Jaca911 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Biorac pod uwage, ze oboje beda tak samo wytrenowani, lzejszy ZAWSZE wjedzie szybciej 1. Czyli ciężsi mogą sobie darować trening bo i tak szansy nie mają? 2. Ten sam człowiek mający 180cm ważący 50, 60, 70, 80kg na to samą górę wiedzie najszybciej gdy będzie miał 50kg? A może pójść dalej i odchudzić się do 40kg?
1415chris Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Jaca911, masz tu rownanie, zrob sobie przerwe, przemysl. Bo juz mi sie nie che w kolko tluc tego samego. X = P/kg, gdzie P=W/t @1415chris, Nie trafiłeś Przepraszam ale w co mialem trafiac? Napisz z ktorym elementem powyzszych rownan sie nie zgadzasz.
RafalB Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 1. Czyli ciężsi mogą sobie darować trening bo i tak szansy nie mają? 2. Ten sam człowiek mający 180cm ważący 50, 60, 70, 80kg na to samą górę wiedzie najszybciej gdy będzie miał 50kg? A może pójść dalej i odchudzić się do 40kg? Moze i wylapie bana ale napisze Tobie prosto z mostu, jestes glupi w swoim rozumowaniu, ogarnij sie! Popatrz na peleton szosowy, zawodnicy jak aktorzy na scenie graja swoje role, sa gorale(wylajtowane szczypiorki), sprinterzy(napakowane byki), czasowcy(mix) etc. Kazdy czlowiek ma pewne wrodzone predyspozcyje(podziekuj rodzicom) dzieki, ktorym radzi sobie na starcie lepiej lub slabiej z danym tematem. Jednoczesnie dzieki temu swiat(kolarstwo) jest ciekawsze
Kiciok Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Nie ma żadnego szablonu jeśli chodzi o wagę, nigdy też go nie będzie. Każdy ma inną kondycje, inne mieśnie, inne predyspozycje, jak to ujął kolega Rafał. Ja jestem bardzo szczupłym facetem i teoretycznie powinienem szybciej toczyć się pod górę, ale facet o 30kg, który jeździ tyle co ja, będzie pewnie miał więcej sił, gdyż często więcej ma tych mięśni, a raczej większa jest ich masa. Zjeżdżając zaś z góry, ja mam przerąbane, gdyż opór powietrza mnie nieźle hamuje. Dlatego też nie lubię wiatru. Nie mam takiego pędu jak osoba cięższa o te 20kg. Dajcie więc spokój z tymi wzorami i wywodami na temat wagi.
Jaca911 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Ale ją nie porównuje kenijczykow z jamajczykami, którzy są lepsi w długich dystansach. Ja porównuje tego samego Jozka o 180cm wzrostu i mającego 90kg masy. Stwierdza, że źle mu się wjeżdża pod górę. Odpowiedź jest zrzuc wagę. I na jakiej ma się zatrzymać? 80, 70, 60, 50 czy może 40? Czy jego moc maksymalna jest stała niezależnie od wagi? A może jest jakieś maksimum stosunku moc/masa dł każdego człowieka. Ps. Przyjętym jest w dyskusjach dyskutować z argumentami nie z osobami.
RafalB Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Czy jego moc maksymalna jest stała niezależnie od wagi? A może jest jakieś maksimum stosunku moc/masa dł każdego człowieka. W koncu jakis razsadek zawital... Policz wzorki rzucane wyzej oraz http://cyclingtips.com.au/2009/07/just-how-good-are-these-guys/ Jezeli "Jozek" tylko wozi sie pod gorke i mu zle, to zawsze mu zle bedzie bo trening go nie interesuje. Cala dyskusja ma sens, jezeli przyjmiesz stanowisko, ze trenujesz i rozumowanie wzorkow jest na pierwszym miejscu, w innym przypadku to nie temat do dyskusji.
1415chris Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Panowie, jeszcze raz, na litosc boska..... Co to sa miesnie, kondycja, predyspozycje, sily...? Jak to nazwiesz, to jest praca jaka musisz wlozyc w pedaly zeby przemiescic siebie z rowerem do przodu. Czy to tak naprawde ciezko pojac, ze przy tej samej sile, kondycji, predyspozycjach i miesniach, wazac mniej pojedziesz szybciej? W jest stale, zmienia sie tylko masa. Rozumiem, ze jestescie bardziej humanistami, niz umyslami scislymi?
