pietia120 Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Witam, mam takie pytanie, ponieważ na tematy wartości odżywczych jestem ciemny chciałbym się dowiedzieć co dostarczy mi najwięcej energii. Np. jadę w trasę 300km albo na wycieczkę kilkodniową, co powinienem kupywać aby dostarczyło mi potrzebnych składników, energii żeby nie zdechnąć po 200km albo 2 dniach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hassanbey Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Przede wszystkim dostarczać musisz węglowodanów. Dobrym nośnikiem są makarony wszelakiego rodzaju. W trakcie jazdy jakiś batonik przegryźć, banana mieć pod ręką ale przede wszystkim "słuchać" swojego ciała i nie forsować się. Ważne jest aby nie doprowadzić do odwodnienia organizmu, najlepiej pić co 15-20 min małe łyczki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siimon Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Ja wyznaję zasadę - jedz to na co masz akurat ochotę. Twój organizm wie czego potrzebuje. Słyszałeś o rozbitku, który wyjadał oczy rybom? Robił to tylko dlatego, że mu smakowały. Dzięki temu przeżył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietia120 Napisano 16 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 No zdarza mi się że przez pierwsze 100km nic nie wypiję a później to 4 litry potrafię wysączyć , raz chciałem sprawdzić czy przejadę na kanapkach z wędliny i sera żółtego... zrobiłem sobie 5 i ledwo ledwo dojechałem bo nie miałem za wiele kasy przy sobie, a nie raz 2 batoniki w zupełności wystarczą , A o bananach to nie wiedziałem nic A co powiecie o jogurtach ?, znam takiego kolesia co jeździ po europie i mówił że się żywi jakimiś jogurtami, czy to pomaga ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MokryxD Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Z tym piciem to bym uważał. Pijąc w taki sposób łatwo się udownić, szczególnie przy takim słońcu jak panuje teraz i może się okazać, że po tych 100km to nie należy napić się 4l wody, tylko udać się do szpitala. Czasami przed wyjazdem (o ile są dość wcześnie i nie ma zbytnio czasu na ciepły posiłek) jem jogurt ze zbożami (nie będę robił reklamy jakiej firmy. Do tego dosypuję płatki kukurydziane i jedzie się całkiem nieźle. Można też trochę dosłodzić. Na długie wypady szynka to nie jest dobry pomysł w ciepłe dni, ponieważ szybko się psuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietia120 Napisano 16 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Dzięki wielkie, jestem otwarty na wszelkie pomysły i będę musiał wszystkiego spróbować. Jeśli macie jeszcze jakieś propozycje chętnie wysłucham, im wiecej tym lepiej :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
missmisery Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Czasami przed wyjazdem (o ile są dość wcześnie i nie ma zbytnio czasu na ciepły posiłek) jem jogurt ze zbożami (nie będę robił reklamy jakiej firmy. Do tego dosypuję płatki kukurydziane i jedzie się całkiem nieźle. Można też trochę dosłodzić. Jogurt owszem, ale najlepiej byłoby zjeść naturalny np. z dodatkiem miodu i orzechów lub migdałów, a nie gotowce dosładzane syropem glukozowo-fruktozowym i z dodatkiem żelatyny. Jeśli chcę mieć siłę na dłuższy wypad jem śniadanie dwudaniowe ( w ogóle jestem amatorką śniadań ) np. jajecznicę z pieczywem i jeszcze do tego owsiankę z dodatkiem miodu. Owsiankę robię nastepująco: zalewam płatki (miks owsianych, jęczmiennych, orkiszowych) odrobiną gorącej wody, jak napęcznieją dodaję mleko i zagotowuję. Jak ktoś lubi może dodać miód, bakalie, suszone lub świeże owoce. Pyszne, sycące, długo trzyma. No i tanio - paczka płatków owsianych 2,5-3 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hassanbey Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 No zdarza mi się że przez pierwsze 100km nic nie wypiję a później to 4 litry potrafię wysączyć Takie picie to naprawdę może doprowadzić do ....szpitala a nie do końca trasy Niedobór wody może skutkować osłabieniem, zawrotami i bólami głowy, zmęczeniem i apatią. Przemnóż to sobie razy kilka przy zwiększonym wysiłku i kilkadziesiąt podczas słonecznej pogody. Zasada jest taka jak pisałem - pij nawet jak Ci się nie chce małymi partiami, Jak Ci już zachce to może być za późno, bo już nie nawodnisz organizmu w szybki sposób. Nigdy nie biorę kanapek w długa