Opelu Napisano 10 Lipca 2013 Napisano 10 Lipca 2013 WItam, Planuje przesiadkę na fulla, chyba się starzeję i przyszedł czas na ... no właśnie na co ?? Waham się pomiędzy 2 modelami, napiszcie proszę co o nich sądzicie: Trek Fuel EX 9 2011 http://www.ssc.pl/trek2011/FE9.html Giant Trance X2 2013 http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/trance.x.2/14066/64198/ Rower będzie używany do jazdy turystycznej, scieżki rowerowe, las. Wizualnie wyglądaja bardzo podobnie, dlatego chciałym je poddać Waszej ocenie pod względem jakości osprzętu, relacji ceny do jakości - który rower jest Waszym zdaniem lepszym wyborem. Trek to konstrukcja z 2011 roku, ale osprzęt o niebo lepszy: koła DT, pełna grupa XT, avidy elixiry, i markowe patyki Giant jest z 2013 ale osprzęt "giantowski" - dziadowski, za to już na CTD Co Waszym zdaniem będzie lepszym wyborem ? Na Giancie jeżdziłem, banan mi nie schodził z twarzy. Treka nie dosiadałem ale same dobre opinie zasłyszałem. Aha cenowo bardzo podobnie Giant kosztuje 8000 a trek 8800 Dziękuję i pozdrawiam
Peterp079 Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Treka z rocznika 2011 bym sobie odpuścił. Jak już to tegoroczny gdzie mamy zmieniony kąt główki ramy na 68 stopni i 130mm skoku co zrobiło z niego bardzo fajny trail bike. I myślę że można by zestawiać z Trance. Natomiast z tych dwóch przez Ciebie podanych rowerów to brałbym Trance pomimo tego ze ustępuje osprzętem Trekowi, to jednak konstrukcja zawieszenia wynagradza z nawiązką braki w osprzęcie, który i tak się zużywa i wcześniej czy później jest do wymiany. A jeszcze kolejny plus to taki że skoro na nim jeździłeś i wiesz że pozycja na rowerze, geometria Ci odpowiadają i jest Ci na nim wygodnie to tym bardziej przemawia za Trance bo nie będzie to zakup w ciemno jak w przypadku Treka.
Opelu Napisano 11 Lipca 2013 Autor Napisano 11 Lipca 2013 Dzięki za obiektywną wypowiedź Porównując geometrie tych rowerów nie widać zbytnich różnic, dosłownie kosmetyczne - kąty, rozstaw osi, ale już przekrok jest w treku o 3 cm mniejszy czy będzie to miało przełożenie na jazdę ? A jeśli tak to w jaki sposób ? Pzdr
s2power Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Wytarguj dobra cene na Gianta, zmien kola na jakies bardziej "pancerne" i bedziesz mogl nawet poskakac co nieco Albo sprobuj potargowac sie o cos takiego: http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/reign.1/14064/64187/#specifications Masz juz kola DT Swiss, napinacz, siodelko na hydraulice, 150 mm skoku, oske 15 mm. Na tym, jesli umiejetnosci pozwola zjedziesz wszedzie. Moim zdaniem zdecydowanie lepsza maszyna, jesli celujesz w fulla chcac go ujezdzac jak fulla
mike24 Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Moim zdaniem zdecydowanie lepsza maszyna, jesli celujesz w fulla chcac go ujezdzac jak fulla ale on chce go ujeżdżać turystycznie
lukaszs Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Z tych dwóch modeli które podałeś wolałbym ten trzeci http://www.canyon.com/_pl/mountainbikes/bike.html?b=3028
mike24 Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Z tych dwóch modeli które podałeś wolałbym ten trzeci http://www.canyon.com/_pl/mountainbikes/bike.html?b=3028 też brałbym tego
s2power Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Osobiscie nie widze sensu pakowac sie w fulla do turystyki. Lepiej zadbac o odpowiednie opony i cisnienie w nich.
