Skocz do zawartości

[tuning] zalewanie olejem amora


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Przegladaja pobierznie temat i wyczytując za i przeciw zalałem swojego manitou splice olejem. Nie mam pojecia jakie ma oznaczenie ale nosi nazwe AMORTYZOL i był wlewany w amorki w motorze. Czyli chyba dobry a na pewno rzadki.

 

Jezeli chodzi o uszczelnienie. w manitou wyglada to tak ze golen ze sprezyna ma tą prowadnice z zabkami zeby sie nie obracała(aktualny skok ma sie zgadzac z tym co na pokretle pisze) i gwint M10 na srube mocującą.

 

GOlen z tłumikiem wyglada prawie ze identycznie poza prowadnicą tłumika ktora jest jak na "amortyzator" przystało gładka i wypolerowana. Rozni sie mocowanie do goleni dolnymch bo nie ma gwintu wewnetrznego tylko zewnetrzny z frezem na imbus 8mm. I z zakreceniem tego mialem maly problem bo sie prowadnica chowała jak ja przycisnąłem :)

 

Do rzeczy, golen ze sprezyna - wziąłem wieksza srube M10(z wiekszym łbem bo oryginalna miała bardzo mały) obwinąłem ładnie tasma teflonową dokreciłem w miare dobrze. Efekt - nie cieknie.

GOlec z tłumikiem - sama w sobie miała uszczelke na wypadek pewnie wycieku oleju z cardridga, ale gwint i tak obwinąłem tasma teflonową. Efekt - nie cieknie. No i fajno.

 

Uszczelki gorne a raczej simeringi czy jak to nazwac stwierdziłem ze skoro smaru nie puszczaja to i olej sie nie wyleje. i mialem racje mimo obróconego amora olej nie wyciekał, podczas jazdy nie zostawia rzadnych sladów na slizgach wiec nie cieknie czyli spoko.

 

Efekty - czy zwiekszyła sie czułość jak pisali inni ?? Hmmm no niewiem powiem szczerze mysle ze troszke. On w ogole (po ok 1kkm) pracował płynnie a smar wyciagniety ze srodka był czyściutki co swiadczy o dobrej jakości uszczelkach.

 

Co sie natomiast zmieniło. Mysle ze jest twardszy. Wiem inni pisali ze mięknie :) . Nalezy wziąć pod uwage ze do obu goleni wlałem po ok 45 ml oleju. GOlen z tłumikiem jest raczej bardzo szczelna ta ze sprezyną tez ale mniej, co powoduje ze zmniejszenie ilości powietrza działa jak taka asysta powietrzna. Mi to ga bo był za miekki.

 

Kilka słow jak wlewałem olej. Otoż gora sie nie dało bo sprezyna ma mechanizm ktorego na razie nie chciałem ruszac a z drugiej strony wewnątrz juz olej jest :D . Wiec obruciłem rower podciągnąłem golenie dolne do gory ale troszke ok 2-3cm tak zeby była przerwa miedzy prowadnicami a goleniami i strzykawką z rurka wprowadizłem olej. poskładałem jeździłem na razie spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mod Team

Zastanawiam się nad zalaniem mojego XCR'a olejem. I nie jestem pewien czy to przyniesie jakieś efekty dla bikera ważącego raptem ~58kg. Przyniesie jakieś efekty? Amor ma jakieś 2 miesiące.

Ja mysle tak: XCR jak mowia ma nienajlepsze uszczelki, smarowanie smarem stalym do ktorego z wielka pokusa lepi sie kazdy syf - niestety. Jezeli wymienimy smar na olej to bedzie mniejwiecej wygladac tak - wiadomo olej zaraz spływa na sam dół ale podczas jazdy sie chlupie po całej goleni smarując. Jezeli naleci nam syfu przez uszczelki to wyłapie go olej i jakąs czesc odprowdzi na dół i osadzi na dnie. Czyli teoretycznie bedzie czysciej co powinni przedłuzyc uzytecznosc widelca natomiast jak z jego wł. "wybierającymi" to nie wiem u mnie nie za wiele zmian było czuć ale ja mam troszki inny amor :whistling: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

Rower taki sobie ale amorek do d..py. Przebrnąłem przez całość, wiedzą się opiłem jak dobrym browarkiem i moje doświadczenia.

Z wrodzonego lenistwa kombinowałem co by cukierka polizać i mieć całego a mianowicie.

Od strony reg. tłumienia i skoku (koreczki od góry) zalałem ok.40ml - skok 80, nic nie poleciało na zewnątrz znaczy się porcja dobra.

Olej silnikowy 5W-40, jaki amorek taki olej.