podróż,właśnie ze względu na pogodę i ewentualne podtrucie się nieświeżą wędliną. Zawsze mam przy sobie banany, batony energetyczne, tabliczkę czekolady a jak już będzie naprawdę dużo i mocno kręcone to jeszcze jakiś żelik się znajdzie Drobna kasa zawsze się znajduje w plecaku......chociażby na PKP jak nie dam rady wrócić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietia120 Napisano 16 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Jogurt owszem, ale najlepiej byłoby zjeść naturalny np. z dodatkiem miodu i orzechów lub migdałów, a nie gotowce dosładzane syropem glukozowo-fruktozowym i z dodatkiem żelatyny. Jeśli chcę mieć siłę na dłuższy wypad jem śniadanie dwudaniowe ( w ogóle jestem amatorką śniadań ) np. jajecznicę z pieczywem i jeszcze do tego owsiankę z dodatkiem miodu. Owsiankę robię nastepująco: zalewam płatki (miks owsianych, jęczmiennych, orkiszowych) odrobiną gorącej wody, jak napęcznieją dodaję mleko i zagotowuję. Jak ktoś lubi może dodać miód, bakalie, suszone lub świeże owoce. Pyszne, sycące, długo trzyma. No i tanio - paczka płatków owsianych 2,5-3 zł. Ohoho... to śniadanko pierwsza klasa ... Ja to po najcieńszej lini oporu, płatki (głównie czekoladowe) no i mleczko Ale zacznę je urozmaicać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
missmisery Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Ohoho... to śniadanko pierwsza klasa ... Ja to po najcieńszej lini oporu, płatki (głównie czekoladowe) no i mleczko Ale zacznę je urozmaicać Wiesz, ja otwieram oczy i myślę o jedzeniu Natomiast kolacje mogłyby dla mnie nie istnieć. A taka owsianka to naprawdę nic trudnego. W dłuższą drogę zabieram banany i małe woreczki z bakaliami - miks rodzynek, orzechów nerkowca, migdałów. Dawno temu podczas długiej pieszej wędrówki rodzynki mi może nie życie, ale zdrowie uratowały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RafalB Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Tani i kaloryczny jest tluszcz z 1gr masz 9kcal. Osobiscie, jezeli krece po gorach kilka godzin na mtb i nie jest to trenineg to preferuje chalwe oraz mleko w tubie Chalwa(tluszcz) srednio sie sprawdza przy duzej intesywnosci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietia120 Napisano 16 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Ooj... mleko w porządku... ale do chałwy ciężko będzie się zmusić Jest jeszcze jedna sprawa która nie daje mi spokoju... Po pracy po nocnej zmianie lubię sobię zrobić 100km, a pomaga mu w tym Be Power z biedronki . Co myślicie o tego typu napojach energetycznych ? I jakie jest wasze zdanie na temat napojów izotonicznych, są drogie... czy naprawdę nawadniają lepiej od wody ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hassanbey Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Duuuużym łukiem mijam podobne produkty typu napoje energetyzujące Brrrr......To ma tylko w nazwie coś wspólnego z energią Chcesz się nawodnić kupuj izotoniki a nie produkty oparte na kofeinie czy co tam jest w nich zawarte Najlepszy izotonik jest zrobiony samemu - woda- cytryna- miód- sól a jak nie chce ci sie bawić to kup w proszku i rozpuszczaj ( wychodzi najtaniej) Sama woda też nie jest dobra jest mnóstwo artykułów na ten temat Wysyłane z mojego Desire HD za pomocą Tapatalk 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shortee Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Wylicz sobie bilans energetyczny uwzględniając minimum energetyczne + wysiłek. Wiesz jaką masz budowę ciała, wiesz co potrzebujesz osiągnąć zastosuj się do zasady 20% białka + 40% węglowodanów + 40% tłuszczy tak by pokryć zapotrzebowanie kaloryczne, podziel to na min. 5 posiłków (jak chcesz się dalej bawić to ustaw je sobie w zależności od aktywności). Powinno być dobrze, najwyżej zwiększysz sobie węglowodany, kosztem tłuszczy. Uwzględniaj wszystko, łącznie z napojami i ilością wypitej herbaty, czy kawy. Bez sensu jest pisanie dań, posiłków czy przekąsek. Przykładem jest to, że nikt nie trafił w moje gusta na przykład. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Garp Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Raz zrobiłem sobie domowy izotonik w składzie podanym parę postów wyżej - szybciej go wylałem niż w ustach miałem Ohydny smak wyszedł. Woda z samą cytryną jednak rządzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team adamos Napisano 16 Lipca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 A tam makarony, chałwy, bakalie - przecież to wszystko kosztuje. Najtaniej, to będzie tak: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Wpadłem kiedyś w sieci na ciekawy artykulik http://porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,jedzenie-bez-napinki-amatorskie-menu może co nieco rozjaśni Co jest ważne w diecie podczas jazdy? Nawodnienie, ja się trzymam zasady gdzieś widzianej lata temu tu na forum, 150 ml płynu co 15 minut, ale sam dojdziesz z czasem do optymalnej dla Ciebie ilości. Ważne żeby być dobrze nawodnionym bo utrata nawet jakiś małych ilości wody z organizmu powoduje znaczny spadek wydajności organizmu. Jeśli nie izotonik to może być woda z miodem i sokiem z cytryny, może być z sokiem (najlepiej domowym czy "syropem" ale bez dodatku słodzików, bo na temat niektórych krążą w sieci ciekawe demoty http://demotywatory.pl/1872727/TYMCZASEM W tym temacie a szczególnie w kwestii "napojów energetycznych" polecam zaprzyjaźnić się z wujkiem Google, jest masa ciekawych artykułów. Generalnie energetyki to gówno, ja nie mam z nimi problemu bo mi się żołądek po prostu buntuje, chociaż fakt że smak mają fajny choć śmierdzący jak magazyn odczynników w laboratorium. Co do diety - jeśli ma być tanio i dostarczać energii to celuj po prostu w cukry pod różnymi postaciami, do tego na śniadania a przede wszystkim na obiadokolację po wysiłku białko. Cukry? Sporo makaronu z różnymi dodatkami, może być z dżemem, może być z rybką z konserwy (bardzo ciekawe danie w trasie) czy z czym tam lubisz. Jeśli makaron będzie al dente czyli nie rozgotowany to cukry będą się wolniej uwalniały i masz lepszy zapas energii na cały dzień. Na śniadanie mogą być płatki, może być jajecznica, czasem można zjeść naleśniki. Próbuję babci uzmysłowić że zapychanie się rano parówkami i branie w trasę "kromek z szynką" nie jest dobrym pomysłem Do tego płatki owsiane, ja zagryzam na sucho ale można z jogurtem, najlepiej naturalnym. Jeśli mają być na śniadanie a nie podgryzane w trasie to warto zalać wrzątkiem. Płatki zawsze mam w sakwie w postaci taniego i prostego musli czyli owsiane, kukurydziane, rodzynki i trochę chipsów bananowych czy innych dodatków wedle smaku. Oprócz tego banany - bardzo dobre źródło cukrów prostych, czy to zaraz po wysiłku czy w trasie jak opadnie się z sił. Jakiejś uniwersalnej diety chyba nie można stworzyć, bo każdy ma jakieś preferencje smakowe, lektura artykułów z zakresu dietetyki i przede wszystkim stworzenie sobie w głowie listy produktów czy składników które warto unikać to chyba najlepszy punkt wyjścia do stworzenia indywidualnej rowerowej diety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukas85 Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Możesz sobie gotować np kaszę jęczmienną, tania, pożywna, dużo witamin no i węglowodany, ale z czym to jeść to nie wiem.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 16 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Polecam się zapoznanie z filmem dokumentalnym z cykl BBC Panorama na temat energetyków. wystarczy youtube wpisać bbc panorama powerade i na pewno się znajdzie. Najlepsza była scena gdzie cytują opis jakiegoś energetyka "unikalne połączenie cukrów prostych i cukrów złożonych" a następnie pytają się zawodowca co on stosuje że jest mistrzm. On na to wyciąga tosta z piekarnika "tu mam cukry złożone" smaruje dżemem "tu mam cukry proste" składa kanapkę i z kanapką w ręku odjeżdża. Osobiście przed jazdą piję wodę mineralną z sokiem - minerały+cukry - najlepszy energetyk. Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Megan23 Napisano 17 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Oj ludzie... Powerade nie jest napojem energetycznym. Nie wiem kim trzeba być żeby doradzać na forum w kwestii nawadniania i nie rozróżniać Red Bulla od Powerade. Jeśli taka osoba nie wstydzi się publicznie okazywać swoja ignorancję w dziedzinie dietetyki, a jeszcze zachwala, że to jedyna słuszna metoda, to niezbyt dobrze o niej świadczy. Użyłbym tutaj pewnego słowa za które mógłbym dostać upomnienie, więc się powstrzymam. Temat zawodowca jeżdżącego na tostach przemilczę. Wiadomo, że Contador zjadał wołowinę, ściga się na pączkach, podobnie jak większość peletonu- racjonalne żywienie, 5 posiłków