Stary budżetowiec Gianta z okolic 1994 (a przynajmniej wtedy kupiony). Wyjęty z garażu i sukcesywnie odgruzowywany.Z miejsca jak Go dostałem musiałem wydobyć sztycę z ramy - wżarło się jedno w drugie. Rozpuściłem sztycę kretem i wstawiłem "nową" ze starego makrokesza. Średnica pozostaje zagadką - nie mam suwmiarki. Coś koło 26"Za dwa piwa od kumpla złapałem klamkomanetki Shimano. Od razu jak majstrowałem to z dawcy organów dokoptowałem rogi. W sumie bardziej żeby móc się wychylić na płaskim niż na podjazdy Opony standardy (26x2.0 noname klockowe) zmianiłem na Authory 26x1.5 slick i średnie skoczyły o ~4kmph. A na koniec zamieniłem zajechanego stockowego Altusa (?) z przodu na noname z makrokesza. Generalnie w cenie 2 piwa + 15 zł mam rower na którym da się jeździć jak się nie startuje i średnie powyżej 20kmph spokojnie można robić. I jaki trening na podjazdach
Pytanie
dzanek
Nazwa: Giant GSR 200 (1994)
Data dodania: 16 sierpień 2013 - 16:11
Stary budżetowiec Gianta z okolic 1994 (a przynajmniej wtedy kupiony). Wyjęty z garażu i sukcesywnie odgruzowywany.Z miejsca jak Go dostałem musiałem wydobyć sztycę z ramy - wżarło się jedno w drugie. Rozpuściłem sztycę kretem i wstawiłem "nową" ze starego makrokesza. Średnica pozostaje zagadką - nie mam suwmiarki. Coś koło 26"Za dwa piwa od kumpla złapałem klamkomanetki Shimano. Od razu jak majstrowałem to z dawcy organów dokoptowałem rogi. W sumie bardziej żeby móc się wychylić na płaskim niż na podjazdy Opony standardy (26x2.0 noname klockowe) zmianiłem na Authory 26x1.5 slick i średnie skoczyły o ~4kmph. A na koniec zamieniłem zajechanego stockowego Altusa (?) z przodu na noname z makrokesza. Generalnie w cenie 2 piwa + 15 zł mam rower na którym da się jeździć jak się nie startuje i średnie powyżej 20kmph spokojnie można robić. I jaki trening na podjazdach
Zobacz rower
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.