Biorąc pod uwagę doświadczenia i mądrość ludową zawartą na poprzednich stronach - fakt olej w rurach jest ale nic to nie daje.

Po wkręceniu zdewastowanych koreczków rower na plecy(znaczy kołami do góry) i olej spływa tam gdzie jest potrzebny. Z imbusów dolnych nie cieknie a że smaruje widać na rurach po 10km testu przy temp -1C. Amorek jakby bardziej miękki ,wiem subiektywne odczucie, płynniej pracuje i nie trzeszczy sprężyna-elastomer.

Jest to opcja dla tych co ciekawi efektów zalania, dla tych dokładnych wersja z rozkręceniem i czyszczeniem.

Pozdrawiam upaprany i zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za amor? 40 ml to mało. Możesz spokojnie zapakować więcej. Jeśli w żadnej ladze nie masz tłumika to do lagi ze sprężyną i elastomerem możesz wlać tak z 60 na luzie (duro 110mm skoku). Wtedy nie będzie potrzebne odwracanie roweru na plecy żeby olej doleciał tam gdzie go chcesz. W trakcie jazdy olej chlupie w środku i sam jakoś dociera na górę. Skąd wiem? Po śladach oleju na goleniach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Co to za amor? 40 ml to mało. Możesz spokojnie zapakować więcej. Jeśli w żadnej ladze nie masz tłumika to do lagi ze sprężyną i elastomerem możesz wlać tak z 60 na luzie (duro 110mm skoku). Wtedy nie będzie potrzebne odwracanie roweru na plecy żeby olej doleciał tam gdzie go chcesz. W trakcie jazdy olej chlupie w środku i sam jakoś dociera na górę. Skąd wiem? Po śladach oleju na goleniach ;)

W obu lagach jest sprężyna z elastomerem.Amorek RST skok 80 reszte nalepki czas nadgryzł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie możesz zapodać więcej tylko nie przegnij pały bo (nie mówię teraz tego złośliwie) Ci korki wyskoczą :D Podejrzewam, że masz tam plastykowe korki i stąd moja obawa. A zamiast odwracania roweru na plecy możesz zaopatrzyć się w strzykawkę oraz igłę i przed jazdą robić mu "dopalacz" w postaci małego zastrzyku oleju pod uszczelkę - działa jak marzenie ;) Tylko grubą igłę weź ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem nowy na forum to mój pierwszy post. Z góry przepraszam jak trafie źle albo przeoczyłem to w temacie. Mianowicie jako laik rowerowy zakupiłem niedawno rower na allegro do lekkiego DH i FR. Nie myśląc cena okazyjna kliknąłem( zdjęcia roweru http://img163.imageshack.us/gal.php?g=95995723.jpg zakupiony za 600 z wysyłką). Dopiero niedawno zacząłem czytać recenzje o amortyzatorach. W rowerze siedzi z tego co wyczytałem na moje nie szczęście Duro Triple. Mam teraz pytanko wyczytałem już sporo na ten temat, zmiana bebechów na bebechy z Juniora T(można niby tanio wyrwać jakiegoś z pękniętymi goleniami czy koroną=i tak troszkę drogo jak dla kieszeni laika rowerowego), następnie zamontowanie tłumika z Duro D w prawej ladze koszt około 30 zł podawali na forum( więc przyzwoicie ktoś to robił może dokładnie pomóc laikowi informacji w internecie co znalazłem troszkę za mało dla mnie), kolejne co to skrócenie sprężyny negatywnej o połowę i podkładki pod sprężyną pozytywną ( to się wydaje najtańsze, ale że wszyscy piszą skrótami orientują się o co chodzi ja nie bardzo prosił bym o wyjaśnienie tej przeróbki). Może macie jakieś inne "tanie domowe" usprawnienia tego amorka ?

 

Pozdrawiam, Tomek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary mam nadzieje, że masz wykupione wysokie ubezpieczenie na życie, to przynajmniej coś rodzinie po Tobie zostanie :) Jeśli zamierzasz tym rowerem uprawiać downhill i freeride to już długo z nami nie pobędziesz ;)

To jest dirtówka, do skakania hop, do której ktoś dość fantazyjnie wrzucił tego durexa. Już lepszy byłby zwykły duro. Skoku tyle samo, a mniej waży. Przede wszystkim wyposaż ten rower w hamulce tarczowe jeśli chcesz zjeżdżać.

