Mod Team adamos Napisano 5 Sierpnia 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 Challenge Les Alpes - 666km, 17 mountains, 16,000 metres of elevation. One rider's non-stop journey into the unknown. Starting 9.00am (CET) on Monday August 5th 2013.Mike Cotty i jego misja, do śledzenia "na żywo", bezpośrednio ze strony www: http://www.mikecotty.co.uk/News.asp?NewsID=619 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 6 Września 2013 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 6 Września 2013 A tak to było w dużym, filmowym skrócie: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 8 Września 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Września 2013 ech no nieźle nieźleTo coś jak nasz (szalony?) projekt, pomysł transalpu od Austrii po Gardę górami ale nie w 6-8 dni jak to bywa zwyczajowo ("na luźno z małżonką" zajęło nam to 9 dni) ale w ... 3 doby. I co roku odkładamy na następny rok jako chyba mało wykonalny, przy założeniu - trasa około 460km, 16 tys m przewyższeń i trzy dni tj od wschodu do zachodu słońca.Niby jest taki Saltzkamer ze swoimi ponad 200km w jeden dzień. Ale to jest jeden dzień a nie trzy. A po drodze są takie "smaczki" jak np Val d'Uina a tu trzeba grzecznie, powoli jeden za drugim marszem.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 9 Września 2013 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 9 Września 2013 No tak anarchy, tylko że "my, maluczcy", jedziemy tam "raz na jakiś czas", żeby nacieszyć oko widokami, nozdrza powietrzem oraz zresetować i przewietrzyć mózg. I wtedy to ma sens. A on, zapewne trenując tam nie jeden i nie dwa razy, jedzie tylko po to by trzasnąć kolejny rekord - co nie zmienia faktu, że wyczyn bardzo imponujący Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 9 Września 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Pewnie Adamaos, ale ja już tam wdychałem, patrzałem (tam mówią w Paprykarzowie hehe). Teraz to miał by być własnie taki rzut na rekord. Mocne przygotowanie, przejazd raz jeszcze na spokojnie by przypomnieć sobie trasę (bo z moją pamięcią bywa różnie hehe. )Dwie doby (dokładniej dwa dni) są niemożliwe - przynajmniej mój mózg tego nie potrafi przetrawić pomiędzy jedną półkulą a drugą, ale 3 dni wg nas to coś na granicy możliwości (wykluczając terminatorów ich masażystów, wóz jadący i głaszczący ścieżki itd). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.