defender Napisano 3 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2013 Wczoraj, tj 02.07.2013 na Warszawskiej Woli około 18:25 skradziono rower Olsh Huragan. Poniżej zdjęcie podobnego roweru. Mój był na czarnej grupie SRAM APEX z białymi hamulcami i białym siodełkiem San Marco Zoncolan Open, rurkach Ritchey Comp i kołach Shimano RS-10 na oponach Schwalbe Lugano z białym paskiem. Z góry wielkie dzięki za pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobert1 Napisano 3 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2013 (edytowane) Współczuję. Nasuwa sie pytanie ...w jakich okolicznościach został skradziony i czym był przypięty. Chciałbym zobaczyć także zdjęcia sforsowanego zabezpieczenia. Jeśli osiedle jest chronione to zapewne jest także monitorowane więc można od godziny zniknięcia roweru przejrzeć taśmy. Na pewno będzie widać jak ktoś z rowerem wychodzi z klatki lub wchodzi do garażu podziemnego jeśli takowy jest. Jeśli rower zapakował do samochodu to mamy sprawcę. Jeśli odjechał na nim a jest to mieszkaniec to także mamy sprawcę. Jeśli odjechał na rowerze ale tuż za budynkiem wpakował rower do samochodu to też mamy sprawcę jeśli budynek jest monitorowany. Najgorzej jeśli sprawca wsiadł na rower i odjechał na nim w siną dal. pozostaje jeszcze jedna opcja. Sprawca schował rower do mieszkania i będzie czekać aż sprawa przycichnie lub będzie wynosi rower w częściach. Edytowane 3 Lipca 2013 przez robertrobert1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
defender Napisano 3 Lipca 2013 Autor Udostępnij Napisano 3 Lipca 2013 Rower nie był przypięty, przez około 30 minut stał na klatce obok mieszkania na drugim piętrze "strzeżonego" wydawałoby się osiedla i czekał na przejażdżkę. Współczuję. Nasuwa sie pytanie ...w jakich okolicznościach został skradziony i czym był przypiety. Chciałbym zobaczyć także zdjęcia sforsowanego zabezpieczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rado52 Napisano 3 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 3 Lipca 2013 (edytowane) Pół godziny ???? to trochę sporo, ja swój od czasu kradzieży starego i lepszego roweru to boję się zostawiać na klatce dosłownie na chwilę na 1-2 minuty Edytowane 3 Lipca 2013 przez rado52 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dymcio111 Napisano 6 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2013 (edytowane) Rower nie był przypięty, przez około 30 minut stał na klatce obok mieszkania na drugim piętrze "strzeżonego" wydawałoby się osiedla i czekał na przejażdżkę. Raczej czekał na okazję złodzieja i się doczekał...Kiedyś z moim komunijnym rowerem podjechałem do sklepu papierniczego, wszedłem może na 20-30 sekund do mamy na chwile co była w środku i roweru już nie było, zapięcie miałem, zapiąć nawet tej głupiej linki się nie chciało , ale co tam na chwile wejść... Na pamiątkę został mi kluczyk...Pamiętajcie zapinajcie nawet na małą chwile rower, od biedy nawet ta głupia linka nawet jakiś przypadkowy menel bez obcinaczki tego nie weźmie.Wysłane z mojego GT-7100 SAMSUNG Galaxy Note 2. za pomocą Tapatalk 2 Edytowane 6 Lipca 2013 przez dymcio111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
derr Napisano 6 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2013 Ja mojego nowego Raleigha Liverpool, zapinam u-lockiem nawet jak wchodzę na parę sekund do sklepu, tak jak ktoś napisał to jest POLANDIA !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vitesse Napisano 25 Lipca 2013 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2013 30 minut to dlugo, chodz mi sie zdarzylo caly dzien trzymac rower na klatce w bloku nie przypiety, ale powiedzmy ze byl na niego podglad choc wiem ze jakby ktos chcial to by znalazl moment i zap.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi