macjar Napisano 21 Maja 2006 Napisano 21 Maja 2006 Witam Mam pytzanie. Czy warto kupić amortyzowaną sztycę podsiodłową. Jeżeli tak to jaką byście polecali, jeżeli nie to dlaczego. Średnica sztycy 1" Pozdrawiam
jarus220 Napisano 22 Maja 2006 Napisano 22 Maja 2006 To zależy od zasobności portfela,warunków jazdy i przedewszystkim od wagi bikera Pozdrawiam Jarek
jacekkoz Napisano 23 Maja 2006 Napisano 23 Maja 2006 ja tez się kiedyś zastanawiałem nad amortyzowaną sztycą ale jakoś się nie przekonałem po jeździe próbnej. Jestem pewnei jednym z cięższych bikerów na tym forum i wydawało mi się ze ta szyca nei jest zbyt sztywna. Zreszta koszt lepszej w granicach 100pln zniechęcił mnie. Wolę chyba to włożyć w inne komponenty. Poza tym sztyce amotyzowane dobrze wyglądają w trekingach a nie w MTB - ale to już kwestia gustu. Jacek
Ogór Napisano 23 Maja 2006 Napisano 23 Maja 2006 mialem i o wiele wygodnij sie na tym jezdzilo !!! osobiscie polecam bo teraz mam sztywna sztyce i mi nie komfortowo
ukaniex Napisano 23 Maja 2006 Napisano 23 Maja 2006 Hmm. . jeżeli jeździsz spokojnie to może i jest do dobre rozwiązanie. Jeżeli XC i ciężęj to nie bardzo. . . dodatkowe zbędne "kg" a poza tym zaraz się to dziadostwo rozwali, skrzypi etc. Lepiej sztywna imo lżejsza i pewniejsza. Ale to wszystko moje zdanie .
olo21 Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 taka sztyca to nawet fajna rzecz. Swego czasu(z miesiąc temu) też miałem taką kupić na allegro, ale popytałem użytkowników takiej sztycy i okazało się, że pojakimś czasie nabiera ona luzów bocznych(nieznacznych) co może trochę przeszkadzać.
Ogór Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 moja miala luzy ale uratowala mi raz zycie kiedy po skoku zlamalem korbe
Blitzer Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 a ja mam suntoura nex i nie mam z nia problemow:) Tylko ta waga...
rowerzystka Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 Mam taką sztycę w swoim rowerze. Jej przebieg to będzie jakieś 4000km i niedawno zauważyłam niewielki luz boczny (podczas jazdy niewyczuwalny). Jeżdżę głównie w terenie, ale jestem lekka (53-55kg), nie wiem jak by się sprawowała przy cięższym użytkowniku. Jak dla mnie, poprawia komfort jazdy w sposób znaczny.
BART_osz Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 Zreszta koszt lepszej w granicach 100pln zniechęcił mnie. Wolę chyba to włożyć w inne komponenty. Lepszej za 100zl ? Wedlug mnie za 100zl to nic dobrego sie nie trafi i dlatego czules ze jest malo sztywna. Dobre sztyce amortyzowane to duzo wiekszy wydatek - np solidne i sprawdzone sztyce cane creek'a to wydatek co najmniej 250-300zl .
ssslawecki Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 To zależy od zasobności portfela,warunków jazdy i przedewszystkim od wagi bikera Pozdrawiam Jarek Mnie w sklepie i wśród uzytkowników udało się dowiedzieć, że godniejsze polecenia sa te modele oparte o pantograf. Inna sprawa, że szukałem takiej dla dziecka. Sprzedawca z allegro odpisał mi, że na 30 -kg osoby będzie za twarda - czy ktoś eksperymentował z takimi rozwiązaniami ??
bajuwookierun Napisano 24 Maja 2006 Napisano 24 Maja 2006 dziwne uczucie:) tyłek jakoś dziwnie ucieka...imho. A nie łatwiej podnieść cztery litery zamiast pakować tyle hajsu w sztycę?? Tzn w sumie to się sprawdza u mnie w mieście kiedy dość wyraźnie widać przeszkodę i jest czas na podniesienie zadka, ale w terenie może to nie być takie łatwe. Ale to i tak zbędny gadżet moim zdaniem dla kobiet coby im tyłeczek kształt zachował Facet musi mieć jaja ze stali:) Tyłek też
Jod Napisano 1 Czerwca 2006 Napisano 1 Czerwca 2006 Polecam sztyce amortyzowana firmy Tioga. Dobra regulacja, bardzo sztywna, używam ja juz dwa lata i zachowuje sie wspaniale. Jeździłem juz jakiś czas na drugim rowerze, który takiej nie posiadał miałem wrażenie ze czegoś w nim brakuje!!!
