Skocz do zawartości

[Wycieczki] Nowa Sól i Zielona Góra


Pioe

Rekomendowane odpowiedzi

unite, nie wiem czy bez kasku bym ryzykował zjazd z 3G bez hamowania. A z kaskiem, to jakoś pewniej się czuję.

 

A ja tam bez kasku ostro pocinałem... przeciez to jest prosty zjazd a nie jak w górach na maratonach same korzenie piach kanienie ślisko itd.. ;] wiem że sie nie zgadzamy w sparawach kasku... no ale bez przesady ze ta górka jest tak straszna :P

PzDr Ziomeczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa może nie jest AŻ tak straszna, bo już kilka razy nią zjechałem - z tego raz tylko się glebłem :D

Ale przyznać trzeba, że nie należy do najłatwiejszych, a na pewno nie należy do najbezpieczniejszych - dlatego wolałbym tam fruwać z kaskiem :wink:

 

Pozdro!

 

PS. Jutro jadę na zawody, a tam bez kasku nie wpuszczają (kolejna zaleta garka :().

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh1 Było super - zważywszy, że to były moje pierwsze zawody w jakich startowałem. Byłem z Duchem. Spotkaliśmy się koło 9:00 ( :wink: ) przed intermarche, a potem pojechaliśmy się zapisać. Przy okazji na jednym ze zjazdów złamałem szprychę i koło mi się lekko scentrowało. Poza tym koło 9 zaczęło padać i wszystko co mogło się przykleić, nie miało z tym najmniejszych kłopotów :wink: Jeszcze przed startem wyglądaliśmy jak po maratonie :(

Niby to był "amatorski" wyścig, ale na starcie pojawiły się zawodowe grupy takie jak Trasa, Żary XC itp. Mnie to nie zmartwiło, bo i tak nie liczyłem na jakieś super-miejsce, lecz aby dojechać do mety. Na starcie pojawiło się coś ponad 95 kolarzy w tym jedna kobieta :)

Mnie się podobał start (ok 12:30). Gdy nagle cała kolumna ruszyła i trzeba było się przepychać, żeby zmieścić się na ścieżce :) Potem wywrotka dwóch rowerzystów na zjeździe na piachu - tutaj udało mi się ich wyminąć. Przy następnym zjeździe zabrakło mi tego szczęścia. Jakiś dwóch kolesi znowu upadło, a ja, żeby ich wyminąć wjechałem w dziurę i też się wyłożyłem. W moje ślady poszło jeszcze 3 rowerzystów :D Jakoś wygrzebałem swój rower i z biegu wsiadłem i pojaechałem dalej. Przy drugim okrążeniu wpadłem w tą samą dziurę i snowu wywinąłem orła :D Trzecie okrążenie było już walką, o przetrwanie, a czwarte o utrzymanie się w siodle. Głód sprawił, że odebrało mi wszelkie siły i zacząłem odczuwać zimno. Gdy dojechałem na metę omal nie spadłem z roweru. Byłem skrajnie wykończony i przede wszystkim głodny.

Po rozdaniu nagród, przyszła kolej na losowanie nagród pocieszenia. Duch wygrał lampkę przednią diodową, a ja tylną :lol:

 

Było super! Impreza naprawdę na poziomie i świetnie zorganizowana. Rower czarny od błota i piasku, ja mniej więcej wyglądałem podobnie :wink:

 

Kilka fotek niżej:

 

pict0285ej8.th.jpg pict0288ur9.th.jpg pict0290na4.th.jpg

pict0293re0.th.jpg pict0298lu8.th.jpg pict0299yg5.th.jpg

 

 

pict0302uj9.th.jpg pict0301xp3.th.jpg pict0301xp3.th.jpg

pict0319pi5.th.jpg pict0323pj2.th.jpg pict0324vt2.th.jpg

pict0328fa7.th.jpg pict0329pi7.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Pioe najlepszych zdjęć nie ma- jak padłeś krzyżem pod rowerem. A wracając do wyścigu było fajnie szkoda,że organizatorzy zapowiedzieli 3 rundy a były 4. Z tego powodu nie byliśmy pzygotowani- brak żarcia itp, wyścig bardzo sympatyczny. Katarzyński jako prowadzący stanął na wysokośći zadania. Ogólnie było super i jak tylko wyliżę rany i naprawię rower myślę nad kolejnym startem. Z tego co syszałem Żary zapraszały na za 2tyg do Łaz na wyścig, może tam tez pojedziemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi Ci o te zdjęcie: pict0327cz5.th.jpg ? :D

