Skocz do zawartości

[dłuższe wyprawy]Ból tyłka


Badek

Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie ten wątek powinien znajdować się gdzieś indziej, ale z tego powodu, że nie wiem co wybrać, to niech zostanie tu.

 

A więc tak: mój rower to MTB Kross Hexagon X5 2012. Od lutego do drugiej połowy lipca dość dużo jeździłem (600-1000km miesięcznie), trasy najwyżej 70km (czasem bolało, czasem nie). Ostatnio z powodu remontów bardzo mało jeździłem, ale wybrałem się w końcu na przejażdżkę 17km - ból tyłka był nie do zniesienia. Na drugi dzień kolega wyciągnął mnie na trasę 100km - pomyślałem, że umrę :) Nie umarłem, ale ostatnie 20km były prawdziwą walką z bólem. 3 dni później, czyli wczoraj, kolega wyciągnął mnie na spontaniczną przejażdżkę (też wyszło prawie 100km), ale jednak tyłek chyba się trochę zahartował i już nie było aż tak źle, ale też nie było dobrze. O wyboistych fragmentach nie wspomnę.

 

Nie jeżdżę w żadnych spodenkach rowerowych, po prostu zwykłe bokserki (które wręcz przyklejają się do tyłka, co jest najbardziej irytujące - wiadomo jak to jest) i zwykłe, luźne spodenki. Jednak chciałbym ból ograniczyć do minimum. I tutaj zaczyna się mój dylemat:

- wymienić siodełko?

- kupić spodenki z pampersem?

- kupić nakładkę żelową na siodło? (ta opcja nie widzi mi się).

 

Mógłbym przeczekać "proces" hartowania, ale jednak w planach mam trasy trochę dalsze niż 100km, a nie mam tyle czasu, żeby latać cały dzień na rowerze i pstrykać 300km co kilka dni.

 

Także czekam na propozycję - co kupić? Nowe siodło, czy spodenki z pampersem?

 

A propo mojej budowy to jestem dość szeroki w udach (63cm w obwodzie uda, waga 87kg), więc gdybyście podawali linki do spodenek to prosiłbym o luźne ich wersję - jakoś nie przepadam za ciuchami przylegającymi ściśle do ciała. :) A drugiej strony siodło też nie wiadomo jakie kupić, ponieważ nie przetestuję go przed zakupem i to mogą być pieniądze wywalone w błoto.

 

Moja kwota do wydania to ok. 150PLN.

 

Dziękuję z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nakladki na siodelko nie polecam. sadze, ze dobrym rozwiazaniem beda spodenki z pampersem. Jednak nie liczylbym calkowicie na brak odczowania bolu. Dyskomfort pozostaje, na szczescie w miare uplywu czasu i kilometrow tylek sie przyzwyczaja.

 

Napisane z telefonu HTC HD 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupujesz majty z pampersem np. Endura Clickfast E7010 i do tego jakiekolwiek spodnie Endury i masz fajny zestaw - na krótsze jazdy bez pampersa, na dłuższe z pampersem. Dzięki guzikom gacie ze spodniami się trzymają jak jedna całość. Oczywiście jak nie chcesz clickfasta (czyli tych guzików), albo nie masz nic endury przypadkiem do czego by się gacie przypiąć dało, to kupujesz zwykłe bokserki z wkładką i jedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, jako, że ciężko jest mi się zdecydować, to pomyślałem, ale wyposażyć się w rowerowe boksy, ponieważ pogoda zmienną jest i ciężko z zimne dni jeździć w spodenkach, a na razie nie mogę sobie pozwolić na większy wydatek. Znalazłem takie coś:

 

http://www.centrumrowerowe.pl/odziez-rowerowa/meska/bielizna/bokserki/p,bokserki-clickfast-e0062-endura,45935.html

 

Z wkładką, czyli rozumiem - "pampers"? I jaka jest różnica, pomiędzy bokserkami z pamperem, a ze spodenkami z nim? Różnica w komforcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygoda ubrania to dość pojemny temat. Na takie bokserki możesz teoretycznie nałożyć cywilne cuchy. Sporo osób jeździ w luźnych szortach, więc taka wkładka się przydaje. Moim zdaniem jednak ubranie stricte rowerowe (lycra) ma jednak swoje zalety. Przylega do ciała, jest śliska, nic się nie korbani, nie podwija i nie uwiera, bo gdzieś wlazło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bokserki z wkładką to bielizna - na którą nakładasz w zależności od pogody i zasobu Twojego potrfela - krótkie spodenki/szorty, lub długie spodnie.
Na upartego możesz na nie założyć byle co i na rowerze będzie Ci teoretycznie wygodnie. 

A spodnie/szorty/spodnie z wkładką - są już produktem gotowym - jednak gdy kupisz sobie np długie spodnie z pampersem - i założysz je latem - to się troszku upocisz.

Gacie - bielizna z wkładką są bardziej uniwersalne - gacie możesz zakładać ciągle te same - zaś zmieniać będziesz okrycie wierzchnie w zależności od warunków panujących na dworze.

Wybór pozostawiam Tobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i te bokserki z wkładką bardzo by mi pasowały :) Ciuchów stricte rowerowych (jeszcze) nie mam, więc taka bielizna mi odpowiada. 

