Skocz do zawartości

[prawo] Gwarancja a Ustawa Konsumencka


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Jest to pierwszy wątek założony na forum, jednak dotyczący ciekawego tematu.

 

Różnice między GWARANCJĄ a Ustawą Konsumencką.

 

Bardzo chciałbym, aby temat okazał się pomocny dla forumowiczów, którzy będą zmuszeni do podjęcia ww. kroków w razie swoich kłopotów ze sprzętem. Niestety nie posiadam wiedzy prawniczej (popartej jakimkolwiek certyfikatem) - dlatego zwracam się do osób bardziej obeznanych, mających styczność z tą tematyką o porady.

 

1) Jakie prawa posiada Kupujący?

2) Jakie są różnice między gwarancją a ustawą?

3) Wzajemne wykluczanie się gwarancji a ustawy?

4) Prawa (i obowiązki) Sprzedawcy w zakresie gwarancji, a ustawy?

5) Odniesienie się gwarancji, a ustawy w razie zakupu "on-line" i odbioru osobistego lub kurierskiego?

6) Korzyści z zastosowania gwarancji oraz jej wady?

7) Korzyści z zastosowania ustawy oraz jej wady?

8) Pomoc prawna - rzecznicy praw konsumentów, a sprawy sporne dotyczące gwarancji, ustawy?

 

Bardzo proszę o sprawdzone informacje, ponieważ może to okazać się pomocne dla wielu (może uda się zredagować temat do FAQ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa do pobrania w sieci ... wszystko jest tam opisane wiec jak będziesz miał ustawę i gwarancję danego urządzenia to sam znajdziesz różnice.

 

Ustawa jest prawem nadrzędnym nad Gwarancją producenta.

Ustawa daje większe uprawnienia konsumentowi niż gwarancja: 6 miesięcy na "niezgodność z umową", bezwarunkowe 2 lata ochrony. 

 

Sam decydujesz z którego prawa skorzystasz.

Ja nauczony doświadczeniem w pierwszych 6 miesiącach użytkowania i ewentualnych wad lepiej jest skorzystać z ustawy z tytułu "niezgodności z umową" niż z gwarancji.

 

Jednak trzeba pamiętać że żadne prawo nie chroni cię w przypadku użytkowanie niezgodnego z przeznaczeniem i naturalnego zużycia sprzętu.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka, na dodatek teoria to jedno,  praktyka drugie.

 

W skrócie:

Odpowiedzialność za niezgodność produktu z umową występuje na linii sprzedawca (przedsiębiorca), a klientem (tylko konsumentem, czyli osobą fizyczną dokonującą zakupu niezwiązanego z działalnością gospodarczą, czyli jakby ktoś sobie chciał coś kupić "na firmę", żeby odpisać podatek, to nie jest już konsumentem). Podstawą jest występowanie wady produktu w chwili jego wydania kupującemu. Przez pierwsze 6 miesięcy jest domniemanie, że ta wada istniała w chwili wydania, później ciężar dowodu spoczywa na kupującym. Oczywiście ta kwestia może wyjść dopiero w sporze, przed jakimś rodzajem sądu. W praktyce to od polityki sprzedawcy zależy, czy realizuje rękojmie po tych 6 miesiącach, a jeśli nie chce, to trudno go zmusić bez podejmowania środków prawnych, po które niestety ludzie boją się sięgać. Tutaj może pomóc lokalny rzecznik konsumenta, ale akurat z doświadczenia wiem, że to nie jest zbyt skuteczny pomocnik. Do roszczenia kupującego sprzedawca ma obowiązek odnieść się w terminie 14 dni, w przeciwnym razie przyjmuje się, że uznaje roszczenie za zasadne i musi zaspokoić kupującego. Dlatego też, jeśli sprzedający wykazuje się opieszałością, nie warto go w tej kwestii upominać.

Generalnie odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu tzw. rękojmi jest zawsze taka sama i jest bottom line ochrony kupującego.

 

Gwarancja natomiast istnieje na linii producent - kupujący, i tutaj już jest wolna amarykanka, warunki każdej gwarancji są inne.

