Skocz do zawartości

[Hamulce]Hygia SLP - tragedia


Grand231

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym wam przedstawić na przestrogę moją sytuację z hamulcami Hygia SLP, których dystrybutorem jest Extremebike. Hamulce zakupiłem skuszony wagą i dość dobrymi opiniami na team29.pl około kwietnia tego roku do roweru startowego. Od samego początku hample nie działały idealnie ale jakoś tam hamowały, potem przyszedł okres gdy zatraciłem tylni hamulec, przyczyną okazał się czarny DOT 5.1 !!, po wymianie jakoś tam hamowały ale to co stało się dziś mogło skończyć się tragicznie (tak naprawdę był to pierwszy maraton po wymianie DOT 5.1 - wcześniej były tylko uphille) otóż dziś na Bike maratonie w Wiśle na 30 km straciłem tylni hamulec - po prostu przez tłoczki wylał mu się cały dot z układu !!!, potem jako tako jechałem ale na zjeździe na 36 km przy prawie 50 km/h straciłem przedni hamulec bo z przewodu zaczął się lać DOT !!!. Wszystko skończyło się w krzakach, dobrze że nic się nie stało  ostatnie 6 km zjazdu zbiegłem z przysłowiowego buta. Teraz na dowód porobiłem fotki dla niedowiarków, w poniedziałek hamulce idą na gwarancję, i potem z pewnością wracam do startych niezawodnych Shimano.

Foto:

http://www.image-share.com/ijpg-2265-250.html
http://www.image-share.com/ijpg-2265-251.html
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy są lepsze niż w zeszłym roku ale to też lepsza forma ;), dopiero teraz doszło do mnie że dziś maraton mógł skończyć się dla mnie ciężką kontuzją. To cud że nic mi się nie stało w terenie zawalonym drzewami kamieniami i korzeniami, skończyło się tylko na zadrapaniach - ale powiem wam panowie że to jest dziwne uczucie gdy traci się hamulce z górki przy 50 km/h - już wiem co czują bohaterowie filmów, kiedy znikają im hamulce w aucie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To musiałbyś podeprzeć się rękojmią albo niezgodnością towaru z umową. Ew. dogadaj się ze sklepem jeśli się da.

Swoją drogą mi dot 5.1 rozpuścił avidy, też miałem czarny płyn nawet jak rower nie jeździł, od tamtej pory leję wszędzie tylko dota 4 i spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nic ci się nie stało.

Ja mam jednak pewne wątpliwości, czy jest to kwestia jakości hebli jako takich. Zarówno na stronie Hygii jak i extremebike jak wół stoi napisane żeby używać DOT 4, ty zaś wspominasz o DOT 5.1. Poza tym usterka wystąpiła w obu przypadkach na mocowaniach przewodów do zacisku. Czy ty lub ktoś w extremebike nie skracał aby przewodów? A jeśli tak, to czy zrobił to DOBRZE?

 

Ja nie mówię, że Hygia są OK i cud, miód, malina. Tylko, że nie można chyba od razu zwalać całej winy na producenta hebli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOT 4 leje się do wersji starszej ja mam nowszą, do której seryjnie leje się DOT 5.1 - zresztą jak byk pisze DOT 5.1 only na hablach i pudełku.



Przewody były skracane ale są na oryginalnych końcówkach Hygii - poza tym tam nie ma filozofii przy skracaniu ucinasz wkładasz końcówkę baryłkę wsadzasz, skręcasz i ma działać - przynajmniej tak było w Shimano. Poza tym u mnie już kiedy przyszły hamulce nowe w opakowaniu na baryłkach był DOT...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Niby dot 4 i 5.1 są zamienne, na moich hamplach było też ze leje się 5.1, na początku zalałem je 4, przez 2 sezony chodziły idealnie, tylko zalałem 5.1 i zaczęły się natychmiast problemy, puchnące klamki, zacierające się tłoki w klamkach, czarny płyn itp. Nie wiem na czym polegał dowcip ale mówię tylko co mnie spotkało. Nadmienię że był to płyn "Bosch DOT 5.1 Super", wcześniej lałem płyn ATE DOT 4 SL . Tylko tyle w temacie.

Poza tym już nie raz trafiłem niepochlebne opinie o Hygiach, szkoda że się na nie naciąłeś, może dzięki temu inni tego unikną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przypadkiem. to nie skraca się hamulców po stronie klamki?

 

A tak przypadkiem to skraca się je z tej strony z której się chce bo żadnego znaczenia nie ma to z której je skracasz. Zwykle robi się to od strony klamki dlatego, że od strony zacisku często jest fabrycznie zaciśnięte banjo. W tych heblach tego nie ma więc ganz egal z której skrócisz.

 

 

Przewody były skracane ale są na oryginalnych końcówkach Hygii - poza tym tam nie ma filozofii przy skracaniu ucinasz wkładasz końcówkę baryłkę wsadzasz, skręcasz i ma działać - przynajmniej tak było w Shimano. Poza tym u mnie już kiedy przyszły hamulce nowe w opakowaniu na baryłkach był DOT...

 

To trzeba było wtedy je odsyłać i reklamować.