jonas Napisano 2 Września 2006 Napisano 2 Września 2006 Temat odświeżam nie z umiłowania archeologii bynajmniej - przymierzam się do wyposażenia Najcięższego Roweru We Wsi w sztycę amortyzowaną. Mam niewielkie problemy z kręgosłupem, a mój zad ceni wygodę, jednak naczytałem się tu straszliwych rzeczy o takiej sztycy (a to luzy, a to nic-nie-daje, a to coś tam) i mam zagwozdkę. Wymagania mam raczej skromne: - niedroga (do 60-100 pln), - oparta na mrozoodpornym układzie (czyli elastomery odpadają), - działająca pod moimi skromnymi 80 kg czystego piękna. Firma i waga nie mają znaczenia. Roweru używam, jak już zdążyłem się zorientować, "po bułki do sklepu", ale że do sklepu droga dziurawa i obfitująca w krawężniki, tedy rozważam jak wyżej.
karrol Napisano 2 Września 2006 Napisano 2 Września 2006 ja tam sie na tym nie znam (choc kiedys mi sie takie cos marzylo;-) hehe) ale ponoc ta jest dobra: http://www.cyklotur.pl/x_C_Sz2.html?PT=53035423&PZTA=8&HNT=T
bendus Napisano 5 Września 2006 Napisano 5 Września 2006 Swego czasu miałem sztycę Suntour NCX (Tak to wyglądało w ramie). Jeździło się całkiem sympatycznie, a po dłuższych jazdach (rzędu 5-6h w siodle) "tył" czuł się wyśmienicie Teleskopowe sztyce nie grzeszą ponoć sztywnością. Nawet te z zewnętrznymi prowadnicami gną się niemiłosiernie. Ta tymczasem nie gibała się w nieporządanych kierunkach. Wadą byłą naprawdę duża waga (amortyzacja oparta o sprężynę stalową).
topol Napisano 5 Września 2006 Napisano 5 Września 2006 Temat odświeżam nie z umiłowania archeologii bynajmniej - przymierzam się do wyposażenia Najcięższego Roweru We Wsi w sztycę amortyzowaną. Mam niewielkie problemy z kręgosłupem, a mój zad ceni wygodę, jednak naczytałem się tu straszliwych rzeczy o takiej sztycy (a to luzy, a to nic-nie-daje, a to coś tam) i mam zagwozdkę. Wymagania mam raczej skromne: - niedroga (do 60-100 pln), - oparta na mrozoodpornym układzie (czyli elastomery odpadają), - działająca pod moimi skromnymi 80 kg czystego piękna. Firma i waga nie mają znaczenia. Roweru używam, jak już zdążyłem się zorientować, "po bułki do sklepu", ale że do sklepu droga dziurawa i obfitująca w krawężniki, tedy rozważam jak wyżej. Jak chesz to moge sprzedać ci moja sztyce amortyzowana.Posiadam coś takiego,ale zupełnie nie wiem z kad ja mam.A raczej nie pamietam.Jest na sprężynie,regulacja jej napreżenia tez istnieje. Napisz jak jestes zainteresowany topol@netday.pl a posle i fotki....i bez obaw nie zedre.
GZA20 Napisano 5 Września 2006 Napisano 5 Września 2006 Ja bym się nie bawil w takie sztyce...zreszta jak sie pytałem o taki wynalazek kiedy rower swoj kupowałem, to w kazdym bardziej profesjonalnym sklepie od razu odradzali takie rozwiązanie. Głownie z tego powodu ze taka sztyca bardzo szybko łapie luzy. Zreszta pokazywał mi sprzedawca taka sztyce raczej z wyższej połki to mimo tego ze była nowa i nieuzywana to pewien luz juz miała i wcale nie trzeba długo czekac zeby złapala jeszcze wiekszy luz
majstermod Napisano 5 Września 2006 Napisano 5 Września 2006 Mam sztycę amortyzowaną Kalloy'a i przejechałem na niej 4000km w ciągu roku. Luzy złapała po ok 2000km, ale wystarczyło ją rozebrać, naoliwić tulejki i ponownie zmontować solidnie skręcając. Po takim bardzo prostym serwisie trwającym kwadrans wliczając czyszczenie sztyca jest, jak nowa poza wyglądem zewnętrznym oczywiście. Po kolejnych 2000km nie miała luzów, myślę że fabrycznie była za lekko skręcona. Działa bardzo dobrze, wcale nie ma efektu podskakiwania. Po ponownej przesiadce na sztywną właśnie zaczęło mnie podrzucać, bo przyzwyczaiłem się że mogę spokojnie jechać po wertepach bez podnoszenia się. Mam rower Crossowy, którym startuję w maratonach i tam też sztyca mnie nie zawiodła. To jest jakby namiastka fulla. Komfort w porównaniu ze sztywną sztycą, nawet karbonową jest znacznie wyższy. Po 100km nie czuje się, że siedziało się na siodełku. Teraz mam zamontowaną sztycę karbonową UNO, bo się napaliłem na niską wagę i powiem spokojnie, że poza wyglądem niczym nie różni się od sztywnej aluminiowej. Ja przynajmniej po 1000km użytkowania karbonu nie odczułem jego wychwalanych właściwości amortyzujących drobne drgania. Sztyca amortyzowana w górach też się sprawdza, szczególnie na kamienistych zjazdach. Siedzenie nie boli, a rower (szczególnie tylnie koło) dostaje mniejszy wycisk. Można jechać na większym ciśnieniu i nie będzie huku na każdym wyboju. Nie ma co oczywiście spodziewać się rewelacji, ale różnica jest bardzo duża po przesiadce ze sztywniaka. Kręgosłup mniej boli. Ja przesiadłem się na sztywną dlatego, że po roku chciałem spróbować karbonu i trochę mnie denerwowało, gdy podczas sprintów zmieniała się odległość siodełka od pedałów.