 

Jest jeszcze gwarancja sprzedającego, czyli takie coś, co proponują np. w sieciach sklepów typu rtv/agd i nazywają przedłużoną gwarancją albo ubezpieczeniem. Tutaj też warunki według treści umowy.

 

Odnośnie pozostałych pytań:

1) Najprościej ujmując kupujący może żądać naprawienie produktu, wymiany na nowy, lub w ostateczności zwrotu pieniędzy. Nie należy jednak rozumieć tego w ten sposób, że kupujący może sobie wybrać jednostronnie co mu pasuje bardziej. Nie wdając się w szczegóły, to gwarant zdecyduje jak zaspokoić kupującego.

2) patrz wyżej

3) Korzystasz z jednego albo drugiego. W bardziej zawiłe sytuacje wchodzić nie będę, ale mogą się one pojawić przy wymianie towaru na nowy lub kilkakrotnym reklamowaniu towaru.

4) patrz wyżej

5) Przy zakupach online bez odbioru osobistego masz 10 dni na zwrot na podstawie osobnych przepisów (to nie jest ani gwarancja, ani rękojmia). Są wyjątki odnoście tego, jaki produkt można zwrócić, ale nie będę się zagłębiał, każdy może przeczytać ustawę (dotyczą np. programów komputerowych).

6,7) Nie chce mi się odpowiadać na takie pytania w sferze teorii, to zawsze będzie kwestia oceny w konkretnym przypadku.

8) Jest UOKiK i lokalni rzecznicy praw konsumenta. Zawsze lepiej pójść osobiście w razie jakiegoś problemu, nawet nie próbujcie uzyskać pomocy drogą mailową, bo dostaniecie odpowiedź kopiuj-wklej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Solmyr,

1. Nie wydaje Ci się że zwrot 'zaspokoić kupującego' to jednak nie jest zbyt trafione określenie? "Wysoki Sądzie, wnoszę aby pozwany zaspokoił mojego klienta." Już widzę minę sądu:P To w końcu też ludzie:).
 

 

Ad 3. Nie pisz że korzystasz z jednego albo drugiego, bo potem ludzie myślą że jak skorzystali z Gwarancji i jest negatywnie rozpatrzona to z Ustawy już im nie wolno, albo odwrotnie. A to jest nie prawda. Teoretycznie to można sobie z obu na raz korzystać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się śmiać, ale "zaspokajać" to jest najwłaściwsze określenie. :P Oczywiście w mowie potocznej można sobie używać dowolnego substytutu, ja niestety jestem skrzywiony wykształceniem. ;)

 

Ad 3. Pewnie, że jedno nie wyklucza drugiego i oczywiście jest tak, że jeśli nie uda się jeden środek, można spróbować drugi. Natomiast nawet teoretycznie nie można próbować realizować obu tych środków równocześnie, w tego powodu, że fizycznie masz tylko jeden, niepodzielny przedmiot, który przekazujesz razem z roszczeniem gwarantowi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szerokim znaczeniu pojęcia gwarant mieści się sprzedawca, który za niezgodność odpowiada, ponieważ rękojmia jest swego rodzaju gwarancją. Może być też wierzyciel, zobowiązany, bla, bla, bla. To tylko semantyka, tak to jest, jak się miesza język prawniczy z potocznym, ale przecież z treści zdania wiadomo o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, ze wielu przypadkach może być gwarancja dodatkowo udzielana przez Sprzedającego.

Oczywiście zawsze gwarancja jest dobrowolna i takie zapisy jak ustali gwarant obowiązują - nie jest zobligowany żadnym prawem do udzielania gwarancji na jakiś określonych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szerokim znaczeniu pojęcia gwarant mieści się sprzedawca

Chyba nie za bardzo, gwarant = osoba udzielająca gwarancji czyli w szczególności (a "nie szerokości" ;) ) pojęcia sprzedawca. Natomiast w odniesieniu do niezgodności można mówić raczej o sprzedawcy, a na pewno nie gwarancie (bo żadna osoba prawna niczego nie gwarantuje, gwarantuje natomiast wyłącznie prawo - ustawa) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...