Opelu Napisano 11 Lipca 2013 Autor Napisano 11 Lipca 2013 Sprzętu zamierzam używać do celów rekreacyjnych 40% (czytaj generowania adrenaliny) i treningowych 60% (nie zamierzam się ścigać) Uwielbiamy szybkie zjazdy, do tej pory robiłem to na Scott Scale, teraz chcę trochę zwiększyć tempo na zjazdach Reign odpada, jego geometria jest typowo zjazdowa, natomiast Canyon to ciekawa propozycja, muszę się jej bliżej przyjżeć. Jestem wdzięczny za wszystkie opinie i zarazem czekam na więcej
LukaszBike Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Zdecydowanie bym szedł w Canyona lub Gianta. Swoją drogą, ostatnio czytałem test porównawczy fuli (jeździli nimi ok 8 - 10 miesięcy) i najlepsze było podsumowanie, w którym rozebrali rowery i porównali zużycie. Ku zaskoczenie, Trek wypadł dość słabo, sporo syfu w zawieszeniu i suporcie. Najlepiej wypadł Canyon (po ok 1100 km smary wyglądały jak nowe co pokazuje, jak dobrze jest zabezpieczony) a tuż za nim Giant (minimalna ilość wody dostawała się do mechanizmu korbowego ale nic się nie działo, smar był dalej). A np. w Konie po 1000 km musiano wymienić już łożyska :/ Kupując nowy rower mało kiedy myślimy nad takimi aspektami a jednak warto - w przyszłości zaoszczędzi nam to sporo wydatków. Btw. jeżdzę Trancem X3 2012 i mam nalatane ok 3000km - dalej jeździ jak marzenie.
Opelu Napisano 11 Lipca 2013 Autor Napisano 11 Lipca 2013 Canyon wygląda apetycznie, ale jakoś nie jestem przekonany do marki, nie miałem okazji nigdy jeździć na Canyonie No i jest dostępny tylko w necie, a ja lubię dotknąć sprzętu przed zakupem
lukaszs Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 no cóż fajnie byłoby sie przejechać na Canyonie......... w tym sezonie dla mnie marka bezkonkurencyjna jeżelichodzi o zależnośc cena-jakość(osprzę) wiadomo że geometria i zawieszenie musi być dostosowane do kolarza ale jak czytam testy i widzę specyfikację ... to nie mam wątpliwości.
Fenthin Napisano 11 Lipca 2013 Napisano 11 Lipca 2013 Osobiscie nie widze sensu pakowac sie w fulla do turystyki. Lepiej zadbac o odpowiednie opony i cisnienie w nich. Zależy jeszcze, jaka to ma być turystyka. Jeśli terenowa, full o skoku 120mm to najlepsza z możliwych opcja.
Peterp079 Napisano 12 Lipca 2013 Napisano 12 Lipca 2013 Osobiscie nie widze sensu pakowac sie w fulla do turystyki. Lepiej zadbac o odpowiednie opony i cisnienie w nich. Przejedź traskę terenową choćby 50-60km właśnie turystycznie na rowerze FS to zobaczysz sens. Idąc Twoim tokiem myślenia to właśnie w HT nie ma sensu się pchać do turystyki, ponieważ na FS będzie znacznie wygodniej i przyjemniej się jechało niż na sztywniaku. Canyno może i i fajny za cenę w której można go kupić, to jednak efektywność systemu zawieszenia lepsza u Gianta czy to w górę, czy w dół, czy na płaskim. Dzięki za obiektywną wypowiedź Porównując geometrie tych rowerów nie widać zbytnich różnic, dosłownie kosmetyczne - kąty, rozstaw osi, Pzdr Jeśli mówimy o Treku 2013 to różnice wcale nie kosmetyczne, a w jeździe nawet bardzo duże. 1,5 stopnia różnicy w kątach główki ramy to jest bardzo dużo.
