Skocz do zawartości

[koszulka] spocona koszulka


lulek

Rekomendowane odpowiedzi

ogolnie powszechnie jest znane zjawisko pocenia sie, jak rowniez jest wiadomo ze rowerzysci jezdza w koszulkach, no i tu dochodzimy do sedna moich pytan:

 

1. wypraliscie swoja koszulke, i pojechaliscie w trase po 30km wracacie do domu i koszulka jest (zalozmy) lekko spocona, wiecie ze jutro jedziecie w taka sama trase (albo dluzsza) co robicie z koszulka?

 

a) pierzecie, prasujecie

b)wieszacie na wieszak i sobie lezy "do jutra"

c)wieszacie gdzies zeby sie przewietrzyla

d)[wasze pomysly]

 

2. pytanko takie samo jak wyzej tylko ze akurat na trasie bylo 40stopni C w cieniu no i baaardzo sie spociliscie i koszulka jest mokra jak szmata, co robicie?

 

 

a) pierzecie, prasujecie

b)wieszacie na wieszak i sobie lezy "do jutra"

c)wieszacie gdzies zeby sie przewietrzyla

d)[wasze pomysly]

 

thx ;]

 

ps. nie chcialo mi sie robic sondy :) :) ale chyba nikt sie nie obrazi? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Takich materiałów się nie prasuje. Ubranka rowerowe najlepiej prać po każdej jeździe chociaż jak za bardzo się nie zgrzałem, a wiem że jutro rano muszę gdzieś jechać i nie wyschnie to nie piorę (niestety koszulkę mam jedną).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piore w obu przypadkach ale nie prasuje - bo wyprac koszulke w wodzie z plynem to zaden wysilek.

A czyste i nie smierdzace przyjemniej sie zaklada.

Zreszta ... koszulka ktora wypycha pot na zewnatrz ( z dobrego materialu jak np coolmax ) nie prana potrafi smierdziec i to ostro :glare: wiec gdzie cos takiego w domu trzymac nie pranego ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos dziwne te koszulki macie :) moja lekka przewiewna bluza Scotta nawet po kilku jazdach nadaje sie do dalszej jazdy i nie śmierdzi. Piorę ją średnio dwa razy na tydzien teraz, w lato pewnie nie bede jeździl w niej bo moze byc za ciepła ale jak juz cos to pewnie będe prał częsciej.

Zawsze po kazdej jeździe mozna przeplukac w wodzie z plynem - schnie to w mig a przyjemnie sie jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja was podziwiam :) Mam 5 koszulek i czesto zdarza mi sie uzywac jednej dwa razy. Gdybym mial jedna koszulka prac codziennie (bo teraz w sumie codziennie jezdze) to bym szalu dostal. Gdy wysilek jest spory i smrod jest juz nie do wytrzymania, to oczywiscie jedna koszulke uzywam raz. Co do skarpetek to tutaj jedna pare 3 razy, ale przewiewny coolmax i spd w ktorych wiatr hula powoduja, ze noga wogole sie nie poci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos dziwne te koszulki macie moja lekka przewiewna bluza Scotta nawet po kilku jazdach nadaje sie do dalszej jazdy i nie śmierdzi.

Bo to zależy głównie od osoby - niektóre osoby wydzielają taki pot że wystarczy że godzinę pojeżdżą i "pachną" (jak to w Rexonie mówią :) ) okropnie. A inne mogą jeździć długo i mimo że się pocą to nie "pachną" aż tak brzydko. Ja na szczęście należę do tych drugich osób więc koszulki rzadko piorę - gdzieś raz na tydzień będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku pierwszych postach spojrzałem na zegarek, czy dziś nie jest pierwszy kwietnia.

Pranie co tydzień jednej koszulki to niezły hardcore.

 

Ja letni zestaw rowerowy spodenki+koszulka mam jeden i piorę go po każdym użyciu bez względu na to czy się mocno spociłem, czy nie. Nieważne, że nie śmierdzi. Nie włożę drugi raz spodenek z pampersem.

Przecież teraz jest tak ciepło, że wszystko schnie góra pół godziny!

Jak jadę rano i wracam na obiad to zanim go zjem rzeczy są już suche.

Jakby mi nie wyschło to wolę juz włożyć coś cywilnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zazwyczaj delikatne pranie w rękach w letniej wodziej najpierw proszkiem do prania, a potem płukanie w Silanie żeby ładnie pachniało. Jak nie mam czasu to tylko wymoczę i wypłukam w silanie. Czasem jak mamci pasuje koszulka do pralki to też wrzucam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież teraz jest tak ciepło, że wszystko schnie góra pół godziny!

