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamfan Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Przykro mi kolego ale grochem o ścianę. Jesteśmy narodem potwornych brudasów Niestety to nie jest kwestia tego, że jesteśmy brudasami. Zwróć uwagę, że prywatne posesje są zadbane. Wydaje mi się, że w większości naszego społeczeństwa panuje przekonanie, że publiczne mienie oznacza niczyje (ergo można niszczyć), a powinno się je postrzegać tak jak większość narodów zachodniej Europy czyli "w części moje" (ergo należy szanować). Już nie będę pisał co to w praktyce oznacza zarówno w sferze ochrony przyrody czy miejsc publicznych w miastach, bo każdy to widzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Nie mam pojęcia jak nazwać inaczej społeczność, która i tak płacąc grosze za wywóz śmieci woli się ich pozbyć w rejonie potoku. Już pomijam fakt, że zanieczyszczają pobliskie ujęcia wody i nie wspomnę ile pracy trzeba włożyć oby posprzątać na dole to co ulewnych deszczach zabrał a woda. Natomiast co do przyjezdnych to zapewne masz sporo racji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 8 Września 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Ktoś w końcu poruszył sprawę śmieci po zawodach?To jest tragiczne (szczególnie 2-3 dzień zanim wiatr rozwieje wszystko).Można by narzekać na naszą "narodową" przypadłość ale choć to marne pocieszenie - nie jesteśmy odosobnieni w Europie z tym, i nie mam na myśli Albanii czy Czarnogóry gdzie już stawiają tabliczki do tubylców, że przecież "turysta" patrzy ale w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Niemczech (naturalnie w dużo mniejszym stopniu ) i zapewne wielu innych miejscach są "zakątki leśne" darmowego składowania śmieci. Choć prawdą jest - wszelakie place otwarte, przestrzenie publiczne czy parki są czyste. I nie wiem już czy to my jesteśmy brudasami (choć jak zauważono - prywatnie, po domach, ogrodach, garażach miewamy czysto) czy takimi aroganckimi typami wobec dobra ogólne. W myśl starej komunistycznej zasady "jak coś jest wszystkich to jest niczyje"Co do zawodów ja bym własnie karał Organizatora! Wyobrażacie sobie karać pojedyncze osoby np na koncercie? Nie. Od tego jest organizator - zabezpiecza teren, ludzi itd, a po wszystkim sprząta. Tak jak po zawodach nie powinny smętnie wisieć taśmy ograniczające trasę (zdarza się? ano tak) tak nie powinno być żadnych tubek, opakowań itd.I (choć nie mam kompletnie nic a nic związanego z jakimikolwiek startami w życiu) wydaje mi się, że w przypadku zawodów to nie sprawa braku elementarnej kultury czy nie obciążania się pustym opakowaniem. To kwestia pospiechu, skupienia tylko i wyłącznie na zawodach, a czasem pewnie braku możliwości (jazda na stojaka, ostre zakręty, ciężki teren, przepychanka). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DRE Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Lasy powinny być prywatne, wtedy gospodarz (lub kilku) którzy udostępnili/wynajeli swoją połać lasu na zawody już na pewno dopilnowali by żeby nie śmiecić, nawet za pomocą narzędzi nadanych przez ustawodawce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kolzwer Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Wielu ludzi uwarza także, że jeśli jest już trochę śmieci w danym miejscu to nie zrobi różnicy, jeśli dołożą np. plastikową butelkę. I w ten sposób powstają nawały śmieci na publicznych szlakach, bo lepiej zostawić, niż targać kilka gram pustego opakowania...dziwię się, jak nie przeszkadza im taki "śmieciowy krajobraz". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Lasy powinny być prywatne, Żebyś nie wykrakał przypadkiem... wtedy gospodarz (lub kilku) którzy udostępnili/wynajeli swoją połać lasu na zawody już na pewno dopilnowali by żeby nie śmiecić I bez tego można by dopilnować czystości po zawodach. -surowe kary za zaśmiecanie i/lub -Ekipa sprzątająca trasę maratonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 8 Września 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Września 2013 No pomyślcie na chłopska logikę jak miało by wyglądać karanie zawodników? Co 5 metrów na trasie Inspektor od Spraw Porządkowych (najlepiej syn niemieckiej guwernantki), przyłapany ściągany z trasy na "szybkie wlepienie mandatu"? Tak, można by zapisać nr zawodnika... ale co jak jedzie tłum?Obowiązek sprzątania trasy zrzucić na Organizatora i .. sprawdzać czy naprawdę posprzątał(!)Tylko tyle i AŻ tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamfan Napisano 8 Września 2013 Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Co do zawodów ja bym własnie karał Organizatora! No i organizatorzy maratonów mają kary i dlatego starają się zawsze trasę po maratonie ogarnąć i uwierz, że wywożą quadami worki śmieci. Ale widocznie nadleśnictwo niewystarczająco ich kontroluje, bo kary są raczej rzadko nakładane. I (choć nie mam kompletnie nic a nic związanego z jakimikolwiek startami w życiu) wydaje mi się, że w przypadku zawodów to nie sprawa braku elementarnej kultury czy nie obciążania się pustym opakowaniem. To kwestia pospiechu, skupienia tylko i wyłącznie na zawodach, a czasem pewnie braku możliwości (jazda na stojaka, ostre zakręty, ciężki teren, przepychanka). IMO słowo klucz to "adrenalina" - człowiek skupia się na walce i po prostu nawet nie pomyśli, że nie powinien wyrzucić tego opakowania byle gdzie (co nie znaczy, że można takie zachowanie usprawiedliwiać). Ja startuje dosyć dużo i jeszcze nigdy nie wyrzuciłem żadnego opakowania celowo na trasę, choć zdarzało mi się zgubić papierki i np. bidon, ale wtedy choćbym nawet chciał nie ma możliwości zatrzymania się na trasie, bo można stwarzać zagrożenia Lasy powinny być prywatne, wtedy gospodarz (lub kilku) którzy udostępnili/wynajeli swoją połać lasu na zawody już na pewno dopilnowali by żeby nie śmiecić, nawet za pomocą narzędzi nadanych przez ustawodawce Taaa... i byłoby tak jak w Zakopanym i Podhalu z wyciągami, że prywatni gospodarze żądają kosmicznych kwot za używanie ich terenu, skutek taki, że wyciągi są pozamykane (zresztą była kiedyś podobna sytuacja z trasą MTBM gdzie było trzeba zrobić objazd, bo gdy właściciel nieużytku dowiedział się, że ma biec tamtędy trasa maratonu chciał zarobić, a jak nie dostał kasy to wykopał rowy na ścieżce....) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.