Opelu Napisano 12 Lipca 2013 Autor Napisano 12 Lipca 2013 Przejedź traskę terenową choćby 50-60km właśnie turystycznie na rowerze FS to zobaczysz sens. Idąc Twoim tokiem myślenia to właśnie w HT nie ma sensu się pchać do turystyki, ponieważ na FS będzie znacznie wygodniej i przyjemniej się jechało niż na sztywniaku. Canyno może i i fajny za cenę w której można go kupić, to jednak efektywność systemu zawieszenia lepsza u Gianta czy to w górę, czy w dół, czy na płaskim. Jeśli mówimy o Treku 2013 to różnice wcale nie kosmetyczne, a w jeździe nawet bardzo duże. 1,5 stopnia różnicy w kątach główki ramy to jest bardzo dużo. Zgadzam się, 1,5 stopnia to nawet już całkiem spora różnica. Niestety Trek Fuel dziewiąty z 2013 to już inna bajka cenowa, za to rower jest skofigurowany optymalnie. Raczej nie będę już kombinował tylko wezmę Gianta, bo więcej czasu poświecam na wybór niż na szaleństwa zjazdowe Już się nie mogę doczekać, połykania nierówności w tych miejscach w których ostatnio skakałem jak ping-pong Serdecznie dziękuję wszystkim zaangażowanym w dyskusję Myślę, że dokonałem właściwego wyboru Pzdr
s2power Napisano 14 Lipca 2013 Napisano 14 Lipca 2013 Przejedź traskę terenową choćby 50-60km właśnie turystycznie na rowerze FS to zobaczysz sens. Idąc Twoim tokiem myślenia to właśnie w HT nie ma sensu się pchać do turystyki, ponieważ na FS będzie znacznie wygodniej i przyjemniej się jechało niż na sztywniaku. Canyno może i i fajny za cenę w której można go kupić, to jednak efektywność systemu zawieszenia lepsza u Gianta czy to w górę, czy w dół, czy na płaskim. Jeśli mówimy o Treku 2013 to różnice wcale nie kosmetyczne, a w jeździe nawet bardzo duże. 1,5 stopnia różnicy w kątach główki ramy to jest bardzo dużo. Zapewniam Cie, ze jezdzilem i to wiele wiecej. Nie odpowiada mi to. Moze dlatego, ze szosa mnie uksztaltowala. Full za bardzo sie gnie i buja. Ja w XC pomijajac naprawde ostre (z)jazdy mam zazwyczaj zablokowany amortyzator. Dlatego fulla widze raczej jako maszyne zjazdowa. Rower ma byc wydajny i szybki, jak Porsche a nie jak bujajacy sie Citroen Choc moze to bardzo osobiste preferencje.
Fenthin Napisano 14 Lipca 2013 Napisano 14 Lipca 2013 Rower ma być wydajny i szybki wtedy, gdy się ścigasz. Gdy jeździsz dla siebie, ma być przede wszystkim wygodny. A tego żaden HT, nawet stalowy, nie zaoferuje w takim stopniu jak full.
Rulez Napisano 14 Lipca 2013 Napisano 14 Lipca 2013 Choc moze to bardzo osobiste preferencje. No właśnie, każdy ma swoje osobiste preferencje ...