rainier Napisano 7 Września 2006 Napisano 7 Września 2006 kiedyś się skusiłem no i pożałowałem, skrzypiało trzeszczało siodełko się telepało, no i waga większa, szybko zdąłem i dałem w prezencie dalej, Ale zależy co kto lubi, nie wszystko dla wszystkich.
ralf Napisano 7 Września 2006 Napisano 7 Września 2006 ostatnio brat przyjechał do domu na jakims rowerku miejskim, koła 28", 7 biegów w piascie, amor przód z luzami wielkosci 1 metra, no ale odrazu zwróciłem uwage na amortyzowana sztyce, skoku miała moze 3-4cm, przejechalem sie kilka kilometrów, po dziurawych drogach drogach i ogólnie bardzo mi sie spodobało, komfort o wiele wiekszy w porównaniu z sztywna sztyca, moze sie przesiąde kiedys na taka sztyce, tylko czy do XC to bedzie pasować tylko one wszystkie dość drogie są i pewnie strasznie ciężkie
kielon Napisano 12 Września 2006 Napisano 12 Września 2006 Ale zwróćcie uwagę, że jonas jeździ rowerem po bułki! Jeżeli chce, to niech kupi amortyzowaną. Ode mnie zaś - kolega ma takową sztycę w swoim trekkingu. Przemierza długie dystanse po asfalcie (poza granice naszego pięknego kraju) i powiada, że świetnie mu się jeździ na tym. Moim skromnym zdaniem, nie jest to zła rzecz na nasze dziurawe drogi, ale raczej na utwardzone drogi, do jazdy turystycznej. Do MTB, jak już ktoś wspomniał nie polecam, ale nie będę się nad tym rozwodził.
carcrusher Napisano 19 Września 2006 Napisano 19 Września 2006 ostatnio tez sie zastanawiam nad amortyzowana sztyca poniewaz moj kalloy sp-368 (27.2mm) zamontowany fabrycznie w rowerze troche sie wygial... zastanawialem sie nad SUNTOUREM (o cane-creek'u nie wspominam bo cena odrzuca) podobno sa sa duzo lepsze niz takie teleskopowe, a na allegro mozna za okolo 100 taka dostac. dosc duzo waze (90kg) i jak czasem wjade w jakas ukryta dziure siedzac akurat na siodle to troche zaboli i mnie i rower, wiec dlatego tak sie zastanawiam na amortyzowana, ale sam juz nie wiem z tego co piszecie jezdze na KTM el-paso, i srednica wewnetrzna w ramie na sztyce wychodzi 31mm, czyli to pewnie 30.9 ale mam wlozona przejsciowke na 27... A ze sztywnych jaka byscie polecili? moze TA bedzie wytrzymala? chociaz przydalaby sie 400mm dlugosci...
bendus Napisano 19 Września 2006 Napisano 19 Września 2006 O suntourze pisałem kilka postów wcześniej - wg, mnie jest ok. Co do Truvativ XR - miałem w rozmiarze 27.2. Ładna, w miare lekka jak na mój gust, ale przy moich 85kg zgiąłem ją podczas pierwszej przejażdżki. Co śmieszniejsze: dwa razy. Zauważyłem, że lekko się zgięła, więc wsunąłem w ramę o jakiś cm.... Po kilku kilometrach miałem nowe zgięcie 1cm nad pierwszym :/ Wersja 30.9 jest na pewno sztywniejsza, ale i tak u mnie Truvativ ma za Single Clamp'a wielki minus.
romek91 Napisano 19 Września 2006 Napisano 19 Września 2006 stanowczo niee!!! jest to zupełnia niepotrzebne. i tylko szpeci wygląd naszego cudenka. jeszcze dochodzi waga i problem późniejszych luzów. pozdro
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.