To prawda, latem jest bardzo cieplo ale jak ktos jezdzi caly rok to ze schnieciem ciuchow szczegolnie wczesna wiosna / pozna jesienia jest naprawde duzy problem. Ogolnie jak mam pod spodem potówkę, to koszulka jest prawie sucha.

 

NIe kazdy ma 5 koszulek , trzeba sobie radzic

To juz bedzie trzeci rok i liczba systematycznie rosnie :033: Przez rok czasu mialem tylko jeden komplet i to naprawdę wymagalo sporo poswiecenia codziennie prac wszystko.

 

Dobrym sposobem jest tylko wyplukac koszulke zaraz po jezdzie i wywiesic na balkon zeby wyschla na sloncu. Wtedy juz nie smierdzi i nie trzeba spedzic godziny zeby wszystko poprac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pranie zajmuje mniej niż 10minut.

Piorę ręcznie, bo materiał, z którego są koszulki rowerowe, jest zbyt delikatny.

Nawet producent (koszulka i spodenki Accent Avio) zaleca pranie ręczne w temp 30st.

Nie używam też proszku, bo drażni skórę i cieżko go wypłukać, a przy tym jego zapach nie jest przyjemny.

Używam żelu do prania Persil.

Wlewam go trochę do miski, zalewam letnią wodą i wrzucam rzeczy.

Trochę nimi pokręcę, mocno wyściskam, w startegicznych miejscach intensywniej i po tym dwukrotnie płuczę zmieniając wodę w misce.

Wykręcam, wieszam na balkonie na lewej stronie i za pół godziny można jechać jeszcze raz.

W chłodniejsze dni wieszam w łazience w pobliżu grzejnika.

 

Dziś jednak nie skorzystam z ponownego użycia.

Przejechałem solo 120km i cały czas dokuczał mi jakiś paskudny wiatr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kamoreks

Ja ostatnio odkryłem że mam w domu wirówke to ubrań. Więc spodenki z poliestru mam suche po 1 min wirowania w 70 %. A te 30 to są 2 H schnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Powiedzcie mi jak to jest z tymi podkoszulkami - inaczej zwanymi bodaj "potowkami". Zrobione z siateczki o odpowiednich materialow maja podobno wchlaniac pot. W sklepie gosc powiedzial mojemu kolesiowi, ze jak juz kupuje koszulke to i to kupil bo duzo lepiej sie w ten sposob jezdzi.

Ja jednak mam watpliwosci - raczej nie widzialem, zeby ktos w tym jezdzil a juz na pewno nie jezdza w nich zawodowi kolarze szosowi czy MTB.

Ma zatem jakis sens zakaldanie takich podkoszulek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm no moja koszulka tez chyba jakas dziwna jest bo moge 3 dni smigac i tylko na noc na balkonie ja zostawiam :)

 

a co najciekawsze to rano pachnie tym plynem i proszkiem w ktorym byla prana :) i to po tych 3 dniach a schnie w 5 min

 

nie jest to koszulka rowerowa tylko dla surfer-ow :) quiksilver

w zwiazku z tym polecam przyjzec sie ofercie sklepow dla surfer-ow sa tam czasami ciekawe ubranka.

 

pozdrawiam

 

michal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kadargo

 

spryciula jestes :(

 

ja mam letnie dwa komplety

więc nie mam problemu z wysychaniem po praniu

 

gorzej zimą z podkoszulka termoaktywna

na szczęście moge sobie w pracy wyprac ,

powiesic w kotłowni i na koniec zmiany nówka jest

 

czasami az odrzuca jak sie zapomne

ale bawełnianej nie włoże

bo dopiero bym sie rozpuszczał we własnym sosie

 

pozdrówko wyprane

 

human

 

 

miałem takie spodenki

po 40 km każdew oczko siateczki na klejnotach czułem

 

ja mam koszulki TCM i sobie chwale choc i sa odmienne zdania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość goldie

zakładam na siebie termoaktywną koszulke a na nią normalną - jak jeżdże wieczorami to zabieram ze sobą jeszcze jedną z długim rękawem - zestaw 1+1 zdaje u mnie rezultat elegancko. koszulka termoaktywna prana co 2 raz a te zwykle od razu ida do kosza z praniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...