Jaca911 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Rozsądek był od dawna tylko Wy przez wasze wzory straciliscie widok czynnika ludzkiego. Przypominam wątek jest o Jozku a nie o Froomie Poza tym Xmax dla P/m jest jeszcze taka sprawa że Jozkowi potrzebne mogą być jeszcze w życiu silne ręce nie tylko silne nogi i dla niego zrzucenie kg jest nie do przeskoczenia. To co ma Józek zrobić? Trenować podjazdy, a nie bezmyślnie zrzucać wagę.
RafalB Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Rozsądek był od dawna tylko Wy przez wasze wzory straciliscie widok czynnika ludzkiego. Przypominam wątek jest o Jozku a nie o Froomie Poza tym Xmax dla P/m jest jeszcze taka sprawa że Jozkowi potrzebne mogą być jeszcze w życiu silne ręce nie tylko silne nogi i dla niego zrzucenie kg jest nie do przeskoczenia. To co ma Józek zrobić? Trenować podjazdy, a nie bezmyślnie zrzucać wagę. Ja sie pieknie posmieje i podziekuje za udzial w tej pouczajacej, pogawedce nt Jozka Frooma
Jaca911 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Poczekaj, czyli Pudzian bez sensu pakował i robił masę na zawody strong man? Bez masy targach by te ciężary tak samo łatwo? To ją dziękuję za dalsza dyskusję. Ps o humaniscie pisales o sobie?
beskid Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Mów do słupa a słup stoi jak d..a wypadało by rzec. Problemem zainteresowanego nie jest kwestia jak szybko zrobi podjazd tylko fakt sporego męczenia się już na niewielkim wzniesieniu. Od ubytku masy nie będzie lepiej i jak ktoś tego nie rozumie to nie mam pojęcia w jakim celu się wypowiada. Jest jeszcze pojęcie wytrzymałości a ona się nijak ma do wagi zarówno sprzętu jak i rowerzysty. Od okresu mojej najmniejsze wagi przybyło mi nie tylko wielu lat ale i z 15 kg. Czy przez to robię te same podjazdy wolniej?? Nie bo... i tu właśnie rozchodzi się o jazdę i jeszcze raz jazdę. Wyrabia się wtedy siłę i co najważniejsze wytrzymałość. Według mnie temat już został wyczerpany i czas dać sobie spokój z dalszą przepychanką.
1415chris Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Od ubytku masy nie będzie lepiej i jak ktoś tego nie rozumie to nie mam pojęcia w jakim celu się wypowiada Widze, ze kolega ma nowe spojrzenie na prawa fizyki. Panowie, to co wam sie moze wydawac, nie koniecznie jest wyznacznikiem rzeczywistosci. Stajecie tu bykiem, jakby dyskusja toczyla sie czy czerwony kolor jes szybszy od czarnego. My tu mowimy o niepodwazalnych prawach fizyki, sorry moze sa podwazalne, jak zaprezentujecie jakies argumenty, a nie "widzi mi sie". A jak nie to zrobcie sobie przerwe w temacie, uprzejmie prosze.
beskid Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 No to niech zainteresowany zbije parę kg i wybierze się na poważny podjazd i zda relację czy było lepiej. Przekonamy się wtedy jakie to czary mary spowodowały, że z podjazdu 2 km gdzie był utyrany nagle zrobi dwukrotnie większy albo jeszcze lepiej i utyrany nie będzie. Gratulacje za takie podejście do sprawy. Nie pozostaje w takim razie nic innego jak zbijanie wagi by żyło i jeżdziło się lepiej. Strach się bać jak by taki "misiu" całkiem sprawnie mykający po górach nagle zrzucił z 20/30 kg. Co by to się wtedy działo
Megan23 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Jeździłby szybciej w ogólnym rozrachunku. Zakładając, że byłaby to tkanka tłuszczowa, a nie mięsień. Tyle w temacie
spyker34 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 A czy może być też problemem waga roweru ?. Nie ukrywam posiadam trekinga waży dość trochę. Czy ewentualnie jak odkręcę błotniki [metal] i bagażnik to będzie to miało jakieś znaczenie ?.
beskid Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Tak waga samego roweru to też problem ale z wagi trzeba zejść dość konkretnie aby poczuć różnicę. Bardziej istotny jest przedni widelec dlatego jak ktoś ma ochotę na naprawdę efektywną jazdę po szosie powinien go zamienić na sztywniaka o ile oczywiście dysponuje amortyzatorem.
spyker34 Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 No ja raczej amora nie wrzucę do trekinga:P
beskid Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Z trekinga ścigacza nie zrobisz niestety ale już z nad crossem można by z powodzeniem popracować.