 

Nie padłem - tylko się położyłem (pod rowerem) :P

Wydaje mi się, że gdyby były tylko 3 okrążenia, to wyglądałbym (i czułbym) się lepiej :)

A propos wyścigu w Łazach - to jeszcze nic nie wiem. Najpierw muszę pozbierać się do kupy, bo wszystko mnie boli. A roweru mam na razie dość... i jeszcze go umyć trzeba ... :/ AGRRRRRRRRRRR!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, zapraszam do nas na Jesienne XC, trasa będzie mniej wymagająca jak w czerwcu czy sierpniu, ale i tak będzie fajnie :-).

 

Szczegóły http://mtbteam.zary24.pl/regulaminjesien.html

 

 

W Zielonej było fajnie :), spotkałem tam Pioe, ale jakoś pogadać dłużej nie było czasu, ja byłem 7 w M2 i 10 open, za rok miejmy nadzieje będzie lepiej acz i tak wyścig udany :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka ludziska! :)

 

Nie miałem ostatnio czasu na rower i na forum, ale myślę, że nareszcie mam troszkę luzu :P

Rower naprawiony (mniej/więcej :) ). Wymieniłem 2 szprychy w tylnym kole. Powyciągałem igliwie i gałęzie z kasety, strzepałem piasek i błoto, nasmarowałem conieco i już mogę jako - tako śmigać.

Do zrobienia pozostało mi jeszcze "tylko" dokładniejsze wycentrowanie tylnego kóka (bije) i wymiana łożysk terów (nie zaglądałem, ale czuję po kierownicy, że coś tam "strzela").

 

Unite, byłbym nawet za tym, żeby zorganizować wycieczkę na dalkowskie. Poza tym cieszę się, że dołączyłeś do grona kaskowców :wink: Bylebyś tam nie przesadzał z tym szaleństwem :twisted:

Ja deklaruję swoją obecność :D

Kto chętny????

Dla mnie najlepiej, żeby była to sobota o 10:30, ale mogę się dostosować do reszty.

 

 

 

PS. Rezpect, było fajnie i z chęcią bym wystartował na następnym wyścigu, ale nie mam kasy i transportu, więc może następnym razem :wink: Życzę Ci powodzenia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wogółe parę osób zapadło w sen jesienny, rozumiabym zimowy (w wypadku Grizzlego :) ) ale co się np dzieje z Hammerem? puk puk, Hammer żyjesz? No bo kto jak Ty pociągnie peleton z tak obłąkańczą prendkością, albo czereśnie od których nie mogłem wrócić do domu? Ludzie jest piękna słoneczna noc. A już w krótce piękny słoneczny weekend, więc czas odkurzyć graty, Maść w garść jak Wam już w kościach skrzypi, ruszyć te zadki w obcisłych gatkach i jazdaa albo na Dalki, albo na wyścig.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihi no ja nie wiem co wam Panowie na myslach, co Wy macie za skojarzenia. Poprotu skojarzyło mi się że wszysycy bliscy gdy wsiadam na rower coś mi docinają za spodenki, a dziewczyna to się wręcz czepia czasami. i stad ten tekst. Reasumując- żadnych podtekstów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeetam!

Dawajcie na dalki :) Tam jeszcze jako-tako daję rady :P

Przy okazji poznamy Unite-a :)

 

Sebher! Żyjesz? :D

 

Żyje żyje ale co to za życie :P

Miałem kontuzje i byłem u "doktóra od nóg" no i kicha -

jakieś magiczne cuda na kolano mam robić, szamanów zatrudniać, czary odczyniać ale jeździć nie mogę - przynajmniej na razie :029: :029: :029:

 

Ale jak będzie błoto na Dalkach to mam w du..e zalecenia "doktóra od nóg" i można sie pomordować :)

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok! my jedziemy pośpiesznym :)

 

 

Do Lorda i Ducha - weźcie tylne lampki - mogą się przydać, jak będzie tak mgliście i ciemno jak dziś :/

sebher - lepiej odpuścić, niż mieć później jeszcze gorsze problemy. Wylecz tą kontuzję, bo na rowerze jednak nogi się przydają :) A błoto to ja już zamówiłem :) Więc jedziemy razem (jutro się nie zapowiada mokro, więc kiedy indziej :)). Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...