Skocz do zawartości

[Wypadek] kolizja z samochodem na pasach


Arxas

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 

W zasadzie to kwota związana z naprawą roweru nie jest duża - korba + obręcz i zaplecenie koła

 

A przyjrzałeś się ramie? Pomierzyłeś? Jesteś pewien, że po takim strzale jest o.k.? Przyjrzałeś się osi suportu? jesteś pewien, że jest prosta? Co z widelcem? Nie jestem pewien, czy na korbie i kole się skończy..... Ja kiedyś zaliczyłem glebę przy <34 kmh (ostatnia prędkość zarejestrowana, a przyśpieszałem). Rower niby nic poza obtarciami, ale od tej pory prawie nie da się na nim jeździć bez trzymanki (w sumie się nauczyłem, ale ciężko), chociaż na oko zmiany geometrii nie widać....

 

 

Napisano

A przyjrzałeś się ramie? Pomierzyłeś? Jesteś pewien, że po takim strzale jest o.k.? Przyjrzałeś się osi suportu? jesteś pewien, że jest prosta? Co z widelcem? Nie jestem pewien, czy na korbie i kole się skończy..... Ja kiedyś zaliczyłem glebę przy <34 kmh (ostatnia prędkość zarejestrowana, a przyśpieszałem). Rower niby nic poza obtarciami, ale od tej pory prawie nie da się na nim jeździć bez trzymanki (w sumie się nauczyłem, ale ciężko), chociaż na oko zmiany geometrii nie widać....

 

Amortyzator nie jest uszkodzony, tarcza pogiętego koła też nie. Korba kręci się luźno oprócz momentu w którym ramię zaczepia o tylny trójkąt (mam korbę w systemie H2). Resztę ciężko ocenić biorąc pod uwagę fakt, że na rowerku nie da się jeździć ze względu za zablokowane przednie koło. Pożyczę od kolegi jutro koło i zobaczę jak to wygląda.

Napisano

Amortyzator nie jest uszkodzony, tarcza pogiętego koła też nie. Korba kręci się luźno oprócz momentu w którym ramię zaczepia o tylny trójkąt (mam korbę w systemie H2). Resztę ciężko ocenić biorąc pod uwagę fakt, że na rowerku nie da się jeździć ze względu za zablokowane przednie koło. Pożyczę od kolegi jutro koło i zobaczę jak to wygląda.

 

Okazuje się, że się myliłem - amortyzator ma wygięte dolne golenie i rurę sterową. Jutro na komisariat jadę po dane pani kierującej i będę kontaktować się z ubezpieczycielem.

Napisano

No ja podobna mam sprawe w momencie wjazdu na sluze rowerowa wewalil sie na mnie burak w matizie. Rozwalony bark, rozbita gorna warga. Rower dostal tylko w kolo ale predkosc moja byla troche nizsza niz kolegi. Ale poki co moja sprawa pfzybrala juz wymiar wypadku gdyz niestety bark to nie przelewki i dwa miechy mam wyjete z zycia. Anajsmieszniejsze jest to ze kolo nie chcial nawet policji wezwac pomimo n-tej prosby bo moj tel oczywiscie juz nie byl w stanie wykonac polaczenia po wypadku. Takze sam jestem ciekaw co z tego bedzie

 

Wysyłane z mojego BlackBerry Runtime for Android Apps za pomocą Tapatalk 2

 

 

Napisano

mija tydzień ,co "utargował" sprawca kolizji na pasach od ubezpieczyciela ? może sie pochwali ? 

 

Jeszcze nie kontaktowałem się z ubezpieczycielem, gdyż nie mam jego danych. Okazuje się, że lokalny wydział ruchu drogowego przyjmuje i wydaje wnioski o dane uczestników kolizji każdego dnia oprócz środy od 12-15. Jedynie w środę do 18. Złożyłem wniosek w zeszłą środę, w tym tygodniu odbiorę - niestety, jak większość ludzi, do godziny 15-16 jestem w pracy, więc innej opcji nie ma. Interesujące jest to, że jeszcze musiałem za wydanie tych danych z góry zapłacić - całe 17 nowych polskich złotych.

 

Dowiedziałem się za to ciekawej rzeczy w sklepie Harfa - Harryson we Wrocławiu - wycena kosztów naprawy kosztuje u nich coś około 450 zł O.o W innym dowolnym rowerowym było to nie więcej niż 50 zł. Cenią się.

Napisano

Załączam zaświadczenie o wypadku wystawione przez komendę miejską policji, Pozwoliłem sobie zamazać wszelkie dane osobowe etc. gdyż nie są one istotne. Jutro odstawię rower do serwisu w celu określenia kosztów naprawy. Po ich uzyskaniu będę kontaktować się z ubezpieczycielem.

 

http://i.imgur.com/sbUHqwr.jpg



Jeśli masz numer rejestracyjny sprawcy to numer polisy możesz sprawdzić za darmo w bazie UFG przez internet.

 

Niestety nie zapamiętałem blach auta - za szybko mnie przechodnie spacyfikowali i nakazali siedzieć spokojnie na trawniku w oczekiwaniu na pogotowie. Nawiasem mówiąc, zanim pojawiła się profesjonalna opieka medyczna zostałem opatrzony przez pana, który przedstawił się jako ratownik amator, po czym bardzo wprawnie mnie zabandażował. Jak widać na załączonym wyżej obrazku, dane musiałem zdobyć poprzez komendę.

Napisano

Odebrałem dziś rower i wycenę kosztów jego naprawy: 

 

http://imgur.com/4dgIPRS

http://imgur.com/coqs485

 

Łącznie nieco ponad 3200 zł razem z kosztami serwisu.

