Skocz do zawartości

[Amortyzator] Reba vs Minute Pro


paxorc

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

potrzebuję zakupić nowy (ewentualnie używkę) amortyzator do ok 1200zł. Ważę ok 68kg. Obecnie mam XCRa. Amor będzie głównie używany do wypadów leśnych, góry, maratony. W oko wpadły mi te dwa amorki. Chciałbym żeby koszta eksploatacji nie były drogie, jak i w miarę łatwy serwis. Od amora oczekuję dobrej kultury pracy :D (wiem, że miedzy powietrznym, a sprężyną to jak niebo, a ziemia)

Wg przeczytanych opinii to wiekszość poleca manitou. Który amor byście bardziej polecili ewentualnie jakiś inny w tej cenie.

Napisano

witam,

 

nie wypowiem się na temat RS REBA, natomiast 3 sezon  śmigam na Manitou Minute. 

Amor bardzo przyjemny, kilka możliwości do samodzielnej regulacji i zmiany charakterystyki pracy ( jest kilka postów na forum - autor ,, durnykot,,). Serwis bardzo łatwy - sam wykonuję raz w sezonie wraz ze zmiana oleju. W tej cenie sprzęt godny polecenia.

 

 

Napisano

Dziękuję za odpowiedzi. W takim razie poluję na minute. Czy ktoś z was ma może lepszą ofertę od tej, gdyż taniej nigdzie już nie mogę znaleźć: http://rowery-happy.pl/product_info.php?cPath=309_379_397&products_id=3365

i czy ta pompka w zupełnościu wystarczy http://allegro.pl/pompka-do-amortyzatorow-beto-sp-002ag-z-manometrem-i3486115781.html

 

PS. Czy mi się wydaje, czy rzeczywiscie korona w minucie jest troszkę wyższa na wysokość od reby?

  • Mod Team
Napisano

Pompka wystarczy,choć nie należy do super dokładnych. 

Manitou generalnie są wyższe od innych amorków- w tym przypadku ,jeśli nic się nie zmieniło w Rebie- Manitou jest wyższy o jakieś 5 mm ( wersja 100 mm)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...