dziennie i woda z cytryną na 200km wyścigu po górach przez 3 tygodnie. Napiszę to już któryś raz: jeśli nie masz ciśnienia na wynik na wyścigach, nie chcesz zejść z poziomem tkanki tłuszczowej do jednocyfrowej liczby, nie jesteś fanatykiem zdrowego odżywiania (a jedząc płatki czekoladowe i pijąc energetyki z Biedry nie jesteś ) to wcinaj co chcesz. Ludzki organizm jest zaprojektowany w ten sposób, że obojętnie czym go zatankujesz, to i tak pojedzie. Oczywiście najlepiej gdybyś jadł dobrej jakości pokarmy- wtedy pojedziesz najprawdopodobniej szybciej. Tylko kwestia- o ile szybciej, i po co? Z nikim się nie ścigasz, jeździsz dla funu, więc to czy trasę pokonasz w 4h30min, czy 4h18min nie ma dla ciebie większego znaczenia. A jeśli ma to nie pisz na forum o receptę na odżywianie sportowca wytrzymałościowego, tylko kup dobrą książkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietia120 Napisano 17 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Oj ludzie... Powerade nie jest napojem energetycznym. Nie wiem kim trzeba być żeby doradzać na forum w kwestii nawadniania i nie rozróżniać Red Bulla od Powerade. Jeśli taka osoba nie wstydzi się publicznie okazywać swoja ignorancję w dziedzinie dietetyki, a jeszcze zachwala, że to jedyna słuszna metoda, to niezbyt dobrze o niej świadczy. Użyłbym tutaj pewnego słowa za które mógłbym dostać upomnienie, więc się powstrzymam. Temat zawodowca jeżdżącego na tostach przemilczę. Wiadomo, że Contador zjadał wołowinę, ściga się na pączkach, podobnie jak większość peletonu- racjonalne żywienie, 5 posiłków dziennie i woda z cytryną na 200km wyścigu po górach przez 3 tygodnie. Napiszę to już któryś raz: jeśli nie masz ciśnienia na wynik na wyścigach, nie chcesz zejść z poziomem tkanki tłuszczowej do jednocyfrowej liczby, nie jesteś fanatykiem zdrowego odżywiania (a jedząc płatki czekoladowe i pijąc energetyki z Biedry nie jesteś ) to wcinaj co chcesz. Ludzki organizm jest zaprojektowany w ten sposób, że obojętnie czym go zatankujesz, to i tak pojedzie. Oczywiście najlepiej gdybyś jadł dobrej jakości pokarmy- wtedy pojedziesz najprawdopodobniej szybciej. Tylko kwestia- o ile szybciej, i po co? Z nikim się nie ścigasz, jeździsz dla funu, więc to czy trasę pokonasz w 4h30min, czy 4h18min nie ma dla ciebie większego znaczenia. A jeśli ma to nie pisz na forum o receptę na odżywianie sportowca wytrzymałościowego, tylko kup dobrą książkę. No właśnie sęk w tym że jeżdżę rekreacyjnie i długo, nie raz cały dzień i jak będę chciał pojechać 1000km np w tydzień to chciałbym objechać i nie za 1000 zł tylko np za 500 chodzi o tanie jedzenie i takie które długo będzie mnie trzymać przy życiu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shortee Napisano 17 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 No właśnie sęk w tym że jeżdżę rekreacyjnie i długo, nie raz cały dzień i jak będę chciał pojechać 1000km W takim razie: jedz minimum i po kosztach ale inwestuj w dobre artykuły żywnościowe (bądź odżywiaj się jak każdego dnia aktualnie). Wysypiaj się tylko, najwyżej spadniesz z wagą z 2 kg i nadrobisz po powrocie. W rzeczywistości wyprawę na 1000 km zweryfikuje pamięć mięśniowa (wysiłek + pozycja na rowerze) oraz twoja psychika. Powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
General Napisano 17 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Popieram Megan23. Organizm ludzi sam sobie reguluje co jeść i ile. Pojechałem na Bike Adventure, zabrałem ze sobą masę makaronów, dodatków do tego itp. Z planem odpowiedniego żywienia aby mieć siłę na 4 dni jazdy. Skończyło się na tym że po etapie wsysałem kebaba lub pizze, wieczorem piwko i jakieś ciastka. Rano jajecznica na boczku. I jazda na start. W czasie etapu na bufetach ciasteczka i suszone owoce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietia120 Napisano 18 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Widzę że woda z cytryną ma duże znaczenie.. Czy to będzie to samo jak do wody dosypię kwasku cytrynowego ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 18 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2013 Sok z cytryny ma więcej witamin, ale wg mnie to niewielkie ilości jakie się dodaje do bidonu wpływają raczej na walory smakowe, także kwasek nie będzie zły, czy jakiś syrop cytrynowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.