 

Filozofii rzeczywiście nie ma żadnej przy skracaniu przewodów ale dokładność jest wymagana. Stąd było moje pytanie czy sam je skracałeś czy nie. Bo wierzyć serwisantowi to ja bym do końca nie wierzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście, że nic się nie stało poważnego. Ja miałem styczność z hamulcami hygia usagi jak również z panem który jest (albo był, bo z jakiegoś powodu hamulców na ten rocznik już nie sprowadził) dystrybutorem. Na początku byłem w miarę zadowolony, ale to głównie dlatego, że głupio być niezadowolonym jak się wywaliło na coś sporo kasy, a okazuje się, że jest to produkt co najwyżej średniej jakości. Po pewnym czasie przedni hamulec straciłem, mimo, że nie katowałem go wcale (może miał 100km). Po prostu przestał hamować, nie było żadnych wycieków ani nic. Zanim się Pana Sebastiana (to rzeczony dystrybutor) doprosiłem, żeby to naprawił w ramach gwarancji, a byłem u niego wiele razy osobiście, minęły dwa tygodnie. Za którymś razem przyjął hamulec  i przez kolejne trzy tygodnie mnie zbywał - całe szczęście miałem tektro na zamianę, bo zostałbym bez roweru w środku lata. W końcu naprawił usterkę, ale przy odpowietrzaniu zdarł oksydę i coś z klamką zrobił, że odbijała strasznie powoli - jak w maśle. Po pewnym czasie, może 200 km, w klamce pojawiły się luzy i zaczęła nieprzyjemnie hałasować. Jednym słowem, hamulce porażka. Szkoda, że w internecie jest tyle pochlebnych opinii o nich - sam raz gdzieś dość pozytywnie się o nich wypowiadałem, popełniając klasyczny błąd i pisząc o wrażeniach z użytkowania "na gorąco" i mając niewielkie doświadczenia z tarczówkami. Teraz mam Shimano M445, niby niski model, ale jakościowo nie ma po prostu porównania - siła hamowania, kultura pracy, płynność - nic nie klekocze, wszystko się ładnie trzyma. Również radzę omijać hamulce hygia, tak samo jak sklep który je dystrybuował  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wszystko co jest super lekkie jest wątłe a jeżeli chodzi o hamulce ... no sam wiesz jak sie kończy nagły ich brak :P dlatego inwestowałbym w sprawdzone i nie odchudzane hamulce nawet jeśli tamte miały pozytywne opinie. Bo z tego co pamiętam cały czas masz z nimi problemy.

 

I na co ci to było :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz puklus coś w tym jest, Hygie mają raptem przejechane 10 wyścigów i cały czas są z nimi problemy, przedtem przez 3 sezony miałem Shimano M595 - hamulce nigdy mnie nie zawiodły przejechały tysiące km w górach, nigdy się nie przegrzały ani tym bardziej zanikły. Teraz wiem po sezonie już jedno - nie warto bawić się w manie lekkości gdyż takowy sprzęt po prostu nie wytrzymuje katowania, lepiej mieć coś średniego i pewnego niż super lekkiego i nie pewnego ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest prawda w temacie lekkości w sprzęcie do tyrania w terenie. Im lżejszy tym większe g..o. Co mi po lekkiej obręczy i słabych jak mi się wydaje szprychach jak co chwila po jeżdzie w cięższym terenie albo koło zaczyna bić albo pękają szprychy. Dlatego nie mam pojęcia co Cię podusiło do zamienienia bezawaryjnych hebli tylko ze względu jak mi się wydaje na wagę. Jak szukać gramów według mojego doświadczenia to na pewno nie na hamulcach i zbyt lekkich kołach. Wszędzie indziej tak ale nie w tych dwóch przypadkach.
 

Fajnie, że się tak wyrażę to straciłeś hamulce na maratonie. To sobie teraz wyobraż cięższy teren gdzieś na zadupiu zdala od  miejsca wypadu. Jeszcze sporo jazdy a Ty nie masz czym hamować. Warte tych oszczędności są te nerwy i robienie większej liczby km z buta, że już o bezpieczeństwie nie wspomnę??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Oj już nie dokładajcie mu do pieca i tak go pokarało dostatecznie mocno.

Prawda jest taka: "lekkie/wytrzymałe/tanie" - jedno należy skreślić :)

Beskid weź poprawkę na to że osoby które się ścigają zwykle budują sprzęt powiedziałbym wręcz specialistyczny do tych celów, co siłą rzeczy nakłada pewne ograniczenia. Bolidy F1 też nie są wstanie przejechać spowalniacza na osiedlu :) , podobnie jest ze sprzętem rowerowym do ścigania, ma mieć skrajnie wyśrubowane parametry to i ma... kosztem innych. Albo się na to godzimy albo nie. Niema co oczekiwać że wymogi wyścigowe będą pokrywać się z tymi turystycznymi a zupełnie osobną kwestią jest to ile bubli jest na rynku, które nie nadają się do niczego.

Inna sprawa że np. sam miałem (i mam nadal) hamulce formula R1 i w gruncie rzeczy byłem z nich zadowolony mimo że to jedne z najlżejszych na rynku, nigdy mnie nie zawiodły ale i tak w nowym rowerze wybrałem cięższe ze względu na nieco wyższą kulturę pracy (pojemność cieplna) i lepszą ergonomię obsługi (kształt klamek), nic więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja przedstawię może jak wygląda ta "niezgodność towaru z umową" o której tak tu wszyscy na forum trąbią ;)

Otóż, po pierwsze : (zgodnie z art. 4 ust. 1 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej) - niezgodność towaru z umową musi istnieć w chwili wydania towaru. To może byłby i mały problem, gdyby nie fakt, że udowodnienie tego, że niezgodność towaru z umową istniała w chwili wydania towaru spoczywa na kupującym (art. 6 KC) W tej sytuacji myślę, że wykazanie tego, jest niemożliwe, tym bardziej, że hamulce na początku, choćby przez 10 km działały (sam ten fakt dyskwalifikuję tę drogę dochodzenia swoich praw). Dlatego nie ma co się bawić w niezgodność towaru z umową, bo jak trafi się ktoś, kto ma pojęcie, nic sobie z tego nie zrobi ;)

 

edit:

żeby nie było, że taki przemądrzały jestem, źródłem jest komentarz z lexpolonicy  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...