A amora najprościej przerobisz zalewając go olejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem że w Duro Triple to nie ma sensu bo tam tłumika olejowego nie ma. No cóż i napisałem lekkiego poza tym jako laik to nie wiadomo jak jeździł na tym nie będę. Większość narzeka na twardość amora tego i w ogóle ale no moja waga mała nie jest okaże się jak więcej pojeżdżę. Co do że to nie jest typowo do DH i FR to się spodziewać można było kumple na Kross'ach DS dają nie nie narzekają, z początków na wiele pozwolić sobie nie można w moim wypadku jak na tyle co to co kupiłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na twoim miejscu odkładał bym kasę i kupił jakiegoś marzocchi 130mm skoku używkę, jest ich czasem sporo na allegro,tylko szukać i czekać aż się pojawi, jak go już założysz i się karniesz to się przekonasz ze to dobrze wydana kasa, jest teraz zimowy sezon więc mało będziesz jeździł a w góry tym bardziej,według mnie szkoda kasy na jakieś kupowanie dodatkowych sprzętów by poprawić prace twojego amora.

Puki nie kupisz nowego sprzętu to musisz dbać o to byś nie miał syfu na goleniach i od czasu do czasu rozbierać go i czyścić i smarować to jako tako to będzie pracowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Może i odgrzeje temat, ale chciałbym dorzucić swoje doświadczenia z zalewaniem amora :sorcerer:

Posiadam Capę ML i jak wiadomo jest to amortyzator z niskiej półki. Co do jego kultury pracy miałem ogromne zastrzeżenia. Dodam że ważę 65kg. Wymieniłem go więc na sztywny widelec. I było ok. Czytałem już kiedyś ten temat, i ostatnio do niego wróciłem. Pomyślałem co mi szkodzi i tak jest nie używany. Capa zalałem olejem olejem przekładniowym. (Mobil Mobilube HD-A Premium SAE 85W-90)taki miałem pod ręką. Muszę stwierdzić iż Cap zaczął pracować płynniej, stał się bardziej miękki. Olej się nie wydostaje, nic nie cieknie. Oleju dolałem na oko. Tzn. wyciągnąłem sprężynę i ugiąłem do dobicia. Dolałem oleju i złożyłem. Ogólnie jestem zadowolony z "tuningu". Więc w moim przypadku wyszło na +5. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, mam pytanie ponieważ sam już nie wiem co lepiej począć. Sztuciec Marzocchi MZ Race 2004 jako, że w obu goleniach posiada sprężynę z elastomerem zapragnąłem zrobić z nim coś żeby jego uginanie można było nazwać pracą. Póki co skróciłem elastomery i prawdopodobnie je wyciągnę całkowicie bo ważę 75 kg, a to dla niego dosyć mało (nie udało mi się z niego wyciągnąć całego skoku, a tym bardziej go dobić). Jak na razie rozłożyłem go na części pierwsze i nie mam pojęcia co z nim dalej robić czy lepiej kupić dobry smar stały (Judy Butter; Motorex Bike grease, Prep M), czy go zalać Motorexem do widelców ( zapewne 5W). Z tematami apropos tuningu się zapoznałem, więc prosiłbym raczej żebyście mi doradzili to co lepiej wpłynie na jego pracę oraz naświetlili różnicę. Polećcie mi coś tylko proszę o konkrety. Z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

Jestem kolejnym zadowolonym, który zalał swój amortyzator.

Zalałem Spinner'a Grind'a

Rozkręciłem całego, wyczyściłem wszystko i jako, że pracuję w branży motoryzacyjnej wybrałem rzadki olej do skrzyń 75W-90. Myślę, że to był dobry wybór. Wczoraj dużo nie jeździłem bo podoga nie pozwalała, ale różnica jest znaczna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Czy dobrze zrozumiałem że np. olej 10W jest gęstszy od 15W, a 15W jest gęstszy od 20W itd? Im gęstszy olej tym amor twardszy? Czy olej 15W-40 Jest najodpowiedniejszy?

Dobrze zrozumiałeś. Są plusy i minusy. Im rzadszy i lepszy olej tym lepsze smarowanie ale więcej wydostaje się go z pod uszczelek na golenie. Coś za coś, można iść na kompromis, albo zrobić tak jak ja. Zalać dobrym rzadkim olejem przekładniowym. Zawsze można dolać, później to już tylko kwestia odkręcenia korków a nie czyszczenia całości jak za pierwszym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>1.Czy dobrze zrozumiałem że np. olej 10W jest gęstszy od 15W, a 15W jest gęstszy od 20W itd? >>2.Im gęstszy olej tym amor twardszy?

 

1. Źle zrozumiałeś, ponieważ im mniejsza liczba W tym olej rzadszy, a Ty opisałeś na odwrót. :)

 

2. To jest dobrze. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...