 

Znacie jakieś odpowiedniejsze marki/modele, czy nie zastanawiać się i zamawiać to co podałem wyżej ( czyli http://www.centrumrowerowe.pl/odziez-rowerowa/meska/bielizna/bokserki/p,bokserki-clickfast-e0062-endura,45935.html)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ją od dwóch lat jeżdżę w bokserkach z wkładką na to wiosna lato jesień szorty sportowe ala piłkarskie tylko z kieszeniami i sobie chwale. Jakoś nie widzę się w obcisłych gaciach, za to koszulka musi być typowo rowerowa obcisła z długimi plecami.

Trzeba się tak ubierać żeby był komfort zarówno fizyczny jak i psychiczny.

Co do jazdy i bólu tylka to nie można cały czas siedzieć na tylku. Trzeba na siodelku zmieniać pozycję raz z przodu jak szybko kręcisz, raz z tyłu jak mocno cisniesz. A jak jedziesz w terenie to wszelkie wyboje brać na nogi a nie na kości ogonowa i kulszowe... Trzeba się zzyc z rowerem i siodelkiem. Znaczy trzeba jeździć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie typowo rowerowe ciuchy niekoniecznie muszą być obcisłe. Ja mam Endura humvee i sobie bardzo chwale - sa dużo lepsze od cywilnych choćby z tego powodu, że nie pochłaniają tak potu i po dłuższej jeździe nie ma na tyłku wielkiej mokrej plamy wygladającej jakbym się spóźnił do WC. W ogóle nie ma żadnej:)

 

Także polecam odzież typowo rowerową rownież z tego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Witam.

 

Podepnę się pod temat. Mam podobny problem co autor, z tym, ze nie jeździłem tak często i tyle KM. Przygodę z rowerem zacząłem w tym roku w maju i od początku bolał mnie tyłek. Kupiłem wiec jakieś polecanie szorty rowerowe z odpinaną wkładką MIMO. Była poprawa, ale po 35 km niestety musiałem schodzić z roweru, bo ból był nie do zniesienia. Na teraz (jesień-zima) kupiłem sobie spodnie rowerowe MIMO Sense NEW i ból jest taki sam, a czasem nawet gorzej (bo wcześniej). W trasie 70 km z 2-3x muszę schodzić z roweru. O co tu chodzi? Czy te spodnie/spodenki są takie nie wygodne, czy może problem z siodełkiem. Z góry dzięki za odpowiedź. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te kości na których siedzicie - kulszowe, mają opierać się o siodełko, rozstaw tych dwóch kości decyduje o rozmiarze siodełka, może po prostu macie zbyt wąskie siodełka? Ja bym to w 1 kolejności sprawdził. Osobiście jeżdżę często bez pampersa i nie odczuwam specjalnie różnicy z pampersem czy bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Podepnę się pod temat. Mam podobny problem co autor, z tym, ze nie jeździłem tak często i tyle KM. Przygodę z rowerem zacząłem w tym roku w maju i od początku bolał mnie tyłek. Kupiłem wiec jakieś polecanie szorty rowerowe z odpinaną wkładką MIMO. Była poprawa, ale po 35 km niestety musiałem schodzić z roweru, bo ból był nie do zniesienia. Na teraz (jesień-zima) kupiłem sobie spodnie rowerowe MIMO Sense NEW i ból jest taki sam, a czasem nawet gorzej (bo wcześniej). W trasie 70 km z 2-3x muszę schodzić z roweru. O co tu chodzi? Czy te spodnie/spodenki są takie nie wygodne, czy może problem z siodełkiem. Z góry dzięki za odpowiedź. 

 

Albo jedno, albo drugie, albo ustawienie.  W każdym razie jeżeli Mimo nie sprawdziły się raz, rozsądniej było drugi raz wybrać coś innego.

 

Tak czy inaczej nie ma złotej recepty, bo każdy ma inny tyłek i inny poziom tolerancji.  Pewną wskazówką, przynajmniej jeżeli chodzi o sugerowaną szerokość siodełka, jest pomiar rozstawu kości kulszowych. Reszta - czyli dobór konkretnego siodła i konkretnych spodenek - to mniej lub dalej idąca loteria.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już taki temat istnieje to zapytam jak walczyć z bólem kości ogonowej? Żona ma z tym problem po około 2 godzinach jazdy. Rower to treking shwim, siodelko szeroka zelowa kanapa z opisem woman tuned. Faktem jest, że lubi jeździć wyprostowana, a nie pochylona.

Co zrobić by temu zapobiec? Wymusić na siłę pochylenie czy próbować zadrzec czubek siodelka?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trekingowcu miałem 3 siodełka zanim znalazłem to, które mi podpasowało. I chyba nie ma innej możliwości, aby na losowo wybranym siodełku czuć się w 100% komfortowo przez dowolną ilość czasu. Zauważyłem jednak pewną prawidłowość, ze im tańsze siodełko, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie niedopracowane anatomicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jedno, albo drugie, albo ustawienie.  W każdym razie jeżeli Mimo nie sprawdziły się raz, rozsądniej było drugi raz wybrać coś innego.

Akurat w tym przedziale cenowym te MIMO były najodpowiedniejsze dla mnie (tak sądziłem) I jeszcze jedno: wkładka przy samym końcu (jakieś 10-15 cm zawija mi się w stronę brzucha i przy siedzeniu wygląda to jak taki "daszek" na członku. To tak ma być?

 

@@Kuba01, Pokombinuj z ustawieniem. Siedziałem na trekingowym siodełku Vader... Moim zdaniem siodełko nadawało się do przemielenia na asfalt, a nie do jazdy...

Ustawianiami? Mógłbyś sprecyzować? W sensie, podnieść wyżej lub niżej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...