 

Jestem pozytywnie zaskoczony podejściem serwisu, który wziął pod uwagę wszelkie, nawet niewielkie otarcia związane z kolizją. Skompletowałem już całą dokumentację, będę teraz składał wniosek o likwidację szkody u ubezpieczyciela.

Napisano

Ile był wart rower? Nie daj się wrobić w szkodę całkowitą.

 

Rower to składak, jest wart tyle, ile wynosi suma wartości poszczególnych jego części. Biorąc pod uwagę wyszczególnione w kosztorysie naprawy pozycje, raczej niewiele zostało nieuszkodzonych części - tylne koło z kasetą i łańcuchem, sztyca, mostek z kierownicą. Można założyć, że łącznie cały rower to jakieś 3,5k.

Napisano

Z tego co pamiętam mogą tak zrobić z polisy AC. Przy OC tak to nie działa. Są wyroki sądu zabraniające takich praktyk, tak samo jak zaniżania wartości części że względu na amortyzację. Cały czas piszę o OC czyli o tym konkretnym przypadku.

Napisano

Przed chwilą wyszedł ode mnie przedstawiciel ubezpieczyciela. Ustaliliśmy, że skorzystanie z opcji szkody całkowitej w przypadku roweru nie ma większego sensu, bo z tym co po nim zostało raczej niezbyt da się coś zrobić. W przypadku aut organizowane są licytacje na których rzeczywiście skupowane są pozostałości po samochodach. Agent mówił, że w przypadku roweru też jest to możliwe, ale jak kiedyś chcieli w ten sposób uszkodzony rower zlicytować, to nikt się nawet nie pojawił na aukcji. Ostatecznie Pan określił wartość roweru, która jest większa od kosztów naprawy i stwierdził że przygotuje wstępny kosztorys. Będzie on na kwotę niższą, niż cała zgłoszona przeze mnie szkoda, ale zostanie mi od razu wypłacona. Jeśli koszty części i naprawy będą wyższe i będę miał na to wszystko faktury, to dostanę pozostałą część pieniędzy (pod warunkiem, że nie przekroczę tych 3200 zł).

Oczywiście to wszystko przy założeniu, że w ogóle podjęta zostanie decyzja o wypłaceniu mi tych pieniędzy, ale tutaj pan agent stwierdził, że skoro pani przyjęła mandat i jest winna wypadkowi to sprawa jest dość jasna.

Napisano

Z tymi zwłokami (szkoda całkowita) teoretycznie nie jest tak tragicznie.

 

Przy samochodach z tego co wiem jest tak - ubezpieczyciel faktycznie wyceni zwłoki na jakąś kwotę i wypłaci Ci różnicę. Potem próbujesz sprzedać zwłoki, ze 2-3 razy dając ogłoszenie np. w jakiejś gazecie (anonse?), w dziale z ogłoszeniami itp w kwocie wymyślonej przez ubezpieczyciela. Możesz nawet obniżać kwotę z każdym ogłoszeniem. W razie sprzedaży zwracasz się do ubezpieczyciela o zwrot różnicy. W razie nie sprzedania zwracasz się do ubezpieczyciela o zabranie wraku i wypłacenie wycenionej wartości.

 

By się dokształcić googlać za: szkoda całkowita wrak sprzedać

Jest parę historii acz dotyczących samochodów.

Napisano

Z tymi zwłokami (szkoda całkowita) teoretycznie nie jest tak tragicznie.

 

Przy samochodach z tego co wiem jest tak - ubezpieczyciel faktycznie wyceni zwłoki na jakąś kwotę i wypłaci Ci różnicę. Potem próbujesz sprzedać zwłoki, ze 2-3 razy dając ogłoszenie np. w jakiejś gazecie (anonse?), w dziale z ogłoszeniami itp w kwocie wymyślonej przez ubezpieczyciela. Możesz nawet obniżać kwotę z każdym ogłoszeniem. W razie sprzedaży zwracasz się do ubezpieczyciela o zwrot różnicy. W razie nie sprzedania zwracasz się do ubezpieczyciela o zabranie wraku i wypłacenie wycenionej wartości.

 

By się dokształcić googlać za: szkoda całkowita wrak sprzedać

Jest parę historii acz dotyczących samochodów.

 

Dobrze wiedzieć. W sumie jednak rozwiązanie zaproponowane przez pana agenta mi odpowiada, więc jest okej.

Napisano

Ciekawy jestem jak potoczy się sprawa. Biorąc pod uwagę kiepska infrastrukturę rowerowa , to możne przydarzyć sie każdemu z nas.  

Fakt Pani sprawczyni przyjęła mandat, ale Ciebie nie powinno być na tym przejściu. Pojazd to pojazd, wiec nieważne czy jedziesz betoniarką, harleyem czy rowerem...

 

Pozdrawiam

  • Mod Team
Napisano

tutaj kolejne pomysly poslanki z Olsztyna/córki zmarlego kierowcy rajdowego/przodujacej partii 

 

http://moto.onet.pl/szykuje-sie-kolejny-bubel-prawny/twfss

 

 

No i po co prowokujesz do offtopa? Jak Ci to tak bardzo leży na sercu załóż temat, nie zaśmiecaj tego, bo jest zgoła o czym innym.

 

Do autora tematu: Radzę poszukać rad na forum prawniczym, tutaj będzie się wypowiadać sporo osób nie mających pojęcia o takich sprawach, sądzących "po swojemu" i wprowadzających w błąd. Jak widać jeden rzuci cytatami z Kodeksu Drogowego, a inni i tak się będą wykłócać.

Dobrą opcja jest skorzystanie z pomocy jednej z firm pomagających w egzekwowaniu odszkodowań, biorą dla siebie procent, ale często potrafią ugrać sporo większe odszkodowanie niż poszkodowany działający "w pojedynkę".

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...