Kiciok Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Sztywny widelec, slicki, zdjąć dynamo, błotniki, bagażnik, a w zamian zamontować podsiodłówkę i tam upchnąć potrzebny na trasie sprzęt. Z trekkinga można coś fajnego zrobić. Z resztą, nawet z MTB się da. A wymianę widelca na sztywny, odczuwa się jak cholera.
Gość Napisano 8 Września 2013 Napisano 8 Września 2013 Strach się bać jak by taki "misiu" całkiem sprawnie mykający po górach nagle zrzucił z 20/30 kg. Co by to się wtedy działo Moge Ci odpowiedziec na przykladzie maratonow gorskich( biegowych) kapitalny wrecz przyrost formy i zupelny brak problemow ze stawami. I komorki tluszczowe trzeba dotlenic.
demek Napisano 9 Września 2013 Napisano 9 Września 2013 Odnosze wrazenie, ze wszyscy trzej panowie, chris, jaca i Rafal wiedza o czym mowia, kazdy ma racje ale nie udaje sie znalezc wspolnego jezyka aby sie dogadac. Wydaje mi sie tez, ze jaca zbyt emocjonalnie do tego podszedl jakby ktos go nie wiem, pouczal lub cos w ten desen.
beskid Napisano 9 Września 2013 Napisano 9 Września 2013 No wiesz trudno się nie emocjonować jak się komuś notorycznie wytyka opowiadanie bajek czy pisanie bzdur. Temat dotyczy podjazdów i to na dłuższych trasach w podgórskim i górskim terenie a laik który to czyta pomyśli, że kupi lżejszy rower, zrzuci trochę kg i będzie wlatywał na podjazdy jak kozica. W ten sposób to nie działa. Nie ma ani słowa w temacie doboru odpowiedniego przełożenia, prawidłowej/optymalnej kadencji na poziomie ok. 90-ki, długości najazdu i rozłożeniu na nim sił. Czym innym jest trening czy krótki wypad a czym innym wielogodzinna przeprawa przez góry. Tu kwestia wagi i przede wszystkim czasu jest marginalna. Wie o tym każdy kto choćby trochę liznął turystyki rowerowej. Co trzeba i jak doradził już w pierwszym poście @Herodot a ja skromie dodałem zwiększanie długości podjazdu.
kawerna Napisano 9 Września 2013 Napisano 9 Września 2013 Tematem jest: Podjazdy - jak zwiększyć osiągi? I stąd chyba wynika ciąg nieporozumień. Część z szanownych dyskutantów rozumie "osiągi" w znaczeniu sportowym, a część w znaczeniu turystycznym. I tak dla kogoś dobrym osiągiem (osiągnięciem) będzie pokonanie trasy np. Kraków-Myślenice, a dla kogoś innego pokonanie tej samej trasy w 45 minut. ukłony i uśmiechy
dzanek Napisano 9 Września 2013 Autor Napisano 9 Września 2013 Ok. To jako autor zamieszania napiszę jak jest. Katowanie podjazdów spowodowało - wzrost masy mięśniowej nóg (spodnie się zrobiły węższe), wzrost ogólnej masy, i tamdaradam - wyraźnie łatwiejsze i szybsze pokonywanie podjazdów. Testowy podjazd pod Buków-Mogilany (8% ~2,5 km) pokonuję wyraźnie szybciej, na spokojniejszym oddechu a potem mogę zjechać i wjechać jeszcze raz (a przynajmniej tak było tydzień temu - przed weselem )Także owszem - katowanie podjazdów i zwiększanie możliwości mięśniowych jest dla amatora podstawą a nie wymiana linek hamulcowych na cieńsze
kamfan Napisano 9 Września 2013 Napisano 9 Września 2013 Także owszem - katowanie podjazdów i zwiększanie możliwości mięśniowych jest dla amatora podstawą a nie wymiana linek hamulcowych na cieńsze Czy Ty przypadkiem nie studiujesz BT na Ruczaju
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.