s2power Napisano 14 Lipca 2013 Napisano 14 Lipca 2013 Rower ma być wydajny i szybki wtedy, gdy się ścigasz. Gdy jeździsz dla siebie, ma być przede wszystkim wygodny. A tego żaden HT, nawet stalowy, nie zaoferuje w takim stopniu jak full. Ja zawsze jezdze dla siebie. Nie startuje w zawodach. Podtrzymuje swoje zdanie, moze wlasnie dlatego, ze dorastalem na szosie i tylna amortyzacje uznaje w celach typowo zjazdowych itp. Kupujac fulla dokladamy sobie kilka kilogramow roweru zazwyczaj a to sie juz zdecydowanie czuje i dla mnie to jest wlasnie niewygoda. Nie wyobrazam sobie dlugodystansowej jazdy na rowerze,ktory buja sie przy kazdym mocniejszym depnieciu. Oczywiscie sa pewne rozwiazania ale w tym temacie mowimy o rowerze w budzecie 10 tys. a nie wyczynowej maszynie za 2-3 razy tyle. Ta roznica w masie to jak jazda z plecakiem zapakowanym na weekendowa wycieczke, tyle ze non stop. Aha, dla mnie Citroen nie jest bardziej wygodny niz Porsche Moze niech autor tematu wypowie sie, co rozumie przez wygode dla siebie. Wracajac do tego, ktory, to naprawde warto sprobowac modelu Reign, to nie jest typowy zjazdowiec, za to swietnie daje sobie z tym rade. Polecam zajrzec na oferte Gianta u naszych sasiadow za odra. Jest troche wiekszy wybor a kupno przez internet ze sprawdzonego sklepu to nie problem. ceny tez czesto bywaja lepsze niz u nas.
Rulez Napisano 14 Lipca 2013 Napisano 14 Lipca 2013 Już wyraziłeś swoje zdanie i w porząku, jeśli będziesz pisał długie elaboraty niczego to nie zmieni, ponieważ są bikerzy którym nie przeszkadza wyższa waga czy straty energii, natomiast nie lubią kiedy ich siodełko kopie w tyłek, więc najlepiej gdy wszyscy pozostaną przy swoim zdaniu i nie usiłują naprawiać świata ...
Opelu Napisano 15 Lipca 2013 Autor Napisano 15 Lipca 2013 Ja zawsze jezdze dla siebie. Nie startuje w zawodach. Podtrzymuje swoje zdanie, moze wlasnie dlatego, ze dorastalem na szosie i tylna amortyzacje uznaje w celach typowo zjazdowych itp. Kupujac fulla dokladamy sobie kilka kilogramow roweru zazwyczaj a to sie juz zdecydowanie czuje i dla mnie to jest wlasnie niewygoda. Nie wyobrazam sobie dlugodystansowej jazdy na rowerze,ktory buja sie przy kazdym mocniejszym depnieciu. Oczywiscie sa pewne rozwiazania ale w tym temacie mowimy o rowerze w budzecie 10 tys. a nie wyczynowej maszynie za 2-3 razy tyle. Ta roznica w masie to jak jazda z plecakiem zapakowanym na weekendowa wycieczke, tyle ze non stop. Aha, dla mnie Citroen nie jest bardziej wygodny niz Porsche Moze niech autor tematu wypowie sie, co rozumie przez wygode dla siebie. Wracajac do tego, ktory, to naprawde warto sprobowac modelu Reign, to nie jest typowy zjazdowiec, za to swietnie daje sobie z tym rade. Polecam zajrzec na oferte Gianta u naszych sasiadow za odra. Jest troche wiekszy wybor a kupno przez internet ze sprawdzonego sklepu to nie problem. ceny tez czesto bywaja lepsze niz u nas. Wygode to ja mam jak jestem na dominikanie ech... ale wracając na ziemię... Przez ostatnich 10 lat robiłem wszystko aby być szybszy, lżejszy i takie tam... ale od kiedy moja rodzina się powiększyła nie mam już tyle czasu na treningi, ograniczam się do 3 wyjazdów w tygodniu, normalnie smigałbym po płaskim, ale od momentu kiedy odkryłem, że podnoszenie poziomu adrenaliny na zjazdach jest wprost proporcjonalne do podnoszenia poziomu wyluzowania po treningu, uświadomiłem sobie, że taki "bik" trailowy to sprawi mi dużo frajdy. Wczoraj brykałem na Trance X2 i już wiem, że to jest maszynka dla mnie - dlaczego ?. Jak wróciłem do domu to pierwsze o co mnie żona spytała - a zobaczyła piękny banan na mojej twarzy - to: "a co to jesteś taki zadowolony" ... reszty nie będę cytował Wolę nie myśleć co by było jak bym dosiadł Reigna - ale to już ciut inna baja cenowa, no chyba, że ktoś mi zapoda ciekawą ofertę na Reign X2
WojtsX Napisano 15 Lipca 2013 Napisano 15 Lipca 2013 Reign X2 można dostać w okolicy 7200zł Natomiast zaniepokoił mnie fakt pękających ram a raczej ich ewentualnej reklamacji że jest z tym problem jeśli chodzi o Gianta
tobo Napisano 15 Lipca 2013 Napisano 15 Lipca 2013 Kupujac fulla dokladamy sobie kilka kilogramow roweru zazwyczaj a to sie juz zdecydowanie czuje Wybacz ale nie wiem skąd bierzesz takie zestawienia. Kilka kilogramów to powiedzmy ile? Trzy? Pięć? moze wlasnie dlatego, ze dorastalem na szosie i tylna amortyzacje uznaje w celach typowo zjazdowych i To wyobrażenie o rowerze amortyzowanym jakie było dobre 10 lat temu, kiedy ktokolwiek patrząc na mojego ówczesnego fulla pytał mnie jak jeździ mi się na rowerze zjazdowym. A ja nigdy nie byłem zjazdowcem, nigdy nie posiadałem takiego roweru, nie jeźdżę w cięzkim terenie ale nawet nie myślę wybrać się poza asfalt na "sztywnym ogonie". Chyba nie bez powodu praktycznie wszystkie uliczne środki transportu posiadają amortyzację, coś musi być "na rzeczy". Nie startuje w zawodach. Podtrzymuje swoje zdanie, moze wlasnie dlatego, ze dorastalem na szosie i To dosyć znacząco wg mnie skrzywia zapatrywania na rower ogólnie mówiąc mtb. Masz szosowo-zawodnicze podejście nawet jeśli się nie ścigasz - może trząść i nie ma z tym problemu. Dla większości ludzi - nie mówię tu o Tobie - bo nie wiem gdzie mieszkasz i jeździsz - przydatność pełnej amortyzacji jest bardzo dyskusyjna z prostego powodu - Polska w przytłaczającej większości swej powierzchni nie jest górska ani nawet górzysta, a rower mtb dla masy posiadaczy służy jako środek transportu czy rekreacji w miejscach gdzie amortyzacja jakakolwiek jest prawie zbędna. Jazda nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek trzepaniną a większość nierówności podłoża można skompensować np odpowiednimi oponami i ciśnieniem w nich. Jednak jeśli już warunki są bardziej odpowiednie do tego co podciąga się pod skrót mtb to np pojęcie takie jak efektywność zmienia przynajmniej trochę swój sens.
s2power Napisano 16 Lipca 2013 Napisano 16 Lipca 2013 tobo, nie baw sie w apteke Biorac HT i FS na podobnych gratach wiadomo, ktory bedzie wiecej wazyl. Czy aby na pewno wszystkie? Szosa nie ma Nikomu to nie przeszkadza i na szczescie marketingowcy jeszcze nie zaczeli mieszac w tym temacie za wiele. Silesia. Kiedys zjezdzalem ze Skrzycznego na starym Giancie z elastomerem z przodu. Wyprzedzilem paru "zbrojnych" na fullach, nie zwracajac wiekszej uwagi. Chlopaki na dole przy wyciagu podeszli zagadac, jak to zrobilem. Bylem niezle zaskoczony bo jechalem na pol gwizdka z naderwana linka tylnego hamulca Widzisz, teraz to w przyzwoitym aucie trzeba miec samodomykajace drzwi, tylna klape na elektryce i 4-ro strefowa klime. Sam sobie odpowiedz, dlaczego
Rulez Napisano 16 Lipca 2013 Napisano 16 Lipca 2013 Bez względu na to czy zjazd będzie na starym Giancie czy starym Romecie, po zjeździe ręce będą mniej bolały na rowerze z porządną amortyzacją, i żadne zaklęcia tego nie zmienią.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.